Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zdrajca?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:51, 24 Cze 2006    Temat postu: Zdrajca?

Dzisiaj stało się coś niepokojącego mój Hulk chciał zaatakować moją siostre przyjeżdza mniej więcej co miesiąc na 2-3 dni czasami dłużej, wczoraj się do niej łasił i wogóle a dzisiaj wchodzi przez brame i normalnie chciał ją zaatakować co powinienem zrobić? Mieliście taki problem??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Sob 20:22, 24 Cze 2006    Temat postu:

Po kim jest twoj pies? Z fotki to musi być spokrewniony z Barym (tym spod Wrocławia), a niestety wg. mnie psy i suki z tego miotu nie są w pełni zrównoważone, są raczje tchórzliwe i przez to mogą mieć ataki agresji, zupełnie bezpodstawne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:51, 24 Cze 2006    Temat postu:

On pochodzi z Rosji i nikt nie zna jego rodziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Sob 22:18, 24 Cze 2006    Temat postu:

Czy siostra odezwała się do niego, od razu powinna była go zawołać, żeby wiedział, że to ona, zna jej głos. Oczywiście ona powinna być jak najbardziej spokojna, bo pies wyczuwa niepewność czy inne stany. Nie powinna mu się narzucać, powinna go ignorować, to on wybierze czy che się dać jej pogłaskać czy nie. Nic na siłę, bo dla Hulka ona nie jest ropdziną, to twoja sistra, dla niego to ktoś kto na co dzień nie mieszka z wami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 7:36, 25 Cze 2006    Temat postu: Re: Zdrajca?

Makaveli napisał:
przyjeżdza mniej więcej co miesiąc na 2-3 dni


Makaveli, prawdopodobnie on traktuje ją jako osobę obcą (nie mieszka z Wami na stałe)…

Makaveli napisał:
a dzisiaj wchodzi przez brame i normalnie chciał ją zaatakować co powinienem zrobić?


Napisz proszę trochę więcej:
- czy należy to tak zrozumieć – on zaatakował w momencie jak wchodziła na posesję?
- czy Ty byłeś w pobliżu kiedy siostra wchodziła na posesję? Czy był tylko Hulk i ona?
- co to dokładnie znaczy zaatakował, a raczej „chciał zaatakować”? – czy ją ugryzł, czy złapał zębami, czy tylko wystraszył?
- jak to się skończyło? Czy ty go odwołałeś, czy siostra jakoś sama się z nim „dogadała”?
- Hulk skończył niedawno rok, prawda?

Te dodatkowe informacje o zachowaniu Hulka bardzo by pomogły… Napisz trochę więcej proszę.

Pozdrowienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:17, 25 Cze 2006    Temat postu:

Zatem nie pokoleji Wink
Tak Hulk ma 14 miesięcy Wink Tak wchodziła przez furtkę z mamą która mieszka tu na stałe i całego zdarzenia nie widziałem ale chyba się postawił i straszył zębami, ja uważam że nie można mu pokazać że się go boje bo wtedy to już klapa do końca poprostu podchodze i łapie go za głowe i przytulam i mówię czemu tak robi Very Happy albo jak szczeka na wilczury od sąsiada to jak wołam go po imieniu to nie zareaguje muszę klasnąć żeby wyrwał się z "transu" i wtedy mówię Hulk przyjdź to wtedy olewa psy sąsiada i przychodzi Razz .
Coś jeszcze? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:29, 26 Cze 2006    Temat postu:

Makavelli, trudno mi coś doradzić, prócz tego co już napisała Luiza…
Może ktoś bardziej doświadczony będzie mógł coś jeszcze napisać i doradzić.
Czy takie zachowanie Hulka to nietypowa agresja czy po prostu „pilnowanie swojego terenu” Question

Może tylko „dla pocieszenia” napisze, że niektóre Azjaty „tak mają”. Moja suka, raczej łagodna i spokojna na spacerach (poza swoim terenem), do domu nie chce „obcych” wpuszczać. Dla niej obcy to każdy, prócz synka, męża i mnie.
Jak przyjechali do nas goście to ich zaczęła tolerować po 3-4 dniach pobytu. Przez te 3-4 dni nie robiła im wprawdzie krzywdy, nie ugryzła, ale cały czas pokazywała, że jest z ich pobytu w domu wybitnie niezadowolona.
„Ryczała” ich jak wchodzili do domu, potem pierwszego dnia to lepiej żeby siedzieli w fotelu i się nie ruszali. Potem ich „śledziła” i powarkiwała, łapała delikatnie wprawdzie, ale zawsze, za nogę lub rękę jak tylko wykonywali gwałtowne ruchy, otwierali lodówkę, wynosili jedzenie z kuchni, łazili po „jej domu”.
Im bardziej ktoś się bał tym z większą radością ich „straszyła”. Sad
Makavelli – podkreślam – nie zrobiła im realnej krzywdy – ale „cała sobą” pokazywała – to nasz dom, wy tu jesteście intruzami, wynocha!
Przy mnie ich potem wpuszczała do domu, ale sami wejść nie mogli – musiał być ktoś z domowników. Zachowywała się wrogo, ale spokojnie, bez histerii. To chyba nawet na gościach robiło „większe wrażenie”.
Moja suka jest szkolona, ale jakby „to było silniejsze od niej” – stanowczo ona nie jest z natury agresywna, tylko jakby „za bardzo przejmowała się swoją robotą”.
Czasami obca osoba jest tolerowana, a nawet traktowana przyjaźnie na spacerach (poza domem), ale ta sama osoba nie ma według niej prawa wejść do nas. Jakbym miała „dwa Azjaty” – jeden względnie przyjazny na zewnątrz, a drugi „niemiły dla obcych” w domu.
Może Cie to pocieszy, że jak już uznała, że „obcy” są nieszkodliwi i nie robią rodzinie krzywdy to zachowywała się całkiem sympatycznie. Very Happy Goście po początkowych stresach bardzo ją polubili i z nią najbardziej się żegnali przy wyjeździe.
Natomiast proces „przyzwyczajania” do osoby, która przychodzi do nas na przykład dwa razy tygodniu na parę godzin trwał u niej parę miesięcy. Dopiero potem uznała, że dana osoba może przychodzić bez jej „protestów”, widać musi…

Nie wiem czy takie opisane zachowanie Azjaty jest typowe, nie sądzę, ale moja tak niestety ma Sad … widać takie Azjaty też bywają…
Nie zrobi realnej krzywdy, ale też „nie oleje” pojawienia się osoby z poza rodziny.
I nawet profesjonalna tresura tego nie zmienia, nie staje się na rozkaz „słodkim misiem”.

Mogę Ci doradzić tylko to, żeby obca dla Hulka osoba wchodziła tylko w obecności domownika i nie starała się „na siłę” z nim zaprzyjaźnić – niech na niego nie zwraca uwagi na początku.

Nie wiem czy Cię jakoś „pocieszyłam”, ale mam nadzieję, że Hulk po prostu pilnuje, a nie jest jakoś nadmiernie agresywny – co to już by był poważny problem.
Martwi mnie tylko to, że już kiedyś o ile dobrze pamiętam był agresywny do innych psów…

Może ktoś bardziej doświadczony niż ja jeszcze Ci coś doradzi.

Pozdrowienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Pon 8:50, 26 Cze 2006    Temat postu:

Gdyby moje Desha i Daikash nie były takie jak opisuje Justyna, to dzisiaj niemiałabym tylu psów, na pewno nie miałabym szczeniaków i w ogóle fioła na punkcie rasy. Dla mnie właśnie taki powinien być azjata, przez to nie nadaje się do "domów otwartych".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:01, 26 Cze 2006    Temat postu:

Tylko takie „internetowe porady” są bardzo, bardzo niebezpieczne!
Nie widząc danego psa trudno powiedzieć czy to jest „pilnowanie terenu” czy już bezpodstawna agresja.
Ktoś może pomyśleć, że agresywne zachowanie jakiegoś psa to norma
. A agresja normą nie jest.

Dlatego mam nadzieję, że Hulk po prostu pilnuje – a nie jest agresywnym psem.
Ale to tak naprawdę będzie wiedział tylko Makavelli – on widzi zachowania Hulka na co dzień i wydaje mi się, że ma doświadczenie z psami, będzie to potrafił „wyłapać”.

My mieszkając z Azjatką już 1,5 roku wiemy, że nie jest agresywna, wręcz spokojna raczej. Ale tez wiemy, że ma „swojego fioła” i musimy uważać gdy przychodzą do domu obcy – bo jej się to na pewno nie spodoba.
Ale cóż mamy zrobić – „widziały gały co brały” – kupiliśmy psa rasy stróżującej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Pon 16:48, 26 Cze 2006    Temat postu:

Dla mnie również agresywny pies nie jest najlepszy, im bardziej zrównoważony i pewny siebie, tym lepiej, ale pewny siebie nie znaczy agresywny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:35, 30 Cze 2006    Temat postu:

Hulk dla domowników jest spokojny Razz połasi się itd.... ale jak ktoś idzie koło płoty czy coś usłyszy to podbiega do ogrodzenia i szczeka... nie wiem do czego to zakwalifikować, kiedyś się pogryzł ale poszło o jedzenie Razz więc wiecie instynkt (chyba Very Happy )

Mam takie pytanko czy jak on ma teraz 14 miesięczy to on jest już dorosły czy jeszcze jako szczeniaka go traktować i będzie się zmieniał ?? Bo jak go kupiłem to miał 11 miechów i nie wiem w jakich warunkach był wychowywany czy był tresowany do jakiś walk itp. nie wiem kim byli jego rodzice czy on teraz jak ma spokojny dom i kochających go właścicieli powinien być dobry i spokojny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:49, 30 Sie 2006    Temat postu:

Widzisz to trudna sprawa. Nabyłeś już prawie dojżałego psa. Nie byłeś przy nim przy najwazniejszych okresach wychowawczych.

Jeżeli problem wystąpi to jedyne co mogę zasugerować, to odezwac się do behaviorysty i niech on oceni stan emocjonalny, psychiczny psa, a może wcale to nie psa wina ale to domownicy robią coś sprzecznego. Trudno powiedzieć - tak jak Justyna ci napisała dawanie rad bez zobaczenia psa jest niewykonalne.

Mój Dragan kończy 8 mcy i widac, że już dorasta, zaczyna co jakiś czas się stawiać, cały czas łazi z otwarta mordą i chciałby chociaż ząbkami po czymś przejechac:) Cały czas to zwalaczamy, Ale Azjata jest uparty i konsekwencja w tym przypadku to najlepsza metoda!

Co do jego bojaźliwości, albo to tylko ja postrzegam...Od zawsze jak wjeżdzaliśmy na posesje to pies siadał, lub warował do poki nikt nie wysiądzie z samochodu. Jak się do niego podchodzi to sprawia wrażenie przestraszonego, ale jak jesteśmy metr od psa to zrywa się i obskakuje i cieszy się z naszego przyjazdu.

Jak to wytłumaczyć ? Czy to normalne ? Może ktoś mi podpowie....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Śro 7:54, 30 Sie 2006    Temat postu:

Samiec azjaty jest dorosły nie wcześniej niż w wieku 4 lat.
Co masz na myśli piosząc: czy nadal mam go traktować jako szczeniaka, w jaki sposób zmienisz swoje postępowanie w stosunku do dorosłego psa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 8:02, 30 Sie 2006    Temat postu:

Luizo,
Ja naprzykład staram się unikać rywalizacji z Draganem bo widzę, że mometami to on by chciał. Np szturcha nas przy przechodzeniu, podkłada szmate do przeciagania. Tak wiec jak się staram kończyc zabawy a nie pies. Cały czas go ucze róźnych pozytywnych zachowań starając się eliminowac bez siłowoi bez kar niepożądane.
Mimo, że wagowo i wzrostowo to wielkie psisko to metalnie to nadal dzieciak, a raczej frywolny nastolatek. Kiedy na szkoleniu dochodzi do sprzeczek z innymi psami to mu powtarzam, ze nie wolno itp...

Nie wiem co jeszcze napisać, może nas naprowadź bardziej. Ty wiesz jak to robic bo już troche Azjatów wychowałaś. Może masz jakieś dobre uniwersalne rady ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Śro 8:08, 30 Sie 2006    Temat postu:

Nie mam uniwersalnych rad, ponieważ każdy pies to indywidualność, to co dla jednego, wcale nie jest dobre dla drugiego.
Jednej rzeczy nie rozumiem, do tej pory nigdy nie miałam azjaty, który chiałby się ze mną zmierzyć, czy prowokował by mnie czy coś w tym stylu. Nie myślałeś że Dragan po prostu do zabawy cię zaprasza, bo się nudzi, bo jest sam, nie ma towarzysza zabaw i nie ma w tym nic z dominacji.
Daikash, jeżeli uważał że go karcę niezasłużenie potrafił na mnie spojrzeć spode łba w taki sposób, że ciarki po plecach przechodziły, wydawał cichy warkot, bardzo krótki i na tym poprzestawał. Ja oczywiście natychmiast przybliżałam twarz do jego głowy, żeby mu pokazać, że mam gdzieś jego zachowanie. Daikash to był Daikash i za niego oddałabym wszystkie moje psy. Jak bardzo mi go brakuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin