Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsze polskie Azjaty i początki hodowli
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:59, 15 Gru 2006    Temat postu:

Yvy napisał:
[Miałam wrażenie jakby nawet nie próbowały zbliżyć się do mojego jedzenia.
Tak jakby wiedziały, że to moje i trzeba czekać aż ja zjem i wtedy ewentualnie dostaną troszkę.]

Taka wersja też bardzo prawdopodobna - --widać że dobrze znasz swoje psy !!!!!
[/quote]
Ani Era ani Gadget nawet "nie drgną" w kierunku mojego jedzenia, totalny brak zainteresowania ... z męża jedzeniem takich skrupułów nie mają Wink.][/quote]

To co , jemu zjadają ? a kiedy? jak wyjdzie na chwilę ?
A swoja droga to maja uciechę z tym taboretem , jak będzie stół to zrobi im się smutno .....
ERA jest ładna !!!! Jej Ojciec to Hajbar Masovia , a mamuśka po Ilgizie ? I widać że ma charakterek dziewucha --- a Gadgecik
to ma "chochliki w oczach " !!! Spryciula .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pią 19:07, 15 Gru 2006    Temat postu:

Witam
Chciałbym i ja coś dorzucić od siebie.
Jeśli chodzi o możliwość odebrania jedzenia, nie mam z tym najmniejszego problemu, choć trochę z tym walczyłem (dziś wiem, że nie potrzebnie, doradzających było wielu, jeden głupszy od drugiego, a ja niedouczony Embarassed ). Fingal je wolno, smakując jedzenie, Bagira łyka wszystko w każdych ilościach, ale u suk tłumaczyłbym to koniecznością przetrwania gatunku(karmienie np. maluchów) stąd ta żarłoczność, a pies i tak wie, że nikt mu nie odbierze Mr. Green .
Zastanawia mnie natomiast zachowanie samca w stosunku do suk, jedna doberman, druga azjatka. Z dobkiem się wychował, bawił, ale tolerancji zero, nie ma możliwości, aby dobek podszedł choćby na trzy metry jak on je, natychmiast jest atak i to nie na żarty, wióry się sypią. Natomiast azjatka jest ewentualnie odganiana, ale nie za mocno, raczej dla zasady.
Moje psy od zawsze jedzą tylko surowe mięso, korpusy, przełyki, w zasadzie są wszystkożerne, zwłaszcza suki Very Happy
Jeśli chodzi o korpusy to nie byłbym za karmieniem nimi, niestety to czym się karmi kurczaki Confused wyłącznie z antybiotykami, hormonami i bóg wie czym jeszcze. Bagira w tym roku miała pierwszą cieczkę, niestety pojawiły się problemy z nadmierną ilością hormonów, podejrzewam, że winne temu były właśnie kurczaki Confused Nie przesadzałbym więc z dietą "kurczakową", jak zwykle umiar we wszystkim.
Moje psy raczej nie mają problemu ze zdrowiem, stąd trudno mi powiedzieć jak się wtedy zachowują, "udało" mi się kiedyś przekarmić Fingala i wtedy faktycznie źle się czuł, nie pozwolił się nawet pogłaskać, opierał się wtedy plecami o ścianę i miał strasznie skur..łą minę typu "zostaw mnie albo cię dziabnę", nie robiłem więcej prób głaskania:D .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:46, 15 Gru 2006    Temat postu:

rosomak napisał:

Jeśli chodzi o możliwość odebrania jedzenia, nie mam z tym najmniejszego problemu, choć trochę z tym walczyłem (dziś wiem, że nie potrzebnie, doradzających było wielu, jeden głupszy od drugiego, a ja niedouczony Embarassed )..


Dlaczego uważasz że niepotrzebnie walczyłeś ?

Cytat:
Bagira łyka wszystko w każdych ilościach, ale u suk tłumaczyłbym to koniecznością przetrwania gatunku(karmienie np. maluchów) stąd ta żarłoczność,
:

Tak to jest, podobno wilczyca potrafi zjeść całą zdobycz przyniesiona przez samca do gniazda - a on wycieńczony wielodniowym nieraz polowaniem nic nie dostaje ....ale z drugiej strony są też suki "niejadki "?

.
Cytat:
Zastanawia mnie natomiast zachowanie samca w stosunku do suk, jedna doberman, druga azjatka. Z dobkiem się wychował, bawił, ale tolerancji zero, nie ma możliwości, aby dobek podszedł choćby na trzy metry jak on je, natychmiast jest atak i to nie na żarty, wióry się sypią. Natomiast azjatka jest ewentualnie odganiana, ale nie za mocno, raczej dla zasady..


To jest bardzo ciekawe.... mnie się wydaje że inne rasy "nadają na innych falach " i Azjata nigdy nie będzie ich uważal za swoje stado ....
rasista czy co ?


Cytat:
Jeśli chodzi o korpusy to nie byłbym za karmieniem nimi, niestety to czym się karmi kurczaki Confused wyłącznie z antybiotykami, hormonami i bóg wie czym jeszcze. Bagira w tym roku miała pierwszą cieczkę, niestety pojawiły się problemy z nadmierną ilością hormonów, podejrzewam, że winne temu były właśnie kurczaki Confused.


Taki jest ogólny pogląd, ale podobno wymogi weterynaryjne nie pozwalają na szkodliwe dla człowieka dodatki w karmach ----a skoro kobietom nie szkodzą to dlaczego psom ?
Na pewno urozmaicone jedzenie jest lepsze - i umiar , zgadzam się ...
A dlaczego badałeś hormony ? Może u młodych suczek nadmierna ilość hormonów jest rzeczą normalną ? a może Azjatki tak mają ?
Przecież nikt nie prowadził badań w tym zakresie ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pią 21:14, 15 Gru 2006    Temat postu:

Dlaczego niepotrzebnie walczyłem ???
Bo dziś uważam, że jak byłbym głodny i ktoś zabierałby mi michę to dostałby w dziób i tyle, pies niecywilizowany robił to samo, a ja uparłem się go ucywilizować Confused , przecież to naturalny odruch, po co go łamać.
Niestety trochę za bardzo psa stłamsiłem.
Na szczęście są to psy z mocnym charakterem i potrafi wybaczyć wiele błędów.
Jeśli chodzi o rasism to z pewnością jest rasistą , niestety z tego powodu czeka mnie niemiła wizyta dzielnicowego Mr. Green , no cóż trzeba się z tym liczyć to urodzony "wataszka"(jak to się pisze) Mr. Green
Z tymi wymogami weterynaryjnymi to trochę przeginasz, wielu rzeczy nie powinno się robić, a się robi, no bo skąd się biorą afery Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 22:23, 15 Gru 2006    Temat postu:

Mogul,
Gadgeta znam bardzo dobrze i Jego "charakterek", Erę cały czas poznaję, już jest dla mnie dużo bardziej czytelna, niż na początku, ale wciąż się Jej uczę.

Ogólnie jestem dobra w odczytywaniu mowy ciała ludzi i zwierząt.
Z ludźmi jest łatwiej, psa trzeba trochę poobserwować.
Łatwiej zrozumieć psa i jego "mowę" w stosunku do człowieka, trochę trudniej wyłapać subtelne sygnały, które psy wysyłają między sobą.
Era w stosunku do Gadgeta bywa agresywna tylko przy jedzeniu. Gadget już przyjął do wiadomości, że Ona nie pozwoli sobą rządzić, godzi się z tym z trudem i cały czas udowadnia swoje "pierwszeństwo" w innych sytuacjiach.
Często przy jedzeniu Era marszczy nos na Gadgeta, albo warczy na Niego, ale .... gdy Era ma naprawdę coś dobrego, to Gadget omija Ją szerokim łukiem, nawet nosem "nie zboczy" w Jej kierunku, a Ona wtedy nie warczy, nie marszczy nosa, leży spokojnie i zjada swój kąsek.
I ja zupełnie nie widzę u Niej tego sygnału do Gadgeta : "nie podchodź do mnie, to moje".
Era jest całkowicie rozluźniona, żaden mięsień Jej nie drgnie, tak jakby była całkowicie pewna, że Gadget do Niej nie podejdzie ..... i sądzę, że właśnie tą pewność siebie Gadget wyczuwa i nie trzeba wtedy, żednych dodatkowych sygnałów.

A z męża jedzeniem jest tak :
Bez skrupułów oba psy zaglądają mu w talerz, nawet jak mąż siedzi przy taborecie Wink często musi im głośno zabronić, żeby nie zostać bez jedzenia.
Zdarza się, że gdy ręka męża z jedzeniem znajdzie się w pobliżu psiej paszczy, to jedzenie staje się psie, albo gdy upadnie na ziemię, wtedy też psie. Nigdy męża jedzenie nie zostało samotnie na taborecie ... ciekawe, czy by znikło Wink
Mnie nigdy takich "numerów" nie robią, nosy są z daleka od mojego talerza, a gdy coś mi upadnie, to psy czekają na moje pozwolenie.

Początkowo, gdy Era była młodsza, próby przejęcia jedzenia męża były bardziej "bezczelne", np. męża talerz stał na taborecie obok mojego i Era próbowała przywłaszczyć sobie jedzenie męża. Nie przeszkadzało Jej, że ja jestem obok, że mówię "nie wolno" ... czekała na zakaz ze strony męża ... tak jakby uważała, że skoro to talerz męża, to Jego zdanie liczy się bardziej niż moje Wink
Teraz takie sytuacje nie mają już miejsca, teraz wystarczy że spojrzę i pokręcę głową na "nie" i Era wie o co chodzi Smile

Myślę, że stół nie będzie problemem (nowe wyzwanie) .... kiedyś Gadget, gdy nas nie było, wizytował nam stół. Robiliśmy różne pułapki, np. na Gorgonzolę, ale gdy byliśmy w domu, żadna siła nie była w stanie "wciągnąć" Go na stół Wink

Bardzo dziękuję za komplementy dla Ery Smile - ja bardzo szybko dostaję "hopla" na punkcie zwierzaków, wszystko jedno jak wyglądają i tak mi się bardzo podobają, a jeszcze jak mają taki "błysk inteligencji" w oku, to niczego więcej do szczęścia mi nie trzeba ....

Wiesz Mogul,
obserwując Gadgeta mam wrażenie, że psy też mają poczucie humoru ... z Ery też to trochę wychodzi Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:42, 15 Gru 2006    Temat postu:

rosomak napisał:
Dlaczego niepotrzebnie walczyłem ???
Bo dziś uważam, że jak byłbym głodny i ktoś zabierałby mi michę to dostałby w dziób i tyle, pies niecywilizowany robił to samo, a ja uparłem się go ucywilizować Confused , przecież to naturalny odruch, po co go łamać.
Niestety trochę za bardzo psa stłamsiłem.
Na szczęście są to psy z mocnym charakterem i potrafi wybaczyć wiele błędów.:

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation

.:
Cytat:

Jeśli chodzi o rasism to z pewnością jest rasistą , niestety z tego powodu czeka mnie niemiła wizyta dzielnicowego Mr. Green , no cóż trzeba się z tym liczyć to urodzony "wataszka"(jak to się pisze) Mr. Green .:

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation

Cytat:

Z tymi wymogami weterynaryjnymi to trochę przeginasz, wielu rzeczy nie powinno się robić, a się robi, no bo skąd się biorą afery Mr. Green Mr. Green Mr. Green


Nie dowierzasz respektowaniu przepisów unijnich co do składu karmy kurcząt hodowlanych ? Myslę od czasow "gierkowskich " duzo się w tym temacie zmieniło ....
Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 9:26, 16 Gru 2006, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:06, 16 Gru 2006    Temat postu:

Yvy napisał:
Mogul,
Gadgeta znam bardzo dobrze i Jego "charakterek", Erę cały czas poznaję, już jest dla mnie dużo bardziej czytelna, niż na początku, ale wciąż się Jej uczę.
Ogólnie jestem dobra w odczytywaniu mowy ciała ludzi i zwierząt.
Z ludźmi jest łatwiej, psa trzeba trochę poobserwować.Wink


Yvy, myślę że książka p.t. " OKIEM Ery i Gadgeta " była by niezłym bestsellerem....

Cytat:

A z męża jedzeniem jest tak :
Bez skrupułów oba psy zaglądają mu w talerz, nawet jak mąż siedzi przy taborecie Wink często musi im głośno zabronić, żeby nie zostać bez jedzenia.
Zdarza się, że gdy ręka męża z jedzeniem znajdzie się w pobliżu psiej paszczy, to jedzenie staje się psie, albo gdy upadnie na ziemię, wtedy też psie. Nigdy męża jedzenie nie zostało samotnie na taborecie ... ciekawe, czy by znikło
Mnie nigdy takich "numerów" nie robią, nosy są z daleka od mojego talerza, a gdy coś mi upadnie, to psy czekają na moje pozwolenie..Wink


To może zrób mały eksperyment , zostaw dwa talerze z jedzenim bez nadzoru , tak ustawiome żeby było ,jasne który do kogo należy i zobaczymy z którego ewentualnie by zjadły, i które z nich by to zrobiło ?

Cytat:

Początkowo, gdy Era była młodsza, próby przejęcia jedzenia męża były bardziej "bezczelne", np. męża talerz stał na taborecie obok mojego i Era próbowała przywłaszczyć sobie jedzenie męża. Nie przeszkadzało Jej, że ja jestem obok, że mówię "nie wolno" ... czekała na zakaz ze strony męża ... tak jakby uważała, że skoro to talerz męża, to Jego zdanie liczy się bardziej niż moje Wink
Teraz takie sytuacje nie mają już miejsca, teraz wystarczy że spojrzę i pokręcę głową na "nie" i Era wie o co chodzi Smile.Wink


Czy nigdy wcześniej, Twój mąż nie rzucił psom ze swojego talerza jedzenia ?
Czy myslisz że zachowanie psów w stosunku do męża jest wynikiem wyłącznie ich wlasnej oceny "hierarchii " czy może Twój mąż pozwala im na więcej będąc bardziej pobłażliwym ?
To że Era czeka na zakaż męża , świadczy o tym że psy nie uznają "adwokatów " , Yvy, Ty nie jesteś "stroną " w tym konflikcie , każdy ma bronić sam swojej własności, jeżeli tego nie potrafi to straci zdobycz ......

Cytat:

- ja bardzo szybko dostaję "hopla" na punkcie zwierzaków, wszystko jedno jak wyglądają i tak mi się bardzo podobają, a jeszcze jak mają taki "błysk inteligencji" w oku, to niczego więcej do szczęścia mi nie trzeba ....

Ja też się zachwycam "osobościami " niezależnie od ich gatunku i wyglądu ....

Cytat:

obserwując Gadgeta mam wrażenie, że psy też mają poczucie humoru ... z Ery też to trochę wychodzi Wink


U Azjatów /moich / poczucia humoru nie zauważyłam , natomiast Gadget ma go na pewno to "kpiarz " , może w pierwszym wcieleniu był satyrykiem ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:54, 16 Gru 2006    Temat postu:

MOGUL napisał:
Basiu, maślanka i kefir to też jedzenie....a głodówka to NIC tylko woda ....



Embarassed Embarassed Bo u mnie to taki lżejszy rodzaj głodówki Laughing

MOGUL napisał:

mogę powiedzieć że moje NIGDY nie jedzą pelnowartościowego kawałka wołowiny ... dobra jest też ta mąka żytnia /chleb razowy / albo placki tylko czekam na przepis bo nie umiem ich robić ....Może ktoś wie ? jak czabani robią te przysmaki ?

ja daje pełnowartościowe mięso, tak około 50 dag naprzemiennie z flakami przełykami, tych wtedy daje więcej itp.........a placki też dostaje........ziemniaczane, pieczone Wink Very Happy ........ Uzo je uwielbia.
A tak wogóle to chyba je troche za tłusto. Wprowadze mu bardziej ubogą diete


MOGUL napisał:

A jak boli brzuszek to co dajesz ?


Raz miałam taką sytuacje, pies wymiotował, tak jakby sie lekko podtruł.
Dawałam mu napar z rumianku. Nie wiem czy pomógł, szybko wszystko się uspokoiło.

Jeżeli chodzi o kurczaki to miałam złe doswiadczenia. Jak był mały to dawałm mu kurze łapki, gotowane. I dostał takiego uczulenia, że skóra się na nim ruszała Confused . Wetka zasugerowała, że to może być od kurczaków, odstawiłam je i uczulenie przeszło jak ręką odjął. Teraz czasami mu daje, ale rzadko. Zdecydowanie wolę dać korpusy indycze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:20, 16 Gru 2006    Temat postu:

basia napisał:

A tak wogóle to chyba je troche za tłusto. Wprowadze mu bardziej ubogą diete


Podawaj do karmy suszoną pokrzywę - oczyszcza krew.....

[quote ]Raz miałam taką sytuacje, pies wymiotował, tak jakby sie lekko podtruł.
Dawałam mu napar z rumianku. Nie wiem czy pomógł, szybko wszystko się uspokoiło [/quote]

Rumianek jest dobry- dawalam nawet szczeniaczkom do picia - zauważyłam że to lubia bo wybierały i zjadały z kosza na śmieci torebeczki po herbatce , ale to zwykłe ziółka nie zawsze wystarczające .

[quote ]Jeżeli chodzi o kurczaki to miałam złe doswiadczenia. Jak był mały to dawałm mu kurze łapki, gotowane. I dostał takiego uczulenia, że skóra się na nim ruszała Confused . Wetka zasugerowała, że to może być od kurczaków, odstawiłam je i uczulenie przeszło jak ręką odjął. Teraz czasami mu daje, ale rzadko.
Zdecydowanie wolę dać korpusy indycze[/quote]

Tak jest Basiu - to po łapkach !!!!! Ja też to przeszłam a łapki zaleciła mi właśnie WETKA, Mogula się nimi struła , wymioty, wymioty, i wymioty .....
podobno nadmiar wywaru z pazurów kurzych - jest TRUCIZNĄ !!!!!
trzeba dawać 1-2 łapki nie więcej ---ale ja też nie chcę już o łapkach kurzych słyszeć ..... natomiast korpusy to co innego , z indyków to podudzia i skrzydła głównie ze względu na super ścięgna i mięśnie ....
mięso jak najbardziej .


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 13:19, 16 Gru 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Sob 11:51, 16 Gru 2006    Temat postu:

Co do kurzych łapek, Mogul pamietasz, sama mi je odradziłaś, Mudar okrutnie się drapał, jak odstawiłam przeszło.
To też pewnie zależy od wrażliwości układu pokarmowego psa, niektóre tolerują te nóżki inne nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 11:52, 16 Gru 2006    Temat postu:

MOGUL napisał:

Yvy, myślę że książka p.t. " OKIEM Ery i Gadgeta " była by niezłym bestsellerem....

Bardzo dziekuję w imieniu własnym i psim Smile
Ciekawa jestem co tak naprawdę psy myślą o nas. Jak odbierają nasze zachowanie, co jest dla nich całkowitą głupotą w naszym zachowaniu itp....
Dla mnie psy to jak małe dzieci ... wszystko widzą, wszystko słyszą, po swojemu interpretują i czasem wychodzą im z tego bardzo interesujące wnioski.
Kiedyś bardzo "na plus" zaskoczyło mnie, że z 3-letnią córeczką mojej siostry ciotecznej, mogłam swobodnie rozmawiać jak z dorosłym człowiekiem na różne, czasem bardzo poważne tematy.

Cytat:

To może zrób mały eksperyment , zostaw dwa talerze z jedzenim bez nadzoru , tak ustawiome żeby było ,jasne który do kogo należy i zobaczymy z którego ewentualnie by zjadły, i które z nich by to zrobiło ?

Laughing Laughing Laughing kiedyś tak zrobię .... ale najpierw trzeba kupić jakąś małą kamerę, jak Gadget będzie mnie czuł w pobliżu, to na pewno nie ruszy .... hmmm .... a może by samego męża z psami i jedzeniem zostawić ...

Kiedyś była taka sytuacja :
Era ma zakaz wchodzenia na łóżko, teraz już nie próbuje, ale jak była mała, to czasem tak 'zupełnym przypadkiem' wskakiwało Jej się Wink
Nie było mnie wtedy w sypialni, byłam chyba gdzieś na dole, mąż siedział przy komputerze, w pewnym momencie odwrócił głowę, żeby zobaczyć co robi Era, a Ona ...... błogo leżała sobie na łóżku, z głową na poduszce Wink całkowicie zadowolona z siebie i zupełnie nieskrępowana obecnością męża.

Ze mną nie pozwala sobie na takie numery, ale mnie "testowała" zaraz na początku jak miała 9, 10 tygodni.
Robiła coś na co Jej nie pozwalałam np. brała w pysk kamyk, ja Jej kazałam Go wypluć, wypluwała, po czym patrząc hardo na mnie znowu brała w pysk ten sam kamyk.
Chyba z 3 razy tak mnie testowała, przy różnych sytuacjach i zawsze okazywało się, że ja jestem bardziej uparta od Niej.

Cytat:

Czy myslisz że zachowanie psów w stosunku do męża jest wynikiem wyłącznie ich wlasnej oceny "hierarchii " czy może Twój mąż pozwala im
na więcej będąc bardziej pobłażliwym ?

Nie pamiętam jak było na samym początku .... chyba od razu Era "pchała się" do naszych talerzy.
Ja przy pierwszej okazji ustaliłam z Erą, że nie życzę sobie żadnych psich nosów w pobliżu mojego talerza, natomiast mąż pozwala wejść sobie trochę na głowę i psy to wiedzą. Wiedzą bardzo dobrze z kim na co mogą sobie pozwolić.
Mój mąż też jest bardzo silną osobowością, ale ja jestem bardziej konsekwentna i myślę, że to jest główna przyczyna, w tym przypadku raczej nie ma to związku z 'domową hierarchią'.

Cytat:

To że Era czeka na zakaż męża , świadczy o tym że psy nie uznają "adwokatów " , Yvy, Ty nie jesteś "stroną " w tym konflikcie , każdy ma bronić sam swojej własności, jeżeli tego nie potrafi to straci zdobycz ......

Mogul,
dokładnie takie miałam wrażenie w przypadku Ery Laughing Laughing Laughing
Gadget jest trochę inny, to pies jednego właściciela, zatem mój zakaz jest dla Niego wyrocznią - męża Gadget słucha za 5-tym razem Wink
Z reguły "nie wchodzę" w relacje mojego męża z psami, uważam że każdy sam musi sobie radzić, ale początkowo, gdy Era była mała, mąż prawie wcale nie mógł wyegzekwować od Niej posłuszeństwa i wtedy czasem interweniowałam, ale wyraźnie czułam, że Era mówi : 'nie wtrącaj się, to nie Twoja sprawa' Wink

Cytat:

U Azjatów /moich / poczucia humoru nie zauważyłam , natomiast Gadget ma go na pewno to "kpiarz " , może w pierwszym wcieleniu był satyrykiem ?

Era lubi "zaczepiać" Gadgeta, robi to całkowicie celowo i z pełną świadomością.
Zaczaja się z figlarnym błyskiem w oku i próbuje złapać Gadgeta za ogonek Wink (a ogonek dla Gadgeta to "świętość") ... Gadget zły na Erę rzuca się Jej wściekle do gardła, a Ona wtedy też przybiera poważny "wyraz twarzy" i dla kogoś patrzącego z boku, a nie znającego moich psów, mogłoby to wyglądać nawet niebezpiecznie.
Inną "twarz" ma Era do mnie, gdy wie że Gadget Jej nie widzi - wtedy właśnie widzę w Jej oczach taki uśmieszek, tak jakby mówiła do mnie : 'zobacz, zaraz Gadget znowu się wścieknie' Wink
Inną "twarz" stosuje do Gadgeta - już bez tego uśmieszku.

Na tych zdjęciach Era zaczaja się na ogonek Gadgeta

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj "twarzą w twarz" z Gadgetem

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:29, 16 Gru 2006    Temat postu:

Yvy napisał:

Na tych zdjęciach Era zaczaja się na ogonek Gadgeta

[link widoczny dla zalogowanych]


Biedaczysko, ta świadomość nieuchronnego zbeszczeszczenia jego "świętości" jest przerażająca Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:22, 16 Gru 2006    Temat postu:

kasia napisał:
Co do kurzych łapek, Mogul pamietasz, sama mi je odradziłaś, Mudar okrutnie się drapał, jak odstawiłam przeszło.
To też pewnie zależy od wrażliwości układu pokarmowego psa, niektóre tolerują te nóżki inne nie.


Pamiętam, zależy od wieku pieska od ilości łapek /paznokci /, ale naprawdę sa lepsze/zdrowsze źródla 'zelatyny "


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 18:27, 16 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Green
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 15:19, 16 Gru 2006    Temat postu:

..... natomiast korpusy to co innego , z indyków to podudzia i skrzydła głównie ze względu na super ścięgna i mięśnie ....
mięso jak najbardziej .[/quote]

Witam!
Mogul mam kilka pytań
Te korpusy i skrzydła parzyć? gotować?
Od jakiego wieku można podawać?
Question Question Question
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:15, 16 Gru 2006    Temat postu:

Marek, podobno mięso z indyka , jest najzdrowszym z dostępnego drobiowego , posiada niską zawartość tluszczu a jego wartosc odżywcza jest podobna do mięsa krowiego . Dla szczeniaków kupowalam swego czasu podudzia i skrzydełka, Podudzia obierałam z kości piszczelowej i krótko parzyłam , zachowując surowe ścięgna ....skrzydła możesz też parzyć albo gotować ,,,,,jak chcesz , mają dużo kleju .....
Ja osobiście nie podaję kości z indyka ......boję się , gdyż znajoma Wetka uważa że są najczęstrzą przyczyną perforacji jelit .....ich ostrość możesz sprawdzić sam rozbijając surową kość podudzia - łamie się w szpilki !!! Mimo tego większość osób podaje jak czytałeś korpusy z indyka i nic się nie dzieje - ja jednak wolę nie ryzykować ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 8 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin