Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

mysza · Wysłany: Pon 22:15, 19 Mar 2007 Temat postu:

gracie w totka??? hahaha!!!!

MOGUL · Wysłany: Pon 22:41, 19 Mar 2007 Temat postu:

[quote="Zakirchan"]

maria · Wysłany: Pon 22:53, 19 Mar 2007 Temat postu:

No a przerywaja Wasze psy jedzenie jak sie cos bardzo waznego dzieje? Tzn moj jeden w zyciu nie bedzie NIC jadl jak jest `robota` (predzej kupe zrobi `w locie` niz przerwie Rolling Eyes

), a drugiego ciezko by od jedzenia oderwac (a dla jasnosci dodam, ze zabrac moge obu dziewczynkom wszystko, Glutek tylko bedzie probowal tego uniknac, np zwiac Smile

Ale to sie nie liczy bo nie cwiczone bylo Wink

).

czado · Wysłany: Wto 6:57, 20 Mar 2007 Temat postu:

U mnie Bulaj o normalne żarełko nie dba może zostawić i odejść, ale porządna kość to już inna bajka. Dlatego interesowała mnie odpowiedż Zaka, który inaczej postrzega psa i ma inne wobec niego wymagania. Uzbrojony w kilka kości prawdopodobnie będe mógł przebywać na terenie chronionym przez Hakima.

kamil · Wysłany: Wto 8:37, 20 Mar 2007 Temat postu:

To zalerzy od poziomu frustracji Hakima Smile

Ogólnie pewnie bys mógł, ale jakby się skończyły kości albo Hakim juz by się nimi znudził to pewnie byłbyś ostro terroryzowany na jego terenie.

basia · Wysłany: Wto 9:24, 20 Mar 2007 Temat postu:

kamil · Wysłany: Wto 9:38, 20 Mar 2007 Temat postu:

Mój niestety dobrowolnie nie chce oddać...Muszę powiedzieć, żeby zostawił i usiadł. Wtedy mogę wziąść kość. Niestety cały przy tym się trzęsie...

Sytuacja się zmienia kiedy kość jest juz wycmoktana...wtedy moge nawet włorzyć mu ręke do pyska i ją wyciągnąć. Jednak jego oczy nie sa zadowolone...

MOGUL · Wysłany: Wto 10:45, 20 Mar 2007 Temat postu:

Dla Moguli byłoby to niebezpieczne dla życia , bo na pewno bez względu na rozmiary kość by błyskawicznie połknęła i rzuciła się na delikwenta - a gdyby było ich kilka to by je przeniosła w bezpieczne miejsce na potem , .... i "do pracy " ................., a jak suka zaszczeka "pomocy " to samce wszystko zostawią i biegną na ratunek ....

czado · Wysłany: Wto 15:45, 20 Mar 2007 Temat postu:

Wygląda na to że mocując gnata na lince do słupka ogrodzeniowego w jednym końcu posesji mam Wasze psy z głowy na dłuższy czas. Mogę zatem wyjechać spokojnie Waszymi samochodami. Przypomina mi się pewna anegdotka o wielbłądach w ZOO.
Synek wielbłąd pyta ojca: tato inne zwierzęta mają takie piękne kopytka a my takie toporne dlaczego? - bo my wielbłądy wędrujemy przez rozpaloną pustynie niejednokrotnie skalistą a zatem musimy mieć takie kopyta.
Podobnie ojciec odpowiada na pytania o śierść czy wreszcie o garby, ale niezmordowany syn zadaje kolejne pytanie: tato a po co nam to wszystko skoro i tak stoimy w ZOO?

Tomek · Wysłany: Wto 16:28, 20 Mar 2007 Temat postu:

Czado,

Zapraszam do mnie Smile

Rzucasz kurczaka, Azja do niego podchodzi i .... jak stoisz przy bramie to ma go w d...uszy, jak wejdziesz to zmeni kurczaka na ... Ciebie.

Nie próbowałem zostawic jej wrzuconego kurczaka dłużej niż 20 min, by się nie nauczyła jeść niczego co "wleci" przez siatkę, no chyba , że to upoluje! np sikorki, wróble, myszy, jaszczurki, kret, no i 2 lisy ju mamy na koncie!

basia · Wysłany: Wto 16:47, 20 Mar 2007 Temat postu:

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Wto 16:49, 20 Mar 2007 Temat postu:

Czado, jak się bardzo skupisz i przeczytasz kilka razy (ze zrozumieniem) parę poprzednich stron to zrozumiesz, że nie tędy droga a być może dojdziesz też, dlaczego wpadłeś na kiepski pomysł. Powodzenia Wink

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Wto 17:03, 20 Mar 2007 Temat postu:

Tomek · Wysłany: Wto 17:11, 20 Mar 2007 Temat postu:

Boję, i z tego powodu (poza tym, że Azja umiejętnie rozplątywała siatkę Smile

) mam psatucha. I teraz liski nie wchodza!

Oba były zbadane przez Weta , ale nie było potrzeby, bo nie przegryzła skóry.

basia · Wysłany: Wto 17:16, 20 Mar 2007 Temat postu: