Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Azjata w życiu codziennym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68, 69, 70, 71  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:15, 22 Cze 2007    Temat postu:

Witam wszystkich forumowiczów ciepło. Smile
Przepraszam za małą zmianę tematu Embarassed

Dołożę trochę historii i anegdot z życia codziennego z Azjatami. Jest to następny fragment z artykułu Natalii Karasjewej. Poprzedni fragment wkleiłam w tym temacie parę stron wcześniej – tutaj:
http://www.ysolom.fora.pl/azjata-w-zyciu-codziennym-t38-900.html



[link widoczny dla zalogowanych]

Natalia Karasjewa

„Mój Ałabaj” – fragmenty


„Spryciara”

Nasza Azjatka, Baska miała około czterech lat. Prowadziliśmy zajęcia z własnymi Azjatami, na jednym ze spacerów. Już w tej chwili nie pamiętam, z którym szłam psem. Mój mąż – fachowiec, kynolog, specjalista od Azjatów zajmował się Baską. Trenują komendę „równaj”, chodzenie przy nodze bez smyczy. Wszystko udaje się wspaniale, Baska idzie obok, od czasu do czasu nagradzana smakołykami. Jakieś inne komendy jeszcze dopracowują. Znowu powtarza się „równaj”. Baska idzie.
A tu mąż, nie zwracając się konkretnie do nikogo, jak to się określa „w powietrze” mówi: „Wydawało mi się, że zabrałem sporo, a smakołyki już się skończyły…”
Baska wyszła nieco do przodu, uważnie parzy na niego i z zupełnym, bezgranicznym zuchwalstwem odchodzi w bok…
Jej morda przy tym jasno wydaje się wyrażać „No tak, smakołyki się skończyły to ja już sobie idę”.


„Zdobywczyni”

Zeszłej zimy nasza Daszka (Szochmieli Dżenard Ak-uła) miała nadzwyczajne szczenięta po Dżychangirze. Wychowywała je po prostu wzorcowo – były czyste, wypielęgnowane, nakarmione. U nas suki rodzą w specjalnym pomieszczeniu, ale jak tylko maluchy nieco okrzepną – przenosimy je na zewnątrz, poza dom, do „szczeniętnika”. Jako podkład dla szczeniąt i suk stosujemy siano, słomę i duże trociny.

Sąsiedni natomiast kupili małe cielę, nie dopilnowali właściwie, cielaczek jakoś „dał radę” udusić się na sznurze, na którym był przywiązany…
No cóż, wieśniacy ludzie praktyczni, zdjęli skórę i powiesili na płocie żeby się wysuszyła.
Rano przychodzimy do „szczeniętnika” – a tu na cielęcej skórze wygodnie się rozłożyły maluchy, a obok mama Dasza – taka dumna, jakby pokazywała jaki podkład szczeniętom należy kłaść, a nie tam, słoma jakaś…
Jak ona przedostała się do sąsiadów, przez trzy wysokie płoty, niosąc skórę, nie straciwszy ani kłaczka swojej sierści, ani z sierści cielęcej skóry?????!!!!


„Wymuszanie”


Obie historie z „wymuszaniem” zdarzyły się nam na wystawach. Każda z Azjatek wybrała swoją, indywidualną taktykę wymuszania.
Oba warianty jednakowo interesujące i całkiem nieźle pokazują charakter Azjaty w całej krasie.

Historia pierwsza

Bohaterką tej historii jest Szochmieli Dżenard Ak-uła ( w domu po prostu Dasza) – młoda dwuletnia suka, wrażliwa, miła dla ludzi, sprytna, mądra i piękna.
Daszka po prostu uwielbia dzieci i to przeważnie z wzajemnością. Daszka jest jednak bardzo sprytna i z każdego kontaktu stara się uzyskać coś dla siebie.

Wystawa owczarków środkowoazjatyckich w niedużym mieście.

Nasze wyjście na ring dopiero za jakiś czas, oglądam jej młodsze rywalki, Daszka będąc na smyczy siedzi pomiędzy „oblepiającymi” ją dziećmi. Jakoś tak nagle dzieci się rozbiegają, a do Daszki zbliża się tylko jedna dziewczynka, około 5-6 lat, w ręce trzyma smaczną kanapkę z rybą.
Daszka natychmiast pojmuje, że kanapkę można wyłudzić i zaczyna się klasyczna żebranina: daje dziecku łapy, siada, kładzie się itd. Dziewczynka jest zachwycona, jaki to mądry piesek i oczywiście daje jej kanapkę do ostatniego kawałeczka.
Nieopodal siedzi mama dziewczynki i uśmiechając się obserwuje całą scenę.
W rękach mamy tez jest kanapka. Ufne dziecko z radosnym okrzykiem „Mama patrz, jaki mądry piesek, łapę dał!” – biegnie do matki. Daszka na długość smyczy idzie śladem malucha. „Słodkimi oczyma” wpatruje się w drugą kanapkę, próbuje podać łapę. Naturalnie kanapka odrazu przemieszcza się z ręki mamy w paszczę Daszki. Otaczający nas miłośnicy psów i kynolodzy podziwiają Daszkową metodę wymuszania, mała dziewczynka zachwyca się „mądrością psa”.


Historia druga

Bohaterka tej historii to AK-UŁA ARGA. Użytkowa, pracująca suka, poważna, nieufna i niechętna kontaktom z obcymi ludźmi. Spojrzenie ma naprawdę bardzo poważne, posępne i „surowe”.
Agra jest wspaniale wyszkolona, nie weźmie do pyska jedzenia ani z ziemi, ani z wyciągniętej ręki obcego.
Ale wymuszaniem haraczu zajmuje się całkiem często… Przy czym haracz wymusza tylko na osobach, które zna.

Tak się stało, że zdarzenie znowu ma miejsce na wystawie. Powoli przesuwamy się z Argą w kierunku ringu, za chwilę powinna zacząć się ocena w naszej klasie.
Ale nagle podbiega do mnie ktoś z stanowczą prośbą, aby zobaczyła fotografie jego wychowanka. Na pół minuty przestaję kontrolować Argę i oglądam fotografie.
Czuję, że smycz się napina.
Szybko znowu zwracam uwagę na psa. Obraz, który widzę jest następujący:
Siedzi znajoma kobieta-kynolog, miłośniczka Azjatów, w rękach ma puste opakowanie po kanapce i rozżalonym spojrzeniem „odprowadza” swoje drugie śniadanie, właśnie połykane, przez Argę…
Pytam „Co się stało?”
Odpowiada, że zdecydował coś przekąsić. Wyciągnęła kanapkę, odwinęła z papieru śniadaniowego. W tym momencie mnie właśnie zatrzymali znajomi pokazując fotografie.
Ta minutka wystarczyła Ardze żeby grzecznie, pocichutku podejść do kobiety i wbić wzrok z rozkazująco-posępnym spojrzeniem najpierw w nią, a potem w trzymane w jej ręce jedzenie.
No spróbujcie odmówić takiej „prośby” damie o tak stanowczym spojrzeniu!



Autor Alichon Łatifi
Tadżykistan



W górskim kiszłaku Anzob A. Asliddinowa prawie dziesięć lat przeżył czarny pies samiec, który dla mnie zawsze był wcieleniem Azjaty. W kłębie miał około 70 centymetrów.
W wieku około półtora roku sam, w pojedynkę zlikwidował dwa młode wilki w ciągu jednego dnia.
Wilki zostały zapędzone w wąwóz, z którego było tylko jedno wyjście. Puszczono psa i on po kolei oba zlikwidował. Prawdopodobnie gdyby wilki napadły na psa równocześnie, możliwe, że nie poradziłby on sobie z atakiem..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:57, 26 Cze 2007    Temat postu:

Mam takie pytanie hehe jak zawsze Smile , czy to normalne że Azjata w nocy załatwia ptaka a potem go je... ostantio mój złapał ptaka i szczura... Hrm nie wiem co o tym myśleć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Wto 19:37, 26 Cze 2007    Temat postu:

cieszyc sie trzeba , ze ma sie zaradnego psa- taki to nie zginie!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:42, 26 Cze 2007    Temat postu:

Heheheh, tak ale on się wogóle nie słucha gdy czymś się zajmuje. Idzie go jakoś tego nauczyć że się powie zostaw to zostawi i wróci?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:45, 26 Cze 2007    Temat postu:

Witaj, witaj po dłuższej nieobecności Very Happy
Widzę, że Hulk dalej rozrabia Sad Dalej gania wszystkich wzdłuż płotu?
Jak się zachowuje teraz?

A czy potrafi już wyjść na spacer na smyczy? Może by go wtedy pokazać komuś z dłuższym doświadczeniem z Azjatami, jakiemuś hodowcy czy treserowi Rolling Eyes

Bo tak na odległość trudno chyba coś doradzać...


A płot jak? Zrobiłeś nowy? Podwyższyłeś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:54, 26 Cze 2007    Temat postu:

Ma kojec a płot tam gdzie szło to podkopany. Raz z nim wyszedłem do weterynarza bo był u sąsiada czyli około 60m przeszedł na smyczy był spokojny/wystraszony raz czy 2 szczeknoł.

Ja chce poprostu wskazówki co powinienem robić żeby się mnie słuchał... bo każdy pies jest inny nie na każdego psa działa to samo każdy CAO ma inny charakter...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:01, 26 Cze 2007    Temat postu:

Makaveli napisał:
Ma kojec a płot tam gdzie szło to podkopany. Raz z nim wyszedłem do weterynarza bo był u sąsiada czyli około 60m przeszedł na smyczy był spokojny/wystraszony raz czy 2 szczeknoł.

Ja chce poprostu wskazówki co powinienem robić żeby się mnie słuchał... bo każdy pies jest inny nie na każdego psa działa to samo każdy CAO ma inny charakter...


No to brawo Very Happy Hulk pierwszy spacerek zaliczył Very Happy

Może faktycznie, tak jak blanka radzi, byś go jakiemuś doświadczonemu treserowi na śląsku pokazał Rolling Eyes

blanka napisał:
Makaveli napisał:
Ślask ja chcę tylko wytyczne Wink a nie szkoleniowca pies ma mieć respekt dla właściciela a nie tresera raczej:)
ale to ty będziesz go szkolił tylko pod okiem fachowca... mam nadzieję, że się mylę ale przez forum to ci nikt nie pomoże jak już myślisz nad oddaniem psa to jest niewesoło... Mad psa i jego zachowanie trzeba zobaczyć tego nie opiszesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:04, 26 Cze 2007    Temat postu:

Wolę go sam wyszkolić Razz a zbierając wasze doświadczenia mogę analizować w jaki sposób można to zastosować u Hulka i co mu będzie potrzebne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blanka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 21:11, 26 Cze 2007    Temat postu:

tyle,że zbieranie doświadczeń i analizy trwają...a pies jest coraz starszy,silniejszy i jego nawyki się utrwalają...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:17, 26 Cze 2007    Temat postu:

Makavelli - ile teraz Hulk może mieć lat? Bo o ile dobrze pamiętam kupiłeś go jak był już chyba dorosły Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:26, 26 Cze 2007    Temat postu:

2 lata i 2 miesiące
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:07, 26 Cze 2007    Temat postu:

Makaveli, będziesz go szkolił sam, bo szkoleniowiec ci pokaże po prostu jak masz pewne rzeczy zrobić a nie zrobi nic za Ciebie. Jak teraz tego nie zrobisz to będzie tylko trudniej. Azjata to nie jest łatwy pies, ty dopiero zbierasz doświadczenia. Na odległość trudno dawać rozsądne rady, nie widzimy ani zachowań psa ani twoich. Laughing
Przecież, jak Ci się nie spodoba coś to po 2 lekcji mówisz dziękuję dowidzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 7:45, 27 Cze 2007    Temat postu:

Też racja, samemu mozna popełnić błąd - np, wydawać sprzeczne sygnały psu...bardzo częsty błąd. Jednak jeżeli chodzi o kasę to po przeczytaniu kilku książek można zacząć samemu szkolić - naprawdę jest parę ciekawych pozycji, które nie ogłupiają i moga przynieśc inspiracje i wskazówki. Najważniejsze, żeby psa nie łamać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:04, 28 Cze 2007    Temat postu:

Makaveli napisał:
Wolę go sam wyszkolić Razz a zbierając wasze doświadczenia mogę analizować w jaki sposób można to zastosować u Hulka i co mu będzie potrzebne.


Makaveli, a co i jak z nim ćwiczysz? Jak spędzacie wspólnie czas?
Ja mam samca w podobnym wieku i też aniołkiem nie jest Twisted Evil , więc może skonsultujemy wspólne doświadczenia i coś się uda zaradzić?


Myślę, że warto skorzystać z porady fachowca, chociażby tylko umówić się z nim na "pogawędkę",by zobaczył psa i "rzucił fachowym okiem" na Wasze problemy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:30, 16 Lip 2007    Temat postu:

Kiedyś opisałam "metodę polowania przez płoszenie przeciwnika". Wtedy chodziło o jaszczurki:

Justyna napisał:


Ulubionym zwierzakiem do polowań dla naszej Azjatki są jaszczurki i węże.
Normalnie "na łeb dostaje" jak je widzi, nie wiem dlaczego Rolling Eyes
Wypracowała sobie nawet "metodę połowu" w suchej trawie. Bierze jaszczurki na słuch. Biegnie za jaszczurką, a jak ta chowa się w trawie i zastyga, to sunia staje w miejscu gdzie ostatni raz ją słyszała, opuszcza głowę, słucha, a potem przytupuje gwałtownie przednimi łapami.
Jaszczurka zrywa się przestraszona (szelest) i następuje "ostatni skok Azjaty" Laughing


Otóż Azjatka sobie wykoncypowała, że podobną metodę można by tez zastosować na inne dzikie zwierzaki Rolling Eyes Shocked Wstyd! Embarassed

Człowiek nie zdaje sobie sprawy ile na przykład saren czy dzików chowa się w wysokiej trawie, trzcinach lub zbożu całkiem niedaleko polnej dróżki, którą spacerujemy... Leżą cichutko, a my je mijamy nawet o tym nie wiedząc...

Pies natomiast dzikiego zwierzaka wyczuwa. Azjatka wymyśliła sobie, że skoro jaszczurki się płochliwe i panikarskie to sarny pewnie też.

Wpada na przykład w wysokie, dojrzałe zboże, cała się wypręża, wyciąga szyję i..... zaczyna skakać w miejscu, odbijając się z czterech łap, wybija się raz po raz, gdzieś do 1,5 metra w górę, robiąc przy tym hałas, szelest i rozróbę. Skoczna jest niesamowicie...

Ukryte sarny "nie wytrzymują napięcia" i się zrywają do biegu. W wysokiej trawie widać tylko co chwilę wyskakującą w górę sarnę, za chwilę wyskakującego w pędzie Azjatę.

Obrońców dzikich zwierząt uspokajam
- Azjatka, przynajmniej moja nie ma szans dogonić zwinnej sarny - nic złego się NIE dzieje, prócz przebiegnięcia kilkudziesięciu metrów.
Nawet nad tym nie jesteśmy w stanie zapanować Sad - Azjatka biega po łąkach i polach luzem. W lesie zawsze jest na długiej smyczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68, 69, 70, 71  Następny
Strona 67 z 71

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin