Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Użytkowość azjatów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 46, 47, 48  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gregory
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:41, 02 Lis 2006    Temat postu:

W niedziele bylem u Myszy nie moglem odpuscic sprawdzenia uzytkowosci jej suk Mysza odebrala mnie z dworca nastepnie pojechalismy na jej ranczo zatrzymalismy samochod kilkadziesiat metrow o jej zabudowan poszedlem sam pod brame suki lezaly okolo 15 m od bramy gdy mnie zobaczyly wstaly agdy szarpalem furtka blyskawicznie byly przyneji prubowaly mnie dopasc gdy ziawila sie Mysza i powiedziala wchodzimy mialem obawe czte suki ktore kilkasekund wczesnej pieklyly sie namnie nie zechca mnie skubnac nic podobnego obwachaly mnie doprowadzily do domu ipolozyly sie dalej obserwowac brame
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:28, 07 Lis 2006    Temat postu:

Mysza, Twoje suczki nie tylko piękne, ale i „pracowite” – mądre Azjatki , naprawdę! Yellow_Light_Colorz_PDT_15

Grzegorz, Podziw Wielki! Ja bym chyba taka odważna nie była, eskorta Azjatek na pewno robi duże wrażenie, szczególnie jeśli wcześniej niezbyt „przyjaźnie” Cię przywitały. Yellow_Light_Colorz_PDT_45

Myślę, że jako osoba wyjątkowo lękliwa i histeryczna Yellow_Light_Colorz_PDT_38 tą drogę bym przebyła na plecach Myszy. Tak na wszelki wypadek. Yellow_Light_Colorz_PDT_19
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Wto 17:34, 14 Lis 2006    Temat postu:

Gadamy sobie tutaj (ja może mniej Embarassed ) o użytkowości azjatów, ten pracujący , tamten nie i co w końcu znaczy użytkowy azjata???
Jak dla mnie to te wszystkie pieski, no może nie wszystkie, ale zdecydowana większość, te wszystkie utytuowane i obwieszone medalami azjaty to tak naprawdę psy kanapowo-podwórkowo-klatkowe. Czy tak naprawdę pies, który trochę poszczeka przy ogrodzeniu, zaliczy jakieś szkolenia to pies użytkowy ???. Jak dla mnie to nie bardzo !!!
Obsmarowane zostały "ruskie" sterydowce i racja, choć są i ładne.
Może warto byłoby sprawić, aby te nasze, krajowe azjaty czymś faktycznie się wyróżnialy, nie tylko wzrostem(małym), pięknym eksterierem,czy dobrą opinią innych forumowiczów, ale i prawdziwą użytkowością.
Nie wiem czy to co wymyśliłem, jest mądre ale spróbuję Mr. Green
Co roku widzi się informacje, że w niektórych regionach kraju wilki zagryzają owce, teroryzują całe wsie, dzieci boją się chodzić do szkoły.
Może warto bybyło zorganizować "warsztaty" dla naszych psów.
Strzepnąć je z kanap, wypłopszyć z nich mole i dać im popracować przy stadach. Niech pokażą, jak faktycznie reagują na wilka, a nie straszyć je skórką, czy bajką o czerwonym kapturku Mr. Green .
Panie na forum pokazaly już, że mają ja.....ikrę Cool nie tylko w dyskusji, ale i w terenie, może i jakiś pan by się znalazł ???.
No teraz to mnie pewnie wszyscy objadą za głupie pomysły, bo kto by chciał ryzykować skórkę swojego czempiona, jeszcze go wilcy zjedzą Yellow_Light_Colorz_PDT_45

Zdrówka Grzegorz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:04, 15 Lis 2006    Temat postu:

Rosomak, temat co to oznacza „użytkowość Azjaty” na wielu forach był już poruszany i gorąco dyskutowany.
Pióra z głów sobie nie raz wyrywano. Wink
Sądzę, ze dla każdego oznacza to coś naprawdę innego.
Czy to źle – chyba nie, bo można podyskutować, przedstawić swoje poglądy i próbować „przeciągnąć na swoją stroną”.
Szkoda tylko, ze Waldek tak jakoś ucichł Sad

Sprawdzanie użytkowości przez reakcję na wilka w Polsce, to powiem szczerze dość niesamowity pomysł. Shocked
Ciekawe, ze jeszcze nikt na to nie wpadł, a przecież masz rację – wiele słychać było o wsiach i stadach owiec zagrożonych przez wilki.

To o wiele bardziej interesujące niż wszelkie inne sposoby sprawdzania „podstawowej, naturalnej użytkowości” Owczarka Środkowoazjatyckiego.

Widziałam na rosyjskich stronach zdjęcia Azjatów szczekających na skórę z wilka – ale czy to można nazwać „reakcja na wilka”, chyba nie bo „wilk był płaski i nieżywy”. Laughing

Rosomak – ja tam jestem absolutnie zafascynowana Twoim pomysłem.
Jeśli udałoby się w jakiś sposób (choć zupełnie nie mam pojęcia jak) zorganizować coś takiego to na pewno przyjadę to zobaczyć. Jestem w stanie poświęcić na to urlop.
Suczysko mogę zabrać ze sobą, parę dziurek w skórze jej nie zaszkodzi.

Lecz szczerze mówiąc to nie wiem jakby można coś takiego przeprowadzić… Rolling Eyes
Chyba by trzeba wpierw znaleźć kogoś, kto żyje w takim rejonie gdzie są problemy z wilkami i zorientować się w ogóle o czym mówimy.
Porozmawiać z jakimś kołem myśliwskim, osobami, które znają zwyczaje wilków i tak dalej i tak dalej.
Bo przecież nikt nie będzie biegał po okolicy z Azjatą na smyczy i szukał wilka „żeby mu dać za swoje” i „pokazać gdzie raki zimują”. Cool

Rosomak, zajrzyj proszę na tą stronę – tam opisane są próby badania reakcji Azjaty na żywego wilka.

Wilkodławy i wilki - część 1.
[link widoczny dla zalogowanych]

I proszę nie zapomnij o mnie – jeśli taka „wyprawa/wyjazd” byłby organizowany. Very Happy
Na wyjazd się zmienię - będę miła, spokojna, sympatyczna, posłuszna, nie będę pyskować, mogę gotować, robić herbatkę i latać do sklepu po piwo. Very Happy
Mam pełne wyposażenie pozwalające przeżyć w terenie dosyć długo, sprawdzone na północy.
Ale by było fajnie!

Normalnie Rosomak, ale masz pomysły! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:20, 15 Lis 2006    Temat postu:

troszke was ostudze ze chyba takei proby beda niezgodne zprawem o ochronie zwierzat. Ze wzgledu na narazanie zycia lub zdrowia psow i wilkow. Tak mis ie wydaje ze nie przejdzie ten pomysl. Co wiecej w Polcse obowiazuje prawo zgodnei z ktorym psy nie moga wchodzic do lasu jesli nie sa na smyczy tak mi sie wydaje z tego co pamietam. Co innego mieszkac w takim rejonie i miec takie psy a co innego ku uciesze fascynatow organizowac imprezy polaczone z polowaniem na wilki. W Polsce jest zakazane polowanie z psami wiec nie ma szans.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:27, 15 Lis 2006    Temat postu:

Bartek, no co Ty? Ściągnąłeś nas za nogi na ziemię dość szybko…. Sad

A takie fajne marzenie było. Very Happy
Może nierealne, ale intrygujące.
Buuuu! Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:30, 15 Lis 2006    Temat postu:

Justyna to co napisalem to wynika z mojej skromnej wiedzy i moge sie mylic ale wydaje mi sie ze to nierealne ale popytac warto bo moze byc ciekawie. Tylko obawiam sie ze nasze azjaty nie podejma wyzwania walki z calym stadem wilkow a my z naszych azjatow stada nie stworzymy bo moglo by dojsc do agresji pomiedzy nimi podczas pobudzenia obecnoscia wilkow. Ale moze sie myle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:36, 15 Lis 2006    Temat postu:

bartwood napisał:
Justyna to co napisalem to wynika z mojej skromnej wiedzy i moge sie mylic ale wydaje mi sie ze to nierealne ale popytac warto bo moze byc ciekawie. Tylko obawiam sie ze nasze azjaty nie podejma wyzwania walki z calym stadem wilkow a my z naszych azjatow stada nie stworzymy bo moglo by dojsc do agresji pomiedzy nimi podczas pobudzenia obecnoscia wilkow. Ale moze sie myle


Pewnie się nie mylisz...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:01, 15 Lis 2006    Temat postu:

Justyna napisał:
Normalnie Rosomak, ale masz pomysły! Very Happy


Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Azjata tańczący z wilkami, ciekawe, ciekawe Idea


Mój niedawno odbył taniec Twisted Evil z ......kormoranem. Ptak zamiast odfrunąć, postawił się do psa Idea . Rozpostarł skrzydła, syczał i próbował go dziobać , a Uzowi sie to podobało, odebrał to jako zabawę, skakał koło niego szczekając i kładąc się na przednie nogi, zapraszając do zabawy . Mogłam oczywiście zedrzeć gardło żeby go odwołać. Chcąc nie chcąc musiałam wejść do błociska i złapać drania Yellow_Light_Colorz_PDT_02 .

Tańczący z kormoranem, to prawie jak z wilkami..... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Śro 13:00, 15 Lis 2006    Temat postu:

Bartek pewnie się nie mylisz, ale ... czy w terenie zabudowanym zawsze jedziesz 50km/h choć jest takie ograniczenie ???
Przecież ja nie chcę biegać z psem po lesie za wilkami, ja po prostu byłbym np. u z najomych gospodarzy z .....np. wilkodławem Mr. Green ,
równie dobrze mógłbym tam być akurat z teściową Mr. Green , nikt mi tego nie zabroni, przypadek Cool
No co jest, duch/fantazja w narodzie zdechła, tylko jedna pani, żaden chłop się nie odważy ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:06, 15 Lis 2006    Temat postu:

rosomak napisał:
No co jest, duch/fantazja w narodzie zdechła, tylko jedna pani, żaden chłop się nie odważy ???


Jak to tylko jedna pani Question Question Question Twisted Evil
A mojej deklaracji nie liczysz Question
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:06, 15 Lis 2006    Temat postu:

Rosomak – duch w narodzie nie ginie!
Laughing Laughing Laughing


Pół żartem, pół serio Wink – troszkę tekstów o wilkach.



[link widoczny dla zalogowanych]

Strach w buszu

W ostatnim czasie prawie w każdej ,,GB" pojawiają się informacje o szkodach wyrządzanych przez wilki w inwentarzu bieszczadzkich rolników. Drapieżniki zachowują się tak, jakby wiedziały, że są objęte ochroną gatunkową i nikt im krzywdy nie zrobi. Mieszkańcy bieszczadzkich wsi chcieliby, aby przepisy o ochronie gatunkowej rozszerzyć także na nich.

Ostatnie teksty w ,,wilczej sprawie" mówiły o atakach drapieżników na zwierzęta domowe w Ustianowej, Jałowem, Bandrowie, Serednicy i Jureczkowej. Wcześniej pisaliśmy o wilczych wyczynach w Paszowej, Lutowiskach, Rabem, Kalnicy, Cisnej, Wetlinie czy Zadwórzu... Chyba już nie ma takiej wsi w Bieszczadach, w której nie ma ofiar wilczych kłów.

Jest strach
Straty ponoszone przez bieszczadzkich hodowców są poważne. Sami Iwanisikowie z Jureczkowej stracili w dwóch wilczych atakach 43 owce. Bieszczadzcy rolnicy coraz częściej przestają wierzyć w sens swojej pracy. Coraz częściej też mieszkańcy wsi boją się nie tylko o swój inwentarz. Teraz już boją się także o siebie i o swoje rodziny...
- Czujemy zagrożeni przez wilki - stwierdza Władysław Nosal z Bandrowa Narodowego. - Tu żyją ludzie. Tu są dzieci. I jest strach.
- Najgorzej będzie w zimie. Jak dzieci będą wracać do domu, to już będzie ciemno. Do naszej części wsi idzie się prawie jak w lesie. Nie wiem, co to będzie - dodaje Irena Trojnar. - Ja już wieczorami z domu wcale nie wychodzę. Boję się wilków - powiada Janina Grzesik, również bandrowianka.

Upodobały sobie Bandrów
Wilki chyba jakiś czas temu upodobały sobie Bandrów. Dość regularnie odwiedzały gospodarstwo Lubomira Płechy, uszczuplając mu owcze stado. Z czasem Płecha, widząc, że z wilkami nie wygra, poddał się i zrezygnował z trzymania owiec.
Jak skończyła się wyżerka u Płechy, wilki zaczęły szukać jej u innych. Jedynie w sierpniu br. zabrały psy z podwórka Tadeusza Trojnara, dwukrotnie zaatakowały owce u Owsianych, poraniły źrebaka u Trojnarów (trzeba go było uśmiercić) i cielaka u Łabów (też trzeba go było uśmiercić).
We wrześniu też nie było spokoju... Wilki znów odwiedziły gospodarstwo Trojnarów. Tym razem ich łupem padł pies. - Wstałam rano, wyszłam na podwórko i psa już nie było - opowiada Irena Trojnar. - Musiało to być nad ranem, bo przez całą noc jeszcze szczekał. To była suczka Dina. Była u nas od małego. Miała z 10 lat i na starość wilk ją zjadł. Była taka wierna. Szkoda jej.
Również z obejścia Grzesików niedawno wilki porwały psa. - Suczkę Punię nam z podwórka wzięło. Spod samych drzwi domu - relacjonuje Janina Grzesik. - Pewnie się sadziła do wilka, to ją zabrał.
- Tu w Bandrowie tylko w ostatnią zimę wilki zabrały spod domów ze 30 psów - twierdzi Tadeusz Kuryło.
Kolejny atak wilków u Grzesików nastąpił 28 września. Tym razem ucierpiał źrebak. Trzymiesięczny ogierek. Kary. - Pasł się blisko domu. Był z kobyłą i z koniem - opowiada pani Janina. - Wilki złapały go kłami na półdupkach i na żebrach. Przyjechał weterynarz i go pozszywał. Wczoraj mu szwy ściągali. Dostaje leki. Trzeba go smarować maścią. Ale rany mu ropieją. Mówi weterynarz, że powinien przeżyć. Ale nawet jak wydobrzeje, to już z niego dobrego konia nie będzie.

Żyjemy jak w buszu-
Byka nam niedźwiedź kiedyś zabił. Teraz wilki się do nas wzięły. U córki koza się pasła pod domem i też ją zabrało. Jagnię uciekło, a starą zeżarło. Wilk ją razem z łańcuchem w pole pociągnął - żali się pani Janina.
- Jakiś miesiąc temu gość jechał drogą na rowerze - opowiada Tadeusz Kuryło. - Spotkał Waldka Grzesika i się pyta: ,,Panie, czyj to taki wielki pies?" Waldek patrzy, a to wilk. - Szedł sobie za krowami. W biały dzień. Na drodze. Niczego się nie bał - potwierdza pan Waldemar.
- Tu wszystkiego jest od groma: niedźwiedzie, wilki, żmije - podsumowuje J. Grzesikowa. - Żyjemy jak w buszu.

Pomysły się kończą
Bandrowianie już nie wiedzą, jak się mają bronić przed wilkami. Pastuchy elektryczne nie pomagają, nawet potrójne. - Całe pastwisko ogrodzone jest pastuchem elektrycznym. Ale to nic nie daje, bo one już się niczego nie boją i pod same drzwi pochodzą - mówią gospodarze. Z siatką też wilk sobie poradzi: albo przeskoczy, albo się podkopie.
Wieczorami zapala się ogniska z daleka od domu i pilnuje, żeby się jak najdłużej tliło. Ale ogień po jakimś czasie gaśnie... Psy to już nie ochrona, lecz pokarm raczej... - Skąd my będziemy brać te psy, jak nam wilki ciągle zjadają? - pyta T. Kuryło.
Niektórzy próbują wprowadzać nowatorskie sposoby odstraszania. - Nakupiłam tych lampek, co w dzień się ładują, a w nocy świecą. Ustawiam 10 lampek w różnych miejscach - opowiada o swoich wynalazkach Irena Trojnar. - Wieszamy też na noc dzwonki w różnych częściach gospodarstwa. Już nie wiemy co robić, żeby je odstraszyć. Pomysły nam się kończą.

T. Szewczyk
Fot. Nawet tuż pod domem zwierzęta nie są bezpieczne
Fot. T. Szewczyk
(więcej ,,GB" 21)


Inne linki:

ANALIZA SZKÓD WYRZĄDZANYCH PRZEZ WILKI

[link widoczny dla zalogowanych]

Górale podkładają owce wilkom dla odszkodowań
[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystko przez Czerwonego Kapturka

[link widoczny dla zalogowanych]

NIE TAKI WILK STRASZNY

[link widoczny dla zalogowanych]

Wilk - zabójca czy łagodny baranek? Próba obalenia stereotypów
[link widoczny dla zalogowanych]

N I E T A K I S T R A S Z N Y W I L K
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Śro 13:21, 15 Lis 2006    Temat postu:

Basiu liczę, liczę, tylko nigdy z matmy orłem nie byłem Embarassed Embarassed Embarassed
Justyna dzięki jest co poczytać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:28, 15 Lis 2006    Temat postu:

Jakos mi sie nei wydaje aby pojedynczy zjata poradzil sobei z czyms takim Sad co innego regularne stado chocby trzy sztuki pies i dwie suki i mysle ze wilki by staly sie pokarmem dla psow chocby przez wielkosc i budowe ciala. Azjata ma poprostu przewage w szybkosci dzialania i masie. Podejrzewam ze uscisk szczek jest porownywalny tylko metdoa ataku inna. Ciekawe czy by sie obronil.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:29, 15 Lis 2006    Temat postu:

Basiu – powinnyśmy zmontować „mocną azjatycką ekipę” Wink w składzie (minimalnym) Agram, Uzo i Musia i dołączyć do Rosomaka.
Może by się psy pogodziły jakoś między sobą. Rolling Eyes
I pojechać na jakiś długi weekend na „zapadłą” bieszczadzką wieś.

Jest oczywiście ryzyko, że z powrotem, zamiast psów zabierzemy ogryzione i wylizane do czysta przez wilki kosteczki Crying or Very sad , ale…

Rosomak – jesteś Człowiekiem z Wielką Fantazją! Very Happy


W ramach ciekawostek przeczytajcie od strony 17- 21 Wink
ANALIZA SZKÓD WYRZĄDZANYCH PRZEZ WILKI

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 46, 47, 48  Następny
Strona 38 z 48

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin