Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spacery z azjatą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Pon 22:18, 25 Lut 2008    Temat postu:

Justyna napisał:
Pascal napisał:
.Czy ktos widział z was lassie ,ktory poluje Very Happy


Nie widziałam Rolling Eyes ale widziałam Lassie pracującą realnie w dużym gospodarstwie z bydłem, zaganiała krowy na pastwiska i do udoju. Nie wiem tylko czy to normalne dla Lassie Rolling Eyes


Dla dzisiejszych collie to już chyba nic z tych rzeczy nie jest normalne za to jest normalne stanie na wystawie bez ruchu i dźwiganie tony lakieru tudzież talku.

Wracając do "polowań" to pies pasterski przy pracy bazuje na instynkcie łowieckim. Jest spora grupa psów, która niestety do pracy się nie nadaje bo po pierwsze jest zbyt nastawiona na skuteczne "łowienie" czyli mówiąc wprost dąży do upolowania ofiary i jest zbyt agresywna choc w domu dla domowników może to by baranek a po drugie to nie da się zreformowac czyli dac nauczyc tego by owcy nie zatłuc na końcu-osobiście znam kilka takich borderów.

Jak najbardziej jest możliwe, że pies nawet takiej rasy jak collie chodził polowac na zwierzęta i robił to skutecznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:19, 25 Lut 2008    Temat postu:

Mówisz, ze to niezbyt normalne jest Rolling Eyes gospodarze byli tą sunią zachwyceni.... jaka mądra, pracowita i pomocna na codzień....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pascal
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:23, 25 Lut 2008    Temat postu:

Dobraa ale wiem ,że moja collie tego nie zrobiła bo jest ze schroniska i ktos jej zrobił krzywde i teraz nie jest w pełni formy ruchowej. Ludzie sa dziwni Laughing Listonoz powiedział mi ,że takiego kundla jak Pascal to jeszcze nie widział (dodał też ,że to musi być mieszanka bernerdyna z kaukazem) wmurowało mnie już nawet nic nie powiedział . Shocked Confused Mad

Ostatnio zmieniony przez Pascal dnia Pon 22:27, 25 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Pon 22:29, 25 Lut 2008    Temat postu:

To jest normalne, ale ta rasa jest tak zniszczona przez kretynów, że dziś sporadycznie jakiś pies nadaje sie do czegokolwiek poza stanie na wystawie bo to jak się ruszają to dramat.
I dodam tylko, że tzw. hodowcy collie z uwielbieniem wyodrębniają takie show dogs, które są jak kukły na sznurku, lubią wszystko i wszystkich. Najgorsze jest to, że tacy ludzie jeszcze rozszerzają swoje zapędy do rozdzielania psów na show dogs i working w innych rasach gr I- nwet moje dwa Stumpy próbowała taka jedna miła pani show dogs uczynic i miała pretensje, że miły James chce urwac jej psu łeb przy diupie. I żadne moje argumenty, ze te psy są do roboty i pilnowania obejścia nie trafiały no bo jak już ktoś ma psa i go wystawia to z pewnością dla splendoru a nie dlatego,że poniekąd jest zmuszony przepisami Wink

Miałam sheltie 8 kg żywej wagi a owce przy nim fruwały, koni tez sie nigdy nie bał i chciał pracowac przy klaczach ze źrebakami. No ale jak sie pójdzie sheltie na wystawie ogląda i jak się im mocniej tupnie przy uchu to połowa zwieje z ringu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pascal
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:34, 25 Lut 2008    Temat postu:

Niestety ale musze ci przyznać wiele racji w tym co piszesz ale to wszytko wina ludzi .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:14, 26 Lut 2008    Temat postu:

lidushka napisał:
To jest normalne, ale ta rasa jest tak zniszczona przez kretynów, że dziś sporadycznie jakiś pies nadaje sie do czegokolwiek poza stanie na wystawie bo to jak się ruszają to dramat.
I dodam tylko, że tzw. hodowcy collie z uwielbieniem wyodrębniają takie show dogs, które są jak kukły na sznurku, lubią wszystko i wszystkich. Najgorsze jest to, że tacy ludzie jeszcze rozszerzają swoje zapędy do rozdzielania psów na show dogs i working w innych rasach gr I- nwet moje dwa Stumpy próbowała taka jedna miła pani show dogs uczynic i miała pretensje, że miły James chce urwac jej psu łeb przy diupie. I żadne moje argumenty, ze te psy są do roboty i pilnowania obejścia nie trafiały no bo jak już ktoś ma psa i go wystawia to z pewnością dla splendoru a nie dlatego,że poniekąd jest zmuszony przepisami Wink

Miałam sheltie 8 kg żywej wagi a owce przy nim fruwały, koni tez sie nigdy nie bał i chciał pracowac przy klaczach ze źrebakami. No ale jak sie pójdzie sheltie na wystawie ogląda i jak się im mocniej tupnie przy uchu to połowa zwieje z ringu.


Przykre to co piszesz Sad Widać tendencje są takie, że za niedługo poszczególne rasy psów będą różniły się tylko eksterierem, charakter będzie taki sam... milusi...

Szkoda... bo kiedyś chciałabym kupić właśnie psiaka, który pomoże mi przy zwierzętach, nie koniecznie pięknego, ale "pracowitego"...

Jak to przeczytałam to mi się przypomniały informacje o podcinaniu strun głosowych psom w zachodniej Europie - tak żeby sąsiadom nie przeszkadzało szczekanie Sad ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Śro 9:25, 27 Lut 2008    Temat postu:

W USA większośc sheltie ma cięte Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
radwal
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chotomów k. stolycy

PostWysłany: Śro 11:37, 27 Lut 2008    Temat postu:

Wracając do tematu spacerów. Ja na codzień korzystam z pobliskiego lasu, choć sporo tam innych spacerowiczów, rowerzystów, uprawiających jogging itp. Dopóki Hoga była miłym szczeniakiem, nie było mowy o smyczy i kagańcu. Teraz albo smycz albo kaganiec. Najchetniej jednak zabieram ją w weekendy w bezludne tereny nad Narwią. wtedy może się wyszaleć nieskrępowana zupełnie niczym a jedyne żywe napotykane istoty to sarny i bażanty. Polecam generalnie wyjazdy nie do podmiejskich lasów, ale raczej na tereny wiejskie, na pola i łąki, gdzie rzadko można jeszcze kogoś spotkać, a i psa widać na dużą odległość - nie ginie nam z oczu jak w lesie.

pozdr,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
margherita
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow

PostWysłany: Wto 21:51, 04 Mar 2008    Temat postu:

natta napisał:
"Mój" myśliwy nie był sympatyczny. Mierzył z broni do szczeniaczka trzymanego na krótkiej smyczy (ten szczeniaczek to Zakir Smile ) Nie znał też nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, pewnie nie znał wcale tej ustawy - poluje od 30 lat i od 30 lat zawsze strzelał do psów ! Myślę, że to właśnie taki typ "sportowca".


Ja mialam podobną scysje z "mysliwym-sportowcem" i na dodatek mysliwy był na bani i to duzej... Evil or Very Mad .......ale najlepsze to jest to ze ta scysja miala miejsce w odleglosci okolo 15m od mojej stodoly Shocked
Pewnej pieknej niedzieli zobaczyłam ze przez padok przechodza naganiacze z kolatkami. Konie w ilosci 3 sztuk w tym żrebak pasly sie na łace ale troche dalej. Wzielam swojego owczara na smycz i zanim wyszlam na pole naganiacze juz przeszli a przez tasmy ogrodzenia elektrycznego gramolil sie pijany mysliwy. Podeszlam do niego i mowie grzecznie, ze tutaj nie wolno chodzic, moje pole, blisko zabudowania i wogole co on tutaj robi, tylko ploszy mi konie. Facet sie zagotowal i z morda na mnie ze on ma prawo, itd......to we mnie sie tez zagotowalo i z piana na pysku (moim) wystartowalam do niego z z gebusią, zeby podal z jakiego on jest klubu i jak sie nazywa .... a facio do mnie z łapami...to moj piesio dlugo nie czekal tylko z zębami do goscia...a na to ten cham wycelowal w psa....ściągnełam smycz i powiedzialam temu skur*** ze ide na policje. Wezwalam policje ale ze to byla niedziela to przyjechali Ci z Żyrardowa i to dosc pozno, zlozyłam skarge i jeszcze w poniedzialek osobicie sie pofatygowalam na komende.
Efekt był taki, ze na nastepnym polowaniu nie było tego pana i ogolnie rzecz biorac mysliwi byli bardzo uprzejmi i mili i co najwazniejsze polowali ( tez na moim polu Confused ) ale po drugiej stronie drogi i w duzej odleglosci od zabudowan. A usmialam sie z mojego psa, ktory tak dobrze zapamietal tamtego grubego faceta, ze jak poszlam pogadac z tymi nowymi mysliwymi ( byli z jamnikami ) to Hektor probowal ucapić jednego bardzo podobnego z tuszy do tego poprzedniego Laughing

Poniewaz czesto w soboty i niedziele jezdzilam konno i nie mialam ochoty byc zabita przez debila albo przez sploszonego konia pytalam w gminie i powiedzieli mi ze maja rozpiski kiedy sa polowania.....ale ostatnio jakos ucichło....a dla mnie to lepiej, bo nie lubie mysliwych Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:21, 05 Mar 2008    Temat postu:

Margharita,
Jola z Sokolnickiej Doliny miała jesienią taka samą sytuację - wyszła z psem czy psami na spacer i tuż za jej budynkami gospodarczymi (a wokół były jej pola oczywiście) strzelali do jakichś zajączków (?) myśliwi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Śro 9:21, 05 Mar 2008    Temat postu:

Każde tzw. kółko łowieckie ma swój teren polowania, każde polowanie musi byc wpisane do tzw. książki raportów polowań {na ogół ta książka znajduje się u strażnika lasu}, za każde polowanie jest odpowiedzialny jeden z myśliwych, dlatego też zawsze można sprawdzic kto polował, chyba że było to polowanie nie legalne {na dziko}. Na większośc zwierząd od 15 stycznia kończy się okres polowań, ale na niektóre można polowac cały rok {np. dzik odyniec- samiec}. Jest dopuszczalne polowanie na terenach prywatnych ale tylko w okresie zimowym. Za niesłuszne zabicie psa można nawet pare latek odsiedziec w więzieniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Śro 10:17, 05 Mar 2008    Temat postu:

Sylwia napisał:
Margharita,
Jola z Sokolnickiej Doliny miała jesienią taka samą sytuację - wyszła z psem czy psami na spacer i tuż za jej budynkami gospodarczymi (a wokół były jej pola oczywiście) strzelali do jakichś zajączków (?) myśliwi


Ja miałam podobnie niestety. U mnie strzelali do ptaków panowie myśliwi Evil or Very Mad


Ostatnio zmieniony przez Siostra dnia Śro 10:18, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Śro 10:55, 05 Mar 2008    Temat postu:

Myśliwi tak samo durnie zachowują się nie tylko w naszym kraju. Nasi znajomi Finowie jak zobaczyli myśliwych pod naszym domem to pędem do lasu pobiegli po dzieci, które na spacer z psem poszły choc pies na smyczy był (u nich takie przepisy, że nie ma zmiłuj i na smyczy byc musi zawsze). Podobno u nich się nawet postrzelenia psów na smyczy będących zdarzają.

U nas najbliższe nam zabudowania należą do tzw wojskowego koła łowieckiego (czy jakoś tam podobnie to się zwie). Raz do roku robią sobie imprezę w okolicy 1-go stycznia wówczas pod nasz dom podjeżdżają dwa Stary w których poza napranymi już dośc konkretnie myśliwymi jest kilku chłopów (trzeźwych) do obsługi tego całego towarzycha. Oczywiście są już wtedy po polowaniu i chłopi mają za zadanie podprowadzic ich do lokalu a później zanieś mięcho wcześniej ustrzelone. Oczywiście każdy z napranych ma przy sobie broń(jak już jest po imprezie to znoszą myśliwych a póżniej wrzucają gnaty- widok przedni)
Nasze psy na ich widok dostają szału a im to się oczywiście niezbyt podoba i często zachowują się tak aby jeszcze bardziej je wkurzyc. Niestety jedynym psem poza którego zasięgiem jest zdobycie płotu jest nasz buldog francuski więc jak tylko zbliża się 1-wszy styczeń wprowadzamy działania prewencyjne znaczy się zamykamy psy w domu i mamy wówczas niezły cyrk bo psy oczywiście głuche nie są i dobrze wiedzą kto podjechał pod bramę.
Poza właścicielem posesji, który pojawia sie poza sezonem sporadycznie jest jakiś chłopek, który terenu dogląda. Chłopek jest też myśliwym i każdego dnia ze strzelbą przewieszoną przez ramię dwukrotnie paraduje mi przed ogrodzeniem oczywiście zatrzymując się na chwilkę tak z 10 m przed bramą. Tylko czeka aż któryś wyskoczy to se postrzela pewnie
Evil or Very Mad No i problem w tym, że każdego dnia idzie o innej porze więc ciężko na czas psy do domu zabrac - dopóki jest 10m od bramy, żaden nie wyskoczy, ale jak podejdzie pod bramę i strzelbą zacznie wywijac to dwa lub trzy pójdą przez płot na bank bo teren przed bramą też jest nasz i moje durne psy o tym wiedzą.
Tylko stresy są przez tych myśliwych i ...włośnica od czasu do czasu
Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Śro 11:51, 05 Mar 2008    Temat postu:

Już ponad 30 lat spaceruje po lasach i polach, z psami bez smyczy i bez kagańca, i jak narazie nikt mi jeszcze psa nie zastrzelił, także nie przesadzajmy z tymi myśliwymi Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
margherita
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow

PostWysłany: Śro 12:01, 05 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:
Za niesłuszne zabicie psa można nawet pare latek odsiedziec w więzieniu.


Krzysztof!....a jak udowodnic takiemu bydleciu, ze strzelał niesłusznie. Crying or Very sad Taki to zaraz powie, ze jak np w moim przypadku pies sie na niego rzucil i strzelal w obronie wlasnej...i jak mu udowodnisz, ze tak nie było??????
Nie lubie mysliwych bo nie cierpie ludzi, ktorzy stzrelaja dla przyjemnosci. Bo jak se lubi wypalic z flinty to niech idzie na strzelnice, a nie zabija niewinne stworzenia.............Ja to bym takiego cwaniaka puscila w las niech sobie upoluje cos, jak bardzo chce ......ale niech zasuwa bez kumpli i bez naganiaczy........niech sam cos znajdzie Twisted Evil i upoluje przy pomocy wlasnych raczek...a nie tak maja podane prawie jak na tacy Evil or Very Mad
Jak sie sprowadzilam tutaj 10 lat temu to przez pare zim widzialam sarny z mlodymi, zajace przebiegajace przez moje pole i nawet dziki , na ktore sie wkurzalam, bo mi ryły na polu....a teraz od jakiegos czau ani slychu, ani widu zwierzatek Crying or Very sad ....brak mi nawet tych ryjacych dzikow. Confused


Ostatnio zmieniony przez margherita dnia Śro 12:02, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin