Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co lepiej: pies + pies ; pies + suka
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jędrzejów

PostWysłany: Śro 19:42, 14 Lut 2007    Temat postu: Co lepiej: pies + pies ; pies + suka

Mój azjata ma obecnie 2 lata. Zamierzam dokupić mu towarzystwo, doradźcie co lepiej drugiego samca, czy może suczkę.
Nie zamierzam prowadzić hodowli. Opiszcie proszę swoje doświadczenia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:34, 14 Lut 2007    Temat postu:

Według mnie oczywiście suczkę , z natury podległa samcowi , wyręcza go w szczekaniu, jest podział zadań i jasny naturalny układ .....pies broni suki i terenu , czuje się za wszystkich odpowiedzialny, podbudujesz jego "ego" .....i suczka będzie również dowartościowana ....natomiast drugi pies zawsze będzie w cieniu starszego - nie rozwinie pewności siebie ....będzie czuć się nie pełnowartościowym , a co będzie jak jego charakter będzie niezależny i silny ? Albo beda rywalizować w walkach , albo jak wyżej będzie , niedowartościowanym samcem .... w przypadku suczki tylko raz w roku będziesz musiał ją izolować - i nie jest to takie straszne jak sie wydaje - suczka idzie do kojca albo do domu i wypuszczane są osobno ....a psu który nigdy nie
krył z wiekiem "przechodzi " i podniety stają się słabsze .... najbardziej burzliwy pod względem hormonów jest wiek od roku do trzech -czterech -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:53, 15 Lut 2007    Temat postu:

Z moich obserwacji również wynika, że układ pies i suka jest lepszy. Dwa samce mogą się nie stolerować. Nie chcę generalizować, bo dużo zależy od konkretnego egzemplarza, ale mój towarzystwa kolegi by nie zniósł.
Do 8 miesięcy mieszkał z ONem, a potem zaczął uprzykrzać mu życie. Z równie śilnym samce azjaty byłoby jeszcze gorzej.Dla suk jest pobłażliwy, często im ustępuje i generalnie się uzupełniają. On się czuje ważny, a one bezpieczne Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Czw 11:42, 15 Lut 2007    Temat postu:

Najlepiej od razu 2- suki - taki maly haremik !! Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iwcia
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okol. Wrocławia

PostWysłany: Pią 9:21, 16 Lut 2007    Temat postu:

Witam, też czeka mnie ten sam dylemat, obecnie mam sunię i coraz częściej ochotę na drugiego azjatę. Wydaje się,że układ pies suka jest fajny bo tak jak pisze Mogul uzupełniają się w wielu względach. Tylko, że miałam już przez 8 lat taki układ w domu, i dwa razy w roku(nie wiem dlaczego Mogul pisze o jednym) przeżywaliśmy horror. Mimo izolowania ich od siebie, do tego stopnia, że z sunią wychodziłam tylko poza posesję, niosąc ją do bramki na rękach, a pies był uwiązany na ten czas za domem, po spuszczeniu szalał drapał w dżwi, próbował wedrzeć się do domu, ale najgorsze było to jego wycie nocami, budziły się w nas wtedy różne instynkty...! Dobrze, że sąsiadów mamy wyrozumiałych.
Może można na to znależć jakiś sposób? tylko jaki byłby tu najlepszy?
Może ktoś coś w tej kwestji doradzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:33, 16 Lut 2007    Temat postu:

Iwcia azjatki są trochę specyficzne pod względem cieczek. Moje mają raz w roku.Mamy kojce, w których są zamykane na zmianę.W dzień zmiany odbywają się co kilka godzin, w nocy suka siedzi w kojcu, bo pies zamknięty faktycznie nie daje żyć... Na wolności nie urzęduje jednak pod kojcem, tylko normalnie funkcjonuje. Wiem, że są ziołowe preparaty nie ingerujące w organizm, którymi można spryskiwać sunię żeby trochę zniwelować atrakcyjny zapach. Da sie przeżyć. Tak naprawdę u nas tylko ostatni tydzień jest ciężki, wcześniej suki nie są zainteresowane i pies za natarczywe wąchanie dostaje po nosie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:25, 16 Lut 2007    Temat postu:

Iwcia- , zrozumiałam że Twój poprzedni układ nie był z parką Azjatów ?
I nie piszesz w jakim wieku był pies i jak długo / ile lat/ trwała ta jego
natarczywość ? Wypowiadałam się tylko na moim konkretnym przykładzie z Zumem - który do drugiego roku życia - był faktycznie bardzo uciążliwy - potem mniej a teraz tylko popiskuje w kojcu -
Z Goliatem było dużo lepiej bo od razu reagował tylko w te kilka końcowych dni - czyli z 21 dni cieczki - może 4 , suczka była izolowana - w domu - albo pies w domu ....i "dało się żyć " jak pisze Iza .....u znajomych są dwa psy i dwie suki w sasiednich kojcach i też daje się wytrzymać ....a faktycznie cieczki u Azjatek bywają najczęściej raz w roku - na jesieni ---- w rzadkich przypadkach dwa razy ...pod koniec lata i wczesną wiosną ....
Warto też położyć na szali - trochę "męki " przez tydzień /raz czy dwa razy/ w roku i spokój przez resztę życia - kontra- " na okrągło " różne zwady i spory , nie rzadko okaleczenia ... .....chociaż bywa i tak że dwa samce lub suki żyją obok siebie w zgodzie często wychowane razem od małego
ale pod warunkiem że nie ma pomiędzy nimi rywalizacji o płeć przeciwną ....jednak skład PIES + SUKA jest naturalnie najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia ich psychicznego rozwoju i funkcjonowania ..... .trzeba też pamiętać że nie ma układu bezproblemowego - zawsze jest jakieś "ale " uzależnione również od cech osobniczych - i warunków bytowania ....wybór należy do Ciebie ....

ps, Ja osobiście /nie wiem dlaczego ? / wolę układ gdzie każdy osobnik czuje się pewnie i może demonstrować /rozwijać bez ograniczeń cechy swojej płci ---nie będąc podporządkowany drugiemu - niż podporządkowanie z musu.....musimy pamiętać że nasze psy zyją na ograniczonych terenach stąd ich relacje nie są tak naturalne jak na stepach ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 23:08, 17 Lut 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:


ps, Ja osobiście /nie wiem dlaczego ? / wolę układ gdzie każdy osobnik czuje się pewnie i może demonstrować /rozwijać bez ograniczeń cechy swojej płci ---nie będąc podporządkowany drugiemu - niż podporządkowanie z musu.....musimy pamiętać że nasze psy zyją na ograniczonych terenach stąd ich relacje nie są tak naturalne jak na stepach ....


Bardzo, bardzo madre slowa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iwcia
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okol. Wrocławia

PostWysłany: Nie 12:54, 18 Lut 2007    Temat postu:

Pocieszyliście mnie trochę z tymi cieczkami raz w roku, bo to jest rzeczywiście do przeżycia, choć moja azjatka ma dopiero rok i 3 mieś. a już miała 2 cieczki i to w odstępie 5 miesięcy, ale może to wina dojrzewaniwa...?
Parka o której pisałam to rzeczywiście nie azjaty, sunia to york, a pies- sznaucer olbrzym, który miał całkiem inny temperament. W wieku 8 lat to był dalej wulkan energii, zawsze chętny do wszystkiego i nie do zmęczenia, więc chyba w te trudne dni też reagował bardziej żywiołowo, można by powiedzieć wręcz szalał i to przez prawie 2 tygodnie. Przez co wyleczył mnie z posiadania psa. Chociaż teraz kiedy poznałam usposobienie azjatów i czytając Wasze relacje zaczynam się na nowo przekonywać do takiego układu, ale tylko z azjatami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:20, 18 Lut 2007    Temat postu:

Iwcia, okres cieczki lekki i przyjemny nie jest, ale da się przeżyć Laughing
W domu z samcem azjaty może być ciężko ze względu na siłę fizyczną i ogromną determinację, ale osobiście polecam kojec, który w Te dni bardzo ułatwia życie.Izolacja jest dla obojga bezpieczna, a dla nas uciążliwe są tylko zamiany.Tak się męczymy ok tygodnia w czasie całej cieczki.To nie tak dużo w skali roku Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:19, 20 Lut 2007    Temat postu:

Zdecydowanie jestem za suka. Mam psa i jeżeli miałbym mu dokupić towarzysza to byłaby to suka ! Problem cieczek mam juz rozwiązany - mam psa wykastrowanego Smile Znacznie mniej problemów by było przy cieczce... Pies spokojniejszy w te trudne dni no i nie dojdzie do niekontrolowanego zapłodnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:06, 21 Lut 2007    Temat postu:

I&A napisał:
Iwcia, okres cieczki lekki i przyjemny nie jest, ale da się przeżyć Laughing
W domu z samcem azjaty może być ciężko ze względu na siłę fizyczną i ogromną determinację, ale osobiście polecam kojec, który w Te dni bardzo ułatwia życie.Izolacja jest dla obojga bezpieczna, a dla nas uciążliwe są tylko zamiany.Tak się męczymy ok tygodnia w czasie całej cieczki.To nie tak dużo w skali roku Wink


Dobrz, że nie macie tak jak my z kotami...... rujka ciągła to jest dopiero akcja w domu!!!!!! Nawet drzwi wewnątrz mieszkania mamy każde na klucz zamykane Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iwcia
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okol. Wrocławia

PostWysłany: Pią 11:35, 23 Lut 2007    Temat postu:

Tomek, współczuję, toż to idzie "kota dostać"!!!!

Kamil pytanie: jak i czy zmienia się charakter wykastrowanego azjaty?
Ja też chciałam wykastrować swojego sznaucera, a nasz wet skwitował to słowami "czemu chce mu to pani zrobić ?" Dziwna męska solidarność, czy co...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iwcia
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okol. Wrocławia

PostWysłany: Pią 12:29, 23 Lut 2007    Temat postu:

Właśnie po napisaniu poprzedniego postu weszłam na następny temat dot. kastracji, nie doczytałam do końca, ale nie mogę zrozumieć oburzenia Grzegorza czy Mogul i nie zgadzam się z ich z ich argumentami.
- Ciekawe co by mówili, gdybyś postanowił oddać psa? Pies bez papierów z problemowym charakterem już widzę kolejkę chętnych. Może ewent. ktoś na łańcuch albo do kojca by go wzioł, ale czy to takie szczęśliwe życie by mu zapowiadało.....?
- Nie bawmy się w Boga ktoś napisał, więc pytam czym jest obcinanie uszu i ogona, czy w obecnych warunkach przemawiają za tym jakieś względy zdrowotne....? Bo mi nic o takowych nie wiadomo!!!!
- Ja nie wykastrowałam swojego sznaucera w końcu, ale się zastanawiam czy nie zrobiłam mu tym większej krzywdy, to też nie był pies rozpłodowy, kiedy moja sunia, a też i inne suki, biegające luzem miały cieczkę jak on się męczył, wył nic nie jadł, biegał jak opentany przegryzał mi smycze jak go przywiązywałam, itp.
Może powinnam go wypuścić na wiochę niech sobie pies użyje, a że pare biednych piesków przez to przybędzie ...? no cóż liefe is brutal, czy jakoś tam.
- Poza tym pies po styrylizacji nie wie, że nie może mieć potomków, więc chyba nie grozi mu z tego powodu depresja!!!!! Wink
Myślę ze to była w tej sytuacji słuszna decyzja, gdyby ludzie dojżalej podchodzili do sprawy sterylizacji i kastracji nie mieli byśmy przepełnionych schronisk i tych wszystkich biedulek tam żyjących, może niektórzy nie odwiedzali jeszcze takich miejsc, to zachęcam bo to uczy pokory i nie tylko........ Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:32, 23 Lut 2007    Temat postu:

Iwcia,

Po pierwsze dziwne podejście lek. Vet - zalerzy co miał na myśli bo jeżeli kwestie, ze pieskowi będzie głupio bez jajek to faktycznie "męska solidarnośc" Może to było pytanie retoryczne "czym spowodowana jest ta decyzja" wtedy jest to zrozumiałe pytanie.

Jak się zmienia...hm, Ja wykastrowałem 11 miesięcznego psa i jego zachowanie zauwarzalnie się poprawiło. Jest spokojniejszy, bardziej opanowany, Jest nadal bardzo wesoły i pogodny, Bardziej wyostrzył mu się instynkt terytorialny - może to byc także spowodowane jego dorastaniem..., mniej siusia - żadziej.

Z kastracja jest tak, że nie zawsze pomaga zlikwidowac "Agresje Dominacyjną" ale zawsze obniza poziom testosteronu w organiźmie i to powoduje, że pies bardzo często jest spokojniejszy. Bardziej związany z rodzina, często mniej skory do tzw. ucieczek.

Co do zmian w charakterze to jeszcze trudno mi powiedziec. Pies ma 14 mcy i nie ma dokońca wykrztałconego charakteru - jeszcze nie dojzał emocjonalnie.

Na dzień dzisiejszy jestem zadowolony i nie mam większych problemów tak jak to było wczesniej. Napewno kastracja pomogła mi w wychowywaniu. Pomogła co nie oznacza, że dzięki samej kastracji poprawa zachowania się pojawiła...Tu bardzo ważna jest konsekwencja i praca z psem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin