Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

dlaczego mam azjatę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:02, 10 Gru 2005    Temat postu:

Zgadza się.Czasami widzi, słyszy lub czuje coś w lesie, czego nie jesteśmy w stanie dostrzec.Kiedyś tata "jechał" po ściółce, bo Cebaj wypatrzył gdzieś wysoko wiewiórkę...Ułamek sekundy i pełne zaskoczenie...Ja bym pewnie "pofrunęła" na końcu smyczy...
Muka ma coś w rodzaju hamulca, zryw jest słabszy, a opór ją szybko stopuje, poza tym faktycznie jest słabsza..Zresztą ona zawsze kalkuluje czy warto startować i czeka na moment, gdy wie, że będzie skuteczna..
Cebaj przy bramie napręża się, warczy, a ona stoi jak pomnik slędząc tylko czy pies czasem nie wystawi łapy, albo mocniej wytknie nos wtedy jest "cios".Na próżno nie marnuje energi.
pozdrawiam
Iza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:31, 10 Gru 2005    Temat postu:

Iza, nie marudź o zanudzaniu, z przyjemnością poczytam, a pewnie i inni o wprowadzeniu nowego członka stada, czyli jak psy 'docierały się' z suką z charakterkiem/walczącą Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:06, 10 Gru 2005    Temat postu:

To tak krótko Wink Masza jest podwójną wnuczką Arvany - vice championa walk Turkmenii.Jej ojciec Arnold Gabo też bierze udział w walkach.Nie planowaliśmy trzeciego psa ze względu na 'rzeczowe podejście' Mamuki.Traf chciał, że pomagaliśmy sprowadzić suczkę dla znajomych, a przyjechały dwie.Oni wybrali Otarę, z nami została Oyunchi.
Na początku zamierzaliśmy znależć jej dom u kogoś znajomego, jednak została...Obie dziewczynki przyjechały z Ukrainy, biedne, chude, brudne...
Obraz nędzy i rozpaczy.Fizycznie szybko doszły do siebie.Jednak na zaufanie Maszy musieliśmy długo pracować.Na takie podstawowe rzeczy jak to, żeby się nas nie bała, nie kładła, gdy wyciągamy ręke, nie wspominając juz o chodzeniu na smyczy...Pierwsze próby to spazmy i prawdziwe psie łzy...Chyba musiała bardzo dużo przejść...Cebaj z natury otwarty odmłodniał o parę lat i znalazł w młodej kumpele do zabawy..Natomiast z Mamuką było gorzej...Pierwszy chrzest mała przeszła, gdy my jechalismy na granicę z Otarą, a suki miał zamienić dziadek...Jak wszedł na podwórko okazało się, ze młoda wyszła z kojca i cała trójka przebywała razem, bez uszczerbku na zdrowiu...Potem jednak zdarzły się dwie akcje kiedy Masza oberwała, zawsze jednak interweniowaliśmy.Dom nie był skończony, więc ojciec spał na materacu całe wakacje, by w razie czego byc na miejscu...
Zaakceptowały się chociaż nie widzę między nimi sympatii.Raczej sobie nie wchodzą w drogę.Muce zdarzy się ją skarcić jak np za daleko oddali się na spacerze, jednak nie są to już agresywne ataki.
To jest dziadek Maszona, już w podeszłym wieku:
[link widoczny dla zalogowanych]

A tak Masza wyglądała po kąpieli, gdy do nas przyjechała:
[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam
Iza


Ostatnio zmieniony przez I&A - zawieszony dnia Sob 15:41, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:32, 10 Gru 2005    Temat postu:

fajny dziadek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Sob 18:16, 10 Gru 2005    Temat postu:

Ja muszę przyznać, że większy problem mam z opanowaniem Darzy, jest bardzo silna i specjalnie nie przejmuje się, że dyndam na drugim końcu smyczy.
Rolling Eyes
Natomiast Hagir sprawia wrażenie jakby rozumiał, że fizycznie jestem od niego słabsza i raczej nie dostarcza mi takich emocji, zwłaszcza na wystawach. Oczywiście gdyby się uparł nie miałabym szans zeby go zatrzymać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:32, 10 Gru 2005    Temat postu:

Agnieszka, masz większy problem niż z Hagirem, natomiast na pewno mniejszy niż byś miała Goliatem czy Aragonem...... A Hagir to dzentelmen, zresztą Zum zachowuje się tak samo, ma duże hamowania- zrównoważenia , wie że idzie na smyczy , a te w/w to ukraińskie bandyty, idą po trupach......., widzą tylko jeden cel !!! dopaść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:47, 10 Gru 2005    Temat postu:

To ja się 'pochwalę', że mnie raz Nukura przeciągnęła po żwirku, taki zryw zrobiła, że nie byłam przygotowana, choć w gruncie rzeczy powinnam Embarassed , bo sie zbliżałyśmy do bramy jej największego psiego wroga, jakby tą sukę dopadła, to by się nie wykazała azjatyckim spokojem na pewno Cool ... Agram nigdy mi czegoś takiego nie zrobił, jeżeli trzymam go za smycz to potrafi się nieźle szarpnąć do psa, natomiast nie do końca wiem dlaczego, ale jeżeli chwycę go za obrożę/kolczatkę/łańcuszek, czyli tuż przy szyi - to on się w większości przypadków uspokaja natychmiast, odbiera to jako jakiś gest dominacyjny pod swym adresem, na Nukurę takie coś nie działa, zresztą to mistrzyni uwalniania się z obroży, dlatego nosi obroże z ograniczonym zaciskiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:40, 10 Gru 2005    Temat postu:

To już teraz już wiesz że to jaki jest pies/suka, , według naszegi rosyjskiego kolegi-specjalisty , zależy przede wszystkim od tego co pies ma w GENACH.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:35, 10 Gru 2005    Temat postu:

Jako hodowcy mający doświadczenie z azjatami - czy tak naprawdę wszystko zależy od genów?
Chodzi mi szczególnie o psychikę psa/suki.
Co sądzicie na ten temat?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowakowo/ Elbląg

PostWysłany: Nie 3:05, 11 Gru 2005    Temat postu:

Arvanę można było przedtem zobaczyć na [link widoczny dla zalogowanych] tam można powiekszyć fotkę, widac jak jest pocięty od walk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 6:20, 11 Gru 2005    Temat postu:

Justyna, ucieszyłam się z wypowiedzi Siergieja bo jego zdanie w pełni pokrywa sie z moim , natomiast w naszym Kraju dominuje pogląd , że to jaki będzie pies zależy przede wszystkiem od wychowania i że tylko my go kształtujemy. Oczywiście że środowisko kształtuje , dostosowuje reakcje, pewne cechy może rozwinąć i uwypuklić, inne nawet utajnić,
ale nie zmienia.. geny " siedzą w psie" i ujawniają się w odpowiednich sytuacjach i warunkach....I tu znowu się zgadzam z Siergiejem, wytresować można zawsze i każdego psa, tylko pytanie "PO CO" , i dlaczego tracić czas z jedną rasa jeżeli przez ten czas można wyszkolić dwa psy innej rasy"

A CO pies dziedziczy po przodkach, po którym z nich , do którego pokolenia , i w jakim stopniu ? , to już inna i nie jednoznaczna sprawa,
ta składanka ujawnia się różnie nawet przy powtarzanych skojarzeniach tych samych par, a co dopiero przy zmianie partnerów.
Specjaliści genetycy próbują tłumaczyć prawdopodobieństwa dziedziczenia, umaszczenia , przekazywania poszczególnych cech, chorób genetycznych, charakteru ( ? ) etc, ale tak naprawdę to tylko na podstawie obserwacji w praktyce można przeprowadzić najbardziej wiarygodną analizę.

Za przykład mogę podać różnice w charakterach , temperamentach i wyglądzie rodzeństwa wychowywanego w tej samej rodzinie /człowiek / , różnice w charakterach moich psów wychowywanych przecież tak samo , oraz trudności w wyeliminowaniu dysplazji u psów wielu ras, pomimo wieloletniej i ścisłej kontroli psów hodowlanych / ON, Mastino Napoletano, etc /

Oczywiście moja znajomość genetyki jest b. ogólna, a podstawą opinii wieloletnie obserwacje , tym bardziej cieszy mnie że Siergiej myśli podobnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:32, 11 Gru 2005    Temat postu:

Mnie się wydaje, że na charakter psa ma wpływ wiele złożonych czynników począwszy od genów, poprzez socjalizacje, wychowanie i warunki życia.W obrębie jednego miotu szczenięta mają różne charaktery, chociaż pula ganów jest ta sama - oczywiscie upraszczając.Te jednak są na tyle złożone, że nie wszystkie aktywne są w tym samym stopniu.Chociaż na własnych psach dostrzegam pewne dyspozycje.Tak jak pisałam przodkowie Maszy to psy walczące.Ona chociaż młoda i nie uczona tego 'sportu" wykazuje się pasją w takiej podwórkowej walko-zabawie.Cebaj te bitwy traktuje jako rodzaj rozrywki, podkłada się jej, ucieka..Natomiast młoda jest zażarta, waleczna, chociaż słabsza i lżejsza, wiele razy podnosi się i naciera dalej.Nie gryzie go na poważnie, ale w treningi wkłada serce.Może Agnieszka opisze podobne zachowanie Darzy.
Także pewne cechy i predyspozycje na pewno są wynikiem linii, chociaż o tej nie stanowi jeden pies, a pokolenia o zbliżonych cechach.

A tak dla relaksu poranne fotki pilnujących obejścia azjatów usytuowanych na stanowisku obserwacyjnym Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:38, 11 Gru 2005    Temat postu:

Chętnie "podciagnę genetykę" bo widzę Iza że wiesz co mówisz.
Zawsze pasjonowało mnie dziedziczenie, ale tak jak obcego języka najlepiej nauczyc się będąc w danym kraju, to genetykę postanowiłam przeanalizować w praktyce. W ten sposób, mając okazję dotarcia do psich rodzin wypytywalam właścicieli o predyspozycje ich psów.

Zauważyłam że z rodziny Zuma, po psach litewskich, wszystkie psy charakteryzowały sie wysokim stopniem użytkowości : zacięte w obronie / Mordobij Brawado odparł atak człowieka z nożem , który pociął mu głowę nożem / przy czym to psy jakby wstydliwe, nieśmiałe do właściciela, nienarzucające się to mało powiedziane.., nie wejdą do pomieszczenia bez zaproszenia nawet przy otwartych drzwiach...., nie zjędzą nic przy człowieku, trzeba postawić miskę i wyjść. Również nie ruszą pozostawionego jedzenia, trzeba mu je specjalnie podać i wyjść oczywiście, wstaną do niego dopiero po dłuższej chwili.
Samce współzyją zgodnie z osobnikami tej samej płci należącymi do stada... .
Załatwiają swoje potrzeby na uboczu, tak aby człowiek ich nie widział, zagryzionym gryzoniom, odgryzają głowę...... Nie znoszą dotyku ręki obcego człowieka, wykonują skuteczne uniki i odchodzą.
przypuszczam że wychowywal je, tak czy inaczej , będa robić swoje ......
Ciekawa jestem obserwacji Aleksandry która posiada brata Zuma , Ramzesa.

Mogul ...... o jej zachowaniach dużo juz było powiedziane, do tego czasu zaobserwowałam podobieńswtwo charakterów pomiędzy jej kuzynkami Nukurą i Bukharą Sanją.......

Goliat, też wiadomo, duzo o nim pisałam , odważny, bezczelny "upierdliwy", sam wchodzi i wychodzi nie czekajac na zaproszenie, wyjada wszystko co napotka na swojej drodze nie zawsze dla niego przygotowane., zawsze zrobi to sobie wymyśli , czeka tylko na okazję jak nikogo nie ma.
Ciekawa jestem relacji Krzysztofa o zachowaniach Grota , Karolci o Otusiu i Sylwi o jego bracie , który podobno jest jej sąsiadem...

Iza jak to widzisz? Czy myślisz że wychowaniem i zmiana warunków można te zachowania zmienić i " wyleczyć " z pewnych nawyków?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:37, 11 Gru 2005    Temat postu:

Nie można się chyba sztywno trzymać w "ramkach" określonego typu.Charakter i predyspozycje psychiczne są dużo bardziej złożone i trudniejsze do przewidzenia niż cechy fizyczne.Zachowania mogą być jednak przybliżone w obrębie danej lini, czy psów od pokoleń krzyżowanych pod tym samym kątem - tu mam na myśli użytkowść np walki, czy sam ekstrier.Myślę, ze pewne rzeczy w psie można zmienić poprzez stworzenie mu odpowiednich warunków, tresure lub wychowanie.Chociaż tych zachowań do zmian jest mniej niż tych wrodzonych.
Znów podeprę się swoimi przykładami.Odkąd moje psy mają większy teren, oraz dom do ochrony stały się czujniejsze, chętniej stórzują, są bardziej aktywne.Wcześniej, owszem pilnowały, ale nie miały takiego pola do popisu.To się zmieniło, instynkt się rozwinął.Natomiast wiem, ze np nie wyeliminuejmy agresji Mamuki do psów, chociaż jest tak samo chowana jak Cebaj, ma takie same warunki i nigdy nie postępowaliśmy wobec niej inaczej.Od małego taka była i jest to jej wrodzona cecha.Sylwia podawała przykład azjaty, który prawopodobnie był zagłaskany, nie stróżował, nie interesował się otoczeniem.Powiedziałabym ,że był podatny na "wychowanie".Gdyby jednak zafundować mu podwórko i kolegę stróża może rozwinąłby skrzydła.Chociaż pewne cechy wrodzone decydowałyby o jego stopniu zaangażowania/lub nie/ w to co robi.Wydaje mi się, ze psy tak jak ludzie mają pewne predyspozycje do okreslonych czynności.Jedne większe drugie mniejsze, a od nas zależy, czy je rozwijać czy "wyciszać".
Nie każdy pies dysponuje takim samym wachlarzem umiejetności tu rola właściciela, by krztałtować jak najlepiej te posiadane.Nasza mądrość musi polegać na tym, by ambicjami nie złamać psiego charakteru i do każdego osobnika podchodzić indywidualnie.

Jeszcze dodam, że zgadzam się z Justyną, że wytresować i osiągnać swoje cele można zawsze i wszystko.Tylko po co? I czasami jak dużym kosztem dla psiej psychiki...
pozdrawiam
Iza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 16:40, 11 Gru 2005    Temat postu:

Ja myślę, że możemy, a nawet wpływamy na te zachowania, ale geny jednak odgywaja bardzo dużą rolę.
Dlatego szukając psów uzytkowych np. polujących labradorów szukamy w liniach polujących i to od kilku pokoleń. W psach typowo wystawowych te instynkty są już bardzo słabe.

U naszych psów, które pochodzą z lini walczących pewne cechy się ujawniły mimo tego, że psy były pozbawione takich zachowań. A u ich dzieci te cechy będą coraz słabsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 10 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin