Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

radwal

[quote="Sylwia"]

radwal

radwal

Yvy

Jurga KK

kajtanka

Długo myslałam czy mam się wtrącić do tej zajadłej dyskusji, ja tu głównie czytam i czerpie wiedze od bardziej doswiadczonych odemnie ale tutaj az się we mnie zabuzowało.
Ja tu jestem od nikogo tak naprawde więc żadna stronnicza nie moge być. Poprostu pisze to co mysle.
Poniewaz mam azjate dopiero od roku to może mało jeszcze wiem ale nigdy nie zauwazyłam by była oporna na szkolenie ( szkole psy od 12 lat i były to inne rasy ale o róznych charakterach , ale mimo wszystko azjata to tez chyba pies Rolling Eyes

), byłam z nia w Poznaiu na wystawie pociągiem ( gdzie była nie watpliwie podróżą zestresowana (ale nawet przez moment nie okazała agresji) i w wielu stresujących dla nia miejscsach i nigdy nie zareagowała agresja tylko dlatego ze była zestresowana. Jest mądra zrównoważona ale i zeby tez potrafi pokazac jak trzeba.

Co prawda każdy ma swoje priorytety w wychowaniu psa i jedni chcą by ich pies stał z piana na zebach przy bramie obszczekiwał wszystko co się poruszy , a inni chca psa przy którym beda czuli się bezpiecznie, ale gdy sasiada się wpuści na posesje to go nie zjedza odrazu.

Najbardziej mnie przeraziła to

maria

kamil

Zaki, podałeś juz przykład po oporze Smile

maliniaki i israelskie szkolenie psów Smile

To był oczywiście przykład na szkolenie psów, które stricto maja wypełniac pewne okreslone zadania. Psy są selekcjonowane i od małego przygotowywane do wypełniania zadań.

Jeżeli chodzi o cywilne szkolenie na PT i PO to oczywiście pozytywne bodźce są szalenie istotne w szczególności w momecie kiedy oddajemy psa do tzw. przedszkola. Bardzo polecam ten rodzaj szkolenia dla maluchów. Psy uczą się socjalizacji. poznają inne psy, inne środowisko, ludzi. Zaczynają przyswajać sobie komendy - to idelane szkolenie przed tzw. szkoleniem posłuszeństwa a co dopiero mówiąc o PO.

Jednak wiele jest jeszcze ośrodków szkoleniowych, które obierają metodę nakazu, przymusu i tzw. silnej ręki.
Nie jestem specem od szkolenia ale wydaje mi się, ze znacznie wiecej osiągne szkoląc psa metodą pozytywnych bodźców niż nacisku fizycznego lub tez metoda kar.

Tutaj sie oczywiście zgadzam z tobą w całej rozciągłości, ale wyszukałbym filmików z wczesnej socjalizacji psa w cywilnym ośrodku dla cywilów a nie ze szkolenia służb specjalnych , ale może w tym metoda żeby dobitnie pokazać...?

TURGAJ

Radek, co do twoiej suczki jest bardzo ładna eksterierowo, a co dla mnie ważne ma super charakter, odważna spokoina zrównoważona i co mi się bardzo spodobało, że jak zaczeła warczec na moją to nie dostała od ciebie w pysk chwała ci za to, bo jak już nie raz widziałem na wystawach niektórzy właściciele jeśli ich pies warknie lub szczeknie to dostaje w łeb. Co do dyskusji o pieskach przy piwku to nie ma sprawy, może byc u mnie, zapraszam również żonkę twoją ale proszę was nie zabierajcie ze sobą Hogi, bo przecież jakby moie psy ją zobaczyły to mogłyby się ze strachu pozabijac o własne budy.

TURGAJ

Wracając do dyskusji, narazie nikt mnie nie przekonał że Amon Bartka zachował się nieodpowiednio, albo że jednak trzebabybyło szkolic do obrony azjate od szczeniaka. Co do chodzenia z psami bez smyczy to nie twierdziłem że tak trzeba tylko że jest to możliwe do zrobienia bez chodzenia z psem na jakieś tam szkolenia. Odnośnie długich spacerów, Sylwia napisała że jej psy również chętnie wracają do domu, no nie wiem dlaczego może to kwestja przyzwaczajenia, moje nigdy jeszcze nie wracały z prawdziwą ochotą do domu, nadmieniam że moie psy nie są wiązane ani zamykane w boksie, ani trzymane w domu, natomiast zawsze chętnie wychodzą na spacer bez względu na pogodę, nie zamienią spaceru nawet na michę ze świeżą cielęciną, bardzo chętnie w upalne dni się kąpią i po dłuższej kąpieli znowu mają ochotę na szaleństwo po krzakach, ja jeśli idę do lasu to spacer trwa minimum 5godz i robię minimum 12km, a bywa że ja robię blisko 30km ile psy robią nie wiem. Ostatnie ponad 2 lata miałem wolne od pracy i dlatego bardzo dużo czasu poświęciłem opserwacji psów tej rasy w różnych warunkach; pola,lasy,wystawy,miasto, zachowanie i sprawdzenie psa jak się ma na swoim terenie, odwiedziłem dużo hodowli i nadal jest dla mnie wiele spraw nie jasnych nie zrozumiałych co do tej rasy i myślę że około 90% CAO będących w PL nie potrawiłoby skutecznie obronic swego terenu przed człowiekiem, mam na myśli że ktoś kto nie boi się psów wie jak do psa podeiśc, oczywiście nie używając jakichś dziwnych środków typu paralizator, petarda, wchodzi na teren psa coś zabiera i wychodzi bezproblemowo.

blanka

kamil

Tak, to stwierdzenie już kiedyś padło i zostało mądrze i rzeczowo opisane.
chyba nawet Zaki o tym pisał.

Może być to prawdą jeżeli ktoś jest tak odważny i pewny siebie może próbowac ja nie mam takiej odwagi ani doświadczenia....ale zgdazam się jest to bardzo realne Smile

basia

maria

Pozwole sobie tak dla ogolnego relaksu Wink