Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

karanuker

Mówię o genezie azjatów czyli pramolosów.
Łabuński dzielił nie tak dawno, także nie mam nic przeciwko jego podziałom, na pewno nie mogę ich zweryfikować. W latach 90 inny Rosjanin podzielił dziesiejsze aborygenne azjaty na 10 typów, takich jak na rysunku, który jest w moim logo, a pochodzi ze srebrnego pucharu znalezionego we wschodnim Afganistanie. Już na tym rysunku widzimy jakie były różne te owczarki. Sami czabanowie selekcjonowali, mniejsze do pracy z owcami, większe do walk z dzikimi zwierzętami i ochrony i to jest właśnie ta selekcja natury i człowieka, która stworzyła naszą rasę.

MOGUL

Pięknie dziękuję , powoli mi się to układa w jedną całość, a do tego potrzebne informacje z kilku źródeł.

I&A - zawieszony

Paweł, napisz coś więcej o relacjach w waszym "stadzie"? Jak Drol odnosi się do innych domowników, jakie ma podejście do obcych i znajomych?
Azjaty są psami nienarzucającymi swej obecności, chociaż nie można powiedzieć, że nie potrzebują kontaktu z człowiekiem.Ja w swoich doceniam to, że w przeciwieństwie do ON-ów są w stanie położyć się w pokoju, na tarasie czy na podwórku i leżeć, bez latania i skakania za nami, gdy się przemieszczamy.Zawołane przychodzą, a smakołyka, łakomce na pewno nie odmówią Very Happy

Luiza, myślałam w pierwszej chwili, że się przejęzyczyłaś i te aborygenne kaukazy to azjaty...Jeszcze jak Mogul wstawiła współczesnych przedstawicieli naszej rasy to już się zamotałam..Bardzo ciekawe jest to co piszecie o psach pierwotnych.Te informacje podkreślają specyfikę i wyjątkowe potrzeby tej rasy, o których często się zapomina i podciąga pod schemat ras ukształtowanych nie dawno.

pozdrawiam
Iza

MOGUL

Iza, pocieszyłaś mnie że ktoś czyta te nasze " rozważania ", a juz myslalam że jestesmy nudne i że zrobiłysmy sobie z tego forum naszą prywatną korespondencję. ?

aleksandra

MOGUL

Aleksandra to wyraź jakąs opinię, bo prowadzenie" prywatnej "korespondencji sobie a muzom nie jest przyjemne.....

aleksandra

Mogul, no wiesz - co ja mogę napisać mając tylko jednego azjatę i to, jak wiesz - wychowanego w nietypowych dla rasy warunkach...

Z moich doświadczeń - azjate można nauczyć wszystkiego. Tylko po co, jak to już kiedyś ktoś napisał...
ja doszłam do PT2. Pies świetnie wszystko pamięta, mimo, ze na kursy nie chodzimy już od 2 lat. z wielką chęcia chodził po śladzie i od czasu do czasu sobie ten ślad gdzieś na łąkach kładziemy.

Co do stada - psy z którymi się wychował toleruje bez problemu (przez rok mieliśmy problemy, bo trwał proces przekazywania władzy Wink

). teraz jest ok. Są to dwa samce, kastrat i niekastrat, mieszkające z moją rodziną. Na wiosnę planuję powiększenie mojego przydomowego stada - zobaczymy co będzie...
Jestem w stanie zapanować nad nim do tego stopnia, by odwiedzali mnie znajomi z psami, jeździmy windą z obcymi ludźmi, poruszamy się środkami komunikacji publicznej.

AniaRe

ja też czytam!!

Ale co mam pisac, majac jedną azjatkę? Głównie pytam i pytam... Very Happy

I&A - zawieszony

Czytam, tylko niestety argumnetów nie staje, by polemizować na tematy " z górnej półki" Dla mnie barierą jest język, nad czym ubolewam, bo wiele artykułów i stron wschodnich sąsiadów mogę tylko pooglądać...
pozdrawiam
Iza

MOGUL

No to odpowiem że ja też nie mam argumentów i moja polemika ograniczala sie głównie do zadawania naiwnych pytań, a takie posdobno są najlepsze bo uświadamiaja podstawowe rzeczy. Każdy ma jakieś obserwacje , wątpliwości i przypuszczenia i dobrze sie nimi podzielić żeby zweryfikować czy nie wiemy tego samego?

Sylwia

Justyna

Pozdrawiam i melduje, ze czytam tez uwaznie. Choc nie jest to latwe nie majac dostepu do wlasnego komputera.
O widze, ze nawet polski liter kurka wodna nie ma...

Justyna

Pawel, napisz prosze troszke wiecej o Drolu.
Moja azjatka tez do wylewnych i przesadnie czulych nie nalezy. Nigdy sama nie domaga sie pieszczot, raczej czeka az my bedziemy mieli ochote ja poglaskac. Czasami wyprowadza mnie prawie z rownowagi. Lezy np i mnie obserwuje, a jak ja sie rozczule i zawolam - choc malutka - to bywa, ze tylko podniesie jeden zestaw nog w powietrze, pokaze mi brzucho i to caly objaw psiej milosci.
Co moze wydawac sie dziwne, ja jestem jedyna osoba z rodziny, ktora jest zawsze w miare mozliwosci "sledzona". Mala stara sie miec mnie caly czas na oku i "uczestniczyc" z daleka we wszystkim co robie. Nie trkatuje tak synka czy meza. Nie bardzo to rozumiem...

MOGUL

Justyna,według mnie robi to z czystej interesowności, chce być pierwsza i na czas jak będziesz miała coś do zaoferowania / jedzenie, wyjście, etc/

karanuker

Muszę się pochwalić, ale dopiero przed chwilą to znalazłam. Dałam odpowiedź na pytania z rosyjskiej gazety Pies i kot, i opubliokwali moje odpowiedzi.
[link widoczny dla zalogowanych]