Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

Makaveli

Na allegro natknołem się na aukcje...
[link widoczny dla zalogowanych]

Kurcze ciekawi mnie jaki jest naprawdę powód oddania tego psa bo jakoś nie chce mi się wierzyć że nikt z rodziny by go nie wzioł...

karanuker

Ma krzywe tylne nogi, nie wiem z jakiego powodu, ale może to być dysplazja.
Biedaczek, am takie ufne spojrzenie.

MOGUL

Niewiadomo Luiza, przecież to tylko jedno zdjęcie, rudzielec (?) ciekawe po jakich rodzicach , bo z miotu równoległego do miotu po Goliacie.......a gdzie jego hodowca ? To on powinien go wykupić ewentualnie wziąc odpowiedzialność za poszukanie mu nowego domu......

izam

ma tylko 18 mies.... Sad

no własnie...gdzie hodowca???

karanuker

Przy sposobie pracy większości hodowców na całym świecie, krycia jak leci, na ilość, szczeniaki są raczej słabej jakości, nie jest w interesie hodowcy odebrać/odkupić je. W trudnych sytuacjach odwołałabym się do morale hodowcy, pomóż psu, który urodził się u ciebie, znaleźć nowy dom.

Gdyby mnie poinformował poprzedni właściciel, że chce się pozbyć Osman, to wystarczyło żeby zadzwonił na numer komórki w książeczce zdrowia i powiedział normalną cenę (np. 2000), odkupiłabym bez słowa i przyjechała po nią od razu.

MOGUL

Ale sa szczeniaki dobrej jakości , to hodowcy sie nic nie mówi ........bo nie ma takiej potrzeby.......ale umowa na zakup szczeniaka powinna uwzgledniac prawo pierwokupu hodowcy......

karanuker

W umowie spisanej na sprzedaż Osman, była klauzula o pierwokupie hodowcy, ale jak widać to był paiper toaletowy dla nabywcy.
Szkoda że nabywcy używają umowy tylko wtedy gdy jest dla nich coś do uzyskania (gwarancje), a nie stosują się do jej punktów, np. sposobu wychowania, polecanego żywienia, sposobu traktowania psa, ecc.....

MOGUL

Ja myślę Luiza, że bierze się to z braku szacunku do hodowców, i ogólnie złej opini o nich, nie docenia się ich wiedzy , poświęcenia i dobrej woli, nie wierzy w bezinteresowną miłość do zwierząt ........., w etyke zawodową, podobna sytuacja panuje w handlu czy usługach, na ogół o wszystko wini się producenta i wykonawcę......klient przecież zawsze ma rację.......ale pies jednak nie towar.....
Czy widziałaś kiedyś sprawę sadową wytoczoną przez hodowcę nabywcy ?

waldek

[quote="MOGUL"].......ale pies jednak nie towar.....

Sylwia- /Nabywcy/Majš swoje życie zawodowe i towarzyskie, nie dla każdego - jak dla częci forumowiczów, hodowców, fascynatów, znawców rasy - pies jest przesadnie napiszę - 'istotš życia' - dla większoci ludzi jest przyjemnym doń dodatkiem, któremu można powięcić nie cały dzień, tylko jego czšstkę, większoć ludzi to żyje z psem, a nie z psów lub dla psow.....
Jak psy przestaja byc ,,przyjemnym dodatkiem,, to staja sie problemem,ktory najprosciej przerzucic na innych.

MOGUL

Waldek, zgodzisz się jednak ze mną że niezależnie od tego jakie jest podejście dorosłego człowieka /właściciela czy hodowcy /do psa ,czy innej żywej istoty/ to podstawą jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ , .. i to odnosi się do każdej podjętej decyzji i obowiązku........

waldek

Oczywiscie-posiadanie psa to wziecie ODPOWIEDZIALNOSCI za wszystkie aspekty tego faktu.Nawet te nieprzyjemne.

mysza

ludzie to wszystko czcze gadanie, nie wymagajcie od ludzi odpowiedzialnosci za swoje psy jak nie moga wziasc odpowiedzialnosci za dzieci ktore sobie naprodukuja a potem wyrzucaja na smietnik, to jeszcze dobrze ze taki delikwent daje ogloszenie ze odda bo wyjezdza a nie przywiaze w lesie na drucie - o czym tu gadka !!!!

waldek

Mysza-jezeli ludzie nie biora odpowiedzialnosci za swoje narodzone dzieci i porzucaja je na smietniku to OBOJE -ojciec i matka powinni byc wykastrowani aby wiecej nie mogli plodzic dzieci.Bo sa tego niegodni. Z posiadaniem psow powinno byc podobnie.Nie sprawdziles sie,porzuciles ,skrzywdziles -nie wolno ci posiadac zwierzat.

Justyna

Do końca nie jestem pewna jak daleko powinna sięgać odpowiedzialność hodowcy za szczenię/psa… Czy do końca życia psiaka?
Bo taka „całkowita odpowiedzialność” hodowcy zwalniałaby właściciela z myślenia i dbania o zwierzę, które przyjął pod swoją opiekę.
W Wielkiej Brytanii na przykład osoba, która weźmie psa ze schroniska nigdy nie jest prawnie jego właścicielem. To jak się nim opiekuje jest kontrolowane. W przypadku uchybień w opiece pies jest odbierany.

Z przykrością muszę się zgodzić z Myszą – o czym rozmawiamy Sad

, jeśli są ludzie, którzy nie potrafią czy nie chcą zająć się własnymi dziećmi, a co dopiero zwierzętami…

MOGUL