Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jurij Gorielow -kontra Myczko- NAJciekawszy ARTYKUŁ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:03, 20 Kwi 2007    Temat postu:

Basia, zgadzam se z obiema opiniami - dobrze powiedziane - podejscie do rasy "karygodne " ale jak dużo nam wyjaśnia .....a mnie daje dużo do myślenia- że "rasa zmienia się b. szybko i że córki są lepsze od matek ? a tamtego-roczne championy , już nikogo nie powalaja na kolana " .....bo to chyba świadczy o świadomym "ulepszaniu " rasy ?
A OSA to chyba Owczarka Sredniej Azji --????

Obrazek z dziećmi , jakże naturalny .... dzieci czuły się bezpieczne i nikt nie wątpił że Azjata będzie chronił ?
Pamiętam jak dawno dawno temu zdawałam do szkoły plastycznej - na egzaminie nieprzychylnym okiem patrzano na tych kandydatów ktorzy mieli lekcje czy też uczyli się wcześniej rysunków - profesor wolał naturszczaków bez przygotowania - bo mógl ocenić ich naturalne predyspozycje , podczas gdy inni wedlug niego byli już "wypaczeni " kryteriami swoich nauczycieli.... widzę tutaj dużą analogię do szkolonych psów - w ocenie wartości psa , trudno określić które reakcje są wrodzone a które wyuczone - ?


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Pią 22:37, 20 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 22:18, 20 Kwi 2007    Temat postu:

rosomak napisał:


Zaki, co Ty masz z tym sprawdzaniem....., szkoleniem, próbujesz coś w nich znaleźć, daj psu decydować, a nie wszystko robisz/decydujesz za niego czy w ten sposób pies zmądrzeje czy zgłupieje. Naczytałeś się tych pierdół o żabkach........ i teraz chcesz wszystkimi kierować, ja wiem że świat nie jest taki jak kiedyś ale czy to zawsze jedyna i słuszna droga Shocked
Ja też szanuję twoje zdanie, przez to rozmawiamy, ale czasami trzeba odpuścić i dać dojść do głosu naturze, pies to nie małpa w cyrku przestań go tresować, usiądź, wyluzuj poprzyglądaj się naturze(psu) może coś zauważysz, może warto się czegoś od niej nauczyć, przecież to wszystko istniało bez nas ludzi Very Happy .
Poczekajmy jeszcze kilka lat……poszukamy w tedy pierwotniaków, gdzie…..znajdziemy psy które będą nam kapcie nosić……bo wtedy tylko takie cechy będą posiadać, a może jeszcze coś uda nam się w azjacie wypracować…..


Rosomak, natura to od dawna nie decyduje, to jest fikcja jakaś twierdzić, że u nas natura decyduje, zresztą nigdy tak nie było, pasterz wybierał psa który mu odpowiadał wg. swoich kryteriów a reszta szła do piachu po prostu, potem z tych które zostawały, przeżywały te najsilniejsze i te które sprawdzały w pracy, te które odpowiadały pasterzowi. Rosomak jaka natura u Ciebie na podwórku decyduje, pies jest chory to go bierzesz do weterynarza, jaką twój pies ma konkurencję w stadzie jak jest sam jeden, a jak byś miał 4 to co dwa byś uśpił jak by były słabsze. Rosomak ja nie neguję, że dobór naturalny był dobry, tylko teraz go po prostu niema a ty się upierasz, że ja mam psy obsewować, a co ja robię właśnie go obsewuję i się od niego uczę, patrzę na jego zachowanie tyle tylko że stwarzam mu więcej różnych sytuacji a nie ograniczam się do obserwacji na podwórku, skąd ci do głowy przyszło że ja uczę psa kapcie nosić, to pudla bym sobie kupił. Laughing Laughing Shocked
Ja z psem się włócze po górach w quasi naturalnych warunkach,bo mi frajdę sprawia, że go mogę obserwować, szkolę go dlatego że mam przyjemność z obsewacji jak pracuje, a nie jak biega przy płocie i szczeka. Zastanów sie przez chwilkę ile jest możlwości obserwacji psa którego cały światem jest zamknięty teren, bo chyba jednak mniej niż wtedy gdy zapewniasz mu różnorodne środowisko, a temu właśnie służy szkolenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pią 23:12, 20 Kwi 2007    Temat postu:

Zaki już mi ręce opadają, co tam ręce wszystko mi opadło Very Happy

Interpretujesz wszystko tak jak tobie wygodnie, następnie piszesz " potem z tych które zostawały, przeżywały te najsilniejsze", i twierdzisz że to wszystko pasterz, suki pewnie też "obskakiwał" najlepszy z pasterzy Very Happy
A kapcie Zaki to taka przenośnia Ty po prostu już masz pudla Very Happy Ja wiem że moje psy będą pracować przy stadzie, a Ty co, ze swoimi dwa razy w roku przez tydzień po górach pochodzisz, piszesz że obserwujesz psy i ... co, robisz wszystko aby pod twoje dyktando chodziły i to nazywasz rozwojem . Jak będę miał cztery to faktycznie będą musiały sobie same poradzić, a u weta jeszcze nigdy nie były i zobacz jakoś natura ich nie uśmierciła Shocked Very Happy
Zaki Więcej wiary w naturę, a mniej w geniusz człowieka, bo co będzie jak Ci prąd wyłączą albo aptekę zamkną..... o rozmnażaniu w takich warunkach już nie wspomnę bo niby jak....po omacku... Shocked Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 23:59, 20 Kwi 2007    Temat postu:

rosomak napisał:
Zaki już mi ręce opadają, co tam ręce wszystko mi opadło Very Happy

Interpretujesz wszystko tak jak tobie wygodnie, następnie piszesz " potem z tych które zostawały, przeżywały te najsilniejsze", i twierdzisz że to wszystko pasterz, suki pewnie też "obskakiwał" najlepszy z pasterzy Very Happy
A kapcie Zaki to taka przenośnia Ty po prostu już masz pudla Very Happy Ja wiem że moje psy będą pracować przy stadzie, a Ty co, ze swoimi dwa razy w roku przez tydzień po górach pochodzisz, piszesz że obserwujesz psy i ... co, robisz wszystko aby pod twoje dyktando chodziły i to nazywasz rozwojem . Jak będę miał cztery to faktycznie będą musiały sobie same poradzić, a u weta jeszcze nigdy nie były i zobacz jakoś natura ich nie uśmierciła Shocked Very Happy
Zaki Więcej wiary w naturę, a mniej w geniusz człowieka, bo co będzie jak Ci prąd wyłączą albo aptekę zamkną..... o rozmnażaniu w takich warunkach już nie wspomnę bo niby jak....po omacku... Shocked Very Happy


No nie możemy się zrozumieć, bo różnica między nami polega na tym że ja nie biorę niczego na wiarę, tylko to sprawdzam, fajnie Rosomak że ty wiesz bez sprawdzania, co do weta to się wyhamuję bo to by było nie fair, Rosomak obawiam się, że albo niedokładnie czytasz albo nie rozumiesz więc ostatni raz powtórzę, szkolenie nie polega na uczeniu psa stania na dwóch łapach albo na głowie ale na rozwijaniu jego naturalnych instynktów, ja azjaty nie przygotowuję do zawodów posłuszeństwa czy do dogoterapi. W kwestii mojego burka, to trudno mam pudelka. Cieszę sie że twój szczekając przy płocie nauczył się pracy ze stadem, bardzo zdolny chłopak. Prawda jest taka, że psy pracujące w stadzie mają wyzerowane kontakty z ludźmi, w ogóle z nimi nie przebywają tylko z owcami lub z innymi zwierzętami z którymi mają pracować, bez takiej socjalizacji są do kitu, tu masz link
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ps Przeproś żonę w moim imieniu jak wszystko opadło, naprawdę nie chciałem. Laughing

No myślę, że chwilowo może się wyciszymy bo się może jakaś niepotrzebna awantura zrobić, mam nadzieję, że cię nie uraziłem a jeśli tak to przepraszam.


Ostatnio zmieniony przez Zakirchan - usunięty dnia Sob 1:38, 21 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Sob 0:28, 21 Kwi 2007    Temat postu:

No myślę, że chwilowo może się wyciszymy bo się może jakaś niepotrzebna awantura zrobić, mam nadzieję, że cię nie uraziłem a jeśli tak to przepraszam.[/quote]

Bo Ty Zaki awanturnik straszny jesteś Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 0:34, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Niewiniątko biedne się odezwało, co jak biją to drugi policzek nadstawia Laughing Laughing Laughing , miło sie gawędziło dobrej nocy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 5:58, 21 Kwi 2007    Temat postu:

rosomak napisał:
Zaki już mi ręce opadają, co tam ręce wszystko mi opadło Very Happy

Interpretujesz wszystko tak jak tobie wygodnie, następnie piszesz " potem z tych które zostawały, przeżywały te najsilniejsze", i twierdzisz że to wszystko pasterz, suki pewnie też "obskakiwał" najlepszy z pasterzy Very Happy
Very Happy
Zaki Więcej wiary w naturę, a mniej w geniusz człowieka, bo co będzie jak Ci prąd wyłączą albo aptekę zamkną..... o rozmnażaniu w takich warunkach już nie wspomnę bo niby jak....po omacku... Shocked Very Happy


Rosomak - masz prawdziwy TALENT komediowy - blyskotliwy umysł - no i co naważniejsze brak jakichkolwiek kompleksów ......
ale się uśmiałam - Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy a dla dobrego samopoczucia psychicznego .powinniśmy się śmiać co najmniej dwie godziny dziennie -dlatego pisz cześciej - a swoją droga masz dobry sposób ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 7:52, 21 Kwi 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
.....a mnie daje dużo do myślenia- że "rasa zmienia się b. szybko i że córki są lepsze od matek ? a tamtego-roczne championy , już nikogo nie powalaja na kolana " .....bo to chyba świadczy o świadomym "ulepszaniu " rasy ?




Niestety, chyba masz racje Crying or Very sad

MOGUL napisał:

...........Pamiętam jak dawno dawno temu zdawałam do szkoły plastycznej - na egzaminie nieprzychylnym okiem patrzano na tych kandydatów ktorzy mieli lekcje czy też uczyli się wcześniej rysunków - profesor wolał naturszczaków bez przygotowania - bo mógl ocenić ich naturalne predyspozycje , podczas gdy inni wedlug niego byli już "wypaczeni " kryteriami swoich nauczycieli.... widzę tutaj dużą analogię do szkolonych psów - w ocenie wartości psa , trudno określić które reakcje są wrodzone a które wyuczone - ?



Mogul, ale ta sama szkoła plastyczna później rozwijała te naturalne talenty, pozwalała na ich rozkwit poprzez odpowiednie bodźce. Very Happy
Podobnie czyni dobre szkolenieRozwija wrodzony talent, daje mu możliwość rozwoju i zaistnienia .
Odpowiednio dobrane szkolenie nie zabije w psie samodzielności, nie uczyni z niego psa cyrkowego. Bo przecież nie takie są jego założenia.
Szkolenie nie neguje istnienia naturalnych instynktów, ono je rozwija. To taka moja wizja szkolenia.
Osobiście nie poddam mojego psa takiemu szkoleniu, bo nie mam możliwości szkolenia go w ośrodku rozumiejącym specyfike rasy. A szkolić źle, to lepiej wcale.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:24, 21 Kwi 2007    Temat postu:

basia napisał:
MOGUL napisał:

...........Pamiętam jak dawno dawno temu zdawałam do szkoły plastycznej - na egzaminie nieprzychylnym okiem patrzano na tych kandydatów ktorzy mieli lekcje czy też uczyli się wcześniej rysunków - profesor wolał naturszczaków bez przygotowania - bo mógl ocenić ich naturalne predyspozycje , podczas gdy inni wedlug niego byli już "wypaczeni " kryteriami swoich nauczycieli.... widzę tutaj dużą analogię do szkolonych psów - w ocenie wartości psa , trudno określić które reakcje są wrodzone a które wyuczone - ?



Mogul, ale ta sama szkoła plastyczna później rozwijała te naturalne talenty, pozwalała na ich rozkwit poprzez odpowiednie bodźce. Very Happy
Podobnie czyni dobre szkolenieRozwija wrodzony talent, daje mu możliwość rozwoju i zaistnienia .
Odpowiednio dobrane szkolenie nie zabije w psie samodzielności, nie uczyni z niego psa cyrkowego. Bo przecież nie takie są jego założenia.
Szkolenie nie neguje istnienia naturalnych instynktów, ono je rozwija. To taka moja wizja szkolenia.
Osobiście nie poddam mojego psa takiemu szkoleniu, bo nie mam możliwości szkolenia go w ośrodku rozumiejącym specyfike rasy. A szkolić źle, to lepiej wcale.


A wiesz jak wyglądało to ukierunkowanie w szkole plastycznej ?
10 samodzielnych szkiców z wyobraźni w szkicowniku - i 2 kopie "starych mistrzów " - nikt nikogo nie uczył kreski - kreskę i oko ćwiczyło się właśnie podczas samodzielnej obserwacji rysunków sławnych malarzy - bo kto ich z kolei uczył ? Natura i talent .
Analogią dla "szkolenia " Azjaty jest właśnie STADO innych starszych i doświadczonych psów - oraz warunki życia - a nie człowiek, o tym zresztą pisze też Pani Myczko , że nowe profesje zmieniają orientacje psa ze stada na człowieka , a to w przypadku Azjaty jest trudne .. tak ja to widze .... bo mnie szkolil nie pies tylko człowiek ....."moje stado"
A przy wyborze reproduktora - to na pewno łatwiej ocenic charakter psa nie szkolonego - wiadomo co ma do przekazania w genach w innym przypadku ocena może być mylna -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:49, 21 Kwi 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:

A wiesz jak wyglądało to ukierunkowanie w szkole plastycznej ?
10 samodzielnych szkiców z wyobraźni w szkicowniku - i 2 kopie "starych mistrzów " - nikt nikogo nie uczył kreski - kreskę i oko ćwiczyło się właśnie podczas samodzielnej obserwacji rysunków sławnych malarzy - bo kto ich z kolei uczył ? Natura i talent .
Analogią dla "szkolenia " Azjaty jest właśnie STADO innych starszych i doświadczonych psów - oraz warunki życia - a nie człowiek, o tym zresztą pisze też Pani Myczko , że nowe profesje zmieniają orientacje psa ze stada na człowieka , a to w przypadku Azjaty jest trudne .. tak ja to widze .... bo mnie szkolil nie pies tylko człowiek ....."moje stado"
-


To prawda, że sytuają idealną jest gdy psie stado przekazuje swoje doświadczenia, uczy młodzika. To naturalne i na pewno najlepsze.
Tylko nie zawsze jest taka możliwość, często brak psiego stada. Jest jeden pies i ludzka rodzina. I tu zgodzę się z Tobą. Na pewno jest wtedy większa orientacja na człowieka. Takie sa moje osobiste obserwacje na podstawie mojego psiego jedynaka.

MOGUL napisał:


A przy wyborze reproduktora - to na pewno łatwiej ocenic charakter psa nie szkolonego - wiadomo co ma do przekazania w genach w innym przypadku ocena może być mylna



Na pewno tak, w genach przekazuje się tylko naturalne predyspozycje, a nie nawyki wyuczone..............Tylko czy mozna psa dobrze wyszkolić jeśli nie ma naturalnych predyspozycji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:09, 21 Kwi 2007    Temat postu:

basia napisał:

To prawda, że sytuają idealną jest gdy psie stado przekazuje swoje doświadczenia, uczy młodzika. To naturalne i na pewno najlepsze.
Tylko nie zawsze jest taka możliwość, często brak psiego stada. Jest jeden pies i ludzka rodzina. I tu zgodzę się z Tobą. Na pewno jest wtedy większa orientacja na człowieka. Takie sa moje osobiste obserwacje na podstawie mojego psiego jedynaka.

Oczywiscie ze życie stwarza nam takie a nie inne warunki - ale rozważamy warunki idealne , zgodne z naturą, żeby dzialać świadomie i znać tego konsekwencje - ja mialam możliwość obserwować rozwoj szczeniaków w stadzie w trzech miotach - i widze jak potrzebne jest im towarzystwo doroslych psów - jestem za oddawaniem szczeniaków do nowych domów najwcześniej od 10 tygodnia życia -- oraz o uświadamianiu właścicielom Azjatów że decydując się na jednego powinni liczyc się z koniecznoscia zakupienia drugiego do towarzystwa - człowiek nie wystarczy ...

MOGUL napisał:

A przy wyborze reproduktora - to na pewno łatwiej ocenic charakter psa nie szkolonego - wiadomo co ma do przekazania w genach w innym przypadku ocena może być mylna

Cytat:

Na pewno tak, w genach przekazuje się tylko naturalne predyspozycje, a nie nawyki wyuczone..............Tylko czy mozna psa dobrze wyszkolić jeśli nie ma naturalnych predyspozycji?


Dobry treser może dużo pomóc, można rozbudzić w psie głęboko drzemiące instynkty, można nauczyć zwycięzać - nabrać pewności siebie , pewnych reakcji , etc, etc, ale nigdy nie będzie to to samo jak naturalny sposób myślenia , szkolony pies w ekstremalnych warunkach może być bardziej zawodny niz ten który "ma w genach " - poza tym szkolenie uczy wykonywania rozkazów - zwalniając w pewnym sensie od samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji ,, i uzależnia od przewodnika ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:43, 21 Kwi 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
.....Dobry treser może dużo pomóc, można rozbudzić w psie głęboko drzemiące instynkty, można nauczyć zwycięzać - nabrać pewności siebie , pewnych reakcji , etc, etc, ale nigdy nie będzie to to samo jak naturalny sposób myślenia , szkolony pies w ekstremalnych warunkach może być bardziej zawodny niz ten który "ma w genach " - poza tym szkolenie uczy wykonywania rozkazów - zwalniając w pewnym sensie od samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji ,, i uzależnia od przewodnika ...


Tylko nie zapominajmy o tym, że mówimyo Azjacie, psie samodzielnie myślącym, samodzielnie podejmującym decyzje, bardzo niezależnym. I oczywiście mówimy o dobrym szkoleniu, przede wszystkim uwzględniajacym specyfike rasy, czyli te wszystkie cechy. Dla mnie to rozważania czysto teoretyczne, ale praktycy tacy jak Justyna czy Zakirchan twierdzą, że te cechy nie zanikają, że szkolenie ich nie eliminuje, nie uzależnia psa od przewodnika.

MOGUL napisał:
......... ja mialam możliwość obserwować rozwoj szczeniaków w stadzie w trzech miotach - i widze jak potrzebne jest im towarzystwo doroslych psów - jestem za oddawaniem szczeniaków do nowych domów najwcześniej od 10 tygodnia życia -- oraz o uświadamianiu właścicielom Azjatów że decydując się na jednego powinni liczyc się z koniecznoscia zakupienia drugiego do towarzystwa - człowiek nie wystarczy ...


Po trzykroć TAK Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:14, 21 Kwi 2007    Temat postu:

basia napisał:

Tylko nie zapominajmy o tym, że mówimyo Azjacie, psie samodzielnie myślącym, samodzielnie podejmującym decyzje, bardzo niezależnym. :

Kazde szkolenie ogranicza mozliwosć samodzielnego podejmowania decyzji i niezależność .
Cytat:
ale praktycy tacy jak Justyna czy Zakirchan twierdzą, że te cechy nie zanikają, że szkolenie ich nie eliminuje, nie uzależnia psa od przewodnika.:

Trudno wyeliminowac cechy wrodzone - wykształcone przez 4 tysiące lat -ale jak sama Pani Myczko przyznaje jest to dla Azjaty "NOWA PROFESJIA " zmieniająca jego dotychczasowy system pracy - i ukierunkowanie , jednak , pierwszy krok do zmiany azjaty - ktory nie będzie widoczny w "genach " w pierwszym czy nawet kilku pokoleniach - ale jednocześnie Pani Myczko wyraża nadzieję że ma rację - i czas oceni czy obrany kierunek był słuszny .


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 13:25, 21 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 11:02, 21 Kwi 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
a mnie daje dużo do myślenia- że "rasa zmienia się b. szybko i że córki są lepsze od matek ? a tamtego-roczne championy , już nikogo nie powalaja na kolana " .....bo to chyba świadczy o świadomym "ulepszaniu " rasy ?

Syndrom naszych czasów, coraz lepiej, coraz szybciej, tylko po co ?
Producenci kreują popyt, wymyślają nam nowe potrzeby, żeby stare stało się niemodne, żeby kupować kolejne nowe przedmioty i większość ludzi temu ulega, bo z nas też stworzenia stadne i stadne mamy odruchy Wink

Zak i Rosomak ... tak sobie przeczytałam Waszą dysputę i mam trochę niejasne wrażenie, że niepotrzebnie się przekomarzacie Laughing

Słówko "szkolenie" jest taką trochę płachtą dla byka na naszym forum ... wzbudza od razu duże emocje.
Z tego co pisze Zak nie zrozumiałam, że On szkoli psa na zasadzie : przynieś, podaj, pozamiataj, ale raczej stawia psa w różnych nietypowych sytuacjach i obserwuje jak pies się zachowa, po to, żeby zobaczyć co w Jego psach "siedzi".
Czy dobrze zrozumiałam ? ... że jest to raczej na zasadzie : najpierw zobaczyć jak pies się zachowa, a potem ewentualnie coś skorygować ? .... o ile ktoś chce, bo przecież można nic z tym nie zrobić i poprzestać tylko na obserwacji psa i świadomości, że w takiej to a takiej sytuacji jest duże prawdopodobieństwo, że pies podobnie się zachowa.

Za takim szkoleniem jestem jak najbardziej "za", bo wtedy pies się uczy SAM Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:09, 21 Kwi 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:

Cytat:
ale praktycy tacy jak Justyna czy Zakirchan twierdzą, że te cechy nie zanikają, że szkolenie ich nie eliminuje, nie uzależnia psa od przewodnika.:

Trudno wyeliminowac cechy wrodzone - wykształcone przez 4 tysiące lat -ale jak sama Pani Myczko przyznaje jest to dla Azjaty "NOWA PROFESJIA " zmieniająca jego dotychczasowy system pracy - i ukierunkowanie , jednak , pierwszy krok do zmiany azjaty - ktory nie będzie widoczny w "genach " w pierwszym czy nawet kilku pokoleniach - ale jednocześnie Pani Myczko wyraża nadzieję że ma rację - i czas oceni czy obrany kierunek był słuszny .



Podstawą dobrego szkolenia, nie jest eliminowanie porządanych cech, tylko umożliwienie ich pełnego rozwoju. To praca z psem, obserwacja, uczenie się wzajemne. To dla mnie szkolenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin