Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nieodpowiedzialni hodowcy - potrzebna pomoc?!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Pomóż/Podziel się
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Sob 14:37, 07 Kwi 2007    Temat postu:

To ja w Wielką Sobotę ale jednak bo strasznie mnie to zbulwersowało......
pewnie niektórzy już czytali.....

Waldek znalazł ciekawe ogłoszenie na allegro:

"Zamiast szczesliwego zakonczenia - 2 mioty nierodowodowych azjatow
UWAGA!!! NIE NALEŻY PODAWAĆ W SWOICH TEKSTACH NAZWISK I IMION OSÓB TRZECICH PONIEWAŻ MOGĄ ONE ODEBRAĆ TO JAKO NARUSZENIE WŁASNYCH DÓBR OSOBISTYCH


A to co ta Pani pisała po tym dniu jak zaadopotowała suńki
Witam,
wgląda na to , że to moja skromna osoba wywołała to zamieszanie w sprawie adopcji azjatów.
Należy się Państwu kilka słów wyjaśnienia.

W niedzielę ,od moich serdecznych przyjaciół , dowiedziałam się o opuszczonych azjatach . Decyzję podejmowałam rozważnie. Wzięłam pod rozwagę wszystkie "za" i "przeciw". Nad ranem lista "przeciw" zawierała 95% argumentów ( a może chore ,a może złe , stare , zapchlone , może zabiorą mi je jak je pokocham , zdetronizują moją Sonię śpiącą na kanapie ,bo nie będę miała dla już dla niej tyle czasu , moja kuchnia zamieni się w miejską jadłodajnię , bo zamorzone psy trzeba karmić rozważnie , trawniczka - nie będzie , chojaczków - nie będzie ..........itd.)

Niektórzy mówią ,że mądrą kobietą jestem Very Happy , więc podjęłam mądrą decyzję. - WCHODZĘ W TO.

Potem były telefony - kto jeszcze pomoże , jedziemy-nie jedziemy , jedziemy jutro , zaraz , wcale ....., auto moje (za małe!) , więc jakie ?
ktoś pożyczy , o rany - nie umiem jeździć Vito , pogoda - paskudna , święta za chwilę - okna nieumyte , sprzątanie - niezaczęte , firanki - nie pytajcie !! kto odbierze dzieci za szkoły ??? I tytanie - jak nie ja to kto ?
to o mnie ktoś powiedział kiedyś , że jestem mistrzem improwizacji .
Logika mówi - zajmij się sobą , to nie twoja sprawa ..
a serce - cholera , pośpiesz się !!

Jedziemy. - już wiem , że to "świadome macierzyństwo" Smile Wszystkie "przeciw" bladły - chore wyleczymy , stare to mądre , zapchlone odpchlimy ......
Dziesiątki telefonów. Deszcz leje ...
Spotykamy Martiego i jego żonę . POZDRAWIAM !!
ON-mokry od deszczu , śmierdzi psami ( CUDZYMI), ONA- "jak by ją z krzyża zdjeli" , widać ,że zaraz padnie z głodu.
Ale tacy NORMALNI i ciepło od nich biło i choć widziałam ich po raz pierwszy w życiu ,to tak jak bym znała ich od zawsze.
Jedziemy przez miasto.....jedziemy ....i jedziemy .....i O! kurcze ! gdzie to jest ?? Marti mówi ,że już dzisiaj piąty raz tam jedzie .....
Dojechaliśmy. Psy słychać z daleka.
Idziemy.
Pełna wiary jestem , że idziemy z odsieczą , że potrzebna jestem tu i teraz.
Błoto - eee, co tam błoto.
Śmierdzi - widocznie musi , nie perfumeria...
Psy siedzą w (nie znajduję innego określenia ) w gównach.
Serce mi się ściska - BIDULEC , JAK CHOLERA !
Szukam umówionej p. Ani.
Nie wiem dlaczego w mojej głowie tkwi obraz pani z Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami - NOBLIWEJ , UŚMIECHNIĘTEJ STARSZEJ PANI PROSZĄCEJ CICHYM GŁOSEM O DROBNY DATEK ...... (Patrz. Galeria Mokotów - miejsce przy ruchomych schodach.)

Przy kojcach tłumek. Myślę super. Są chętni. Psy zabierają. Problem mam z głowy. Firanki jutro upiorę...

Szukam Pani z opieki . Znalazłam.
No cóż , mam przestarzałe wyobrażenia. Widocznie się starzeję .. i to bardzo; przecież młode dziewczyny też pieski kochają...
Witam !- Witam !
Ja się nie uprzedzam , mówię sobie , nie czepiam się.

I słyszę (piskliwy głosik), że do adopcji jest kaukaz - 2 szt. , to małe (sunia biała) co wisi przez oczko w ogrodzeniu to już "poszło", te to już zarezerwowane , na tamte to już jest rezerwacja na "po świętach" dla jednej Pani i że my to możemy coś tam zabrać , ale najlepiej to jutro , bo Pani jeszcze inwentaryzacji nie zrobiła.(???????) Shocked Shocked Shocked
Znalazłam miejsce dla 4 psów , a jak się dowiaduję OBOWIĄZUJE REGLAMENTACJA - JEDEN CHCĄCY- JEDEN PIES Shocked Shocked Shocked

I OD TEJ CHWILI ZACHYNAM SIĘ CZEPIAĆ.
Coś mi się zaczyna wydawać , że forma to tu treść przerosła.
Embarassed
Że ta Pani , to kiepsko się komponuje w szpileczkach i haftowanych spodenkach, trząsac się jak osika w cienkim acz pewnie modnym paltociku, z segregatorkiem pod paszką na tle wynędzniałych , przerażonych , zagłodzonych psów stojących w błocie i własnych gównach.
Więc pytam : czy to z panią byłam umówiona ?
Odpowiedzi brak , plecki widzę - pani poszpilkowała do innych ....
Niewidoczna jestem ??!! Evil or Very Mad O.K.
Pytam raz jeszcze. .....
Tłumaczę ,że mogę przygarnąć młodą sukę , taką która uzna moją Sonię -Azjatkę ( 100% dominacji) za szefową.
WYJAŚNIENIE - o takiej rozmawialiśmy przez telefon jeszcze 2 godziny temu - miała czekać na mnie.
To ta co właśnie "poszła" !!! A pani A. miota się i coś bredzi od rzeczy ,
że Tamci Państwo to chcą potulną, małą suczkę dla towarzystwa do kotka i pierwsi byli i to nic nie szkodzi ,że pieska wcześniej nie mieli bo właśnie to oni już go mają i mam jej nie przeszkadzać bo jeszcze taki duży wybór , a ona to tak w ogóle to się spieszy i z pracy się urwała i czy ja to mam pieniądze na utrzymanie tych psów i CZEGO JA OD NIEJ CHCĘ ???.....Rolling Eyes
A mi poziom adrenalinki się podnosi. Liczę najpierw ile w skarpetce w domu zostawiłam a potem do 10.....
Pani A. znikła.
Pani (miła ), ta chętna na potulną sunię , pyta :czy ja sunię potulną chcę?
Mówię :chce. I sunię i tego drugiego co z nią w kojcu siedzi bo ta pewnie rodzeństwo i pewnie zżyci są. I ,że jeszcze jakieś dwa starsze wezmę , co nie są objęte "REZERWACJĄ".
Pani mówi - pomyślę , z mężem porozmawiam. I pani myśli i z mężem rozmawia bo na rozsądną bardzo wygląda. Mąż też. POZDRAWIAM
Ciemno już. Leje coraz bardziej.
Pani A. szukam.
Jest . W pałacu na pokojach znalazłam.
Decyzja Pani A. : mała, biała ,potulna sunia "nieaktualna".
Uzasadnienie w/w. : jak się piesek do kotka nie ułoży to pani zwróci pieska . (mój przypis : do 14 dni- jak mało używane buty , które uwierają i do reszty ubioru nie pasują)
Łapię ostatnią deskę ratunku - mówię , tłumaczę , głos mi się podnosi , brzydkie wyrazy już stoją gotowe w kolejce w mym gardle.....
Pani A. głupia jest , czy tylko taką udaje. Podejrzewam najgorsze - JEST.
Brzytwy się łapię - miłej , mądrej Pani od kotka tłumaczę. Pani rozumie.
No i stało się :
publicznie stwierdzam KRÓL JEST NAGI !!! tzn. -
PANI SOBIE NIE RADZI Z TĄ SPRAWĄ . K... MAĆ !! - krew mnie zalała i już wrzeszczałam , bo miałam wrażenie ,że głucha nie głupia
No i się zaczęło - body guard p. A. zatrzasnął mi drzwi przed nosem. Uwaga w/w porusza się z ochroną. Wniosek - ma świadomość własnej ułomności umysłowej. Może jednak nie taka głupia bo świadomość ma.Za drzwiami stałam, jak wypędzony pies a tam w środku popychanki i pyskówki i brzydkie słowa......W środku nie byłam .nie widziałam nie komentuję.
Pani od kotka rezygnuje. Jeszcze raz z tego miejsca pozdrawiam.
Bartek, jako człowiek kulturalny - "Pani jest niekompetentna!"
Pani A. - "NIE MUSZĘ BYĆ JA TO ROBIĘ CHARYTATYWNIE"
Rączki mi opadły , nóżki mi się ugięły. Już wiem - GŁUPIA ( przypadek wzorcowy).
Pani A. : "no i dopięła Pani swego!!!" Evil or Very Mad Evil or Very Mad (agresywność 10),
podejrzewam osobiste zaangażowanie.BEZ KOMENTARZA.
Obraz nobliwej starszej Pani legł w gruzach.
Dostałam papierek do podpisania.
Dowód osobisty wyjęłam (na logikę-moją). Nikt nie obejrzał.
Pani A. papierek zabrała , na szpilce umazanej w g.. się obróciła i tyle jej było. Jak by od pokwitowanej sztuki było płacone (czysta akwizycja).
Marti pomógł mądrze ulokować psy w aucie (2 szt. małe, białe)- imion p.A. nie podała. Na siedzenia jedno duże rude.
Duże-rude wpadło na mnie .Przylgnęło jak szczeniaczek ...mordę wepchało mi pod pachę i ani drgnęło przez trzy godziny. Dobrze nam tak było i jest . Duże-rude to teraz MANFRED dla przyjaciół MANIUŚ.
Z tyłu jechały 2 małe białe.

Bardzo dużo by tu jeszcze pisać. Może kiedyś........
Mam teraz więcej obowiązków. Chyba rozumiecie.

Muszę już kończyć. Głodomory domagają się kolacji.

W kwestii formalnej :
1. -Pominęłam wątek SZ.P. z kotem na ręku.
-psa dla -cyt.wg. A " jakiegoś tam sobie Bogusia "- pani A. czwartego
psa nie wydała.
2. -Szczególne podziękowania :
dla Martiego i jego żony- Jestem pełna szacunku dla tego co robicie.
dla Bartka jako kierowcy
dla Ani za wsparcie moralne
dla Jarka za pożyczenie samochodu
dla mojej mamy ,że zajęła się moimi dziećmi , domem i psami pod
moją nieobecność
Opatrzności Bożej , że powstrzymała mnie przed wrzuceniem p. A.
do kojca z rozwścieczonym psem (imienia nie znam) lub zamordowaniem (p.A.)
3. -Oświadczam ,że nie pojechałam na szaber. bez komentarza.
nie robię tego na pokaz ani dla pieniędzy.
( TYLKO dzisiejszy rachunek TYLKO od weterynarza - 500,-)
wiem co to znaczy podejmować odpowiedzialne decyzje
itd.

WIEM WIEM -JESTEM NUDZIARĄ
już kończę


Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:56, 07 Kwi 2007    Temat postu:

A te jej "sunki " to się tak rozmnożyły przez 'pączkowanie '?
I czy biorąc suki do adopcji zobowiazywała się je NIE rozmnażać ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:19, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Z teco co pamiętam ta Pani zabrała JEDNĄ suczkę, jej brata i rudego psa o smutnym spojrzeniu, podobno z czeskiej hodowli. Także dwa mioty na pewno nie po jednej suczce. Może ma jeszcze inne psy... Ciekawe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:42, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Iza, ale to było chyba do przewidzenia , że jak ktos adoptuje psy - odchowa, postawi na nogi, są zdrowe i zadowolone to może zdecydować się na ich rozmnażanie -bo nie było to chyba zatrzeżone w Umowie adopcji ? Z tego co się orientuję z otrzymaniem rodowodów dla tych psów były trudności , pomimo że im się należały i niektóre były na miejscu ? Mysle że to wina Organizacji , tak dobre psy "spychać " na bezrododowodowy margines i nie mieć nad nimi związkowej pieczy i weryfikacji wystawowo - lekarskiej .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Sob 17:31, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Co tu mówić! RECE OPADAJĄ!!! BEZ KOMETARZA!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marchella
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 14:54, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Mogul ma racje w umowie adopcyjnej nie było nawet wspomniane o zakazie rozmnażania czy nakazie kastracji i rodowody były również nie do odtworzenia, próbowaliśmy przez kilka msc odzyskać rodowód Zachara, niestety nie udało się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:46, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Zdaje się, że taką umowę wszyscy podpisywali? Może się mylę... Rolling Eyes

[link widoczny dla zalogowanych]


"...wyrażam zgodę na nieodpłatne, czasowe sprawowanie opieki..."

Ja uważam, że o rozmnażaniu, to może decydowac właściciel, a nie opiekun, już pomijając dywagacje komu się należą pieniążki za szczenięta Mr. Green , skoro ta opieka miała być bezpłatna...


Ostatnio zmieniony przez Sylwia dnia Wto 21:53, 10 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:52, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Czy ktoś mi może wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi Shocked

Czy mam rozumieć, że pani wspominana wyżej zabrała psy z Kłębowic żeby w niespełna 12 miesięcy po fakcie już sprzedawać po nich szczenięta?

Czy na Allegro to są już szczeniaki po psach z Kłębowic?

Czy można czerpać zyski z takich psów nie będących prawnie własnością danej osoby?

Szczerze mówiąc nic nie rozumiem Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:55, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Justyna, tu masz więcej
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:29, 21 Lut 2008    Temat postu:

[quote="kasia"]To ja w Wielką Sobotę ale jednak bo strasznie mnie to zbulwersowało......
pewnie niektórzy już czytali.....

Waldek znalazł ciekawe ogłoszenie na allegro:

"Zamiast szczesliwego zakonczenia - 2 mioty nierodowodowych azjatow

A to co ta Pani pisała po tym dniu jak zaadopotowała suńki
Witam,
wgląda na to , że to moja skromna osoba wywołała to zamieszanie w sprawie adopcji azjatów.
Należy się Państwu kilka słów wyjaśnienia.

W niedzielę ,od moich serdecznych przyjaciół , dowiedziałam się o opuszczonych azjatach . Decyzję podejmowałam rozważnie. Wzięłam pod rozwagę wszystkie "za" i "przeciw". Nad ranem lista "przeciw" zawierała 95% argumentów ( a może chore ,a może złe , stare , zapchlone , może zabiorą mi je jak je pokocham , zdetronizują moją Sonię śpiącą na kanapie ,bo nie będę miała dla już dla niej tyle czasu , moja kuchnia zamieni się w miejską jadłodajnię , bo zamorzone psy trzeba karmić rozważnie , trawniczka - nie będzie , chojaczków - nie będzie ..........itd.)

Niektórzy mówią ,że mądrą kobietą jestem Very Happy , więc podjęłam mądrą decyzję. - WCHODZĘ W TO.

Potem były telefony - kto jeszcze pomoże , jedziemy-nie jedziemy , jedziemy jutro , zaraz , wcale ....., auto moje (za małe!) , więc jakie ?
ktoś pożyczy , o rany - nie umiem jeździć Vito , pogoda - paskudna , święta za chwilę - okna nieumyte , sprzątanie - niezaczęte , firanki - nie pytajcie !! kto odbierze dzieci za szkoły ??? I tytanie - jak nie ja to kto ?
to o mnie ktoś powiedział kiedyś , że jestem mistrzem improwizacji .
Logika mówi - zajmij się sobą , to nie twoja sprawa ..
a serce - cholera , pośpiesz się !!

Jedziemy. - już wiem , że to "świadome macierzyństwo" Smile Wszystkie "przeciw" bladły - chore wyleczymy , stare to mądre , zapchlone odpchlimy ......
Dziesiątki telefonów. Deszcz leje ...
Spotykamy Martiego i jego żonę . POZDRAWIAM !!
ON-mokry od deszczu , śmierdzi psami ( CUDZYMI), ONA- "jak by ją z krzyża zdjeli" , widać ,że zaraz padnie z głodu.
Ale tacy NORMALNI i ciepło od nich biło i choć widziałam ich po raz pierwszy w życiu ,to tak jak bym znała ich od zawsze.
Jedziemy przez miasto.....jedziemy ....i jedziemy .....i O! kurcze ! gdzie to jest ?? Marti mówi ,że już dzisiaj piąty raz tam jedzie .....
Dojechaliśmy. Psy słychać z daleka.
Idziemy.
Pełna wiary jestem , że idziemy z odsieczą , że potrzebna jestem tu i teraz.
Błoto - eee, co tam błoto.
Śmierdzi - widocznie musi , nie perfumeria...
Psy siedzą w (nie znajduję innego określenia ) w gównach.
Serce mi się ściska - BIDULEC , JAK CHOLERA !
Szukam umówionej p. Ani.
Nie wiem dlaczego w mojej głowie tkwi obraz pani z Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami - NOBLIWEJ , UŚMIECHNIĘTEJ STARSZEJ PANI PROSZĄCEJ CICHYM GŁOSEM O DROBNY DATEK ...... (Patrz. Galeria Mokotów - miejsce przy ruchomych schodach.)

Przy kojcach tłumek. Myślę super. Są chętni. Psy zabierają. Problem mam z głowy. Firanki jutro upiorę...

Szukam Pani z opieki . Znalazłam.
No cóż , mam przestarzałe wyobrażenia. Widocznie się starzeję .. i to bardzo; przecież młode dziewczyny też pieski kochają...
Witam !- Witam !
Ja się nie uprzedzam , mówię sobie , nie czepiam się.

I słyszę (piskliwy głosik), że do adopcji jest kaukaz - 2 szt. , to małe (sunia biała) co wisi przez oczko w ogrodzeniu to już "poszło", te to już zarezerwowane , na tamte to już jest rezerwacja na "po świętach" dla jednej Pani i że my to możemy coś tam zabrać , ale najlepiej to jutro , bo Pani jeszcze inwentaryzacji nie zrobiła.(???????) Shocked Shocked Shocked
Znalazłam miejsce dla 4 psów , a jak się dowiaduję OBOWIĄZUJE REGLAMENTACJA - JEDEN CHCĄCY- JEDEN PIES Shocked Shocked Shocked

I OD TEJ CHWILI ZACHYNAM SIĘ CZEPIAĆ.
Coś mi się zaczyna wydawać , że forma to tu treść przerosła.
Embarassed
Że ta Pani , to kiepsko się komponuje w szpileczkach i haftowanych spodenkach, trząsac się jak osika w cienkim acz pewnie modnym paltociku, z segregatorkiem pod paszką na tle wynędzniałych , przerażonych , zagłodzonych psów stojących w błocie i własnych gównach.
Więc pytam : czy to z panią byłam umówiona ?
Odpowiedzi brak , plecki widzę - pani poszpilkowała do innych ....
Niewidoczna jestem ??!! Evil or Very Mad O.K.
Pytam raz jeszcze. .....
Tłumaczę ,że mogę przygarnąć młodą sukę , taką która uzna moją Sonię -Azjatkę ( 100% dominacji) za szefową.
WYJAŚNIENIE - o takiej rozmawialiśmy przez telefon jeszcze 2 godziny temu - miała czekać na mnie.
To ta co właśnie "poszła" !!! A pani A. miota się i coś bredzi od rzeczy ,
że Tamci Państwo to chcą potulną, małą suczkę dla towarzystwa do kotka i pierwsi byli i to nic nie szkodzi ,że pieska wcześniej nie mieli bo właśnie to oni już go mają i mam jej nie przeszkadzać bo jeszcze taki duży wybór , a ona to tak w ogóle to się spieszy i z pracy się urwała i czy ja to mam pieniądze na utrzymanie tych psów i CZEGO JA OD NIEJ CHCĘ ???.....Rolling Eyes
A mi poziom adrenalinki się podnosi. Liczę najpierw ile w skarpetce w domu zostawiłam a potem do 10.....
Pani A. znikła.
Pani (miła ), ta chętna na potulną sunię , pyta :czy ja sunię potulną chcę?
Mówię :chce. I sunię i tego drugiego co z nią w kojcu siedzi bo ta pewnie rodzeństwo i pewnie zżyci są. I ,że jeszcze jakieś dwa starsze wezmę , co nie są objęte "REZERWACJĄ".
Pani mówi - pomyślę , z mężem porozmawiam. I pani myśli i z mężem rozmawia bo na rozsądną bardzo wygląda. Mąż też. POZDRAWIAM
Ciemno już. Leje coraz bardziej.
Pani A. szukam.
Jest . W pałacu na pokojach znalazłam.
Decyzja Pani A. : mała, biała ,potulna sunia "nieaktualna".
Uzasadnienie w/w. : jak się piesek do kotka nie ułoży to pani zwróci pieska . (mój przypis : do 14 dni- jak mało używane buty , które uwierają i do reszty ubioru nie pasują)
Łapię ostatnią deskę ratunku - mówię , tłumaczę , głos mi się podnosi , brzydkie wyrazy już stoją gotowe w kolejce w mym gardle.....
Pani A. głupia jest , czy tylko taką udaje. Podejrzewam najgorsze - JEST.
Brzytwy się łapię - miłej , mądrej Pani od kotka tłumaczę. Pani rozumie.
No i stało się :
publicznie stwierdzam KRÓL JEST NAGI !!! tzn. -
PANI SOBIE NIE RADZI Z TĄ SPRAWĄ . K... MAĆ !! - krew mnie zalała i już wrzeszczałam , bo miałam wrażenie ,że głucha nie głupia
No i się zaczęło - body guard p. A. zatrzasnął mi drzwi przed nosem. Uwaga w/w porusza się z ochroną. Wniosek - ma świadomość własnej ułomności umysłowej. Może jednak nie taka głupia bo świadomość ma.Za drzwiami stałam, jak wypędzony pies a tam w środku popychanki i pyskówki i brzydkie słowa......W środku nie byłam .nie widziałam nie komentuję.
Pani od kotka rezygnuje. Jeszcze raz z tego miejsca pozdrawiam.
Bartek, jako człowiek kulturalny - "Pani jest niekompetentna!"
Pani A. - "NIE MUSZĘ BYĆ JA TO ROBIĘ CHARYTATYWNIE"
Rączki mi opadły , nóżki mi się ugięły. Już wiem - GŁUPIA ( przypadek wzorcowy).
Pani A. : "no i dopięła Pani swego!!!" Evil or Very Mad Evil or Very Mad (agresywność 10),
podejrzewam osobiste zaangażowanie.BEZ KOMENTARZA.
Obraz nobliwej starszej Pani legł w gruzach.
Dostałam papierek do podpisania.
Dowód osobisty wyjęłam (na logikę-moją). Nikt nie obejrzał.
Pani A. papierek zabrała , na szpilce umazanej w g.. się obróciła i tyle jej było. Jak by od pokwitowanej sztuki było płacone (czysta akwizycja).
Marti pomógł mądrze ulokować psy w aucie (2 szt. małe, białe)- imion p.A. nie podała. Na siedzenia jedno duże rude.
Duże-rude wpadło na mnie .Przylgnęło jak szczeniaczek ...mordę wepchało mi pod pachę i ani drgnęło przez trzy godziny. Dobrze nam tak było i jest . Duże-rude to teraz MANFRED dla przyjaciół MANIUŚ.
Z tyłu jechały 2 małe białe.

Bardzo dużo by tu jeszcze pisać. Może kiedyś........
Mam teraz więcej obowiązków. Chyba rozumiecie.

Muszę już kończyć. Głodomory domagają się kolacji.

W kwestii formalnej :
1. -Pominęłam wątek SZ.P. z kotem na ręku.
-psa dla -cyt.wg. A " jakiegoś tam sobie Bogusia "- pani A. czwartego
psa nie wydała.
2. -Szczególne podziękowania :
dla Martiego i jego żony- Jestem pełna szacunku dla tego co robicie.
dla Bartka jako kierowcy
dla Ani za wsparcie moralne
dla Jarka za pożyczenie samochodu
dla mojej mamy ,że zajęła się moimi dziećmi , domem i psami pod
moją nieobecność
Opatrzności Bożej , że powstrzymała mnie przed wrzuceniem p. A.
do kojca z rozwścieczonym psem (imienia nie znam) lub zamordowaniem (p.A.)
3. -Oświadczam ,że nie pojechałam na szaber. bez komentarza.
nie robię tego na pokaz ani dla pieniędzy.
( TYLKO dzisiejszy rachunek TYLKO od weterynarza - 500,-)
wiem co to znaczy podejmować odpowiedzialne decyzje
itd.

WIEM WIEM -JESTEM NUDZIARĄ
już kończę


Pozdrawiam wszystkich serdecznie


Ostatnio rozmawiałam telefonicznie z osobą, która kupiła u tej kobiety psa.....
Zgroza... co się "klientom" o Azjatach tam opowiada Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:16, 21 Lut 2008    Temat postu:

Rozwiń temat, Justyna.
Dużo osób czyta to forum, może się komuś to przyda,
niech ludzie oczy otworzą na temat, a nie portfele przed takimi rozmnażaczami Confused Laughing
czy chociaż z psa zadowoleni?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:17, 21 Lut 2008    Temat postu:

Sylwia napisał:

czy chociaż z psa zadowoleni?


Pies nie żyje, był bardzo chory....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Czw 20:32, 21 Lut 2008    Temat postu:

Justyno- rozwiń temat o co chodzi z tym psem- ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:37, 21 Lut 2008    Temat postu:

mysza napisał:
Justyno- rozwiń temat o co chodzi z tym psem- ???


Nie ma Myszko co rozwijać Sad poprostu pies po roku i ciężkiej chorobie zmarł.... Miał dysplazję "typu ź" jak to określili weterynarze... no i prawdopodobnie jeszcze inne ciężkie fizyczne wady organów wewnętrznych... szkoda rodziny, która się do niego bardzo przywiązała...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Czw 22:37, 21 Lut 2008    Temat postu:

BOZIU!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Pomóż/Podziel się Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 21, 22, 23  Następny
Strona 22 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin