Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

czado · Wysłany: Pon 16:25, 19 Mar 2007 Temat postu:

Tomku według mnie Azja zachowała się właściwie.Twój gość, ty go wprowadziłeś do domu. Nie stanowił zagrożenia a wręcz przeciwnie wymagał pomocy.Widać Azja to pies szlachetny nie wyżywa się nad upadłym człowiekiem.

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Pon 16:28, 19 Mar 2007 Temat postu:

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Pon 16:37, 19 Mar 2007 Temat postu:

Jak, pies warczy i jest brak reakcji, to dla niego oznacza, że to jest dopuszczalne, a ja rezygnuję częściowo ze swojej pozycji, przy dominującym psie to jest zaproszenie do tanga pies zacznie sprawdzać jak daleko się może posunąć, jak się to stłumi w zarodku to nie będzie większych kłopotów, jak się nie stłumi to może będą a może nie.

Tomek · Wysłany: Pon 16:37, 19 Mar 2007 Temat postu:

No to teraz kilka moich "metod" na wychowanie CAO, no bo wątek o ty a nie każdy wyłapie z kontekstu metody:

1. CAO jest 100% domownikiem, ale ma swoje ograniczenia, których konsekwentnie przestrzegają domownicy i goście. Jak jedni znajomi postanowili "karmic Azję pod stołem" to juz do mnie nie przyjeżdzają.

2. Azja ma swoje miejsce, które jest specjalnie dla niej przeznaczone i zawsze raz w tygodniu, ktoś z nas siada na tym posłąniu i np czesze koty, a Azja musi zejść i czekać, aż będzie mogła wejść znów do siebie. To załatwiło "gonienie kotka".

3. Nie uzywam komend w takiej ilości jak przy ONach, po prostu rozmawiam z psem i wyraźnie intonuję moje emocje.

4. Jak je to musi oddać na rozkaz.

5. Siada tam gdzie ja chcę np. kałuża.

6. Nie stosuję kary typu "na dwór" jak coś mi nie pasuje w domu, zawsze jest opr i "miejsce".

7. Chwalę, jak się "zagotuje" przy bramie na obcego i nie uciszam jak szczeka i ma powód.

8. Musi wytrzymać moje zachcianki! np. położyć się koło mnie a ja sobie kłądę na nią głowę i bawię się z Julkiem. Tyle ile ja chcę, ale zawsze z rozsądkiem.

to tak na szybko...

MOGUL · Wysłany: Pon 16:42, 19 Mar 2007 Temat postu:

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Pon 16:46, 19 Mar 2007 Temat postu:

Ja swojego kładę jeszcze przy obcych osobach, a one mu gmerają gdzie popadnie (niestety deficyty chętnych), on w tym czasie trzyma główkę u mnie na kolanie (robimy to na spacerze a nie w domu).

Jak spotykam kogoś obcego przy furtce i pies się wścieka, to go nie karcę on pilnuje domu ma do tego prawo.

Jak pies leży w przejściu i ja idę, to nawet jak go moge ominąć podnoszę go od czasu do czasu.

Jak go obcy pies oszczeka, i jest do niego agresywny a on odpowiada tym samym to go biorę na smycz ale nie karcę jak warczy.

MOGUL · Wysłany: Pon 16:51, 19 Mar 2007 Temat postu:

MOGUL · Wysłany: Pon 16:57, 19 Mar 2007 Temat postu:

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Pon 17:01, 19 Mar 2007 Temat postu:

Mogul, że mój pies na mnie nie może warczeć to faktycznie uważałem już jako dziecko, widocznie inni dochodzą do tego w wieku dorosłym. Pies nie może warczeć na nikogo w domu niezależnie od tego czy ma 1 roku czy 85 lat.

MOGUL · Wysłany: Pon 17:03, 19 Mar 2007 Temat postu:

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Pon 17:08, 19 Mar 2007 Temat postu:

MOGUL · Wysłany: Pon 17:10, 19 Mar 2007 Temat postu:

Zakirchan - usunięty · Wysłany: Pon 17:14, 19 Mar 2007 Temat postu:

Mogul, ja mam w tej kwestii jasne zdanie, nie mieszkam w azji, nie jestem czabanem, a psa traktuję na pewno lepiej niż muzułmanie dla których jest nieczysty bo |Mahometa w piętę ugryzł. Jak chcesz postępować jak czabani to do tego jurta i owce są potrzebne, a uszy psu na żywca się ukręcało, polecam.