Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

I&A - zawieszony

[link widoczny dla zalogowanych] czy ktoś rozpoznaje tego "malucha"? Z jakiego może być skojarzenia?

mysza

MOGUL bardzo popieram to co mowisz! w w-wie to tez co 100 ocoba wie z jakim psem ma do czynienia jak widzi mije suki, jest towiec rasa malo znana, ale wszystko idzie ku dobremu bo zainteresowanie i pytania o rasie sa!!!!!

karanuker

Małgosiu, nigdy tak nie będzie że każda rodzina będzie miała psa. Statystycznie psy są dzielone na rodziny, ale to nieprawda, bo ja mam 11, to znaczy że we Włoszech mam psy za 22 rodziny.
Nigdy tak nie będzie, że na ulicy, zwłaszcza na ulicy, ktoś rozpozna azjatę, bo w większości przypadków azjata podwórka pilnuje a nie na zakupy do centrum jedzie z pańcią.
Ile ras nie znasz ty, i ich przedstawicieli nie umiałabyś nazwać na ulicy, ja z resztą też.

Ja też dowiedziałam się o rasie, ale potem zaczęłam szukać, kopać, dzwonić, nudzić, męczyć itd itp, skutek moje pierwsze azjaty to Desha i Daikash - uważam najlepszy wybór jakiego mogłam dokonać.

MOGUL

Mysza, brak "rozpoznawalności " rasy spowodowane jest również różnością eksterierową u CAO, najważniejsze żeby udzielać wszystkim zainteresowanym szczerych informacji o rasie......mówić nie tylko o zaletach ale i o wadach....trzeba przygotować potencjalnego wlaściciela na początkowy brak posłuchu i indywidualizm psa....., na totalny zakaz stosowania kar cielesnych , szczucia , pobudzania agresji, na konsekwencję w wychowaniu etc....bo to co "ujdzie " w przypadku innej rasy , u Azjaty nie uchodzi......najważniejsze żeby przyszły właścieciel nie czuł się zawiedziony bo kończy się to oddaniem psa lub " przywiazaniem do drzewa " w zależności od wrażliwości człowieka . ...
Rasa propagowana jest głównie , poprzez Wystawy i internet, ale jaki procent społeczeństwa ma do nich dostęp ?
Odnośnie natomiast tych nierodowodowych to kupują je osoby zupełnie niezorientowane......, często jest to ich pierwszy pies.......

MOGUL

Luiza, Azjata na ulicy , to rzadki przypadek , ale gdyby rasa była popularna to ktoś kto ja kiedyś widział czy o niej przynajmniej słyszał umiał by ją rozpoznać........przytaczam tutaj opowiadanie Justyny, jak Mucha jest rozpoznawana w Rosji......

mysza

no to jest fakt ze ja nie szlajam sie po w-wie z azjatami ale zeby dziewczyny byly troche obtrzaskane ze swiatem zewnetrznym zabieram nieraz jedna lub dwie do pracy a ze mam prace u samej siebie wiec moge wychodzic kiedy chce na spacery , powiem szczerze ze zachowuja sie nienagannie w miescie, bez smyczy chodza przy nodze a jak zobacze psa dostaja slowne haslo i po klopocie- nie ma atakow itd

MOGUL

Mysza, ja się za "szlajałam " z młodymi Mogulą i Zumem.......po całym trójmieście i okolicach oraz często w Polsce ........jeden raz natomiast , nie pamiętam w którym mieście jedna osoba zapytala czy suczka jest po Ilgizie........oczywiście była znajomą Pani K.B. (!!)
Odnośnie posluszenstwa to moja Mogul jest "o niebo " posłuszniejsza niż samce, a Zum od Goliata......, natomiast zauważyłam że posłuszeństwo przychodzi z okresem dojrzałości.......ale , samiec i suka na spacerze to zuuuuuuuupełnie co innego niż dwie suki......to samiec daje sygnały a moje przynajmniej jak dadzą sobie sygnał to nie ma zmiłuj.
Dziwne, ale jak chodziliśmy do knajpy to psy pozwalały kelnerowi podać talerze, jednak nie pozwalały mu już ich zabrać.......

karanuker

Czemu nie ma szarej strefy Ruskiego Toy Terriera? Ciekawe czy wogóle w Polsce już są toye, albo szarej strefy Schipperke.
Trzeba sobie zdać sprawę, że to co dla jednej rasy jest nieznajomością rasy, dla innej może już być druzgocącym zniszczeniem rasy z powodu popularności. Nie ma takiej możliwości żeby ludzie szukali azjaty przez przypadek, przez to są bezrodowodowe szczenięta. O popularności rasy świadczy fakt że szara strefa jest i myślę że nie ma sensu dalej tego tematu ciągnąć.

Małgosiu czy dla ciebie azjata byłby popularny jakby mieszkał w każdej rodzinie, czy też byś mówiła że nie jest w modzie. ON nie mieszka w każdej rodzinie, ale był Szarik i przez to go ludzie znają, chociaż większość z nich nazywa go niepoprawnie wilczurem, czyli On również nie jest znaną rasą. Posiadacze ONów obrażają się jeżeli ktoś ich psa nazwie wilczurem.

Zakirchan - usunięty

Justyna wydaje mi się że to jest piesek który został wzięty z Kłębowic
Dla porównania fotka z Kłebowic i oraz ta reklamująca pieska jako sprawdzonego i zdrowego reproduktora, sama porównaj, nie przytył za bardzo może ta Pani ma jakieś kłopoty finansowe i nie stać jej na trzymanie psa dla przyjemności i on musi na siebie po prostu zarabiać, jego sytuacja chwyciła ją za serce, nie wiedziała, że to taki duży wydatek utrzymanie azjaty i sobie nie radzi?

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

blanka

ogłoszenia tej,,pani" niestety nie znikają z allegro, są wciąż nowe... to smutne

Zakirchan - usunięty

Pani Ewa chyba ślimaki hodowała, pewnie było jakieś tąpniecie na rynku winniczków, sprzedaż nie idzie, Francuzi nie chcą ich jeść, bo to żeby trzymać azjatę to multum takich ślimaków trzeba pewnie sprzedać no i teraz biedna nie wie jak na tę michę dla pieska pieniądze zdobyć, to jest ciężka sytuacja bardzo, zastanawiam się jak pomóc.

Zakirchan - usunięty

No muszę poszukać po ile te bombki były, żeby zobaczyć ile bombek musi sprzedać biedna Pani Ewa, żeby te 500 stów zarobić, ma bardzo ciężkie życie na pewno.

Justyna

blanka

może zrobmy zrzutkę, wykupmy miocik, podeślijmy parę suczek do krycia i się kobicina odbije od dna

Zakirchan - usunięty

No to trzeba sprzedać 25 bombek, żeby dostać 500 złotych mnie więcej, a jeszcze dochodzi koszt materiału i innych rzeczy, farby do malowania to pewnie z 50-60 biedna Pani Ewa musi sprzedać. Ona jest z Zalesia Górnego pod Warszawą chyba, czy nie wiesz może czy ona tam na pod dworcem albo na targu sprzedaje? Bo ja mogę tam zajrzeć albo znajomych poprosić, żeby kupili. A może ona ma stoisko na Stadionie w Warszawie, tam teraz likwidują w związku z Euro to ciężko jest, a Wietnamczycy to sie mogą na takich bombkach cholera nie poznać. Trzeba koniecznie pomóc kobiecinie, wzięła sobie na głowę taki kłopot.