Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szkolenie Azjaty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 105, 106, 107  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:52, 20 Mar 2006    Temat postu:

waldek napisał:
Mogul masz racje .Ja dzisiaj wrocilem do podstaw.Celowo.Staram sie formulowac opinie w sposob ogolnie dostepny.M.in dlatego ze czesc ludzi uwaza ze pies jak szczeka to jest strozujacy.


Nie wiem w czym przyznajesz mi rację, ale jeżeli w tym co myśle to nie dyskryminowałabym psów obojętnie śpiących na Wystawach i mających wszystkich " gdzieś" ...........widocznie tak oceniaja ten jarmark......natomiast
tchórzostwo lub nadmierna pobudliwość to już co innego .......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:13, 20 Mar 2006    Temat postu:

Waldek własnie mam pytanie co rozumiesz przez pojęcie stróżowanie ???
Czy pies któy leży przy swoim właścicielu i nie zwraca uwagi na otocznie, pies którymoze przejść prze miasto nikogo nie atakując, czy pies, który spokojniepozwala wziąć gością szklanke z cherbatą ze stołu w obecności właściciela itp to jest pies któy jest wadliwy ????

Generalnie chyba zjata jest na tyle mądry, że sam oceni kiedy następuje zagrożenie i nalezy reagować, anie wszystkie stucje tego wymagają.

Bartek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 12:49, 20 Mar 2006    Temat postu:

waldek napisał:
strozowanie.W/g mnie to samodzielna ochrona terytorium przed intruzami. Obrona to ochrona rzeczy lub osoby wlasciciela.Skutecznosc tej ochrony to miara wartosci psa pracujacego.Jezeli pies pozwoli na wtargniecie ,naruszenie mienia wlasciciela lub nietykalnosci osoby wlasciciela to trudno go nazwac uzytkowym..Charakter to w/g mnie to zespol cech wrodzonych ,okreslajacych predyspozycje do wykonywania w/w zadan.



Waldku z tym zgadzam się absolutnie, ja też tak uważam, staram się tekie psy mieć i myslę, że mam.
Podobnie jak Mogul uważam, ze obcy nie ma możliwości wejścia do mnie na teren, śmiałkowie, którzy chcieli to zrobić zostali poturbowani.

Luizo tez sprzedałam podobną ilość szczeniąt, wszystkie trafiły na posesje do pilnowania, dlatego nie ma ich na wystawach, nikt mi psa nie oddał, dostaje listy i emaile, w których psy są chwalone. Jednym słowem spełniły się jako psy stróżujące, spełniły oczekiwania swoich właścicielu.

Ja myślę, a nawet wiem, że i ty Waldku i Mogul i Luiza i ja, wszyscy dążymy do tego samego. Jestesmy hodowcami, którzy czują i kochają rasę i nie w naszym interesie zmieniać jej charakter . BO to właśnie on nas najbardziej zauroczył.

Myslę, że tu nie mamy żadnych wątpliwości.

We wczesniejszych postach napisałam, że zarówno w Polsce jak i w Rosji sa różne psy, nie wszystkie jednakowo uzytkowe.

Nie zgadazm się tylko z tym jednym procentem, i to nawet nie chodzi o ten procent, zastanawia mnie to Waldku, dlaczego wyciągnąłeś takie wnioski widząc psy tylko na wystawch.
Nie chcesz z nami za bardzo rozmawiać, cytujesz tylko formułki. W takim razie do jakiej części byś zaliczył szczenięta po swoich psach ?

Waldku i nie zrozum mnie źle, bo jeszcze raz podkreslam, wszyscy mamy te same założenia co do charakteru, ja chcę tylko usłyszeć argumenty dla tych danych procentowych.
Prowadzę tę polemikę tez po to, zeby nasi mniej doświadczeni w rasie forumowicze zobaczyli tę różnicę między psem z charakterem i psem bez charakteru. Dlatego Waldku prosze opisz mi z wystawy psa, który według ciebie ma charakter i psa, który nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:01, 20 Mar 2006    Temat postu:

karanuker napisał:
Przecież podrostki zostawiane są w kiszłakach, dla wymiany padniętych dorosłych, i to właśnie ta jedyna suka potem je uczy życia.


Luiza, a pamiętasz ten artykuł , w którym było opisane jak 4 miesięczne szczeniaki zabierano ze stadem na stepy ? jak niektóre nie wytrzymując tępa, zostawały , gubiąc się i nikt ich nie szukał? Takie 4- 6 miesięczne podrostki uczyły się pracy od dorosłych psów , ale jak wracały to ich wzrok był już inny........bo wzrok podobno jest odzwierciedleniem duszy...a nasze cywilizowane psy maja lekkie życie i często cielęcy wzrok .....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:02, 20 Mar 2006    Temat postu:

A to ja się troszkę Wam wtrącę…
Ale proszę tego poniżej nie przyjmować jako „głos Boga” – po prostu jeszcze jeden głos w dyskusji.
Bardzo się cieszę, że możemy wymieniać poglądy, jak już pisałam, to zdrowe i normalne dla dorosych ludzi.


W chwili obecnej tłumaczę artykuł-wywiad. Trochę jest długi i zajmie mi pewnie jeszcze troszkę czasu, żeby go zakończyć.
Natomiast czytając Waszą wymianę zdań, pomyślałam, że może ten fragment, który już zdążyłam przetłumaczyć Was zainteresuje – to taka wersja robocza, pierwszej części, jak skończę wkleję wszystko.

Pozdrowienia!





Wywiad Latifi Alihon Otahonowicz - CZĘŚĆ I



Dziękujemy Natalii Karasowej za przygotowany materiał
Strona [link widoczny dla zalogowanych]


ROZMAWIAM Z DYREKTOREM TADŻYCIEGO ODDIZŁU REGIONALNEGO CENTRUM PRZYRODNICZEGO AZJI ŚRODKOWEJ, KANDYDATEM NAUK BIOLOGICZNYCH, WŁAŚCICIELEM HODOWLI AMARYKAŃSKICH PITT BULL TERIERÓW „VALHALLA BURC KENNEL”, MIŁOŚNIKEM RASY OWCZAREK ŚRODKOWOAZJATYCKI - Latifi Alihon Otahonowicz


NATALIA KARASOWA: - Alihonie Otahonowiczu, zajmowaliście się przez długi czas owczarkami środkowoazjatyckimi, badaliście ich pogłowie….Czy byliście w innych republikach Azji Środkowej? Czy widzieliście tam psy? Czy w waszej opinii są jakieś fenotypowe różnice Waszych tadżyckich psów, w porównaniu na przykład z psami z Turkmenii?

ALIHON OTAHONOWICZ: Nie powiedziałbym żebym przez długi czas zajmował się owczarkami środkowoazjatyckimi w jakiś szczególny sposób, po prostu wyrosłem wśród tych psów. Mój zmarły ojciec był dziennikarzem, korespondentem. Jeździł po Tadżykistanie i innych republikach byłego ZSSR, po rożnych krajach Azji Środkowej. Bardzo często zabierał ze sobą brata i mnie.
Jeździł po różnych rejonach, po stadach owiec, po kiszłakach – czyli psy te zawsze były przed oczyma. Tym bardziej, że rodzina ojca zajmowała się hodowla bydła, owiec i babcia też dużo o tych psach mówili, a także jej krewni.
Po prostu można było wszystko to widzieć, pytać, uczyć się.
Można powiedzieć, że byłem we wszystkich republikach Środkowej Azji, prócz w zasadzie Turkmenistanu. Dostałem się do Turkmenistanu po raz pierwszy w 1993 roku, na samym jego początku, dosłownie na parę dni, kiedy uciekali do Iranu, nie dla psów… potem byłem tam jeszcze dwa razy, i znowu nie z powodu psów… Psów w Turkmeni w ogóle nie oglądałem. Tylko zapisy video.
Powstało u mnie wrażenie (po oglądnięciu materiałów na video i fotografii), że w Turkmenistanie jest o wiele więcej jasno umaszczonych psów, praktycznie nie ma czarnych. Przewaga czarnego umaszczenia jest dla turkmeńskich psów mniej charakterystyczna, w porównaniu z psami z Tadżykistanu, gdzie czarny i czarno-podpalany kolor uważam za bazowy.
Chociaż oczywiście i u nas są doskonałe białe psy, pstrokate, jasnożółte, jasnożółte z czarną maską. Jest tak po prostu jak i w innych rejonach.
W innych republikach Azji Środkowej… Zawsze mi się wydawało, że w Uzbekistanie jest niedobre pogłowie… To zdanie czysto subiektywne… bardziej mi się podobają psy spod Buchary, bardzo potężne, z dobrym kośćcem, złe psy. Czasami je nam przywożono do Duszanbe.
Na północy kraju mamy granicę z Kirgistanem, tam są psy lżejsze niż nasze, bardziej ruchliwe, dość drapieżne. Wydaje mi się, że są lżejsze niż tadżyckie, o drobniejszej kości.
W ogóle tak jak kiedyś wspominałem, liczne stada owiec w Kirgizji chronią w zasadzie Tajgany.
W jednym z okręgów, rejonów Tadżykistanu, Dżergitale żyją etniczni Kirgizi. Ta kirgiska ludność używa do strzeżenia stad właśnie Tajganów, które równocześnie używane były to tępienia świstaków i lisów. Przy tych stadach owiec Azjatów w sumie nie było.
To nie znaczy, że oni nie wiedzieli nic o Azjatach, albo dookoła ich nigdzie nie było –po prostu ich nie trzymali, nie hodowali.
O psach z Kazachstanu nic nie mogę powiedzieć, do tych rejonów gdzie trafiałem, nie widziałem psów.
O irańskich psach. Widziałem ich mało, cały czas byłem w rozjazdach. Widziałem i Azjaty, podobne do nich kundle, ale też typowe, „rasowe”, ale mało… mniej więcej jeden na 30 psów.
Zapytałem wtedy Irańczyków, gdzie podziały się psy ze stad owiec, co się stało? Powiedzieli, że w okresie wojny z Irakiem, pozostawało wiele trupów na polach walki, a psy stawały się „trupojadami”… praktycznie wszystkie powystrzeliwali, ogromne ilości psów, przy czym nie tylko w miejscach bitew, ale w ogóle wszędzie likwidowali wędrowne psy w ten sposób.
Brat mi opowiadał, że w Afganistanie jest bardzo dobre pogłowie. Sam widziałem afgańskie walki, a i do nas czasami przywożą afgańskie psy – wspaniałe osobniki.
Ale w sumie od dobrych tadżyckich czy turkmeńskich psów niczym się nie odróżniają… Są takie poglądy, że niby w Afganistanie można spotkać ogromne, ooogromne osobniki…
Sporo słyszałem takich rozmów, ale one zwykle nie odpowiadają prawdzie, bo nie ma skali porównawczej, mierzone są „na oko” czy „tak jak powinny być”. A w realnym porównaniu okazuje się, że są średniego lub niewiele wyższego od średniej wzrostu…
Od początku lat 80-tych zaczęliśmy zauważać, że liczba psów zaczęła maleć – a te które pamiętamy, że takie powinny być te psy, taka właśnie psychika, takie walory użytkowe, zaczęło to się obniżać i wygląd już był nie ten. Nie to co pamiętamy z naszego doświadczenia i z tego co się zachowało na fotografiach.
I zdecydowaliśmy się zająć tym co jeszcze pozostało, zachowaniem tego co pamiętamy. Jeszcze nas motywuje to, że w Rosji już wyszła książka „Krajowe rasy psów służbowych azjatyckiego pochodzenia”. To spowodowało pewien wstrząs w republikach Azji Środkowej – trzeba się po prostu obudzić, zacząć czuć dumę ze swoich psów.
W zasadzie znane były zachodnie rasy: wschodnioeuropejski owczarek, czarne teriery, moskiewski stróżujący. A nasze stare rasy po prostu pracowały i to wszystko. Nie były znane praktyczne nikomu.
Na przykład Tadżyckie Tazy – praktycznie zaniknęły. Widzieliśmy kiedyś zaledwie dwa psy Tazy, które były tadżyckie. Później kilka przywieziono z Kazachstanu, ale znalazło się mało wielbicieli tej rasy, psów też przywieziono niewiele.
Na dzień dzisiejszy tej rasy u nas nie ma.
I wtedy zdecydowaliśmy się, że trzeba się zjednoczyć. Zebrało się trochę ludzi w Duszanbe, w klubie właścicieli psów przy Klubie Myśliwskim. Zdecydowaliśmy się przeglądnąć standard, który był na ten moment mało wiarygodny. Zdecydowaliśmy się przeglądnąć standard, sprawdzić na ile on odpowiada naszym psom, wyciągnąć wnioski przynajmniej na podstawie tych psów, które są w naszych rękach. Zebraliśmy się, przyprowadzili psy w liczbie 15-20.
Oglądnęliśmy, pogłowie było oczywiści różnorodne. To zawsze występowało w Tadżykistanie, jednego, spójnego, „monolitowego”, jednakowego typu w Tadżykistanie nie było. Ale pewne cechy ogólne, wyróżniające się na tle psów z innych republik były.
Zdecydowaliśmy z bratem, że należy zebrać pogłowie, które jest w tym momencie „w rękach” w Duszanbe, ale także pojechać po otarach w celu zobaczenia, poznania aborygennego pogłowia.
Po licznych podróżach doszliśmy do następujących wniosków:
Dostać suki ze stad owiec praktycznie było niemożliwym, czabani suk oddawać nie chcieli z zasady.
Na dwie, trzy otary znajdowaliśmy po jednej suce i ani jeden czaban takiej suki oddać się nie zgodził.
Pamiętam, przyjechaliśmy do jednej z otar, a tam było 8 psów, wszyscy byli wstrząśnięci!!! Jeszcze tam były dwa szczeniaki, jeden ze szczeniaków to była suka, jej także za żadne pieniądze czabani nie chcieli sprzedać.
Pewnego razu mój brat razem z Timorem Kłyczewym trafili do jednego z kiszłaków i zobaczyli tam trochę szczeniąt, udało się im namówić czabana to sprzedaży. Jedną z suk zabrał Timur, jedna trafiła do nas. Wtedy generalnie wiedzieliśmy już sporo o typach, które można znaleźć w Tadżykistanie, zdecydowani byliśmy na drogę, którą pójdziemy dalej. Dużo objeździliśmy, obejrzeliśmy mnóstwo psów, mieliśmy wyobrażenie o większej części pogłowia w Tadżykistanie, zdobiliśmy dużo fotografii, pomiarów…
Ale zaczęła się wojna, która także zniszczyła większą część tadżyckiego pogłowia.
Po wojnie wróciłem do Tadżykistanu, zajmują się już rasą amerykański pitt bull.


NATALIA KARASOWA: W JAKI SPOSÓB WASZE ABORYGENNE PSY RÓŻNIĄ SIĘ W ZACHOWANIU OD WIDZIANYCH PRZEZ WAS ROSYJSKICH PSÓW?

ALIHON OTAHONOWICZ: Nie będę tu mówić o rosyjskich pasch, które widziałem w latach 1993-1994, ponieważ często były one po prostu Aborygenami, albo potomkami Aborygenów i WTEDY nie zauważyłem żadnej zasadniczej różnicy, tym bardziej że większość tych psów widziałem w warunkach wiejskich.
Zachowywały się one tak jak i u nas na podwórzach.
Co się tyczy psów, które przywieźli z Rosji i hodowali u nas… Teraz obserwuję jedną sukę na podwórku. Ona mi się właśnie zupełnie nie podoba z powodu jej zachowania.
Ona zachowuje się skandalicznie, bardzo dużo szczeka, to się nazywa „pustołajka – puste szczekanie”, ona… no, przychodzisz na podwórze, zwykle jeśli Azjata ciebie obszczekał, nasz Aborygen – to wystarcza jeden okrzyk gospodarza, żeby pies zamilkł i w ogóle na ciebie nie szczekał, dopóki jesteś na podwórzu.
Może zaszczekać, jeśli wyszedłeś i ponowni wróciłeś. Ale czasami i to się nie zdarza, jeżeli gospodarz dał do zrozumienia, że ty jesteś „swój” i ciebie trzeba wpuszczać. To dniem.
Nocą natomiast, wszystko jedno komu, stanowczo nie zaleca się wchodzenia na teren, podwórko NAWET „swoim” (osobom nie żyjącym w danym domu, „swoim” których „tylko” określił gospodarz), nie uprzedziwszy wcześniej gospodarza.
Można tylko podejść do furtki i czekać ZA terytorium.
A ta suka „depcze mi po piętach”, cały czas mnie obszczekuje. Okrzyki nie pomagają, ona odchodzi, po jakimś czasie wraca i znowu obszczekuje. Bardzo to działa na nerwy nie tylko mnie, ale też i gospodarzowi. Chociaż suka wygląda po mistrzowsku, bardzo imponująco, ale ma tez problem z tylnymi nogami… myślę, że jako szczenię rosła za szybko, szybko nabierała wagi i oczywiście nie wytrzymały wiązadła.
Mamy jednego wspaniałego samca, przywieziony jest z Moskwy, w rodzaju psów pani Owsjannikowej, tak samo, u niego są jednak problemy z tylnymi nogami…
Mieliśmy wystawę jesienną, byłem w komitecie organizacyjnym i w zespole sędziów. Mamy bardzo wielkie ringi dla psów i prosiłem, żeby psy poruszały się przez dłuższy czas, chciałem ocenić aparat ruchu. Ten pies przebiegał półtora okręgu, drugiego okręgu po prostu nie był w stanie przebiec w całości. Przeszedł z kłusu do kroku i jakby jego nie ciągnęli nie był w stanie pójść szybciej.


NATALIA KARASOWA: JAKA JEST RÓŻNICA POMIĘDZY PSEM OTARNYM I PSEM PODWÓŻOWYM?

ALIHON OTAHONOWICZ: Jest różnica w zachowaniu się tego psa. Ten sam pies w otarze i na podwórzu zachowuje się różnie. Jeśli jest ze stadem owiec pies sam sobie wyznacza, ogranicza terytorium, na którym „daje głos” i atakuje przeciwnika, a na podwórku nie ma takiej możliwości. Podwórze swoim płotem samo jest ograniczeniem, pies pracuje TYLKO na tej wyznaczonej płotem przestrzeni.
I przestrzeń tak jest zawsze mniejsza niż dookoła stada owiec i pies na podwórzu pracuje znacznie aktywniej.
W stadzie owiec pies z oddali ocenia sytuację i jeśli człowiek po prostu przechodzi obok, nawet jeśli zakłóci wyznaczone przez psa granice, ale pies widzi, że człowiek po prostu przechodzi w oddali koło stada owiec, pies może nawet nie zareagować. Na podwórzu tak się nie dzieje, każde podejście do bramy zostaje ogłoszone, zaznaczone szczekaniem.
Przy przedostanie się cudzy na powierzane jej terytorium pies zwykle atakuje od razu.

NATALIA KARASOWA: JAK W ROSJI PRZEDSTAWIA SIĘ PROBLEM WARTOŚCI UŻYTKOWYCH (PIES OCHRONIARZ TERYTORIUM), CZY JEST ROŻNICA Z TYM CO JEST U WAS? CZY UWARUNKOWANA JEST ‘PSYCHOLOGIĄ” TEGO, KTÓRY ZNAJDUJE SIĘ PO DRUGIEJ STRONIE PŁOTU, CZY „PSYCHOLOGIĄ” PSA?

ALIHON OTAHONOWICZ: Oczywiście tego, który jest po drugiej stronie płotu. Jest jasne, że jeśli jest pies, to ma on żeby i będzie bronić dobra swojego gospodarza. Podwórze z psem – jest podwórzem z psem. U nas psy są bardziej szanowane, bardziej się ich obawiają. Ponieważ (nie wiem jak wcześniej) teraz w Rosji, o ile słyszałem, u służbowych ras są problemy z cechami użytkowymi – to po prostu loteria – wpuści pies – nie wpuści, będzie chronić, albo i nie będzie. A u nas wiedza, że będzie. I oczywiście ryzykować nikt nie chce…

Cdn….
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:02, 20 Mar 2006    Temat postu:

Bartek pies strozujacy to pies ochraniajacy terytorium np mieszkanie.Azjata moze byc madry ale mysli po swojemu,jak kazdy pies.A dla mnie madry pies - azjata to taki ktory dla scislej rodziny jest przyjacielem dla reszty - wrogiem.Proste i skuteczne.Bedac sam w mieszkaniu nie powinien wpuscic obcego.Idac przez miasto ogranicza terytorium do Ciebie i siebie.Nie zaczepiony i nie sprowokowany napascia na Ciebie jest obojetny.Pies lezacy przy wlascicielu przez jakis czas ,indywidualnie dlugi,wyznacza dystans bezpieczenstwa.nie przekraczalny dla obcych.To normalne zachowanie psa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:16, 20 Mar 2006    Temat postu:

Dzięki i ta odpowiedź mnie satysfakcjonuje

Bartek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:21, 20 Mar 2006    Temat postu:

Agnieszko rozumiem boli Cie ten jeden procent.niech bedzie 10%.Ale to nic nie zmienia.Niewiele psow jest uzytkowych.Opisalas swoje psy w Opolu.Wlasnie tak nie zachowuje sie przewazajaca czesc azjatow.Moje szczeniaki niech oceniaja wlasciciele np p.Chaber z Hajbarem/mozesz zobaczyc na naszym forum/ .Co do wymienienia personalnego to tego nie bede robil na forum.

Ostatnio zmieniony przez waldek dnia Pon 13:45, 20 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:43, 20 Mar 2006    Temat postu:

Agnieszko dziwi Cie ze mozna ocenic psa po zachowaniu na wystawie.Przeciez wystawa trwa 4-5 godzin.To dostatecznie duzo czasu.Jezeli pies idzie spac,albo chowa sie w kat, albo stoi drzac i slini sie- to chyba wyrazne znaki.Myslisz ze w domu jest inny.Moze inaczej sie zachowywac ale apatyczny zostanie apatycznym a tchorzliwe tchorzami.Pies odwazny taki jest i na wystawie i w domu.Pies zpredyspozycjami do walki tez pokazuje je na wystawie.Co do psow rosyjskich,bialoruskich to mam o nich duzo lepsze zdanie niz o polskich.Wynika to z cenienia uzytkowosci azjaty ibrania tego po uwage przy doborze partnerow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 14:44, 20 Mar 2006    Temat postu:

Waldku mi nie chodzi o procenty, nie mówię tez o skrajnościach typu trzęsący się pies czy nadmiernie agresywny.

Ja widzę ten problem w Polsce, ale z artykułu, który przetłumaczyła Justyna wynika, ze ten problem jest równiez w Rosji i to wcale nie mały.

Owszem widziałam psiaka od ciebie z naszego forum (mówimy tu na niego misiopanda), miałam okazję poznac go w Bydgoszczy. Piesek zachowywał się tak jak wiele innych, był przyjaźnie nastawiony, dał się pogłaskać, pobawił się z moim labradorem. To według ciebie dobre czy złe zachowanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 14:47, 20 Mar 2006    Temat postu:

Cytat z tekstu, który przetłumaczyła Justyna, ja się pod tym podpisuję:

"...........Ona zachowuje się skandalicznie, bardzo dużo szczeka, to się nazywa „pustołajka – puste szczekanie”, ona… no, przychodzisz na podwórze, zwykle jeśli Azjata ciebie obszczekał, nasz Aborygen – to wystarcza jeden okrzyk gospodarza, żeby pies zamilkł i w ogóle na ciebie nie szczekał, dopóki jesteś na podwórzu.
Może zaszczekać, jeśli wyszedłeś i ponowni wróciłeś. Ale czasami i to się nie zdarza, jeżeli gospodarz dał do zrozumienia, że ty jesteś „swój” i ciebie trzeba wpuszczać. To dniem.
Nocą natomiast, wszystko jedno komu, stanowczo nie zaleca się wchodzenia na teren, podwórko NAWET „swoim” (osobom nie żyjącym w danym domu, „swoim” których „tylko” określił gospodarz), nie uprzedziwszy wcześniej gospodarza.
Można tylko podejść do furtki i czekać ZA terytorium.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:56, 20 Mar 2006    Temat postu:

Otar to szczenie jego zachowanie jako szczeniakaOK,nie boi sie.Jak bedzie mial2-3 lata ocenimy go jako azjate.Problem z charakterem jest wszedzie .Uwazam ze w Rosji o wiele mniejszy.Inne podejscie do rasy.U nas to duzy problem mysle ze porownywalny z dysplazja.A bedzie jeszcze wiekszy bo testy do hodowlanki to anty-testy.Odwrotnosc tego co robi sie w rosji,czechach,slowacji itd.Preferuje sie autystyczne psy.Moze stad moje podejscie do tematu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 14:57, 20 Mar 2006    Temat postu:

............I przestrzeń tak jest zawsze mniejsza niż dookoła stada owiec i pies na podwórzu pracuje znacznie aktywniej.
W stadzie owiec pies z oddali ocenia sytuację i jeśli człowiek po prostu przechodzi obok, nawet jeśli zakłóci wyznaczone przez psa granice, ale pies widzi, że człowiek po prostu przechodzi w oddali koło stada owiec, pies może nawet nie zareagować. Na podwórzu tak się nie dzieje, każde podejście do bramy zostaje ogłoszone, zaznaczone szczekaniem.
Przy przedostanie się cudzy na powierzane jej terytorium pies zwykle atakuje od razu.


Pod tym tez się podpisuję, ja tak to własnie widzę.

Waldku Ci ludzie nie oceniali psów po wystawach, tylko w miejscu ich pracy. I tak jak powiedziała Mogul, zeby wydać obiektywną opinię trzeba pojeździć po hodowlach.

Juz ostatni raz wrócę do tych wystaw, powiedziałeś o psie np. śpiącym na wystawie. Mój Hagir często śpi, bo co ma robić?, ale to nie oznacza, że nie jest czujny. Jednak ty widząc go z boku możesz stwierdzić, że to pies bez charakteru, ale widziałeś go chwilę, a on zachowuje się na terenie jak pies-aborygen opisany w powyższych fragmentach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 15:07, 20 Mar 2006    Temat postu:

Waldku prównujesz problem psychiki z problemem dysplazji, do Rosji tego nie mozna odnieść bo tam psów nie prześwietlają.

Czytałes ten fragment, kóry przetłumaczyła Justyna? Ten człowiek wyraźnie pisze, o problemie rosyjskich psów z nogami. U aborygenów tego nie było. U rosyjskich psów pojawiły się problemy, bo dolali do azjaty krwi cięższych psów, zeby poprawić ich wygląd - komercja? Wtedy tez pojawił się problem z charakterem, bo to już nie były czyste azjaty.

Mogę jedynie powiedzieć, że obowiązek prześwietlania na dysplazję może wyeliminować z hodowli psy o porządanym charakterze, ale to dotyczy również zgryzów.

Piszesz, ze Otar to szczenię (mi się mały podoba, nie mam nic do jego wygladu ani charakteru), ale chcę to lepiej zobrazować, szczenie w tym samym wieku u Justyny (Aendesora) pilnuje i nie da się obcemu pogłaskać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:13, 20 Mar 2006    Temat postu:

Agnieszka napisał:


Owszem widziałam psiaka od ciebie z naszego forum (mówimy tu na niego misiopanda), miałam okazję poznac go w Bydgoszczy. Piesek zachowywał się tak jak wiele innych, był przyjaźnie nastawiony, dał się pogłaskać, pobawił się z moim labradorem. To według ciebie dobre czy złe zachowanie?


Agnieszka dziwię się że taka doświadczona osoba, na podstawie zachowania szczeniaka " nie opierzonego" pragnie oceniać typowe zachowanie , na tym etapie rozwoju to najważniejsza jest pewność siebie brak strachu w takim tłumie i chęć poznawania świata........ chyba niewymagasz żeby tak młody pies był nieufny do ludzi ?
Mój Zum do około roku był otwarty do ludzi......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 105, 106, 107  Następny
Strona 12 z 107

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin