Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Azjata i wilk
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Nie 23:25, 02 Wrz 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
[

Grzesiu zgadzam się z Tobą że życie kundelka na wsi jest ciężkie i że chłopi to nie źli ale praktyczni ludzie , tylko nie bardzo rozumiem co masz na myśli piszac że te psy to psy pracujące ?
Często uwiązane na lańcuchu tylko szczekają - jednak w większości boją się ludzi - rzadko który jest odważnym psem ochraniającym i potrafiącym stanąć w obronie czegokolwiek - spuszczone z łancucha uciekają przed człowiekiem , nauczone respektu "gumiokami "
jak schylisz się z ręka do ziemi - uciekają przed wirtualnym kamieniem - jezeli pies zabija kury czy wypija zniesione przez nie jajka to idzie na "odstrzał " nieraz w bardzo okrutny ale najtańszy sposób .....
Faktem jest że ludzie ze wsi nie rozumieją spacerowania z psem i traktowania go jako członka rodziny - ale co z tego wynika ?
Ze dla nas wartości z posiadania psa są inne niż dla nich .....
Chłopi tak jak czabani - traktowali by psa tym lepiej im bardziej byłby dla nich niezbedny / w co nie wierzą / i przyczyniał do zwiększenia bezpieczeństwa - gdyby dzieki jego pracy mogli spać spokojnie że wilki nie zdziesiątkują stada ..... wydaje mi się jednak że pojedynczy gospadarze są na dużego psa za biedni - a większe państwowe gospodarstwa - "za bogate . " poza tym problem wilków istnieje chyba tylko parę miesięcy w roku a psa trzeba żywić cały rok ?



Małgosiu to są psy pracujące w pełnym tego sowa znaczeniu....te które przeszły wstępną selekcję i nie trafiły do sadu mają aspekt psychologiczny, szczekają, fakt rzadko gryzą a spuszczone wracają po trzech dniach.....ale jednak większość psów na wsi biega luzem i te właśnie są pracujące...poza szczekaniem, czasami nawet łapią za kostki, zaganiają kury odstraszają ptaki na polu, pogonią liska czy kunę a że jest ich zwykle 2-3 to jest kawał dobrej roboty....chłopi jak czabani właśnie takie psy cenią, właśnie te małe jazgotliwe. Te na łańcuchach to właśnie te co mają najgorzej ...no bo duży...może ugryźć, może coś zagryźć .....a tak stoi i szczeka i gospodarz wie że ktoś idzie że coś uciekło z obory czy też że się ktoś "kręci". Na temat żywienia to w ogóle lepiej nie rozmawiać bo to co jedzą .......no to jest właśnie pieskie życie. Teraz jest trochę lepiej, jakieś akcie robione w mediach, coś w prasie, czasem sołtys coś powie...ale głownie to wstyd przed ludźmi/sąsiadami powoduje to że mają jakie takie budy, czy wodę...inaczej nadal by się nimi nikt nie przejmował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:29, 03 Wrz 2007    Temat postu:

rosomak napisał:

Małgosiu to są psy pracujące w pełnym tego słowa znaczeniu....te które przeszły wstępną selekcję i nie trafiły do sadu mają aspekt psychologiczny, szczekają, fakt rzadko gryzą a spuszczone wracają po trzech dniach.....ale jednak większość psów na wsi biega luzem i te właśnie są pracujące...poza szczekaniem, czasami nawet łapią za kostki, zaganiają kury odstraszają ptaki na polu, pogonią liska czy kunę a że jest ich zwykle 2-3 to jest kawał dobrej roboty....chłopi jak czabani właśnie takie psy cenią, właśnie te małe jazgotliwe. Te na łańcuchach to właśnie te co mają najgorzej ...no bo duży...może ugryźć, może coś zagryźć .....a tak stoi i szczeka i gospodarz wie że ktoś idzie że coś uciekło z obory czy też że się ktoś "kręci". Na temat żywienia to w ogóle lepiej nie rozmawiać bo to co jedzą .......no to jest właśnie pieskie życie. Teraz jest trochę lepiej, jakieś akcie robione w mediach, coś w prasie, czasem sołtys coś powie...ale głownie to wstyd przed ludźmi/sąsiadami powoduje to że mają jakie takie budy, czy wodę...inaczej nadal by się nimi nikt nie przejmował.


Jakoś te argumenty i ich praca - " dla samych siebie " , wracanie po trzech dniach - i zabijanie może obcych kur- nie bardzo zgadzają sie z moim wyobrażeniem o psie pracującym - takie psy to bezpanskie wałęsające się , noszące niebezpieczeństwo wścieklizny , ale to ciekawy temat - może jeszcze inna opinia ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Pon 9:07, 03 Wrz 2007    Temat postu:

Powszechną praktyką na wsiach jest spuszczanie psa na noc z łańcucha i wypuszczanie z zagrody, w myśl zasady: niech sobie tam coś upoluje. A gospodarz oszczędza na misce strawy, którą by musiał psu dać. Nie mówię, że wszyscy tak robią, ale wiem, że takich przypadków jest mnóstwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 12:16, 03 Wrz 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
rosomak napisał:

Małgosiu to są psy pracujące w pełnym tego słowa znaczeniu....te które przeszły wstępną selekcję i nie trafiły do sadu mają aspekt psychologiczny, szczekają, fakt rzadko gryzą a spuszczone wracają po trzech dniach.....ale jednak większość psów na wsi biega luzem i te właśnie są pracujące...poza szczekaniem, czasami nawet łapią za kostki, zaganiają kury odstraszają ptaki na polu, pogonią liska czy kunę a że jest ich zwykle 2-3 to jest kawał dobrej roboty....chłopi jak czabani właśnie takie psy cenią, właśnie te małe jazgotliwe. Te na łańcuchach to właśnie te co mają najgorzej ...no bo duży...może ugryźć, może coś zagryźć .....a tak stoi i szczeka i gospodarz wie że ktoś idzie że coś uciekło z obory czy też że się ktoś "kręci". Na temat żywienia to w ogóle lepiej nie rozmawiać bo to co jedzą .......no to jest właśnie pieskie życie. Teraz jest trochę lepiej, jakieś akcie robione w mediach, coś w prasie, czasem sołtys coś powie...ale głownie to wstyd przed ludźmi/sąsiadami powoduje to że mają jakie takie budy, czy wodę...inaczej nadal by się nimi nikt nie przejmował.


Jakoś te argumenty i ich praca - " dla samych siebie " , wracanie po trzech dniach - i zabijanie może obcych kur- nie bardzo zgadzają sie z moim wyobrażeniem o psie pracującym - takie psy to bezpanskie wałęsające się , noszące niebezpieczeństwo wścieklizny , ale to ciekawy temat - może jeszcze inna opinia ?


Małgosiu bo Ty jak zwykle masz swoje zdanie i swoje wizje.....a tu Polska właśnie.....takie psy jaka praca, nie ma spektakularnych akcji przeciw wilkom, nikt otarów nie napada i właściwości obronne psa na małej wiosce nie były by dobrze widziane, stad owiec nie mamy a pastwiska ogrodzone lub krowy po palikowane. Właśnie z tego powodu to są w większości psy przybudno-wałęsajace się nikt ich nie rozpieszcza bo ich właściwości użytkowe jakie są każdy widzi, nawet w tych dużych gospodarstwach o czym już pisaliśmy nikt z psami nie chce mieć do czynienia......a jedyne psy które mogły by być użytkowe są ...w miastach i obsikują osiedlowe ławki Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:36, 03 Wrz 2007    Temat postu:

rosomak napisał:


Marysiu ja nie mówię tu o Panci z miasta która jest w stanie zająć się swoim pieskiem, wytłumaczyć , pokazać , nauczyć.....nie mówię tu o tych wszystkich lwach salonowych......mi chodzi o te wszystkie wsiowe burki które muszą się wszystkiego same naumieć, ewentualnie są uczone tym co gospodarz ma pod ręka a najlepszą pomocą naukową jest wykop z "gumioka". My tutaj dzielimy pieski świat na czarny i biały...to jest ten nasz dobry i ten znany z kojca w schronisku.....niestety największą grupę stanowią psy pracujące, te ze wsi których pełno kości jest w każdym sadzie ....lub gdzieś na miedzach o czym nikt miastowym nie mówi. To są psy które podlegają naturalnej selekcji, to właśnie te psy duszą kaczki kury, króliki, wyjadają jajka z kurnika i jeśli się same nie przystosują/nauczą idą pod "dornę" bo nikt ich uczył nie będzie. Nie najeżdżam tu bynajmniej na chłopów bo nie są to ludzie źli czy mściwi są to ludzie po prostu praktyczni i prości, a widząc takich "cudaków" jak my, spacerującymi z psami kiwają głowami z politowaniem i wierz mi Marysiu psie życie ma wiele odcieni..... Confused


OK, z tym ze moja uwaga nie byla odpowiedzia na stwierdzenie, ze wiejskich kundelkow nikt nie uczy i nie opanowuje, ale (na zle zrozumiane najwyrazniej), ogolne stwierdzenie, ze jak pies chce to zakatrupi zawsze.
Co do kundelkow masz poetycka racje rzecz jasna.

Skad wiedziales, ze mnie denerwuja zwroty per Marysiu? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 13:22, 03 Wrz 2007    Temat postu:

maria napisał:

Skad wiedziales, ze mnie denerwuja zwroty per Marysiu? Wink


Marysiu...jak Boga kocham nie wiedziałem Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:59, 03 Wrz 2007    Temat postu:

rosomak napisał:

Małgosiu bo Ty jak zwykle masz swoje zdanie i swoje wizje.....a tu Polska właśnie.....takie psy jaka praca, nie ma spektakularnych akcji przeciw wilkom, nikt otarów nie napada i właściwości obronne psa na małej wiosce nie były by dobrze widziane, stad owiec nie mamy a pastwiska ogrodzone lub krowy po palikowane. Właśnie z tego powodu to są w większości psy przybudno-wałęsajace się nikt ich nie rozpieszcza bo ich właściwości użytkowe jakie są każdy widzi, nawet w tych dużych gospodarstwach o czym już pisaliśmy nikt z psami nie chce mieć do czynienia......a jedyne psy które mogły by być użytkowe są ...w miastach i obsikują osiedlowe ławki Laughing


Grzesiu , jak świat światem - psy pracujące miały pomagać swoim wlascicielom ......i nie chodzi tu o żaden konkretny Kraj - nie wymagam również analogii do pracy azjatów przy stadach - ani nie porównuję pracy naszych rodzimych podhalanów , bo ich zadania były różne --- natomiast nie mogę zgodzić się , że wałęsające po okolicy psy , są psami pracującymi - wedle prawa takie psy sa wylapywane i eliminowane jako bezpańskie - jeszcze zupełnie niedawno rozmawiałam z ludźmi z wioski i opowiadali że dawniej nie było płotów , ani zamykanych bram a psy nie opuszczaly swojego terenu ----- były zawsze blisko- zawiadamiały o przybyciu "gości " były dużo bardziej
związane z wlaścicielami ..... głownie chodzi mi o to że nazwaleś pracujacymi psy buszujace samopas po okolicy i znajdujące sobie pożywienie na obcych podwórkach ---- ale nie chciałabym tego " rozdmuchiwać " - bo widzę że nasze rozumowania " rozchodzą " się w przeciwnych kierunkach .......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 14:08, 03 Wrz 2007    Temat postu:

rosomak napisał:

Małgosiu to są psy pracujące w pełnym tego sowa znaczeniu....te które przeszły wstępną selekcję i nie trafiły do sadu


No to jeszcze anegdota na selekcje naturalna stosowana przy takich psach `uzytkowych`.
Znana mi osobiscie suczka znajomych - mix bernardyna - zostala odratowana przez czlowieka od gorala. Goral caly miot wrzucil do chlewu i z 11 ona jedna nie zostala pozarta przez knury ani nie umarla z glodu i wycienczenia. Zostala odkupiona od bacy i wywieziona do tych naszych znajomych gdzie sobie wiedzie szczesliwe zycie psa apartamentowego Wink
Okrutna selekcja i co? Sunia ma ciezka dysplazje oraz autoimunologiczna chorobe polegajaca na chrzastkowacieniu tkanek z grupy kolagenoz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Pon 14:14, 03 Wrz 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
nazwaleś pracujacymi psy buszujace samopas po okolicy i znajdujące sobie pożywienie na obcych podwórkach


...które nieraz jest ich jednym pożywieniem. Wg. mnie pomyłką jest nazywanie pracująym psa walczącego w ten sposób o byt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:26, 03 Wrz 2007    Temat postu:

Siostra napisał:
MOGUL napisał:
nazwaleś pracujacymi psy buszujace samopas po okolicy i znajdujące sobie pożywienie na obcych podwórkach


...które nie raz jest ich jednym pożywieniem. Wg. mnie pomyłką jest nazywanie pracująym psa walczącego w ten sposób o byt.


Siostra , tak oczywiście , masz rację - również boleję nad tym że jest to jedyny posilek tych kundelków - ale jest to jakby inna sprawa .... chociaż brak pożywienia we własnym domu , może być pośrednią przyczyną zaniku instynku terytorialnego i przyczyną opuszczania przez psy swojego "miejsca pracy " - bo włoczęgostwo wyklucza się przecież z pojęciem psa pracującego ... : Sad D Very Happy : Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Pon 14:32, 03 Wrz 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
- bo włoczęgostwo wyklucza się przecież z pojęciem psa pracującego ... : Sad D Very Happy : Rolling Eyes


też tak sądzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:51, 03 Wrz 2007    Temat postu:

rosomak napisał:
Może trochę odświeżę temat wilków.


[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Wilkodławów nie chcieli bo to kłopot...., jak widać wilki to nie kłopot....może atrakcja turystyczna Confused . Link do ich strony.
[link widoczny dla zalogowanych]


Grzesiu, czy to Ty jesteś autorem tych zdjęć ? Very Happy
cyt.:
"Załączone zdjęcia zostały zrobione przez studenta PWSZ w Krosnie, Grzegorza Wojnowskiego zbierającego materiały do pracy magisterskiej na pastwisku w Besku ok 6 rano. "
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 16:57, 03 Wrz 2007    Temat postu:

Ale się uwzięły..... Confused

To może jeszcze raz....żeby się dogadać trzeba by to jakoś usystematyzować.....że niby pies pracujący; to na swoim terenie i od której do której ....potem to pies już jest po pracy i nie na swoim terenie ....czyli wałęsający się kundel....i jeszcze jedna rzecz, czyli nie mylić psa ze wsi i wałęsającego się kundla w podmiejskiej dzielnicy ......to dwa różne miejsca ......na wsi każdy pies ma właściciela i jeśli będzie kogoś wnerwiał zostanie zweryfikowany(tu bym przytoczył konkretną rozmowę ale na to potrzebna by była zgoda moda Very Happy ).

Maria ludzie czasami mówią...Bóg tak chciał....i to może być wytłumaczeniem tego przypadku...innego nie widzę Very Happy
Basiu nie to nie moje zdjęcia mimo zgodności imion Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:05, 03 Wrz 2007    Temat postu:

rosomak napisał:


To może jeszcze raz....żeby się dogadać trzeba by to jakoś usystematyzować.....że niby pies pracujący; to na swoim terenie i od której do której ....potem to pies już jest po pracy i nie na swoim terenie ....czyli wałęsający się kundel...


Jak chcesz to dalej drążyć , a jeszcze nie wytłumaczyłam jak należy -to dam Ci przykład psa pracującego nie na swoim terenie :
wypuszczany na noc czy wałęsajacy się w dzień - z torbą w pysku - kradnie jajka /wkłada je do torby / i przynosi zamordowane lub ledwo żywe kury do zagrody swojego Pana - odnośnie lisów to samo a jego Pan garbuje skórki z lisa i robi czapeczki z lisim ogonkiem , które sprzedaje potem na targowisku - to jest pies prawdziwie pracujący .....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 21:15, 03 Wrz 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:

Jak chcesz to dalej drążyć , a jeszcze nie wytłumaczyłam jak należy -to dam Ci przykład psa pracującego nie na swoim terenie :
wypuszczany na noc czy wałęsajacy się w dzień - z torbą w pysku - kradnie jajka /wkłada je do torby / i przynosi zamordowane lub ledwo żywe kury do zagrody swojego Pana - odnośnie lisów to samo a jego Pan garbuje skórki z lisa i robi czapeczki z lisim ogonkiem , które sprzedaje potem na targowisku - to jest pies prawdziwie pracujący .....


To jest jawna nadinterpretacja Laughing ......Ty przecież masz psy pracujące no bo w końcu przecież pilnują czyż nie ???......ale Zum u sąsiada w garażu to już jest wałęsający się kundel Laughing

Małgosiu ja doskonale wiem o co Ci chodzi.....i doskonale zdaje sobie sprawę że wałęsające się po ulicy kundle i wkur... Twoje psy to nie są psy pracujące......nie zamierzam ciągnąć tego tematu bo żadne z nas tego sporu nie wygra ....trzeba by najpierw napisać definicję psa pracującego....i nie dam nikomu satysfakcji i nie pokłócę się z Tobą Laughing .

Może znowu ktoś napisze coś w temacie wilków...... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin