Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BŁĘDY WYCHOWAWCZE - jak można zmarnować CAO

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:40, 04 Sty 2008    Temat postu: BŁĘDY WYCHOWAWCZE - jak można zmarnować CAO

Rafałek napisał:
Co do bledow w wychowaniu, jak jakies znasz dawaj na tapete bedzie ciekawy temat na forum.


Faktycznie BARDZO ciekawy temat - do świadomości tych , którzy psa już zmarnowali ale przede wszystkim tych , którzy mogliby to zrobić ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:57, 04 Sty 2008    Temat postu:

[quote="Jurga KK"]
eli napisał:
Jestem z azjatami od 10 lat , początki były ciężkie....,nie miałam doświadczenia w ich wychowywaniu , szukałam wszędzie materiałów,żródeł na temat tej rasy....,ale na próżno. Dopiero jak poznałam Mogul, która azjatami jest również zafascynowana,miała większą wiedzę ode mnie i chętnie się nią dzieliła ze mną.Przekonała mnie że warto zarejestrować się na Forum bo dużo ciekawych tematów jest poruszanych dzięki temu człowiek łyka więcej wiedzy.Przyznałam Jej rację....,do czasu kiedy rozpętała się kłótnia , kto jest lepszym ekspertem od wychowywania azjaty.Na początku dyskusji chciałam się włączyć w temat ale poczułam niesmak kiedy zaczęto obrzucać się błotem.Czy tak ma wyglądać nasze Forum...., Miłośników Azjatów???Nie wytykajmy sobie,kto i jakie błędy popełnia.Mam wrażenie że czytam Tygodnik "NIE"....,nie szkalujmy się nawzajem bo to do nikąd nas nie zaprowadzi.Chodzi przecież o to żeby nawzajem wymieniać swoje obserwacje, doświadczenie, wiedzę na temat wychowywania azjatów.Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i życzę pomyślności w NOWYM ROKU!!!


Masz rację ELI, obrzucanie błotem do niczego nie prowadzi, ale niestety tak się dzieję, jak widać pokazało sie w ostatnim czasie wiele postów na temat tchórzliwych psów , nie tylko na tym forum ten temat został poruszony, wypowiadają się właściciele którzy posiadają lub posiadali takie psy
MOGUL napisał:
Rafałek napisał:
Co do bledow w wychowaniu, jak jakies znasz dawaj na tapete bedzie ciekawy temat na forum.


Faktycznie BARDZO ciekawy temat - do świadomości tych , którzy psa już zmarnowali ale przede wszystkim tych , którzy mogliby to zrobić ....


więc dlaczego pisze się że to jest wina właścicieli którzy zmarmowali nabytego szczeniaka, mam rozumiem przez to ze kazdy kto natrafil na tchórzliwego psa to z jego winy zachowuję się tak a nie inaczej ? w innym poście Turgaj pisze że
Jurga KK napisał:
TURGAJ napisał:
Co do odwagi to moim zdaniem jest przede wszystkim wrodzony genetycznie charakter psa, z psa który urodził się bardzo bojażliwy- ma to w genach, nigdy nie zrobisz prawdziwego agresora. Te moie myśli opieram na podstawie opserwacji psów a nie przeczytanych książek i obejrzanych filmów.


a są osoby - nie chce wymieniać które twierzą że pies nie rodzi się tchórzliwy że to tylko wina włascicielaw jaki sposob tego psa wychowuje.
Zauważmy ż e sa ludzie który kupuja psa tylko po to aby był, ile razy na wsiak mozna spotkac psa przywiazanego na łancuchu do budy, psa zmknietego w kojcach, psa trzymanego w blokach gdzie czlowiek nabywa go żeby mieć towarzysza, niektorzy ludzie nie mają pojęcia o wychowaniu psa, kupują mieszkają w bloku na 5 piętrze wychodzą z nim tylko i wyłacznie na spacery zeby załatwil swoje potrzeby fizjologiczne, a w domu pies jest maskotkom, i jakoś każdny z nich jest normalny nie są to tchórzliwe i nadmiernie agresywne psy, wystarczy być na wystawie i z dala gdzie są sprzedawne psy, posłuchać ludzi którzy patrzą na takie maleństwa i mówią chce go mieć a zobacz jaki ten jest ładny czy ten, a człowieka który zajmuję się daną rasą albo ma jakieś pojecie na temat danej rasy lub posiadał wcześniej wiekszą ilość psów i traf chciał ż e napotkał psa bojzliwego to wina spada na niego że tak go sobie wychował, że doporowadził go to takiego stanu, bo przecież jak to możliwe że urodził się pies który boi się własnego cienia.... a jednak mogą takie być, tylko niektórzy nie potrafią przyjąć tego do świadomości.
Przyznaję można zmarnować psa robiąc z niego domową maskotkę która służy tylko dla gości do zabawy, że jak przyjdą małe dzieci żeby miały co pogłaskać i komu rzucić piłeczkę z takiego psa juz agresora się nie zrobi, ale nie można doprowadzić psa do takiego zachowania jak pisze np. MARCINC że pies boi sie wiadra z wodą albo leżącego dywanu, reklamówki w lesie, czy właściciela w innej kurtce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:19, 04 Sty 2008    Temat postu:

Jeżeli mamy rozmaweiać o rasie , dla dobra psów - to uważam że ten temat jest bardzo ważny ....

Cały czas zastanawiamy się "jaki jest CAO " ?
To prawda że ostatnio , zresztą nie tylko , temat tchórzliwych psów byl poruszany w różnych kontekstach .... jak również losy niektórych Azjatów oddanych do schronisk - zestresowanych i nieszczęsliwych - okrzyczanych " tchórzliwymi " - szczególnie jednego Zeusa - " który nie wychodził z budy " .... zlitowała się nad nim jedna wspaniała dziewczyna i pies jest u niej szczęśliwy - i żadnej tchórzliwości w nim nie ma....
Ja również słyszałam wcześniej o pewnych " tchórzliwych " zachowaniach niektorych Azjatów, nie przywiązywałam wtedy do tego szczególnej wagi gdyż ich wlaściciele tłumaczyli to tym że poprzedni wlaściciel " na pewno je bił " - przyjelam to jako fakt- ale życie stale nas uczy , kojarzymy fakty , porównujemy zachowania i wypowiedzi właścicieli - wyciągamy wnioski ..... dlatego uważam że dla dobra rasy
pewne sprawy trzeba wyjaśnić ....

Bardzo interesująca i godna zastanowienia wydała mi się wypowiedż dawno nie piszącego na naszym forum Tomka - ma on Azjatke "po przejściach " ---- teraz jest ona nie bojąca się niczego , dominującą
suką .....
Ponieważ nie ma w życiu problemów " czarno - białych " i każdy przypadek jest inny warto się zastanowić jakie błędy popełniamy w wychowaniu .... i być mniej krytycznym w stosunku do natury a bardziej samokrytycznym co do naszych reakcji - tego wymaga od nas odpowiedzialność za losy psa którego mamy w swoich rękach ... jak i dla dobra wszystkich innych psów i calej rasy - która , nie zapominajmy jest rasą pierwotną , wielotypową..... i nikomu tak do końca nie znaną.....


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Pią 12:46, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:34, 08 Sty 2008    Temat postu:

Witaj Mogul, Smile
Ja cały czas jestem obecny, no może faktycznie piszę mało ..ale nie o tym mamy tu dyskutować.

Cytat:
Bardzo interesująca i godna zastanowienia wydała mi się wypowiedż dawno nie piszącego na naszym forum Tomka - ma on Azjatke "po przejściach " ---- teraz jest ona nie bojąca się niczego , dominującą
suką .....


Faktycznie Azja bała się wszystkiego (zaparkowanych aut, traktora w lesie a nawet koni) no jedynie nie bała się nas i naszych kotów.

Powodem chyba było złe traktowanie i tu:
- błędy w żywieniu,
- pies najprawdopodobniej mieszkał w bloku, a jak podrósł zaciągnięto go na działkę do pilnowania,
- tam zaczęły się "rozmontowywanie" siatki i ucieczki,
- miała mały kontakt w właścicielem (ami) i nie była socjalizowana z innymi psami,
- jedzenia miała tak mało, że do dnia dzisiejszego broni michy przed Daihanem, i idzie na niego jak ogień (na szczęście już chłopa kawał i mu nie pofika Wink)

To tak na szybko błędy, które wydają mi się podstawowymi jakie popełnił poprzedni nazwijmy to "opiekun", który próbował się jej pozbyć sami Wiecie jak (jest napisane na forum ).

Dziś suka nie boi się niczego: broniła działki ostro jak dosłownie w odległości 50m lądował helikopter sanitarny. To zrównoważony, oddany do granic, bardzo uczuciowy i pewny pies.

Mam nadzieję, że będę mógł coś pomóc w tym wątku juz jak się rozwinie i padnie kilka pytań.

Pozdrawiam
Tomek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:41, 09 Sty 2008    Temat postu:

Temat padł????????????????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Czw 11:07, 10 Sty 2008    Temat postu:

Cześc Tomek... Ja jestem zwolennikiem pozostawienia psu jak najwięcej jego naturalnych wrodzonych cech, z naturą nie powinno się walczyc, przecież pies to nie maszyna. A więc jedynie my właściciele możemy te cechy wyłapac, poprzez dobrzeby było jak najdłuższe obserwowanie naszego psa. Nawet najlepszy szkoleniowiec nie jest w stanie w ciągu 2,3,5-ciu godz. określic te cechy przy 5,6-cio miesięcznym szczeniaku, napewno zauważy kase jaką dostanie od właściciela. Jestem przeciwny jakim kolwiek szkolenią psa, ale szkolenie szczeniaka CAO do obrony KATASTROFA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:27, 10 Sty 2008    Temat postu:

Tomek napisał:
Temat padł????????????????


Tomku, przepraszam .... siła wyższa...
Temat nie upadł , ale więcej czasu mam dopiero wieczorkiem ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:05, 04 Lut 2008    Temat postu:

Może przypomnę skrót tekstu który kiedyś tłumaczyłam, chyba do tematu pasuje Rolling Eyes

http://www.ysolom.fora.pl/cao-tematy-ogolne,15/jak-rosnie-i-rozwija-sie-azjata,111-240.html#10821
Czw 13:46, 09 Lis 2006
Justyna napisał:


Problemy wychowania i wzrostu - „okresu strachu” – (3-9 miesięcy)

1. Owczarski środkowoazjatyckie w odróżnieniu od innych ras hodowlanych (jak owczarki niemieckie, rotweillery, dobermany itd.) nie mają naturalnej, genetycznej zdolności do adaptowania się do warunków miasta.
Mówiąc prościej szczenięta trudniej niż inne rasy przywykają do samochodów, dużej ilości ludzi na „swoim terytorium” (sąsiedzi) itd.
Żeby pokaleczyć psychikę szczeniaka wystarczy na przykład zabrać go świąteczny pokaz sztucznych ogni.
Zapoznawanie się z „drażniącym” otoczeniem należy przeprowadzać bardzo ostrożnie i stopniowo, szczególnie jeśli chodzi o głośne dźwięki.

2. Szczeniaki często zapominają o „ustawianiu”, a nawet „laniu” od dorosłego samca, ale „rzucona szczeniaczkowi pod łapy” petarda może na zawsze zdestabilizować jego psychikę.
Nigdy nie należy zapominać także, że nawet pięciomiesięczny szczeniak może dorosłego mężczyznę „przestraszyć na śmierć”.

3.Typowym błędem jaki popełniają nowi właściciele szczeniaka wilkodława jest mniemanie, ze jeśli on cały dzień spędza na podwórzu, poza domem to nie musi być wyprowadzany na spacery.
Ale w takim przypadku nie ma on wystarczającej ilości niezbędnego do rozwoju ruchu.
Na podwórku on przejdzie parę razy z jednego końca na drugi i to na tyle, resztę czasu spędzi siedząc lub leżąc.
Ważnym jest żeby zapamiętać:
Przywiązywanie do psa opony, zmuszanie go do ciągnięcia ciężarów jest niedopuszczalne. Powoduje to nieprawidłowy rozwój „pięści” i kręgosłupa, niszczy stawy i wiązadła.
Bieganie za rowerem jest jeszcze bardziej niewskazane.
Idealnym rozwianiem jest spacer w równym tempie (90 minut), na lekko naciągniętej smyczy.
Dla psa w wieku 5-7 miesięcy trzy razy dziennie, nie licząc „wyjść do toalety”.

4.Najważniejszy okres rozwoju wilkodława, zarówno fizyczny jak i psychiczny to okres szczenięctwa.
Na przykład - jeśli nawet kupimy szczenię z prawidłowym nożycowym zgryzem, jego zgryz może ulec zmianie w procesie wzrostu głowy.
Szczenię rośnie bardzo szybko i często następuje konflikt pomiędzy masą psa i jeszcze dziecięcymi kośćmi i wiązaniami.
Goniąc za „masą i mięśniami” u swojego szczenięcia właściciel często podaje szczenieciu karmę z wysoką ilością białka i tłuszczu – masa się zwiększa, a kości jeszcze miękkie, wiązania słabiutkie. Wadliwy rozwój stawów skokowych gwarantowany!
W momencie, kiedy staje się to widoczne dla właściciela, wpada on w druga skrajność – zmniejsza porcje i jakość karmy i…. „cementuje” te wady u psa.
Dal szczeniąt dużych ras rekomenduje się najczęściej karmy o zawartości 28% protein i 17% tłuszczy.
Należy pamiętać, że straty/błędy w żywieniu w pierwszych miesiącach życia są nie do naprawienia i odbudowania w przyszłości. Nawet wiązania/bandażowania łap w późniejszym wieku są bezużyteczne.

Problemy wychowania i wzrostu – „okres dojrzewania” (9-24 miesiące)

Okres dojrzewania związany najczęściej z zmianami w zachowaniu szczenięcia różni autorzy nazywają okresem dojrzewania, buntów czy przesadnej odwagi.
W tym okresie właściciele są „zobowiązani” zbudować bazę, bez której radosne i spokojne życie z wilkodławem jest w zasadzie niemożliwe.
Dodatkowo, właśnie w tym okresie przechodzi ostateczne, hierarchiczne wypracowanie struktury w „rodzinie-stadzie”.
Właśnie tego okresu najbardziej obawiają się nowi właściciele psów tej rasy (mający je pierwszy raz), nie bez przyczyny.
Jeżeli w procesie wcześniejszego wychowania były błędy, w zasadzie jakikolwiek pies może przeprowadzić „próbę na swoim właścicielu”, swego rodzaju próbę zamachu stanu.
Niektórzy niedoświadczeni właściciele uważają wtedy, że psu nagle „Pojechała krysza” (zsunął się dach, zgłupiał itd.). A w zasadzie taka sytuacja może mieć dwie możliwych przyczyny:
- Niedostateczny kontakt właściciela z psem,
- Silne dominujące, liderskie zadatki/cechy u psa.
Doświadczony właściciel nie dopuście nigdy do podobnej sytuacji (konfliktu).
Jeżeli doszło do takiej sytuacji, postępowanie człowieka powinno być bardzo stanowcze i przemyślane.
Niedoświadczenie właściciele psa robią podstawowy błąd: zostawiają psa, który pokazał „charakterek”, udają się na poszukiwanie „ciężkiego argumentu” w postaci kija, taboretu itp, oddalają się po prostu na przykład do drugiego pokoju.
Spróbujmy spojrzeć na to oczami psa.
Pies przedstawił swoje argumenty żeby osiągnąć pozycję lidera, zauważmy, pies to zrobił „według zasad i praw stada” ( jego mniemaniu).
Wróg (a po naszemu, człowieczemu – właściciel – a o tym pies przecież nie ma pojęcia) porzucił miejsce walki/konfliktu i tym samym przyznał zwycięstwo psu. Dla psa to oczywiste.
I co się dzieje dalej? Pokonany kandydat do roli lidera , wraca nagle i bez przyczyny atakuje zwycięzcę! (to właściciel, który wreszcie znalazł kij, taboret, czy inny „ciężki argument” do dyskusji z psem).
W takiej sytuacji wiele psów –samców będzie „walczyć do końca”, suki zresztą przeważnie też.
Najmądrzej i najrozsądniej po prostu w ogóle nie dopuścić do takiej sytuacji.

Jeszcze jeden typowy błąd popełniany przez początkujących właścicieli. To niezrozumienie różnicy w rozwoju fizycznym psa (wielkość), a jego rozwojem psychicznym.
Pies nie tylko może być zbytnio odważny czy dominujący, ale i odwrotnie. Na przykład w wieku 1,5 roku pies może przestraszyć się „szarży” kundelka, który ustępuje mu w wielkości dziesięć razy. Poczekajcie jednak do czasu, kiedy pies skończy 2 – 2,5 roku – wtedy zrozumiecie sami.
Oczywiście istnieją psy, które w wieku 1,5 roku są wstanie odeprzeć atak każdego wroga. Ale to tylko część populacji, druga część swój rozwój psychiczny zakończy później. Dlatego też średnia długość życia psów tej rasy jest dłuższa od średniej życia innych dużych ras, o około dwa lata.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Hodowla i szczenięta Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin