Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spacery z azjatą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Śro 12:02, 05 Mar 2008    Temat postu:

TURGAJ napisał:
Już ponad 30 lat spaceruje po lasach i polach, z psami bez smyczy i bez kagańca, i jak narazie nikt mi jeszcze psa nie zastrzelił, także nie przesadzajmy z tymi myśliwymi Wink


Turgaj, ja nie panikuję, ale w niedzielę przed południem na spacer w pola psów nie wezmę, bo wem, że wtedy panowie ze strzelbami uganiają się za ptactwem. Nie chcę kusić losu, co będzie jeśli któremuś przyjdzie do głowy wystrzelić do moich biegających luzem psów? Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Śro 12:23, 05 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie lubie mysliwych bo nie cierpie ludzi, ktorzy stzrelaja dla przyjemnosci.


No wiesz a ja strzelam dla przyjemności od wielu, wielu lat, ale strzelam do tarczy głównie Laughing

Turgaj to spaceruj dalej szczęśliwie dla Ciebie i psów.
ja też uskuteczniała takie spacery jak mieszkałam w innym miejscu i też mogę powiedzie, że przez 20 lat nic złego się nie stało.

Teraz ryzykowac nie będę bo jak widzę dziada co to celowo przyłazi i sterczy obok mojej bramy krzywo patrząc na psy to raczej zaufania zbyt wielkiego nie mam. No z zachwytem to on nie patrzy na moje burki a od kiedy ktoś mi sukę prętem przebił to moje pokłady zaufania się zdecydowanie skurczyły Wink

Prawda jest taka, że udowodnienie zastrzelenia psa z premedytacją i świadomością jest bardzo trudne jak się nie ma żadnych świadków.
Ja moim psom sprawiłam kamizelki odblaskowe- wilki i dziki takich nie noszą raczej więc jak ktoś mi psa zastrzeli na spacerze to raczej nie z powodu pomylenia go ze zwierzyną. Pominę fakt, że moje psy skłonności do kłusowania i włóczenia się nie mają więc zasadniczo zawsze są w zasięgu wzroku co sukcesu niestety nie gwarantuje, ale powiedzmy, że bardzo zmniejsza ryzyko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Śro 12:23, 05 Mar 2008    Temat postu:

margherita napisał:
Cytat:
Za niesłuszne zabicie psa można nawet pare latek odsiedziec w więzieniu.


Krzysztof!....a jak udowodnic takiemu bydleciu, ze strzelał niesłusznie. Crying or Very sad Taki to zaraz powie, ze jak np w moim przypadku pies sie na niego rzucil i strzelal w obronie wlasnej...i jak mu udowodnisz, ze tak nie było??????
Nie lubie mysliwych bo nie cierpie ludzi, ktorzy stzrelaja dla przyjemnosci. Bo jak se lubi wypalic z flinty to niech idzie na strzelnice, a nie zabija niewinne stworzenia.............Ja to bym takiego cwaniaka puscila w las niech sobie upoluje cos, jak bardzo chce ......ale niech zasuwa bez kumpli i bez naganiaczy........niech sam cos znajdzie Twisted Evil i upoluje przy pomocy wlasnych raczek...a nie tak maja podane prawie jak na tacy Evil or Very Mad
Jak sie sprowadzilam tutaj 10 lat temu to przez pare zim widzialam sarny z mlodymi, zajace przebiegajace przez moje pole i nawet dziki , na ktore sie wkurzalam, bo mi ryły na polu....a teraz od jakiegos czau ani slychu, ani widu zwierzatek Crying or Very sad ....brak mi nawet tych ryjacych dzikow. Confused
Małgosiu, trudno jest udowodnic że strzelał do psa niesłusznie, ale jest to możliwe. Co do strzelania do zwierząt to nie zawsze się strzela dla przyjemności, bardzo często selekcia niektórych zwierząt jest wskazana. Są też polowania że się chodzi bez nagonki, {np. z psami}, we Włoszech nie znają nagonki, chodzi się całe dnie nawet po dużych górach i trzeba sobie samemu podejśc do zwierzyny. W centralnej polsce jest teraz bardzo mała ilośc zajączków i kuropatw, ale to główna przyczyna dużej ilości lisów, a dzików mamy w naszych lasach też zadużo Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Śro 12:31, 05 Mar 2008    Temat postu:

lidushka napisał:
Cytat:
Nie lubie mysliwych bo nie cierpie ludzi, ktorzy stzrelaja dla przyjemnosci.


No wiesz a ja strzelam dla przyjemności od wielu, wielu lat, ale strzelam do tarczy głównie Laughing

Turgaj to spaceruj dalej szczęśliwie dla Ciebie i psów.
ja też uskuteczniała takie spacery jak mieszkałam w innym miejscu i też mogę powiedzie, że przez 20 lat nic złego się nie stało.

Teraz ryzykowac nie będę bo jak widzę dziada co to celowo przyłazi i sterczy obok mojej bramy krzywo patrząc na psy to raczej zaufania zbyt wielkiego nie mam. No z zachwytem to on nie patrzy na moje burki a od kiedy ktoś mi sukę prętem przebił to moje pokłady zaufania się zdecydowanie skurczyły Wink

Prawda jest taka, że udowodnienie zastrzelenia psa z premedytacją i świadomością jest bardzo trudne jak się nie ma żadnych świadków.
Ja moim psom sprawiłam kamizelki odblaskowe- wilki i dziki takich nie noszą raczej więc jak ktoś mi psa zastrzeli na spacerze to raczej nie z powodu pomylenia go ze zwierzyną. Pominę fakt, że moje psy skłonności do kłusowania i włóczenia się nie mają więc zasadniczo zawsze są w zasięgu wzroku co sukcesu niestety nie gwarantuje, ale powiedzmy, że bardzo zmniejsza ryzyko.
Z tego co piszesz to strzelasz, więc wygarnij do dziada z ukrycja, oczywiście gdzieś tam jemu pod nogi Confused

Ostatnio zmieniony przez TURGAJ dnia Śro 12:34, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Śro 12:40, 05 Mar 2008    Temat postu:

TURGAJ napisał:
więc wygarnij do dziada z ukrycja, oczywiście gdzieś tam jemu pod nogi Confused


jest to jakiś pomysł Laughing Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Śro 12:43, 05 Mar 2008    Temat postu:

Siostra napisał:
TURGAJ napisał:
Już ponad 30 lat spaceruje po lasach i polach, z psami bez smyczy i bez kagańca, i jak narazie nikt mi jeszcze psa nie zastrzelił, także nie przesadzajmy z tymi myśliwymi Wink


Turgaj, ja nie panikuję, ale w niedzielę przed południem na spacer w pola psów nie wezmę, bo wem, że wtedy panowie ze strzelbami uganiają się za ptactwem. Nie chcę kusić losu, co będzie jeśli któremuś przyjdzie do głowy wystrzelić do moich biegających luzem psów? Evil or Very Mad
Siostra, chcąc z psami spacerowac po lasach to trzeba najpierw pogadac z leśniczym tego terenu, z gajowym, ze strażnikiem lasu itp. i jeśli się dogadacie to możesz spokojnie spacerowac Confused .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Śro 12:54, 05 Mar 2008    Temat postu:

TURGAJ napisał:
Siostra, chcąc z psami spacerowac po lasach to trzeba najpierw pogadac z leśniczym tego terenu, z gajowym, ze strażnikiem lasu itp. i jeśli się dogadacie to możesz spokojnie spacerowac Confused .


Ja mam teren łowiecki na łąkach graniczących z moją działką, której nieogrodzona część jest szczególnie atrakcyjna dla myśliwych. Mam tam takie chaszcze, które dają schronienie wszelkiemu ptactwu, a parę razy zapędziły sie tam nawet sarny Smile
A co miałabym powiedzieć leśnikom: panowie powiedzcie myśliwym, żeby do moich psów nie strzelali??? Razz
Jakoś sama wolę uważać na swój inwentarz. Wink
Swoją drogą, jak polują, to o koty też się boję, bo tereny łowieckie im się pokrywają Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Śro 13:46, 05 Mar 2008    Temat postu:

TURGAJ napisał:
lidushka napisał:
Cytat:
Nie lubie mysliwych bo nie cierpie ludzi, ktorzy stzrelaja dla przyjemnosci.


No wiesz a ja strzelam dla przyjemności od wielu, wielu lat, ale strzelam do tarczy głównie Laughing

Turgaj to spaceruj dalej szczęśliwie dla Ciebie i psów.
ja też uskuteczniała takie spacery jak mieszkałam w innym miejscu i też mogę powiedzie, że przez 20 lat nic złego się nie stało.

Teraz ryzykowac nie będę bo jak widzę dziada co to celowo przyłazi i sterczy obok mojej bramy krzywo patrząc na psy to raczej zaufania zbyt wielkiego nie mam. No z zachwytem to on nie patrzy na moje burki a od kiedy ktoś mi sukę prętem przebił to moje pokłady zaufania się zdecydowanie skurczyły Wink

Prawda jest taka, że udowodnienie zastrzelenia psa z premedytacją i świadomością jest bardzo trudne jak się nie ma żadnych świadków.
Ja moim psom sprawiłam kamizelki odblaskowe- wilki i dziki takich nie noszą raczej więc jak ktoś mi psa zastrzeli na spacerze to raczej nie z powodu pomylenia go ze zwierzyną. Pominę fakt, że moje psy skłonności do kłusowania i włóczenia się nie mają więc zasadniczo zawsze są w zasięgu wzroku co sukcesu niestety nie gwarantuje, ale powiedzmy, że bardzo zmniejsza ryzyko.
Z tego co piszesz to strzelasz, więc wygarnij do dziada z ukrycja, oczywiście gdzieś tam jemu pod nogi Confused


Mnie by tam za bardzo korciło aby mu w łeb palnąc - raz, skutecznie i po problemie Twisted Evil , ale za coś takiego idzie sie siedziec...
No ale niech tylko psu coś zrobi to jestem w stanie unieszkodliwic bez mrugnięcia okiem i drgnięcia łapy- chyba lepiej dla niego, że aktualnie jestem uziemiona Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
margherita
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow

PostWysłany: Śro 14:38, 05 Mar 2008    Temat postu:

Lidushka!
strzelanie do tarczy jak najbardziej popieram Laughing
powiem wiecej, sama kiedys probowalam, ale niestety co slepemu po oczach Wink ....nawet nie wiem gdzie mi kule nosiło Confused Confused Confused

ale STRZELANIE DO ZWIERZĄT DLA PRZYJEMNOŚCI - NIE!!!!
rozumiem konieczny odstrzał dzikich zwierząt, ale to jest co innego niz łazenie hordą z naganiaczami i zabijanie biednych zwierzątek....... przeciez dla nich to ogromny stres. Chyba lepiej znoszą pogonienie przez naszego pupila, ktory i tak zaraz wroci bo szarak czmychnie w zarosla...... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xantul
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Śro 14:38, 05 Mar 2008    Temat postu:

My też do lasu chodzimy , bo mamy blisko, misiek na smyczy, rzadziej luzem, ale przyznam się szczerze,że kagańca to on jeszcze nie miał na pysku Embarassed

Ostatnio zmieniony przez Xantul dnia Śro 14:39, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sokolnicka Dolina
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szymaki k/Płońska

PostWysłany: Śro 18:34, 05 Mar 2008    Temat postu:

Sylwia napisał:
Margharita,
Jola z Sokolnickiej Doliny miała jesienią taka samą sytuację - wyszła z psem czy psami na spacer i tuż za jej budynkami gospodarczymi (a wokół były jej pola oczywiście) strzelali do jakichś zajączków (?) myśliwi


Sylwia ty to masz pamięć tak dwukrotnie byli i już pewnie się nie pojawią ....
moje psy a jest ich kilka jak zaczęły ujadać na tych panów z koła łowieckiego szybko się wynieśli bo nici z polowania w takim zgiełku jazgodu moich psów CAO.
A i oczywiscie bylo ich ze 30 tych panów posadowili się na moim polu za budynkami jakby byl to ich teren wiec ja grzecznie zapytałam czy wiedza ze to teren prywatny a oni na to że nie bo nie ma tabliczki....
dzisiaj jest juz tabliczka teren prywatny
Uwaga złe psy
ale polowanie nie przynioslo dobrych rezultatow i panowie po godzinie się wyniesli.
Drugi przypadek to rok 2007 tuż przed wigilia przyjechalo sobie dwóch mysliwych postali z 15 minut i niestety szybko się wynieśli zająca ani jednego nie widać odkąd tu jesteśmy zające nas omijają niewiem moze to sprawa psów -tak myślę bo jak się osiedlalismy to sarny przybiegały a zajace to pod sam dom przyłaziły,a teraz wogole nie widać Wink Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lidushka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Łodzi

PostWysłany: Pon 9:53, 17 Mar 2008    Temat postu:

Niestety jak widać nasze obawy o zapędy myśliwych nie są takie bezzasadne.


[link widoczny dla zalogowanych]



[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:39, 21 Mar 2008    Temat postu:

Inny wątek spacerowy - spacery na smyczy i bez

Arrow



Sari Sokolnicka Dolina http://www.ysolom.fora.pl/galeria,13/azjatyckie-spacery,604-735.html#24946 napisał:
za nic nie mogłabym spuścić Sarci ze smyczy czy to w lesie czy na łące.
Czy Wasze pieski nie ganiają za zwierzyną Shocked i jak to robicie, że są posłuszne?


i tam Darii nikt nie odpowiedział Twisted Evil

sokolnickadolina http://www.ysolom.fora.pl/galeria,13/moja-caomania-agram-nukura-i-almaz,565-210.html napisał:
Almaz bez smyczy Shocked na luziku Shocked
Sylwia kiedy go nauczyłaś Question dobry posłuszny uczeń z niego albo ma dobrego nauczyciela -pewnie jedno i drugie zgrany z was zespół Laughing
a jaki zadowolony widać że hej Razz


Sylwia napisał:
Jola,
oczy mam naokoło głowy i nie puszczam go wolno wszędzie, a przede wszystkim Yellow_Light_Colorz_PDT_01 chodzę ze smakołykami w kieszeni i często przywołuję, za każdym razem nagradzając smakołykiem lub czochrankiem. Jak na razie jest w miarę odwoływalny, np. jak zacznie gonić pryskające spod nóg przepiórki czy kuropatwy to przy max trzecim moim gromkim Mr. Green zawołaniu jego imienia - zawraca.


dodam, że oczywiście nie zapinam go na smycz za każdym przywołaniem, bo by szybko załapał, że nie opłaca się do mnie wracać Laughing


Może ktoś jeszcze się podzieli swoimi sposobami?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:22, 21 Mar 2008    Temat postu: Re: Spacery z azjatą

natta napisał:
Gdzie spacerujecie ze swoimi azjatami?


Ja mam zaraz za ogrodzeniem pola i zagajniczki i to są nasze tereny spacerowe. Czasem spacer po miasteczku - najczęściej z Almazem, Agrma się nie nadaje, Nukura nie lubi.

Kiedyś częściej, teraz 'od święta' wyjazd 10 km nad rzeke i spacer po łąkach.

Do lasu nie wchodziłam z psem odkąd pijani myśliwi chcieli zastrzelić psa/Agrama idącego między mną a mężem na smyczy. Może się skuszę kiedyś Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siostra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Pią 12:24, 21 Mar 2008    Temat postu: Re: Spacery z azjatą

Sylwia napisał:

Do lasu nie wchodziłam z psem odkąd pijani myśliwi chcieli zastrzelić psa/Agrama idącego między mną a mężem na smyczy


Shocked Evil or Very Mad
PORĄBAŁO ICH????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin