Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

jancia

Witam
Bardzo dziekuje za pomoc teraz juz sobie poradze tak myslę..... tak naprawde to sie jeszcze za to nie wzielam (brak czasu) ale teraz jest dlugi weekend wiec bedzie super okazja ! O rezultatach oczywiscie napisze Smile

Pozdrawiam wszystkich goraco

MOGUL

jancia

Witam ponownie
Musze sie pochwalic, ze moja Hajalka juz przestala ladowac do pyszczka wszystko co napotka na swej drodze! Chyba z tego wyrosla ma juz 6,5 miecha wiec duza dziewczynka. natomiast martwi mnie fakt, ze (moze mi sie wydaje choc nie sadze) ale robi sie troche bojazliwa, nie do psow bo tych sie nie boi na szczescie w calym swoim zyciu nie spotkala psa ktory by ja chcial atakowac no moze poza jednym odpalem, ale byl;o minelo. Hajka na spacerku czesto boi sie roznych rzeczy a to np. strzelajaca brama, szeleszczaca siatka, jakis nagly halas wczesniej tego nie bylo no nie zeby wogole nie zwracala na takie rzeczy uwagi ale wszystko bylo mniej paniczne teraz tez nie panikuje bardzo ale wiecie odbiega z podkulonym ogonkiem zatrzymuje sie dokladnie analizuje sytuacje i powraca do mnie a czasem chce spradzic to czego sie wystraszyla, nie boi sie za to rowerow czy wozkow dzieciecych albo rolek, pod tym wzgledem pies jest super spokojny, tak jak mowie tylko takich naglych zdarzen nie lubi byc moze tak ma byc taka kolei dorastania azjaty....... nie wiem poki co pozdrawiam i obiecuje najnowsze fotki Hajki i Zuzy buzka

basia

Jancia, takie zachowanie szczeniaka kilku miesięcznego to normalna sprawa, związane jest to z rozwojem psychicznym psa, przejdzie samo jeśli zapewnisz dobre warunki rozwoju, dostarczysz wiele różnorodnych bodźców. Są to tzw. przełomy behawioralne.

Ramai

Może cię pocieszy, że Mlhenka też tak miała. To bardzo krakowskie chyba:)
Zaczęła się obawiać rzeczy codziennych i trochę idiotycznych, nie straszna jest wielka pomywaczka nocą, tramwaje, psy, ludzie, itp., „straszne” były workowe kosze na śmieci, kiedy zmieniały się przez noc z żółtych na czarne, albo nowe plakaty na bilbordach, jeśli gdzieś cos odgrodzili taśma biało czerwoną. Do tej pory uważa, że największe zagrożenia czają się w górze, sprawdza okna ludziom, i czyta wszystkie szyldy. Myśmy musiały wtedy łazić i oglądać te wszystkie niebezpieczeństwa, w końcu przestała się głupio zachowywać. Teraz już tylko bacznie sprawdza wszelkie zmiany w otoczeniu, czasem tylko prychnie niezadowolona na nowa panią w bikini na bilbordzie.
Ja się w ogóle temu nie dziwie, po prostu przejrzała w pewnym momencie na oczy i odkryła, że tajne służby zmieniają pod jej nieobecność, jej okolice, w dodatku zazwyczaj na gorzej.
Może Łowkij ją „uleczy”. Mlhence pomogła obecność faceta nawet niezbyt dorosłego. Smile

jancia

dzieki za wyjasnienie tak myslalam ze to minie wiec spoko, a zeby bylo weselej Łowki ma to samo tak mowila Basia, choc jak patrze na Niego to jest to FACET pelna geba i jest przy tym bardzo zabawny.... Smile

I jeszcze jedno kiedy bedziesz na Bloniach z Mlhenka moze sie spotkamy.... byloby fajnie i Basie tez by sie zorganizowalo Smile

nie ma piekniejszego widoku od grupki azjatow....... pozdrawiam i dziekuje Basiu Tobie takze za wyjasnienia moge spac spokojnie

mysza

jancia! molosy to bardzo specyficzna rasa jesli chodzi o dojrzewanie - one tak maja - ale to w miare dojrzewania psychiki -mija!!

Justyna

blanka

ja z moim psem to samo przechodziłam...wystarczyło, żeby krzesło stało w innym miejscu niż zawsze, już była awantura. przeszło samo jak ręką odjał

Justyna

jaga

Nasza Zuza od Małego bała się różnych rzeczy a socjalizacja trwa właściwie cały czas.Mieliśmy ostatnio okazję poznać Jancię i Hajkę bliżej.Między suczkami jest róznica ok.1,5 miesiąca Hajalka to jeszcze taki ,,dzidziuś,, -słodki , radosny w porównaniu z naszą Zuzą , ale świetnie zsocjalizowany.Myślę Janciu ,że nie masz się co martwić - piesio wyrośnie. Wink

blanka

Justyna ja z Limitem przeszłam to niemal książkowo. Jak był mały, nie bał się niczego, w miarę jak dorastał właśnie przestawione meble po ciemku wzbudzały w nim lęk, bałwan ze śniegu do dziś mi się przypomina i Limcia harce, żeby mu z drogi zszedł...a nie chciał i stał tam jak wrośnięty,trawnik jak nie posprzątany też w nim opory wywoływał a puźniej się samo jak przyszło to i skończyło Smile

jancia

Dzieki Jaga za dobre slowa tez mam taka nadzieje, ze z tego wyrosnie......Justyna po przeczytaniu fragnentu z ksiazki Fishera teraz juz wiem ze nie moge "na sile" pokazywac Hajalce ze nie ma czego sie bac, a tak robilam mowilam popatrz Hajka co to jest ..... nie boj sie grzeczny piesek...... etc, a to byl blad od dzisiaj bede ignrowac takie zachowanie jakby nigdy nic Smile

Dzieki
Pozdrawiam Jancia