Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

DYSPLAZJA stawów biodrowych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Weterynaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:04, 26 Lis 2006    Temat postu:

Często w informacjach o psach czy sukach spotykamy dane dotyczące dysplazji.
Opisy w różnych krajach różnią się od siebie.
Znalazłam troszkę na ten temat, może komuś się przyda Rolling Eyes :

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:40, 11 Wrz 2007    Temat postu:

Trochę było na forum o szczegółowych dyskusji, ale może te teksty kogoś zainteresują... Chyba jeszcze na forum nie były wklejane

Test pochodzi ze strony [link widoczny dla zalogowanych]
Znajdują się tam także zdjęcia i rysunki, które pomogą jak sądzę lepiej zrozumieć tekst.


Dysplazja stawu biodrowego u psów
- fragmenty

WSTĘP

Dysplazja stawu biodrowego jest dziedzicznym schorzeniem występującym powszechnie u ponad 200 ras psów na całym świecie. W największym stopniu dotyczy ona psów dużych ras (m.in. owczarek niemiecki, rottweiler, mastino napoletano, owczarek podhalański, golden retriever, dog niemiecki), spanieli, mopsów a także kotów rasy Maine Coon.

JAK JEST ZBUDOWANY STAW BIODROWY?

Staw biodrowy to miejsce połączenia panewki kości miednicy oraz głowy kości udowej. Panewka ma kształt głębokiego owalnego dołka, wewnątrz którego leży okrągła głowa kości udowej. Oba te elementy leżą bardzo blisko siebie i są dokładnie dopasowane. Dodatkowo łączy je ściśle specjalne więzadło (czyli cienki, ale bardzo mocny "sznurek"). Ponadto cały staw zamknięty jest torebką stawową, która także stabilizuje staw, utrzymując kości blisko siebie i uniemożliwiając im odsunięcie się od siebie.
Zarówno panewka jak i głowa kości udowej są pokryte specjalną, gładką chrząstką stawową, która wraz z mazią stawową zapewnia bezbolesne, płynne i elastyczne ruchy stawu oraz stanowi "resor", który absorbuje większość obciążeń występujących podczas poruszania się.
[Prawidłowe stawy biodrowe]


JAK POWSTAJE DYSPLAZJA?

Dysplazja stawu biodrowego bierze swój początek z genetycznej predyspozycji psa do zbyt luźnych połączeń poszczególnych elementów stawu biodrowego (a przede wszystkim głowy kości udowej i panewki miednicy) oraz tkanek otaczających staw (mięśnie, więzadła itp.).
Cały proces rozpoczyna się około 2 tygodnia życia psa, kiedy nabiera on większej aktywności, dużo rusza się, bawi, podskakuje. "Luźny" staw biodrowy nie potrafi sprostać tym obciążeniom, rozwija się niestabilność (nadmierna ruchomość) głowy kości udowej, która zamiast przylegać ściśle do panewki miednicy, zaczyna oddalać się od niej.
Po kilku-kilkunastu tygodniach (około 6-8 miesiąca życia) brak zgodnej, wspólnej pracy panewki i głowy kości udowej zakłóca proces wzrostu i dojrzewania obu tych części. Panewka staje się płytsza i nieregularna, głowa kości udowej traci swój okrągły kształt i oba te elementy przestają do siebie pasować. Ułatwia to dalsze oddalanie się głowy kości udowej i panewki oraz pogłębia dysharmonię ich ruchów.
Niedopasowanie głowy kości udowej i panewki oraz zbyt luźne połączenie tych elementów oddziałuje także na pozostałe tkanki. Torebka stawowa i więzadła ulegają rozciągnięciu i zwiotczeniu i tracą swoje napięcie, co sprzyja dalszemu rozluźnieniu całego stawu biodrowego.
Ta drastyczna, przesadna ruchomość głowy kości udowej prowadzi stopniowo do poważnych konsekwencji. W czasie pracy stawu, głowa kości udowej zamiast płynnie obracać się wewnątrz panewki, zaczyna poruszać się po jej krawędzi a także na zmianę "wskakiwać" i "wyskakiwać" z niej. Fachowo nazywamy to nadwichnięciem stawu biodrowego, które pojawia się zwykle około 6-12 miesiąca życia.

[Dysplazja stawu biodrowego prawego]

Następstwem opisanych powyżej zmian są liczne, pęknięcia i drobne urazy chrząstki stawowej, prowadzące do zapalenia całego stawu.
Teraz dalszy rozwój choroby zależy od tego, jak silne jest rozluźnienie stawu biodrowego. Im luźniejszy jest kontakt panewki i głowy kości udowej, tym szybciej i mocniej będzie uszkadzana chrząstka i już niebawem pojawi się zwyrodnienie stawu i towarzyszący mu silny ból. Natomiast przy słabym rozluźnieniu stawu takie zmiany mogą pojawić się dopiero po kilkunastu miesiącach a czasem nawet po kilku latach.

PRZYCZYNY DYSPLAZJI STAWU BIODROWEGO

Przyczyną dysplazji jest genetyczna skłonność do nadmiernego rozluźnienia stawu biodrowego, która dziedziczona jest z pokolenia na pokolenie.
Poligeniczny (czyli zależny od wielu genów) charakter tej choroby jest głównym powodem, dla którego nadal nie znamy dokładnego mechanizmu przekazywania tego defektu z rodziców na szczenięta. Wykryto już i opisano kilka genów odpowiedzialnych za rozwój, kształt, siłę i szybkość wzrostu poszczególnych części stawu biodrowego, ale nadal posiadane przez nas informacje są niepełne. Mimo wszystko nie ma jednak żadnych wątpliwości co do faktu, że dysplazja jest w każdym przypadku chorobą o podłożu genetycznym i wynika z cech przekazanych potomstwu przez jego rodziców. Dlatego zdrowi rodzice zawsze dadzą większą liczbę zdrowych szczeniąt niż rodzice (czy tylko jeden rodzic) cierpiący na dysplazję.
Zdarza się również, że dysplazja ujawnia się u szczeniąt pochodzących od rodziców wolnych od tego schorzenia. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że każdy z rodziców był nosicielem jakiegoś procentu genów odpowiedzialnych za rozwój dysplazji, a ich działanie zsumowało się u potomstwa.

CZYNNIKI ŚRODOWISKOWE A DYSPLAZJA

Czynniki środowiskowe nie stanowią podłoża dysplazji, ale mogą w znaczący sposób wpłynąć na szybkość rozwoju choroby i stopień jej zaawansowania. Do czynników tych zaliczamy sposób żywienia psa oraz intensywność treningu i wysiłku fizycznego w okresie wzrostu.

Żywienie. Bardzo wiele badań naukowych udokumentowało zależność pomiędzy poziomem energii, wapnia i witamin w pokarmie a stopniem zaawansowania dysplazji. Nadmiar tych składników w diecie powoduje gwałtowny wzrost kości oraz szybkie przyrosty masy ciała szczenięcia, co jest zbyt dużym obciążeniem dla luźnego stawu biodrowego i naraża go na bardzo silne urazy.
Im wolniej dorasta pies tym łatwiej dysplastyczny staw biodrowy dostosowuje się do zmieniającego się układu mięśni i kości. Co więcej wskazana jest także dbałość o to, aby pies pozostawał szczupły i smukły (oczywiście w granicach rozsądku). Bowiem im mniejsza masa ciała tym mniejszy ciężar dźwigają stawy biodrowe i tym rzadziej ulegają przeciążeniu.
Dlatego karmienie psa nadmierną ilością karmy, karmienie "do woli" i dodawanie mieszanek mineralno-witaminowych jest absolutnie przeciwwskazane u szczeniąt dużych ras, szczególnie pomiędzy 3 a 10 miesiącem życia.
Obecnie w Polsce dostępne są specjalne karmy dla psów dużych ras (m.in. Hill's Canine Growth Large Breed, Eukanuba Puppy&Junior Large Breed), które zawierają optymalną ilość białka, energii, wapnia, fosforu i witamin. Młody pies powinien otrzymywać tylko tę karmę bez żadnych odżywek mineralno-witaminowych.
Wbrew obawom wielu hodowców, powolny wzrost szczenięcia nie grozi krzywicą, "karłowatością" czy zbyt małym wzrostem. Doświadczenia wykazały bowiem, że szczenięta karmione do woli i te "niedokarmiane" osiągnęły po 2 latach ten sam wzrost i masę ciała. Ponadto w grupie "przekarmionych" dysplazja występowała częściej i w o wiele poważniejszej postaci.

Trening. Oprócz zbyt bogatego żywienia, rozwojowi dysplazji sprzyja także nadmierny trening młodego psa. Intensywny wysiłek fizyczny u psa ze skłonnością do dysplazji powoduje liczne urazy w obrębie stawów biodrowych i pogłębia zmiany zwyrodnieniowe.

W podsumowaniu warto jeszcze raz podkreślić, że nieprawidłowe żywienie, kontuzje, urazy czy przetrenowanie nigdy nie wywołają dysplazji u psa, który nie jest genetycznie predysponowany do tej choroby.

OBJAWY

Pierwsze objawy dysplazji mogą pojawić się praktycznie w każdym wieku. W przypadku ciężkiej formy choroby początkowe symptomy mogą wystąpić już w 3-4 miesiącu życia, natomiast przy postaci lekkiej dysplazja może przez wiele lat nie dawać żadnych oznak i ujawnić się dopiero w wieku 4-5 lat.
Jednak zdecydowanie najczęściej przejawy choroby obserwujemy u psów w wieku 6-12 miesięcy.
Najbardziej typowe objawy dysplazji to:

* ostrożne wstawanie i kładzenie się, często pies próbuje kilka razy zanim uda mu się wstać
* kulawizna jednej lub obu tylnych kończyn
* sztywny chód, krótki wykrok
* bieg "na zajączka" - pies odbija się z obu kończyn naraz
* problemy ze wskakiwaniem (np. do samochodu) i wchodzeniem po schodach
* sztywność kończyn, problemy z poruszaniem się po dłuższym odpoczynku (np. rano)
* pogarszanie się kulawizny po dużym wysiłku (zwykle dopiero następnego dnia)
* niechęć do ruchu, nawet po niewielkim wysiłku pies długo odpoczywa w pozycji siedzącej

ROZPOZNAWANIE

Dysplazję stawu biodrowego diagnozujemy na podstawie badania klinicznego oraz zdjęcia RTG. Pierwsze badanie powinno być wykonane już przy pierwszych zauważalnych objawach dysplazji lub profilaktycznie około 4-5 miesiąca życia psa. Wczesne wykrycie nadmiernego rozluźnienia stawów biodrowych pozwala na ew. zastosowanie zabiegów profilaktycznych (np. zespolenie spojenia łonowego) i podjęcie decyzji o dalszym postępowaniu.

[Badanie ortopedyczne]

Badanie ortopedyczne

Badanie kliniczne składa się z następujących elementów:

* oceny ogólnej kondycji psa, jego ruchu i zachowania,
* badania neurologiczne (aby wykluczyć choroby rdzenia kręgowego),
* dokładnego badania ortopedycznego (obejmuje ono badanie kości długich oraz wszystkich stawów CZTERECH kończyn (czyli nie tylko chorej)). To badanie wykonuje się często (choć nie zawsze) dwukrotnie - najpierw na przytomnym psie a potem po podaniu środków usypiających,

W czasie badania ortopedycznego można wykazać nadmierną ruchomość głowy kości udowej (test Ortolaniego, Barlowa, Bardensa) a także wykluczyć inne przyczyny kulawizny (np. zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, enostozę, schorzenia kręgosłupa). Warto, aby wykonywał je lekarz ortopeda, który ma na co dzień do czynienia z problemami kulawizny u psów i potrafi wychwycić nawet najmniejsze nieprawidłowości.

Praktycznie zawsze następnym krokiem jest wykonanie zdjęcia RTG. Bardzo ważny będzie tutaj wynik badania ortopedycznego, który umożliwia określenie, jakiego rodzaju prześwietlenia będą konieczne.
Zwykle zdjęcia wykonuje się po podaniu środków uspokajających, inaczej nie można odpowiednio ułożyć psa do zdjęcia (jest to zbyt bolesne i niewygodne dla przytomnego psa), a jakość zdjęć jest zła i nie nadają się one do obiektywnej oceny.
Kilka lat temu została opracowana specjalna metoda diagnozowania rozluźnienia stawów biodrowych (tzw. "metoda Pennhip") za pomocą serii trzech zdjęć RTG stawów biodrowych. Jest ona o wiele bardziej dokładna w porównaniu do tradycyjnego zdjęcia RTG i pozwala przewidzieć, czy w przyszłości u psa rozwinie się dysplazja.

Warto podkreślić, że badanie ortopedyczne jest niezwykle istotne w wykrywaniu dysplazji, szczególnie u bardzo młodych psów, u których obraz RTG stawów często nie jest jeszcze bardzo zmieniony.

LECZENIE

Dysplazję stawów biodrowych można leczyć zachowawczo (nieoperacyjnie) lub operacyjnie.
Wybór metody leczenia jest w głównej mierze uzależniony od tego, w jakim wieku choroba zostanie zdiagnozowana. Ponadto bierzemy pod uwagę także stopień rozluźnienia stawów biodrowych oraz obecność zmian zwyrodnieniowych, które są świadectwem zaawansowania choroby.

LECZENIE NIEOPERACYJNE

Leczenie nieoperacyjne stosuje się w przypadku psów, u których objawy choroby są nieznacznie wyrażone - nie ma silnego bólu, problemy z poruszaniem się występują sporadycznie, a na zdjęciu RTG brak jest zaawansowanych zmian zwyrodnieniowych. Ten rodzaj leczenia najczęściej wybieramy u psów powyżej 1-2 lat życia. Jego celem jest walka z bólem i zapaleniem stawu oraz hamowanie procesów zwyrodnieniowych. Taka terapia składa się z:

* utrzymywania optymalnej wagi psa (likwidacja ew. otyłości),
* kontrolowania aktywności psa,
* stosowania leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych,
* podawania preparatów ochraniających chrząstkę stawową.

Walka z nadwagą

Uzyskanie optymalnej masy ciała jest pierwszym i najważniejszym krokiem w walce z chorobami stawów. Każdy pies z nadwagą musi być bezwzględnie odchudzony. Redukcja masy ciała powoduje mniejsze obciążenie stawów, wolniejszy rozwój zmian zwyrodnieniowych oraz zmniejszenie odczuwanego bólu.
Ten etap walki z chorobą wydaje się być najtrudniejszy dla właścicieli ale jego efekt jest naprawdę wart starań. Odchudzone psy odzyskują dawną aktywność i wigor, znowu chętnie chodzą na spacery. Pomocne mogą być tutaj specjalne diety odchudzające np. Hill's Canine r/d, Eukanuba Restricted Calorie.

Ćwiczenia
Psu trzeba zapewnić taką ilość ruchu, która zmusi do pracy mięśnie nóg, ale nie obciąży stawów. Trzeba pamiętać, że tylko regularne ćwiczenia mają sens - jeśli będziemy trenować tylko w czasie weekendu - przyniesie to więcej szkody niż pożytku. W przypadku psów ćwiczenia powinny polegać na codziennym spacerowaniu - jakiekolwiek skakanie, bieganie za piłką itp. jest przeciwwskazane! Doskonałe są krótkie, ale częstsze spacery np. 5 razy dziennie po 10-15 minut.
Trzeba jednak podkreślić, że ruch jest wskazany tylko wtedy, kiedy Twój pies czuje się dobrze - w okresach pogorszenia najważniejszy jest odpoczynek i jak najmniejsza ilość ruchu!
Pływanie jest doskonałym treningiem dla psów z dysplazją i może być stosowane w niemal nieograniczonym stopniu. Pływając, pies zmusza do pracy mięśnie, podczas gdy jego stawy odpoczywają. Dlatego, jeśli tylko jest to możliwe, warto zafundować psu taką rozrywkę.

Leki przeciwbólowe i przeciwzapalne

Leki te powinno stosować się jedynie okresowo, w czasie pogorszenia, kiedy pies wyraźnie gorzej porusza się i odczuwa ból. Podawanie leków przerywa się kilka dni po uzyskaniu poprawy. Jednocześnie z tymi preparatami stosuje się leki działające ochronnie na błonę śluzową żołądka.
Leków przeciwbólowych nie powinno się stosować stale ze względu na możliwość wystąpienia poważnych skutków ubocznych m.in. powstania wrzodów żołądka czy zapalenia wątroby.
Nigdy nie należy stosować preparatów przeznaczonych dla ludzi bez konsultacji z lekarzem weterynarii!

Leki pomagające odbudować zniszczoną chrząstkę

Glikozaminoglikany (GAG) to substancje wchodzące w skład chrząstki stawowej i sprzyjające jej regeneracji. W leczeniu zwyrodnienia stawów dwie najpopularniejsze substancje to glukozamina i chondorityna. Obecnie w Polsce są już specjalne preparaty zawierające te składniki, w postaci tabletek, zastrzyków oraz w zawiesinie/proszku, dodawanych do jedzenia. Ich skuteczność nie jest jeszcze udowodniona, jednak czasem przynoszą widoczną poprawę. Preparaty dostępne w Polsce to m.in. Arthryl, Artroflex, Flexodon Complex. Istnieje także specjalne karma dla psów ze zwyrodnieniem stawów: Royal Canine Mobility Support.
Nienasycone kwasy tłuszczowe (Omega 3) mają właściwości przeciwzapalne i w odpowiednich dawkach są wykorzystywane w leczeniu zwyrodnienia stawu. Jest kilka różnych preparatów zawierających te substancje i mogą one stanowić dodatek do terapii. Efekty działania pojawiają się dopiero po minimum miesięcznej kuracji.
Przeciwutleniacze to substancje hamujące proces zapalny wewnątrz stawu i przyczyniające się w ten sposób do ochrony chrząstki. Wśród nich warto wymienić bioflawonoidy, witaminy C i E, selen oraz nikotynamid, które stosowane w odpowiednich dawkach mogą zmniejszyć objawy związane z dysplazją.

LECZENIE OPERACYJNE

Leczenie operacyjne może mieć 3 różne cele:

* zmniejszenie bólu związanego z chorobą (pectinectomia, odnerwienie stawu),
* uratowanie naturalnego stawu biodrowego i poprawę jego stabilności (JPS, TPO),
* usunięcie naturalnego stawu biodrowego (na jego miejsce powstaje tzw. staw rzekomy),
* wymiana naturalnego stawu na sztuczny (THP).

PECTINECTOMIA

Operacja tzw. pectinectomii polega na wycięciu fragmentu mięśnia grzebieniastego (łac. musculus pectineus - stąd nazwa zabiegu). Zabieg ten powoduje znaczne ograniczenie bólu odczuwanego przez psa, ale nie jest w stanie zapobiec postępowi choroby i rozwojowi zmian zwyrodnieniowych. Po operacji następuje znaczna poprawa, pies chętniej porusza się, jednak po pewnym okresie czasu (6 miesięcy -3 lata) większość psów ponownie kuleje, ma problemy z wstawaniem itp.
Pectinectomia przynosi najlepsze efekty u psów do 12 miesiąca życia, które nie mają zmian zwyrodnieniowych w stawie.
Czasami stosuje się ten zabieg u psów, które są za młode aby można było wstawić sztuczny staw biodrowy - dzięki tej operacji usuwamy ból i możemy poczekać aż pies dorośnie. Kiedy pies osiąga już wiek 12-15 miesięcy wtedy wstawiamy sztuczny staw biodrowy.
[Umiejscowienie mięśni grzebieniastych]

ODNERWIENIE STAWU BIODROWEGO

Zabieg polega na mechanicznym zniszczeniu gałązek nerwów czuciowych dochodzących do torebki stawu biodrowego, co powoduje zanik bólu odczuwanego przez psa podczas ruchu. W konsekwencji zmniejsza się kulawizna, poprawia się aktywność psa i jego samopoczucie.
Operacja jest mało inwazyjna i obarczona niewielkim ryzykiem powikłań. Najlepsze efekty przynosi u psów z zaawansowanymi zmianami zwyrodnieniowymi i silną bolesnością stawu biodrowego, u których ze względów finansowych nie można wykonać innego rodzaju operacji (np. implantacji stawu biodrowego). Z reguły poprawa po operacji następuje bardzo szybko i może utrzymywać się od kilku miesięcy do kilku lat.
Należy jednak pamiętać, że nie jest to zabieg leczący dysplazję. Osiągamy jedynie zniesienie bólu u operowanego zwierzęcia, dzięki czemu pies może w miarę normalnie poruszać się. Niestety zmiany zwyrodnieniowe w obrębie stawu będą dalej się rozwijały dlatego nadal konieczne będzie ograniczanie wysiłku fizycznego, stosowanie diety oraz podawanie preparatów chroniących chrząstkę stawową.
U niektórych psów po pewnym czasie (zwykle kilka lat) na skutek rozwoju zmian zwyrodnieniowych następuje nawrót bolesności stawu biodrowego oraz nasilenie się kulawizny. W takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest wykonanie następnego zabiegu np. operacyjne usunięcie naturalnego stawu lub wstawienie sztucznego stawu biodrowego.

ZESPOLENIE SPOJENIA ŁONOWEGO (JPS ang. Juvenile Pubic Symphysiodesis)

Operacja zespolenia spojenia łonowego powoduje zmianę ustawienia (rotację) panewki miednicy, dzięki czemu przylega ona w większym stopniu do głowy kości udowej. Podobnie jak każda inna kość, miednica u młodych psów posiada płytki wzrostowe, które powodują wzrost kości wraz z dojrzewaniem psa. Poprzez chirurgiczne zniszczenie (kauteryzację) jednej z płytek wzrostowych miednicy (płytki spojenia łonowego) zmieniamy sposób, w jaki rośnie miednica. Jej wzrost jest kontynuowany, ale niesymetrycznie (tylko na szerokość i głębokość), co wymusza rotację panewki i polepsza jej kontakt z głową kości udowej. Dzięki temu staw jest mniej rozluźniony i lepiej funkcjonuje.

[Spojenie łonowe miednicy]

Ta metoda operacyjna została opracowana stosunkowo niedawno, niemniej jednak jej skuteczność wydaje się być bardzo obiecująca. Po zabiegu szczenięta o wiele lepiej poruszają się i normalnie dojrzewają. Jednak warunkiem uzyskania najlepszych wyników jest przeprowadzenie zabiegu nie później niż w wieku 16-20 tygodni życia, choć pewną poprawę można uzyskać także u starszych szczeniąt. Ostateczną granicą jest wiek 24 tygodni, po którym nie warto już wykonywać tej operacji gdyż jej skuteczność drastycznie spada.
Zespolenie spojenia łonowego jest w pewnym sensie zabiegiem profilaktycznym, gdyż wykonuje się je najczęściej u szczeniąt, które nie mają jeszcze wyraźnych objawów dysplazji a jedynie wyczuwalne w badaniu ortopedycznym luźność stawów i możliwość ich nadwichania. Jest ona szczególnie polecana u szczeniąt, których rodzice lub dziadkowie cierpieli na dysplazję.
Sama operacja trwa stosunkowo krótko (ok. 40 minut) i jest mało inwazyjna. Psy dochodzą do siebie niezwykle szybko, a rekonwalescencja zajmuje tylko kilka dni.

OPERACJA POTRÓJNEJ OSTEOTOMII MIEDNICY (TPO)

Zabieg polega na przecięciu kości miednicy w trzech różnych miejscach, a następnie takie połączenie przeciętych części, aby zmienić kąt ustawienia panewki względem głowy kości udowej oraz zmniejszyć odległość miedzy nimi. Dzięki tej operacji uzyskujemy lepsze ustawienie głowy kości udowej względem panewki a zatem lepszą stabilizację stawu biodrowego.

[Operacja potrójnej osteotomii]

Do tego rodzaju operacji kwalifikują się tylko nieliczne psy. Aby można ją było przeprowadzić i aby zakończyła się ona sukcesem, pies musi być w wieku 5-8 miesięcy, a w stawie biodrowym mogą być tylko minimalne zmiany zapalne, bez żadnych zmian zwyrodnieniowych. Rekonwalescencja po zabiegu trwa około 2-3 miesięcy, po tym okresie większość psów może już normalnie biegać.

OPERACJA USUNIĘCIA NATURALNEGO STAWU

W czasie tego zabiegu chirurg usuwa całą głowę i szyjkę kości udowej, likwidując chory staw biodrowy. W ten sposób usuwamy źródło bólu, dzięki czemu po okresie rekonwalescencji (ok. 3 miesięcy) i odpowiedniej rehabilitacji, pies może swobodnie poruszać się. W miejscu usuniętej kości powstaje silna blizna (tzw. więzozrost), która tworzy tzw. staw rzekomy (fałszywy). Blizna ta jest tak silna, że wraz z mięśniami pozwala psu na poruszanie kończyną bez żadnych problemów, jednak zakres ruchu i siła kończyny są mniejsze w porównaniu do zdrowego stawu biodrowego.
Czasami zdarza się także, że po zabiegu pies nie chce obarczać operowanej kończyny lub bardzo silnie kuleje. Dlatego ten rodzaj operacji stosujemy tylko w ostateczności - przede wszystkim u psów z zaawansowanymi zmianami w stawie biodrowym, które nie ważą więcej niż 20-25 kg. Im cięższy pies tym mniejsza jest poprawa po operacji i tym większe ryzyko niepowodzenia.

[Amputacja głowy kości udowej]

WSTAWIANIE SZTUCZNEGO STAWU BIODROWEGO (THR ang. Total Hip Replacement)

Ten zabieg polega na usunięciu naturalnej panewki i zamontowaniu w jej miejsce sztucznej, wykonanej ze specjalnej masy plastycznej. Panewkę przymocowuje się do miednicy za pomocą specjalnego cementu kostnego. Następnie usuwa się głowę i szyjkę kości udowej i na ich miejsce dobiera się odpowiedniej wielkości implanty (jeden w kształcie pręta, drugi w kształcie kulki), które zostaną umocowane do kości udowej. Te dwa elementy wykonane są z najlepszej jakości stali chirurgicznej dodatkowo uszlachetnionej chromem, dzięki czemu są wyjątkowo trwałe. Następnie kulkę umieszcza się w sztucznej panewce i sprawdza się, czy wszystkie elementy pasują do siebie i czy pracują prawidłowo.
Po zamontowaniu całości pobierany jest wymaz bakteriologiczny w celu stwierdzenia ewentualnej obecności bakterii - jeśli są one obecne możemy od razu zastosować odpowiedni antybiotyk aby zredukować do minimum niebezpieczeństwa wystąpienia zakażenia pooperacyjnego.
Po operacji pies przez kilka dni dostaje środki przeciwbólowe i przez ok. 3 tyg. antybiotyk.

[Sztuczny staw biodrowy]

Po zabiegu następuje okres rekonwalescencji, który jest nie mniej ważny niż sama operacja i tutaj główna odpowiedzialność spoczywa na właścicielu. Przez okres pierwszych 6 tygodni trzeba poświęcać psu dużo uwagi. Spacery ogranicza się do minimum - 3 x dziennie na 5-10 min.- na "krótkiej" smyczy. Obowiązuje całkowity zakaz chodzenia po schodach, należy także unikać śliskich powierzchni (np. terakoty). Często w tym pierwszym okresie konieczne jest pomaganie psu w poruszaniu się - zwykle stosuje się pas pod brzuchem, który odciąża tylne kończyny.
Potem, przez następne 6 tygodni można pozwolić psu na dłuższe spacery, ale niestety tylko i wyłącznie na smyczy. Nadal należy unikać śliskich powierzchni i schodów, bowiem przewrócenie się zwierzęcia lub "rozjechanie" się nóg może doprowadzić do zwichnięcia się stawu.
Wreszcie po 3 miesiącach od zabiegu można pozwolić psu na pełną swobodę ruchu.

Zabieg taki wykonuje się u psów powyżej 25 kg masy ciała i jest to najlepsza metoda leczenia dysplazji stawu biodrowego (a także urazów takich jak złamanie panewki, głowy i szyjki k. udowej, zwichnięcia stawu biodrowego), bowiem daje największe szanse na powrót psa do pełnej sprawności - nawet psy pracujące np. w policji, mogą po rekonwalescencji powrócić do normalnej służby.
Jednak zabieg ten jest niestety obarczony sporym ryzykiem niepowodzenia. Należy mieć pełną świadomość tego, że wybierając tą metodę leczenia mamy największe szanse na powrót psa do pełnej sprawności, ale nie możemy mieć gwarancji sukcesu. W około 5-10% przypadków występują powikłania spowodowane infekcjami okołooperacyjnymi, odrzuceniem implantu przez organizm, urazami i nadmierna aktywnością po zabiegu (obluzowanie się implantu, zwichnięcia stawu, złamania kości udowej). Choć całość zabiegu wykonywana jest z zachowaniem najwyższych standardów "czystości", niebezpieczeństwo wystąpienia infekcji i co za tym idzie odrzucenia implantu, jest o wiele wyższe niż przy innych zabiegach chirurgicznych. Nawet w przyszłości, niewinne z pozoru infekcje mogą doprowadzić do powikłań, jeżeli nie będą leczone prawidłowo (szczególną uwagę trzeba zwrócić np. na problemy z kamieniem nazębnym). Czasami pies nie chce używać kończyny po operacji (spowodowane jest to strachem i bólem) i nie jesteśmy w stanie go do tego przekonać.
W przypadku wystąpienia jakichkolwiek powikłań jesteśmy zmuszeni do usunięcia implantu i pozostawienia "więzozrostu" w miejscu stawu biodrowego.


ZAPOBIEGANIE

Nie sposób powstrzymać rozwoju dysplazji u szczenięcia, które odziedziczyło to schorzenie po rodzicach. Dlatego przed zakupem szczenięcia (nieważne jakiej rasy) powinno się zawsze zapytać hodowcę o wynik prześwietlenia rodziców w kierunku dysplazji i szukać szczenięcia, którego rodzice i dziadkowie mieli idealne stawy biodrowe, wolne od jakichkolwiek zmian (ocena A). Daje to największe szanse na to, że szczeniak również będzie zdrowy i nie zachoruje na dysplazję.
Fakt, że przepisy w Polsce nie wymagają takich zdjęć u wszystkich ras psów (a jedynie u 21) nie powinien być żadną wymówką, ponieważ każdy doświadczony i uczciwy hodowca zdając sobie sprawę z zagrożenia, z własnej inicjatywy prześwietla swoje psy.

Ponieważ na szybkość i zaawansowanie rozwoju dysplazji ogromny wpływ ma sposób karmienia, bardzo ważne jest prawidłowe żywienia szczenięcia. Stosowanie odpowiedniej karmy (Hill's Canine Growth Large Breed, Eukanuba Puppy&Junior Large Breed), niepodawanie psu dodatków mineralno-witaminowych pomaga w zwalczaniu objawów choroby i hamuje jej postęp.

Podobnie regulowanie aktywności i intensywności wysiłku młodego psa zmniejsza obciążenia, jakim ulegają stawy biodrowe i redukuje ryzyko urazów.

PODSUMOWANIE

Przebieg dysplazji stawu biodrowego można umownie podzielić na 3 kolejne etapy.

1. Faza luźności stawu
* pojawia się jeszcze w wieku szczenięcym,
* nie towarzyszą jej żadne inne zmiany.
2. Faza zaburzeń wzrostu
* zakłócenie wzrostu panewki miednicy i głowy kości udowej,
* pojawienie się stanu zapalnego i pierwszych uszkodzeń chrząstki i innych struktur wewnątrz stawu.
3. Faza zwyrodnienia
* w obrębie stawu biodrowego zaczynają powstawać nieodwracalne zmiany zwyrodnieniowe,
* pojawia się w wieku kilku-kilkunastu miesięcy lub znacznie później - w wieku 3-4 lat (zależnie od tego, jak bardzo jest nasilona luźność stawu i jak szybko rozwijało się zapalenie stawu),
* jest główną przyczyną bólu i pojawienia się kulawizny.


Zdiagnozowanie dysplazji w trakcie dwóch pierwszych faz umożliwia przeprowadzenie zabiegów profilaktycznych (JPS, TPO), które mają na celu powstrzymanie rozwoju dysplazji. Rozpoznanie dysplazji w tak młodym wieku (4-6 miesięcy) jest możliwe w oparciu o dwa rodzaje badań - kliniczny test na luźność stawów (próby Ortolaniego, Barlowa i Bartensa) oraz zdjęcie RTG, przy czym to pierwsze badanie jest zwykle bardziej wiarygodne.
Wykrycie dysplazji w ostatniej jej fazie, gdy obecne są już zmiany zwyrodnieniowe, ogranicza możliwości terapii jedynie do metod leczących objawy (pectinectomia, odnerwienie stawu) lub likwidujących staw (usunięcie głowy kości udowej, THR).
Dlatego aktualnie zalecamy wykonywanie pierwszego badania ortopedycznego u wszystkich ras zagrożonych dysplazją już w wieku 4 miesięcy. Pozwoli to na wczesne wykrycie ew. dysplazji i ustalenie optymalnego postępowania w kolejnych miesiącach wzrostu psa lub zaplanowanie odpowiedniego zabiegu profilaktycznego.
------------------------

Można tam także znaleźć klasyfikację stawów biodrowych na zdjęciu RTG:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izam
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płońsk

PostWysłany: Pon 16:09, 04 Sie 2008    Temat postu:

A ja mam pytanie.
Jak to jest z robieniem RTG? Czy psy powinny mieć robione zdjęcie na 'głupim jasiu' i tylko wtedy można uzyskać miarodajne zdjęcie?
Czy też jeśli pies pozwoli się odpowiednio ułożyć i nie będzie się ruszał podczas rtg to 'głupi jaś' jest niepotrzebny i zdjęcie również będzie mariodajne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Pon 17:09, 04 Sie 2008    Temat postu:

izam- takie ułozenie psa aby było miarodajne jest niestety bolesne i nie znam psa który by to wytrzymał , dlatego sie go zniaczula na 5-min, to naprawde nic strasznego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rama Gele - usunięty
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Aleksandria

PostWysłany: Pon 19:25, 04 Sie 2008    Temat postu:

Jeśli jak bumerang znów wrócił ten temat, to korzystając z okazji chciałem napisać na podstawie swoich doświadczeń, jak ważne, jak cholernie ważne jest dobrze zrobione zdjęcia, tzn jak istotne jest właśnie ułożenie psa do RTG.
Niedawno byliśmy we Wrocławiu ze znajomą, której pies "miał mieć" problem z kulawizną , której przyczyną miał być ból pochodzący od zerwanego wiązadła. Zabraliśmy ze sobą RTG robione kilka miesięcy temu, wśród których było też RTG stawów ( robione przy okazji ).
Już na początku dr zasugerował, że zdjęcie jest złe i że należy powtórzyć, bo na bieżącym wyszła dysplazja jednej strony i istniała obawa czy aby kulawizna nie pochodzi z innego źródła niż wiązadło.
Drugie RTG , robione w korytku, gdzie dodatkowo 2 osoby trzymały psa i pilnowały aby jego ułożenie nie zmieniło się, wyszło wzorowe ! Stawy biodrowe są na nim idealne, co jak na tej wagi psa ( sporo ponad 70 kg ) to rewelacyjny news !
Odchodząc na sekundę od stawów i wracając do kulawizny, okazało się, że śladów kontuzji już dawno nie ma, a kulawizna jest jedynie pewnym nawykiem, który pies zakodował sobie i odciążał nijako z pamięci jedną z nóg. Recepta była jedna, nie oszczędzać, a wręcz przeciwnie dac mu luz i swobodę, aby ruszał się normalnie i zapomniał. Czas pokazuje o słuszności diagnozy z czego ja i właścicielka jesteśmy bardzo szczęśliwi Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika6
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pon 21:35, 04 Sie 2008    Temat postu:

A ja mam pytanie. Jeżeli nie widze żadnych objawów, wyżej wymienionych, czy mam mimo tego robic to RTG?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 21:48, 04 Sie 2008    Temat postu:

izam napisał:
A ja mam pytanie.
Jak to jest z robieniem RTG? Czy psy powinny mieć robione zdjęcie na 'głupim jasiu' i tylko wtedy można uzyskać miarodajne zdjęcie?
Czy też jeśli pies pozwoli się odpowiednio ułożyć i nie będzie się ruszał podczas rtg to 'głupi jaś' jest niepotrzebny i zdjęcie również będzie mariodajne?


ITutaj masz krótki opis z poglądowym zdjęciem. http://www.ysolom.fora.pl/weterynaria,9/badania-szczeniat-w-kierunku-dysplazji,241-45.html
Pies musi byc zwiotczony, bo inaczej napięcie mięśni jest często powodem fałszywych wyników przy zdjęciu, zarówno w jedną jak i w drugą stronę i takie zdjęcie jest po prostu nic nie warte. Napięcie mięśni zmienia ustawienie główki w panewce, nie sposób ocenić teź luzów które występują przy dysplazji. Zdjęcie wykonane przed drugim rokiem życia nie wyklucza dysplazji. Wg. standardów OFA wiartygodne w 99% jest zdjęcie wykonane w wieku dwóch lat, wcześniejsze może dać wynik fałszywie ujemmy - mowa o klasycznym zdjęciu wykonywanym w Polsce. Pełne badanie powinno obejmować też testy Bardensa i Ortolaniego które wykonane mogę być jedynie w zwiotczeniu.

Przy porządnym zdjęciu zwiotczonego psa się swobodnie układa, nikt nie musi go trzymać, poszukam broszurki poglądowej bo przerażenie mnie ogarnia jak czytam opisy jak trzy osoby trzymały niezwiotczonego psa i zdjęcie wyszło super. Złe zdjęcie uniemożliwia dokonanie prawidłowej oceny po prostu


Ostatnio zmieniony przez Zakirchan - usunięty dnia Pon 21:49, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Wto 8:11, 05 Sie 2008    Temat postu:

nika6 napisał:
A ja mam pytanie. Jeżeli nie widze żadnych objawów, wyżej wymienionych, czy mam mimo tego robic to RTG?
RTG będziesz musiała zrobic, jeśli będziesz chciała robic psu/suce papiery- 'hodowlana suka' lub 'reproduktor', w innym przypadku nie musisz tego robic- jeśli natura obdarzyła go zdrowiem to będzie zdrowy i zadowolony z życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rama Gele - usunięty
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Aleksandria

PostWysłany: Wto 8:40, 05 Sie 2008    Temat postu:

nika6 napisał:
A ja mam pytanie. Jeżeli nie widze żadnych objawów, wyżej wymienionych, czy mam mimo tego robic to RTG?


Brak objawów klinicznych w żaden sposób nie wyklucza dysplazji. Doskonały ruch, świetna skoczność a wynik RTG.."D"


Ostatnio zmieniony przez Rama Gele - usunięty dnia Wto 9:39, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Wto 9:25, 05 Sie 2008    Temat postu:

A gdzie polecacie zrobienie RTG, bo ja mam już za sobą nieudolną próbę, a nie chciałabym kolejny raz bez sensu usypiać psa....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rama Gele - usunięty
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Aleksandria

PostWysłany: Wto 9:38, 05 Sie 2008    Temat postu:

kasia napisał:
A gdzie polecacie zrobienie RTG, bo ja mam już za sobą nieudolną próbę, a nie chciałabym kolejny raz bez sensu usypiać psa....


Ja polecam Wrocław. Aparat RTG na Akademii Rolniczej we Wrocławiu jest nowoczesny, a obsługa fachowa, rzeczowa i miła. Prześwietlałem tam i dorosłe psy i szczeniaki w wieku 10 tygodni..

Ale Ty Kasiu znacznie bliżej masz do Warszawy, gdzie i sprzętu nie brakuje, a i kilu fachowców też się znajdzie Smile


Ostatnio zmieniony przez Rama Gele - usunięty dnia Wto 10:18, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natta
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:28, 06 Sie 2008    Temat postu:

Rama Gele napisał:


Ja polecam Wrocław. Aparat RTG na Akademii Rolniczej we Wrocławiu jest nowoczesny, a obsługa fachowa, rzeczowa i miła. Prześwietlałem tam i dorosłe psy i szczeniaki w wieku 10 tygodni..


Muszę się zgodzić, że sprzęt na Akademii Rolniczej we Wrocławiu jest nowoczesny, a obsługa miła. Niestety nie mogę potwierdzić fachowości. Na cztery zdjęcia na dysplazję, które tam robiłam moim psom, wszystkie cztery były źle zrobione. Psa układają do zdjęcia stażystki/studentki, trzyma tego psa właściciel, który raczej rzadko jest specjalistą w tej dziedzinie, radiolog nawet nie przyciska guziczka. No, robi opis. Fakt, dziewczyny sa miłe i się starają. Nawet zgadzają się na profilaktyczne prześwietlenie łokci. Niestety, przed prześwietleniem mojej drugiej suki pojawił się dr Siembieda i z góry uznał, ze to niepotrzebne. Pewnie miał rację, bo żadna nie kuleje, ale chciałam mieć pewność. Raczej nie polecam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rama Gele - usunięty
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Aleksandria

PostWysłany: Śro 13:54, 06 Sie 2008    Temat postu:

natta napisał:
Rama Gele napisał:


Ja polecam Wrocław. Aparat RTG na Akademii Rolniczej we Wrocławiu jest nowoczesny, a obsługa fachowa, rzeczowa i miła. Prześwietlałem tam i dorosłe psy i szczeniaki w wieku 10 tygodni..


Muszę się zgodzić, że sprzęt na Akademii Rolniczej we Wrocławiu jest nowoczesny, a obsługa miła. Niestety nie mogę potwierdzić fachowości. Na cztery zdjęcia na dysplazję, które tam robiłam moim psom, wszystkie cztery były źle zrobione. Psa układają do zdjęcia stażystki/studentki, trzyma tego psa właściciel, który raczej rzadko jest specjalistą w tej dziedzinie, radiolog nawet nie przyciska guziczka. No, robi opis. Fakt, dziewczyny sa miłe i się starają. Nawet zgadzają się na profilaktyczne prześwietlenie łokci. Niestety, przed prześwietleniem mojej drugiej suki pojawił się dr Siembieda i z góry uznał, ze to niepotrzebne. Pewnie miał rację, bo żadna nie kuleje, ale chciałam mieć pewność. Raczej nie polecam.


No to już chyba właśnie kwestia kto obsługuje .. nas nigdy nie obsługiwały stażystki ( z jednej strony szkoda Wink ), tylko miły Pan radiolog. Zdjęcia zanoszone później czy do Siembiedy czy Osińskiego. Nigdy nie były przez nich negowane.


Ostatnio zmieniony przez Rama Gele - usunięty dnia Śro 13:58, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izam
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płońsk

PostWysłany: Śro 13:55, 06 Sie 2008    Temat postu:

Zakirchan napisał:
izam napisał:
A ja mam pytanie.
Jak to jest z robieniem RTG? Czy psy powinny mieć robione zdjęcie na 'głupim jasiu' i tylko wtedy można uzyskać miarodajne zdjęcie?
Czy też jeśli pies pozwoli się odpowiednio ułożyć i nie będzie się ruszał podczas rtg to 'głupi jaś' jest niepotrzebny i zdjęcie również będzie mariodajne?


ITutaj masz krótki opis z poglądowym zdjęciem. http://www.ysolom.fora.pl/weterynaria,9/badania-szczeniat-w-kierunku-dysplazji,241-45.html
Pies musi byc zwiotczony, bo inaczej napięcie mięśni jest często powodem fałszywych wyników przy zdjęciu, zarówno w jedną jak i w drugą stronę i takie zdjęcie jest po prostu nic nie warte. Napięcie mięśni zmienia ustawienie główki w panewce, nie sposób ocenić teź luzów które występują przy dysplazji. Zdjęcie wykonane przed drugim rokiem życia nie wyklucza dysplazji. Wg. standardów OFA wiartygodne w 99% jest zdjęcie wykonane w wieku dwóch lat, wcześniejsze może dać wynik fałszywie ujemmy - mowa o klasycznym zdjęciu wykonywanym w Polsce. Pełne badanie powinno obejmować też testy Bardensa i Ortolaniego które wykonane mogę być jedynie w zwiotczeniu.

Przy porządnym zdjęciu zwiotczonego psa się swobodnie układa, nikt nie musi go trzymać, poszukam broszurki poglądowej bo przerażenie mnie ogarnia jak czytam opisy jak trzy osoby trzymały niezwiotczonego psa i zdjęcie wyszło super. Złe zdjęcie uniemożliwia dokonanie prawidłowej oceny po prostu


Moja Leni miała robione RTG bez zwiotczenia w wieku 11 mies..... Rolling Eyes Lekarz stwierdził, ze pies położył się idealnie i nie trzeba go niczym 'szprycowac'. Confused
Po wcześniejszej 'macance' wet stwierdził, że to najprawdopodobniej dysplazja, RTG potwierdziło wstępną diagnozę.
Nie wątpiłam w słowa lekarza, tym bardziej, że sunia miała wręcz książkowe objawy.
No cóż..Gdybym wiedziała wcześniej to na pewno nalegałabym na narkozę.Niestety człowiek uczy się na własnych błędach.
Leczenie zachowawcze.
Teraz Leni czuje się naprawdę dobrze. Widząc jej harce człowiek zapomina, że coś jej dolega.
No może tylko 'bunny jumping' przypomina o chorobie (???) Confused
Ostatnio, kiedy znów musiałam się zagłębić w tematy dysplazji itp itd nabrałam chęci na zrobienie Leni rtg... Rolling Eyes tylko tym razem na goopim jaśku.
Nie wiem tylko czy teraz jest sens...

korzystając z okazji zapytam się czy ktoś może chodził ze swoim psem do lecznicy na Otolińską w Płocku lub słyszał cokolwiek o niej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natta
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:36, 06 Sie 2008    Temat postu:

Rama Gele napisał:

No to już chyba właśnie kwestia kto obsługuje .. nas nigdy nie obsługiwały stażystki ( z jednej strony szkoda Wink ), tylko miły Pan radiolog. Zdjęcia zanoszone później czy do Siembiedy czy Osińskiego. Nigdy nie były przez nich negowane.


Zazdroszczę, ja robiłam tam RTG nie tylko psom, i radiologa widywałam tylko przy odbiorze zdjęcia. No poza tym razem, kiedy zniecierpliwiony przyszedł pogonić towarzystwo, bo układanie do prześwietleniea łokcia za długo trwało... Osiński to chirurg, do niego radiolodzy odsyłają na konsultację, oby przy RTG na dysplazję jak najrzadziej Smile
Ale żeby nie było, że AR taka najgorsza, mam jeszcze gorsze doświadczenia z RTG we Wrocławiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Weterynaria Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin