Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dysplazja a hodowla...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 15:45, 24 Sie 2007    Temat postu:

Lidushko, nie bede prowadzic rozmowy na casusach wystepujacych w Twojej rasie, opierajac sie o anonimowe zagraniczne autorytety bo jak slusznie i bez ironii zauwazylas - malo wiem o cattlach i dodam jeszcze - ze mniej mnie znacznie ta rasa interesuje niz azjaty. No i swiatowa niestety nie jestem - weci z ktorymi mam kontakt i ktorych w sprawach dysplazji slucham maja tego pecha, ze sa stad. Cale szczescie, ze niektorzy w stanach tez sie uczyli.

Nie wiem gdzie dopatrzylas sie mojego ataku na Twoje krycie suki dysplastycznym psem. Sama przeciez napisalas, ze mialas zamiar szczeniaki z tego polaczenia zostawic u siebie (no wlasnie, i co?). To co mnie wylacznie interesuje to sprawa argumentowania takich kryc przez hodowcow. Ty swoje argumenty przedstawilas ale nie oczekuj, ze sie wszyscy beda z nimi zgadzac i przyklaskiwac.

Spora naiwnoscia jest zakladanie, ze hodowcy kryja chore psy i chorymi psami w niewiedzy. Otoz ci co maja psy chore w 95% swietnie zdaja sobie z tego sprawe. Ci, ktorzy na krycie psem z objawami choroby sie decyduja rowniez nie sa slepi - podejmuja taka decyzje bo im taka akurat pasuje, a ze chory... Rolling Eyes No przeciez swietny material genetyczny, nie mozna zmarnowac takiego i wcale nie wiadomo jak z ta dysplazja jest. Heh.

Powiedz mi czy fakt, ze w Twojej rasie bada sie rzetelnie psy od lat kilkudziesieciu i sie je selekcjonuje nie ma przypadkiem zwiazku z tym, ze - jak mowisz - tak rzadko wystepuje dysplazja?
Bo ja bardzo bym chciala zeby taka sytuacja panowala w azjatach, z tym ze wsrod hodowcow i dzialaczy o wole trudno. To ze w Rosji sie psow nie bada, wiekszosc nie dozywa starosci bo wczesniej zabijaja je choroby lub hodowcy bedzie jeszcze dlugo odbijac sie u nas czkawka. Ale to, ze jest bardzo zle nie znaczy ze sytuacje nalezy swiadomie pogarszac. Lepiej by bylo jakbysmy dazyli do tych szczytnych zachodnio-polnocnych wzorcow.

Ja osobiscie moge sobie wyobrazic sytuacje w ktorej pokrylabym dysplastyczna suke lub dysplastycznym psem, ale po pierwsze nie nastapilo by to gdyby wg mojej wiedzy psy te dawaly dysplazje wczesniej, a po drugie tylko i wylacznie pod warunkiem, ze potomstwo z takiego skojarzenia i pare kolejnych pokolen zostaje pod moja kontrola. Czyli jesli sprzedaje to zastrzezeniem ze pies nie bedzie w zadnym wypadku rozmnazany.

Sprawa dysplazja nabyta a genetyczna - tak dlugo jak nie da sie z cala pewnoscia stwierdzic kiedy wystepuje ktory przypadek nalezy po prostu minimalizowac ryzyko czyli w celu nie dopuszczania do przekazywania dysplazji genetycznie eliminowac psy chore i nosicieli (to juz po 2-3 miotach wiadomo) z hodowli, a na rozwoj szczeniat szczegolnie uwazac. To nie jest naprawde zadna odkrywcza mysl i az glupio, ze takie proste prawdy trzeba ciagle powtarzac. Na argument, ktory zapewne padnie - o tym ze i tak bedzie - moge tylko odpowiedziec: no to bedzie, ale mniej, duzo mniej!

Interesujace, czy rownie starannie jak badalas cattle analizowalas stan zdrowia pokolen azjatow, kiedy szukalas psa do sprowadzenia. Wszystko jest kwestia punktu widzenia, a mi na zdrowiu tej rasy najbardziej zalezy i dlatego w jej przypadku bywam szczegolnie dociekliwa a nawet nerwowa.


lidushka napisał:

Mario, czy uważasz, że stawy powinno się prześwietlać tylko raz w życiu psa?


No to dobre pytanie jest. A jak myslisz? Laughing Bo na podstawie moich nawolywan do badania szczeniat, kotrolowania mlodziezy i licznych utyskiwan na stan zdrowia polskich psow mozna zapewne wyciagnac wniosek, ze poradzilabym zrobic jedno zdjecie jak najwczesniej i szybko o nim zapomniec Laughing

Prosze o jakies opracowania dotyczace badan lokci w szczeniectwie, chetnie sie doksztalce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Pią 17:46, 24 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Ty swoje argumenty przedstawilas ale nie oczekuj, ze sie wszyscy beda z nimi zgadzac i przyklaskiwac.


Nie liczę, nie dbam o to co więcej mało mnie to obchodzi... Robię swoję staram się jak mogę aby jak najlepiej wyszło Wink


Cytat:
anonimowe zagraniczne autorytety


lokalne fińskie autorytety, które wypowiadały sie w kwestii ww.psa- nie sądzę aby nazwiska panów cokolwiek komuś z Polski mówiły dokładnie tak samo jak w Finlandii pewnie tak samo dużo mówią nazwiska takie jak Siembieda itd. Wink
Swoją drogą uważam iż w Polsce jest cała masa wybitnych specjalistów i to niekoniecznie tych co do USA po nauki jeździli Wink
Widzisz ja nie uważam za najlepsze rozwiązania jakie mamy w Polsce kiedy to jedna osoba ocenia zdjęcie(często jeszcze je robi) i decyduje o wpisie do rodowodu. W wielu krajach zdjęcia oceniane są przez komisje lub np. 3 lekarzy z różnych ośrodków.


Cytat:
Powiedz mi czy fakt, ze w Twojej rasie bada sie rzetelnie psy od lat kilkudziesieciu i sie je selekcjonuje nie ma przypadkiem zwiazku z tym, ze - jak mowisz - tak rzadko wystepuje dysplazja?


Mario, patrząc na inne rasy trudno się nie zgodzić, że jesteśmy w szczęśliwym położeniu- nasze psy są badane a dodatkowo w Polsce ok 90% psów jest przebadanych genetycznie z czego jestem dumna i blada no i puszę sie jak paw jako inicjator tej imprezy Laughing Very Happy
Jest tylko jedno, ale... ta selekcja, o której nie pisałam bo u nas hodowcy badania traktują jedynie jako informację przyczyniającą się do podejmowania decyzji.
Na porządku dziennym są skojarzenia psów z HD A i C, B i B a w Finlandii gorzej bo spotyka się C z C, C z D nawet do E z tym, że u nich opis do C to "biodra dobre" i jak pies ma C to właściciel jest uradowany. Jak pisałam ACD to psy ciężko pracujące i rozwijające się długo dodatkowo ciężkie w porównaniu do ras o podobnym wzroście. Jeśli pies zaczyna pracować jako młodzieniec lub uprawiać sport to bardzo rzadko ma biodra doskonałe. W pracy nie trudno o kopniaka od krowy czy konia szczególnie na początku jak pies nie jest doświadczony. W sporcie kontuzja nie jest niczym dziwnym.
Nie tak dawno na północy Europy rozgorzała dyskusja na temat tego czy biodra wszystkich ras powinno się oceniać stosując te same schematy. Nie bez przyczyny- zauważono, że w wielu rasach pies z HD A jest jak biały kruk, ale bardzo często nie porusza się w sposób typowy dla rasy i cechuje się mniejszą sprawnością. Jeden z lekarzy zauważył, że jednym z łączących całą grupę ras czynnikiem jest praca w ciężkich warunkach i na trudnym terenie- może właśnie te inne biodra czynią taką pracę możliwą do wykonania Confused Ja z niecierpliwością czekam na publikację dotyczącą tego zagadnienia bo to niezwykle interesujące głównie z powodu obecności mojej rasy na tej liście.

Cytat:
Ja osobiscie moge sobie wyobrazic sytuacje w ktorej pokrylabym dysplastyczna suke lub dysplastycznym psem


Ja bym miała wielkie opory i nie tylko by mnie interesowało ich potomstwo, ale także przodkowie ich rodzeństwo oraz potomstwo tego rodzeństwa w szczególności z kryć zbliżonych do planowanego.

Cytat:
Na argument, ktory zapewne padnie - o tym ze i tak bedzie - moge tylko odpowiedziec: no to bedzie, ale mniej, duzo mniej!


Tej genetycznej zapewne tak.


Cytat:
Interesujace, czy rownie starannie jak badalas cattle analizowalas stan zdrowia pokolen azjatow, kiedy szukalas psa do sprowadzenia. Wszystko jest kwestia punktu widzenia, a mi na zdrowiu tej rasy najbardziej zalezy i dlatego w jej przypadku bywam szczegolnie dociekliwa a nawet nerwowa.


Robiłam wywiad, niekiedy podstępnie, ale w gruncie rzeczy uznałam, że czy mój pies do pilnowania i robienia porządków w stadzie będzie po badanych rodzicach i dziadkach bez badań, czy bo rodzicach bez badań to niewiele to zmieni dla mnie jako właściciela bo ryzyko będzie niemal identyczne. Ja nie kupowałam tego psa w celach hodowlanych tylko dla siebie a jaka sytuacja jest w rasie to po dłuuuuugich poszukiwaniach zdążyłam się zorientować ...niestety. Kupiłam psa z powtórzonego skojarzenia po rodzicach po których jest potomstwo również z innych skojarzeń (Darek korzystał z psa, który jest w połowie bratem Yurka- można go zapytać dlaczego akurat tego wybrał i czy pies jest zdrowy)- można pojechać i je zobaczyć jak ktoś chce. Jest też sporo dzieci i wnucząt innych przodków Yurka lub ich rodzeństwa nawet w naszym kraju.
Dla mnie najważniejszy był charakter psa głównie ze względu na moje pozostałe psy.
Mario miałam genialny pomysł zakupu psa, który będzie cieszył moje oko i spełniał moje wymagania po przebadanych zdrowych przodkach min. do czwartego pokolenia(biodra i łokcie) i wiesz co nie znalazłam Sad Te co były blisko ze względu na zdrowie często azjaty nie przypominały a dodatkowo hodowca nie potrafił za wiele powiedzieć o własnych psach, nie potrafił udzielić wyczerpującej odpowiedzi na moje pytania. I tak pisałam maile przez pół roku jak już po przeszło dwóch latach namysłu doszliśmy do wniosku, że azjata to dobry pies dla nas.
I nie powiem, psy Tatyany i Larysy podobały mi się od początku, słyszałam wiele dobrego o ich charakterach, zdrowiu i żywotności, ale przerażała mnie odległość. Więc tak sobie teoretyzowałam, że kupię zbierając jednocześnie informacje o psach z Eshkh, które poszły w świat.
No i kupiłam, póki co nie żałuję. Pies jest zdrowy, żwawy, zrównoważony doskonale dogaduje się z reszta towarzystwa władzę przejął prawie bezkrwawo, spać mogę spokojnie wiem, że mogę mu zaufać. Wszystko co mówił hodowca o charakterze Yurka-szczeniaka zgadza się z rzeczywistością.
Raz w miesiącu moje młode psy (Yurka i Jamesa) pakuję do samochodu i wiozę do weta na kontrolę stawów, są dokładnie badane przez człowieka, który nigdy mnie w tej kwestii nie zawiódł i któremu ufam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 21:36, 24 Sie 2007    Temat postu:

Rany ja nie nadazam, wolniej, wolniej Laughing Jest cala masa roznych specjalistow? Bo dopiero co pisalas o konowalach, ktorzy nierzetelnie oceniaja zdjecia i biednych nieswiadomych hodowcow wprowadzaja w blad.
To moze zgodzmy sie, ze swietnych specjalistow w Polsce jest max. kilkunastu i troche dobrych wetow? Takie stwierdzenie najbardziej odpowiada rzeczywistosci, zdaje sie.
W wielu krajach jest lepiej, w wielu jest jeszcze gorzej, ale nas najbardziej interesuje ten tu i teraz, moze nam sie uda w koncu na tym skoncentrowac?

Jesli idzie o nie liczenie sie z opiniami to niestety wiekszosc hodowcow sie nie liczy. Tobie jedno trzeba oddac - podejmujesz w tym temacie jakas rozmowe bo wiekszosc hodowcow dziwnie nabiera wody w usta jak sie tylko podobna dyskusja zacznie.


lidushka napisał:
Mario, patrząc na inne rasy trudno się nie zgodzić, że jesteśmy w szczęśliwym położeniu- nasze psy są badane a dodatkowo w Polsce ok 90% psów jest przebadanych genetycznie z czego jestem dumna i blada no i puszę sie jak paw jako inicjator tej imprezy Laughing Very Happy
Jest tylko jedno, ale... ta selekcja, o której nie pisałam bo u nas hodowcy badania traktują jedynie jako informację przyczyniającą się do podejmowania decyzji.
Na porządku dziennym są skojarzenia psów z HD A i C, B i B a w Finlandii gorzej bo spotyka się C z C, C z D nawet do E z tym, że u nich opis do C to "biodra dobre" i jak pies ma C to właściciel jest uradowany.


Dopiero co pisalas, ze u nich stan stawow ocenia sie duzo bardziej surowo. To jak jest w koncu - te dobre biodra to gorsze niz u nas slabe?
Ale i tak jest cudownie - mozecie sobie poeksperymentowac - prawie jak naukowcy. Najwazniejsze, ze wszyscy sa uczciwi i zadnemu niewinnemu wlascicielowi dysplastyczny pies sie nie trafa.
Wplywu na przeprowadzanie badan rasy w polandii gratuluje oczywiscie.

lidushka napisał:
Nie tak dawno na północy Europy rozgorzała dyskusja na temat tego czy biodra wszystkich ras powinno się oceniać stosując te same schematy. Nie bez przyczyny- zauważono, że w wielu rasach pies z HD A jest jak biały kruk, ale bardzo często nie porusza się w sposób typowy dla rasy i cechuje się mniejszą sprawnością. Jeden z lekarzy zauważył, że jednym z łączących całą grupę ras czynnikiem jest praca w ciężkich warunkach i na trudnym terenie- może właśnie te inne biodra czynią taką pracę możliwą do wykonania Confused Ja z niecierpliwością czekam na publikację dotyczącą tego zagadnienia bo to niezwykle interesujące głównie z powodu obecności mojej rasy na tej liście.


To ja tez bede i ciesze sie, ze zajmuja sie tym specjalisci.

lidushka napisał:
Ja bym miała wielkie opory i nie tylko by mnie interesowało ich potomstwo, ale także przodkowie ich rodzeństwo oraz potomstwo tego rodzeństwa w szczególności z kryć zbliżonych do planowanego.


Tak, tak pisalas juz o tym szczegolowo tlumaczac sie z pokrycia suki psem dysplastycznym. I jak szczeniaki?




lidushka napisał:
Robiłam wywiad, niekiedy podstępnie, ale w gruncie rzeczy uznałam, że czy mój pies do pilnowania i robienia porządków w stadzie będzie po badanych rodzicach i dziadkach bez badań, czy bo rodzicach bez badań to niewiele to zmieni dla mnie jako właściciela bo ryzyko będzie niemal identyczne. Ja nie kupowałam tego psa w celach hodowlanych tylko dla siebie a jaka sytuacja jest w rasie to po dłuuuuugich poszukiwaniach zdążyłam się zorientować ...niestety. Kupiłam psa z powtórzonego skojarzenia po rodzicach po których jest potomstwo również z innych skojarzeń (Darek korzystał z psa, który jest w połowie bratem Yurka- można go zapytać dlaczego akurat tego wybrał i czy pies jest zdrowy)-


Dziwna ta maniera wytykania palcami. Z Darkiem zawsze moge o tym porozmawiac, ale nie moge pojac czemu wstawilas zdjecie calego psa z bydgoszczy razem z wlascicielem - psa, ktory prawdopodobnie dla swoich ludzi jest idealny i spelnia swoje zadania a mozliwe, ze na wystawe zabrany zostal tylko tak, na probe (chyba tez wychodzisz z podobnego zalozenia). I co, lepiej jak ta pani nie bedzie wiedziec, ze jej ukochany pies zostal publicznie pokazany jako przyklad mozliwych objawow dysplazji czy tez lepiej jak to przypadkiem przeczyta i sie przerazi? Bardzo mila sytuacja. Bo pokazac jakiegos praktykujacego reproduktora z renomowanej hodowli to pewnie nie idzie bo ryzykowne.

Z calego serca zycze Jurkowi zdrowia - swieza i zdrowa krew to zawsze pozytek dla rasy. Bo mam nadzieje, ze skoro jest zdrowy i spelnia wszystkie oczekiwania to jeszcze pare razy wystawisz go `przy okazji` czy tez na przyczepke i jakos tak mimowolnie w koncu sie sie zrobi z niego reproduktor.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Pią 22:14, 24 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Dopiero co pisalas, ze u nich stan stawow ocenia sie duzo bardziej surowo.


Tak, dużo psów ma C, D,E a w Polsce większość A nie tylko w mojej rasie- nie dziwi Cię to Confused W Polsce zastępy psów ras olbrzymich wolne od dysplazji a u nich C biodra dobre- znaczy jeszcze zdatny do hodowli, ale wcale nie najlepszy.



Zdjęcie psa z ich C(B/C) oceniono u nas na A, fajnie co ...


Konowałów nie brakuje jest ich zapewne więcej niż specjalistów z prawdziwego zdarzenia i to, że napisałam iż takowi są nie wyklucza obecności całej masy tych pierwszych.

Cytat:
Ale i tak jest cudownie - mozecie sobie poeksperymentowac - prawie jak naukowcy.


Masz świętą rację Mario, nie tylko my eksperymentujemy- eksperymentowali również nasi rodzice, dziadkowie ect. Chwalmy więc ich bo jesteśmy

Very Happy

Szczeniaków nie było, ale żywię nadzieję, że będą Very Happy
No i w sumie wyszło na to, że mogłam nie pisać w temacie, ale mam pokrytą sukę HD A ED 0/0 DNA PRA A itp psem HD A ED 0/0 DNA PRA B(pies i suka prześwietlane po zakończeniu wzrostu pies 3 lata suka 2) i wcale nie czuję sie pewniej w temacie dysplazji niż po kryciu psem z ED 2/2. Jak to napisał jeden z ACD forumowiczów widocznie mam nadsraczkowatość na punkcie pewnych spraw.

Cytat:
ale nie moge pojac czemu wstawilas zdjecie calego psa z bydgoszczy razem z wlascicielem - psa, ktory prawdopodobnie dla swoich ludzi jest idealny i spelnia swoje zadania a mozliwe, ze na wystawe zabrany zostal tylko tak, na probe (chyba tez wychodzisz z podobnego zalozenia). I co, lepiej jak ta pani nie bedzie wiedziec, ze jej ukochany pies zostal publicznie pokazany jako przyklad mozliwych objawow dysplazji czy tez lepiej jak to przypadkiem przeczyta i sie przerazi? Bardzo mila sytuacja. Bo pokazac jakiegos praktykujacego reproduktora z renomowanej hodowli to pewnie nie idzie bo ryzykowne.


Nie załamuj mnie- psów było sztuk 4- mój, dwa szczeniaki i pokazany na zdjęciu pies z otwartej nota bene wiszącym w galerii od dni kilku. Rama zapytał konkretnie o psa a Agnieszka wcześniej o nim wspomniała- może masz rację trza było dać linka z dbałości o własny tyłek. Przy czym nikt nie napisał, nie stwierdził, że ten pies ma dysplazję- ja napisałam o stawie skokowym, który z pewnością sprawia psu dyskomfort i utrudnia poruszanie- widać to na zdjęciu, sędzia rozmawiał o tym z właścicielem podczas oceny psa i na ocenę psa miało to wpływ. Skoro ktoś bierze psa z defektem na wystawę to niestety musi się liczyć z tym, że nie pozostanie to niezauważone- sam go przecież na widok publiczny wystawia. Nie wiem jaka jest przyczyna tego problemu u psa być może wypadek i właściciel przekonany o wartości hodowlanej pupila chciał jedynie wypełnić min. hodowlane czyli uzyskać odpowiednią ocenę. Nie potępiam i nie chwalę, ale nie uważam, że wstawienie w temacie zdjęcia będącego do wglądu na tym forum od niemal tygodnia nie jest przestępstwem czy rzeczą naganną.
Ja widziałam już na wystawie psa bez łapy- nie mam nic przeciwko- wypadki zdarzają się każdego dnia Sad

Cytat:
Z calego serca zycze Jurkowi zdrowia - swieza i zdrowa krew to zawsze pozytek dla rasy. Bo mam nadzieje, ze skoro jest zdrowy i spelnia wszystkie oczekiwania to jeszcze pare razy wystawisz go `przy okazji` czy tez na przyczepke i jakos tak mimowolnie w koncu sie sie zrobi z niego reproduktor.


Za życzenia pewnie lepiej nie dziękować Wink Wystawiać go będę bo mam dług wdzięczności zaciągnięty u hodowcy i uważam, że to nie jest najgorsza forma na jego spłatę. Czy z niego będzie reproduktor hmmm ja nie należę do osób skorych jeśli idzie o szastanie względami moich psów Wink Młody James ma 13 m-cy i już postanowione, ze nie będzie krył poza hodowlą, ale Yurek tu z pewnością kryć nie będzie choć mu chęci nie brakuje Laughing Laughing Laughing Poczekamy, zobaczymy jak klepki będą dalej na swoim miejscu to może za rok o tej samej porze udamy się na rtg Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Pią 22:23, 24 Sie 2007    Temat postu:

Co sądzicie o podawaniu vit C sukom w okresie ciąży i laktacji? w wielu krajach unijnych propagowana jest myśl poparta badaniami, że podawanie sukom szczennym i karmiącym vit C zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia dysplazji u szczeniąt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 23:35, 24 Sie 2007    Temat postu:

lidushka napisał:

Tak, dużo psów ma C, D,E a w Polsce większość A nie tylko w mojej rasie- nie dziwi Cię to Confused W Polsce zastępy psów ras olbrzymich wolne od dysplazji a u nich C biodra dobre- znaczy jeszcze zdatny do hodowli, ale wcale nie najlepszy.


Heh, czytalam juz takie narzekanie - ciekawe, ze zwykle autorami sa poczatkujacy w rasie lub tacy co np siedza za granica i psow nie przeswietlaja wcale. Tak sie sklada, ze nie moge sie z nim zgodzic poniewaz wiadomo mi o wielu psach, ktore maja co innego niz A do rodowodu wpisane i o wielu takich, ktorym w ogole zlego wyniku do rodowodu nie wbito bo je wycofano z hodowli. Smutne jak tych psow jest duzo.

lidushka napisał:
Masz świętą rację Mario, nie tylko my eksperymentujemy- eksperymentowali również nasi rodzice, dziadkowie ect. Chwalmy więc ich bo jesteśmy

Very Happy


E, to jednak dla mnie zbyt zadufane podejscie.

lidushka napisał:
Szczeniaków nie było, ale żywię nadzieję, że będą Very Happy
No i w sumie wyszło na to, że mogłam nie pisać w temacie, ale mam pokrytą sukę HD A ED 0/0 DNA PRA A itp psem HD A ED 0/0 DNA PRA B(pies i suka prześwietlane po zakończeniu wzrostu pies 3 lata suka 2) i wcale nie czuję sie pewniej w temacie dysplazji niż po kryciu psem z ED 2/2. Jak to napisał jeden z ACD forumowiczów widocznie mam nadsraczkowatość na punkcie pewnych spraw.


No i znow te zdrowe cattle.
Widzisz, ja bym sie czula lepiej i tu sie roznimy. A dlaczego? Pisalam w poprzednim poscie i jeszcze paru poprzednich.


lidushka napisał:
Nie załamuj mnie- psów było sztuk 4- mój, dwa szczeniaki i pokazany na zdjęciu pies z otwartej nota bene wiszącym w galerii od dni kilku. Rama zapytał konkretnie o psa a Agnieszka wcześniej o nim wspomniała- może masz rację trza było dać linka z dbałości o własny tyłek. Przy czym nikt nie napisał, nie stwierdził, że ten pies ma dysplazję- ja napisałam o stawie skokowym, który z pewnością sprawia psu dyskomfort i utrudnia poruszanie- widać to na zdjęciu, sędzia rozmawiał o tym z właścicielem podczas oceny psa i na ocenę psa miało to wpływ. Skoro ktoś bierze psa z defektem na wystawę to niestety musi się liczyć z tym, że nie pozostanie to niezauważone- sam go przecież na widok publiczny wystawia. Nie wiem jaka jest przyczyna tego problemu u psa być może wypadek i właściciel przekonany o wartości hodowlanej pupila chciał jedynie wypełnić min. hodowlane czyli uzyskać odpowiednią ocenę. Nie potępiam i nie chwalę, ale nie uważam, że wstawienie w temacie zdjęcia będącego do wglądu na tym forum od niemal tygodnia nie jest przestępstwem czy rzeczą naganną.


A tutaj to sie ubawilam. Bardzo szczere podejscie, tylko chcialabym zobaczyc radosna powitalna reakcje jakby nagle wszyscy zaczeli publikowac co sedzia powiedzial wystawiajacemu Very Happy I jak komentuje czasem przyznana wysoka ocene.
Wiekszosc za nic sie nie zgodzi na publikowanie tresci ocen, co dopiero jakby rozne smaczki powychodzily.


lidushka napisał:
Za życzenia pewnie lepiej nie dziękować Wink Wystawiać go będę bo mam dług wdzięczności zaciągnięty u hodowcy i uważam, że to nie jest najgorsza forma na jego spłatę. Czy z niego będzie reproduktor hmmm ja nie należę do osób skorych jeśli idzie o szastanie względami moich psów Wink Młody James ma 13 m-cy i już postanowione, ze nie będzie krył poza hodowlą, ale Yurek tu z pewnością kryć nie będzie choć mu chęci nie brakuje Laughing Laughing Laughing Poczekamy, zobaczymy jak klepki będą dalej na swoim miejscu to może za rok o tej samej porze udamy się na rtg Wink


Dobra to zeby przestac sie delikatnie dziobac i nie owijac w bawelne- nie wystawia sie psa jesli nie ma sie (chocby z tylu glowy - tak najczesciej maja calkiem poczatkujacy wlasciciele psow z papierami) mysli o tym, ze mu sie zrobi uprawnienia. Za to wiecznie sie czyta inne deklaracje Very Happy
Krycie wylacznie w hodowli nie jest przejawem szlachetnego nie szastania genami, tylko checi do zmonopololizowania okreslonej puli genetycznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 23:55, 24 Sie 2007    Temat postu:

lidushka napisał:
Co sądzicie o podawaniu vit C sukom w okresie ciąży i laktacji? w wielu krajach unijnych propagowana jest myśl poparta badaniami, że podawanie sukom szczennym i karmiącym vit C zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia dysplazji u szczeniąt.


Genetycznej czy nabytej?
Jak zmniejsza to oczywiscie jestem za Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Sob 0:10, 25 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Krycie wylacznie w hodowli nie jest przejawem szlachetnego nie szastania genami, tylko checi do zmonopololizowania okreslonej puli genetycznej.


Ależ kurka mam monopol - mam psa a nie mam suki- ubawiłam się po pachy, szczerze Laughing Laughing Laughing Tym bardziej, że nabycia suki póki co nie planuję choć kolejka na szczeniaczki długa i przez poważnych, znanych mi ludzi zapełniona. ja mam suki i mam alfę i zdrowy rozsadek mi póki co nie pozwala na sprowadzenie pod swój dach kolejnej.
Ale wiesz co jest jedna jedyna w Niemczech- komplet zębów ma a poza tym jak dla mnie nic i co mam udostepnić psa - w imię czego- może rzekomego rozwoju rasy a może by udowodnić, że nie o monopol chodzi a jedynie o szacunek dla rasy, którą od wyginięcia uratowała jedna osoba i skoro jej się to udało to cała reszta powinna się starać by tego nie spieprzyć bo to jest po prostu niesamowity wyczyn, który wymagał gigantycznych wyrzeczeń ...
Ja nie udostępniam psów ani nie sprzedaję szczeniąt ludziom, do których nie mam zaufania. Nie zamierzam robić od tego wyjątków bo nie widzę powodów.
Yurek jeździ sobie na wystawy- był aż na dwóch- na każdej walnął się jak długi i miał w dupie ocenę jak i całą prezentację. Mnie to w sumie bawi choć nie jest mi obojętne bo normalnie jak każdemu człowiekowi zależy mi by pies prezentował sie dobrze skoro to potrafi. Czy będzie reproduktorem- nie wiem- na dzień dzisiejszy pomijając aspekt badań, testów itp. mogę powiedzieć, ze mentalnie stać mnie na stwierdzenie "p....... niech lepiej siedzi w domu"- ja mam swoje podwórko o które muszę dbać a na cudzym śmiecić nie chcę. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Sob 0:12, 25 Sie 2007    Temat postu:

maria napisał:
lidushka napisał:
Co sądzicie o podawaniu vit C sukom w okresie ciąży i laktacji? w wielu krajach unijnych propagowana jest myśl poparta badaniami, że podawanie sukom szczennym i karmiącym vit C zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia dysplazji u szczeniąt.


Genetycznej czy nabytej?
Jak zmniejsza to oczywiscie jestem za Very Happy


Skoro i tak jest genetyczna to czy coś jej może pomoc... Confused

No a jeśli tak to w jakiej postaci stosownie by było tę witaminę podać. Question
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Sob 0:33, 25 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
E, to jednak dla mnie zbyt zadufane podejscie.


Taaa a ja całkiem niedawno byłam z własnym dzieckiem na usg bioder i w jednej sali badano kolejno ośmioro dzieci- moje własne miało farta bo było jedyne z A1 reszta dysplastyczna niestety- strasznie to przykre Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Wcale a wcale mimo wyniku mojego Borysa nie było mi miło tego dnia.

No, ale nam ludziom jest dobrze- zdążyliśmy zapomnieć o gruźlicy, dysplazji ect. no to teraz można szastać, walnąć grubą krechę zgodnie z narodowa tradycją Wink
Niestety mam w nieco dalszej rodzinie osobę ze sztucznymi stawami-uprawiała gimnastykę sportową na poziomie mistrzowskim-ma 54 lata. Mama mojego kolegi bo operacji wstawienia pierwszego implantu- przed wstawieniem drugiego- nigdy sportu wyczynowego nie uprawiała. Kolejka oczekujących na implanty jest długa- kilka lat...
Co z takimi ludźmi zrobić. Zakazać im rozrodu a może ograniczać dzietność Confused Może poddać eutanazji Confused

Psowate niezależnie od dysplazji powołują w naturze na świat potomstwo, z którego część na drodze selekcji naturalnej nie dożyje wieku rozrodczego. Nasza ingerencja w cały proces jest i tak gigantyczna- badamy, mierzymy ważymy planujemy a matka natura częstokroć i tak płata nam figle...

Normalnym i wskazanym jest dążenie do doskonałości, ale ona i tak jest wartością abstrakcyjną, której nigdy nie osiągniemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zuly
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:51, 25 Sie 2007    Temat postu:

Przepraszam, że przerywam tak pasjonującą wymianę, ale mam pytania dotyczące korzeni tematu.
Jako młody Embarassed posiadacz CAO mam parę pytań do SZACOWNEGO GRONA.

1. W jakim wieku, Waszym zdaniem, należy robić RTG bioder CAO /to wpisowe/ by było miarodajne i w miarę najwyższym procencie gwarantowało, że pies nie jest już narażony na dysplazję /tą wrodzoną/.

Z tego co przeczytałem, prześwietlenia robione są w różnym wieku, nawet 6 lat. Jaki wiek jest optymalny?

Robiłem pierwsze prześwietlenie Borysa w wieku 7 miesięcy – wynik A. Drugie prześwietlenie /wpisowe/ miał robione w wieku 18 miesięcy – wynik A. Nauczony doświadczeniem poprosiłem o ocenę trzech fachowców, w tym chirurga – ortopedę, wszyscy potwierdzili A.

2. Czy jest jeszcze możliwość wystąpienia dysplazji u Borysa ?

Z jednej strony słyszę opinię, że jeśli azjata w wieku 18 miesięcy nie ma problemów /czyt. nie widać/ z chodzeniem, rtg dobre, to wszystko będzie ok. Zaś z drugiej strony czytam o psach które miały dobre rtg, chodziły dobrze, nagle zaczynają kuleć, prześwietlenie i dysplazja.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 10:22, 25 Sie 2007    Temat postu:

Z punktu widzenia ZK zrobiles prawidlowo zdjecie wieku 18 miesiecy i nie masz obowiazku go powtarzac. Z punktu widzenia zdrowia Twojego psa slusznie zrobiles wczesniejsze zdjecie i mozesz za jakis czas sprawdzic (planujac kryc nim suke np) czy stan bioder Borysa sie nie zmienia. Wiele rzeczy z wiekiem sie pogarsza, dlatego A moze z czasem zrobic sie B itp (pomijam tu chwilowo kwestie zmian pourazowych). Dodam jeszcze to co juz gdzies piaslam, ze wg ortopedow w pelni miarodajnym badaniem zdrowia bioder jest badanie palpacyjne w premedykacji, bez premedykacji, rtg bioder. Do tego dochodza jeszcze lokcie, ktore tez badac nalezy.
Ja osobiscie uwazam, ze w duzym procencie przypadkow u chorego psa widac to, ze sie inaczej rusza, a kulawizny i sztywnosc stawow wg mnie nie przyczyniaja sie do podniesienia jakosci wykonywanej pracy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 10:30, 25 Sie 2007    Temat postu:

lidushka napisał:
Cytat:
Krycie wylacznie w hodowli nie jest przejawem szlachetnego nie szastania genami, tylko checi do zmonopololizowania okreslonej puli genetycznej.


Ależ kurka mam monopol - mam psa a nie mam suki- ubawiłam się po pachy, szczerze Laughing Laughing Laughing Tym bardziej, że nabycia suki póki co nie planuję choć kolejka na szczeniaczki długa i przez poważnych, znanych mi ludzi zapełniona. ja mam suki i mam alfę i zdrowy rozsadek mi póki co nie pozwala na sprowadzenie pod swój dach kolejnej.
Ale wiesz co jest jedna jedyna w Niemczech- komplet zębów ma a poza tym jak dla mnie nic i co mam udostepnić psa - w imię czego- może rzekomego rozwoju rasy a może by udowodnić, że nie o monopol chodzi a jedynie o szacunek dla rasy, którą od wyginięcia uratowała jedna osoba i skoro jej się to udało to cała reszta powinna się starać by tego nie spieprzyć bo to jest po prostu niesamowity wyczyn, który wymagał gigantycznych wyrzeczeń ...


To nie byl zarzut i nie masz zadnego powodu sie przede mna tlumaczyc, to tylko odarcie z dobrze brzmiacej (i jakze popularnej na forach i stronach haodowlii) ideologii.
Daleka jestem od jednoznacznego stwierdzenia, ze takie decyzje sa zle. W niektorych przypadkach po prostu troche szkoda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 10:38, 25 Sie 2007    Temat postu:

lidushka napisał:

Skoro i tak jest genetyczna to czy coś jej może pomoc... Confused


Jesli to proba wlozenia mi pod palce takiego stwierdzenia to powtorze za soba:

maria napisał:


Sprawa dysplazja nabyta a genetyczna - tak dlugo jak nie da sie z cala pewnoscia stwierdzic kiedy wystepuje ktory przypadek nalezy po prostu minimalizowac ryzyko...



lidushka napisał:
No a jeśli tak to w jakiej postaci stosownie by było tę witaminę podać. Question


Z pewnoscia najlepiej poradzic sie dobrego specjalisty od rozrodu. A jesli wiesz to moze po prostu podziel sie z nami wiedza.

lidushka napisał:

Co z takimi ludźmi zrobić. Zakazać im rozrodu a może ograniczać dzietność Confused Może poddać eutanazji Confused

Psowate niezależnie od dysplazji powołują w naturze na świat potomstwo, z którego część na drodze selekcji naturalnej nie dożyje wieku rozrodczego. Nasza ingerencja w cały proces jest i tak gigantyczna- badamy, mierzymy ważymy planujemy a matka natura częstokroć i tak płata nam figle...

Normalnym i wskazanym jest dążenie do doskonałości, ale ona i tak jest wartością abstrakcyjną, której nigdy nie osiągniemy.


Robienie analogii z psich chorob i eutanazji na ludzkie jest niesmaczne. O etyce w medycynie tez chyba nie bedziemy tutaj konwersowac.
Dla mnie normalnym wskazaniem jest dazenie do zdrowia i do tego, zeby wieku paru miesiecy nie okazywalo sie, ze szczeniak praktycznie bioder nie ma lub jesli nie zoperuje mu sie lokci to za dwa lata na skutek zaawansowanych zwyrodnien nie bedzie w stanie chodzic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Sob 10:43, 25 Sie 2007    Temat postu:

Wiem Mario, że to nie był zarzut i wielu ludzi znam osobiście, którzy na informacje iż pies tudzież kot kryje pod własnym dachem reaguje oburzeniem. Rzeczywiście często tak jest, że trzymanie reproduktora jedynie dla własnych celów nie jest poparte jakimś planem hodowlanym i dobrem własnej rasy a jedynie np. zwykłą ludzką złośliwością.
Wielu hodowców, którzy decydują się na pozostawienie psa-reproduktora tylko na własny użytek potrafią od tego odstąpić gdy pojawi się dla niego godna partnerka i z reguły za krycie biorą szczeniaka by wzbogacił pulę genów. Ja także gdy pojawi się taka zjawiskowa narzeczona dla mojego psa zapewne zgodzę sie na krycie i choć nie zamierzam mieć 20 psów to zrobię wszystko by szczeniak z tego krycia trafił do Polski i zamieszkał u odpowiedniej osoby na zasadzie współwłasności lub warunku hodowlanego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin