Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KRIT Różana Jutrznia / Goliat Baju-Baj X Liusza Mif Tar /
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Galeria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:43, 04 Sty 2008    Temat postu:

Jurga KK napisał:

Zdecydowałam się na kupno tego szczeniaka. niestety już po 2 tygodniach, zobaczyłam że dzieje sie coś nie tak, pies jest nieufny do nas po kilkakrotnym nawoływaniu dopiero do nas przychodził ze spuszczoną główką, ........

Jest to naprawdę biedny Krecik, probowaliśmy pomoc mu na wszystkie sposoby, sięgaliśmy rad, hodowców, szkoleniowców weterynarzy, behawiorystów ale nic nie przynosiło rezultatów,
Skutek był co raz gorszy, nie przyjmowałam do świadomości tego że nic nie da sie zrobić, .
,


Poprosiliśmy P.Aldonę która zajmuję się szkoleniem psów, żeby przyjechała zobaczyła go, pomogła nam może to bezbronne maleństwo da się uratować, niestety... usłyszałam to samo co od każdego.


Nie jestem zwolenniczką eutanazji, ani schronisk, żaden pies którego posiadałam a jak wiecie było ich wiele każdy dożywał godnej starości, lub odchodził z powodów nieuleczalnej choroby.

... i właśnie taki dom i kochającą rodzinę wspólnie z Panią Aldoną mu znaleźliśmy że Kochany Krecik będzie dochodził do siebie, żeby był wolny o stresów jakie napotykają go w centrum.


Jutro skomentuję wybrane fragmeny -
tylko dwa pytania do Agnieszki :
1) Dlaczego nie zgodziłaś się zwrócić psa do hodowcy jak zaczęlaś mieć z nim problemy - Hodowca proponował Ci wtedy zwrot kosztów zakupu psa .... a Ty nie przyjechalaś nawet na nasze zaproszenie na Wystawę do Sopotu bo jak powiedziałaś balaś się że Ci go zabierzemy .....
2) Dlaczego zrezygnowałaś z oddania psa do Hodowli jak po raz drugi Hodowca wyraził chęć zabrania psa do siebie , / tym razem bez zwrotu kosztów / , po tym jak poinformowalaś że pies jest po dwoch operacjach i szukasz mu nowego domu żeby nie oddać do schroniska ?
Dlaczego zdecydowałaś się na oddanie psa , dopiero po dwóch operacjach ? A i tak w końcu go nie przywiozłaś -? Powiedziano mi że
zrezygnowałaś i pies zostaje u Ciebie ....
I szacunek dla hodowcy że tak zareagował ...

A tak wygladal Krit na dwa dni przed tragiczną decyzją o sprzedaży ..... darł mi spodnie , skakał na głowę i nie dawał robic zdjęć ....
[link widoczny dla zalogowanych]..[link widoczny dla zalogowanych]..[link widoczny dla zalogowanych]
I pierwszy dzień w nowym domu - czy wyglada na psa ktory według sugestii forumowiczów przezyl "trauma " u hodowcy ?
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Pią 21:08, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 21:16, 04 Sty 2008    Temat postu:

Jechać z psem prawie 350km w jedną stronę tylko po to żeby hodowca go zobaczył, narażać psa na jeszcze większy stres wciągać na obcy teren ?? moim zdaniem to powinno należeć do hodowcy skoro wie jaki jest pies, jak sie zachowuje. Zapewniałam nocleg, oraz zwrot kosztów. Otrzymywałam odpowiedzi że pies z tego wyrośnie, jest jeszcze młody, wyolbrzymiam problemy itd, czyli zero zainteresowania. Kazałaś mi przyjechać tzn nie Ty P.Basia jak Krecik miał 6,5 miesiąca ze zwrotem kosztów za szczenię itd. Pies byl wtedy 1,5 miesiąca u mnie byliśmy z nim zżyci, probowaliśmy pomagać wierząc że wszystko wróci do normy, że piesek będzie normalny. Na dzień dzisiejszy nie oddam psa osobom którym kompletnie nie ufam, które opierają sie tylko i wyłącznie na rozmowach telefonicznych bądź mailach bez chęci przyjazdu i zobaczenia na żywo psa. A pisząc że chce oddać psa znalesć mu inny dom - były to tylko prośbe że może hodowce ruszy sumienie i zawita do włocławka zobaczyć. a Pisanie i wrzucanie fotek jak pies wyglądał przed tragicznym wyjazdem jest kompletnie nie stosowne, i może warto zadać sobie kilka pytań.
Obecnie pies ma zapewniony dobry domy z hektarową posesją u ludzi którzy wiedzą jaki jest Krecik, nie pozwolę żeby wrócił do klatki, kojca w którym był. Uważam za bardzo niestosowne za znęcanie sie opisując na temat tego biednego kochane Krecika. Umiłowany hodowca tak jak Pani twierdzi, powinien w\wykazać chodź odrobinę chęci że pomóc nam wspólnie nad zdrowiem jego nie przyjęła pani zaproszenia tylko słyszałam żeby go oddać Jutro jade na uczelnie natomiast, w poniedziałek na 2 dni wyjężdzam żeby zobaczyć w jakich warunkach przebywał by mój ukochany Krecik, poznać właściciela, przedstawić mu jeszcze raz dokładnie problemy naszego pieska,Jeżeli uznam że jego warunki będą na takim poziomie jakie każdy pies powinien mieć dopiero zdecyduję sie go zawieść. Jednocześnie uważam rozmowę na temat Krecika z Pania za zakończoną gdyż pANI MOżE TERAZ TYLKO ZASZKODZIć NIż UDZIELIć POMOCY. Zarówno mnie jak i innym którzy mają podobny problem.


Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Pią 21:38, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:43, 04 Sty 2008    Temat postu:

Jurga KK napisał:
Jechać z psem prawie 350km w jedną stronę tylko po to żeby hodowca go zobaczył, narażać psa na jeszcze większy stres wciągać na obcy teren ??


Jak to ZOBACZYŁ ? Napisałaś do Basi że przyjedziesz, oddać psa .... nawet juz miała nową budę zamawiać umawiałaś się a potem odwołałaś ?
A niestosowne to jest sugerować że suka zestresowała psa - albo
że to ona jest tchórzliwa-
PS. Hodowla nie jest dla niego "obcym " terenem - to jego ukochany dom - tam jest jego matka i Pani - , obce tereny i stresy to wizyty u Weterynarzy , behawiorystów , doradców, szkoleniowców etc, etc,


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Pią 21:53, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Pią 21:47, 04 Sty 2008    Temat postu:

Jurgo bardzo Ci współczuję, mój Mudar też nie należy do tych wyidealizowanych azjatów, też jest lękliwy, może nie aż tak jak Krecik. A czy radziłaś się tresera, bo my od 1,5 roku mamy co dwa tygodnie spotkanie z treserką, przy której pies naprawdę chętniej pracuje, raźnie idzie przez centrum miasta, treserka uczy nas jak postępować z nim w momencie strachu i ogólnie zwraca nam uwagę na wiele szczegółów (np. ze 3 m-ce temu zwrócilysmy uwagę że Mudar chętniej idzie po stronie ulicy gdzie samochody "jadą na niego", a jak najeżdzają na nas z tyłu to jest bardzo zdenerwowany-więc narazie trenujemy tą lżejszą dla niego formę spaceru w centrum )
I rozumiem jak się czujesz, ja w życiu nie podniosłam ręki na psa, nie stresowałam go niepotrzebnie, miał zapewnione zabawy ze starszym bardzo zrównoważonym-miejskim psem a i tak coś nie poszło zgodnie z planem..... i też odmówiłam odkupienia psa bo ja chcę z nim dalej mieszkać, dla mnie to cudowny pies.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 21:49, 04 Sty 2008    Temat postu:

Mogul to twoje zacietrzewienie i napastliwość w obliczu tragedii jest przykra po prostu.

Jeszcze bardziej współczuję Kritowi i Agnieszce. Agnieszka nie martw się, swoje przeszłaś razem z biednym psem.

Nawet sędziowie na wystawach zauważają że inne pieski z tego miotu mają kłopoty z psychiką vide opinia p. sędzi po wystawie w Nowym Dworze wpisana Kingowi. Można oczywiście uznać że to spisek, albo kolejny właściciel zmarnował psa. Problem może być większy bo Kinga widziało parę osób na wystawach, mogły ocenić jego zachowanie.

Warto chyba się spokojnie zastanowić, czy cały świat jest przeciw mnie i spiskuje, czy może ja sie pomyliłam, to ludzka rzecz. Tutaj nie chodzi o to żeby komuś dopiec, ale żeby zminimalizować szanse na takie pieski.

Mam tylko nadzieję, że nikt z forumowiczów nie doświadczy tego co Agnieszka, a jeśli nie daj Boże, to będzie mógł pomagać pieskowi we współpracy z hodowcą. To są ciężkie chwile i dla hodowcy i dla właściciela, problem w tym że czasami jedyną reakcją jest wyparcie. W tej sytuacji rozmowa jest bez sensu niestety.


Ostatnio zmieniony przez Zakirchan - usunięty dnia Pią 21:50, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 21:52, 04 Sty 2008    Temat postu:

kasia napisał:
Jurgo bardzo Ci współczuję, mój Mudar też nie należy do tych wyidealizowanych azjatów, też jest lękliwy, może nie aż tak jak Krecik. A czy radziłaś się tresera, bo my od 1,5 roku mamy co dwa tygodnie spotkanie z treserką, przy której pies naprawdę chętniej pracuje, raźnie idzie przez centrum miasta, treserka uczy nas jak postępować z nim w momencie strachu i ogólnie zwraca nam uwagę na wiele szczegółów (np. ze 3 m-ce temu zwrócilysmy uwagę że Mudar chętniej idzie po stronie ulicy gdzie samochody "jadą na niego", a jak najeżdzają na nas z tyłu to jest bardzo zdenerwowany-więc narazie trenujemy tą lżejszą dla niego formę spaceru w centrum )
I rozumiem jak się czujesz, ja w życiu nie podniosłam ręki na psa, nie stresowałam go niepotrzebnie, miał zapewnione zabawy ze starszym bardzo zrównoważonym-miejskim psem a i tak coś nie poszło zgodnie z planem..... i też odmówiłam odkupienia psa bo ja chcę z nim dalej mieszkać, dla mnie to cudowny pies.....


Kasiu, naprawdę robiłam co tylko mogłam pies miał indywidualne tresury, póżniej spotkania grupowe, terapie, psycholodzy sami przyjeżdzali żeby nie wozić psa w obce, nieznane terenY, problem polega tylko w tym że Krecik w stresie traci kontakt z otoczeniem, jest w totalnym amoku i szoku, nie docierają do niego żadne bodzce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 21:54, 04 Sty 2008    Temat postu:

MOGUL napisał:
Jurga KK napisał:
Jechać z psem prawie 350km w jedną stronę tylko po to żeby hodowca go zobaczył, narażać psa na jeszcze większy stres wciągać na obcy teren ??



Jak to ZOBACZYŁ ? Napisałaś do Basi że przyjedziesz, oddać psa .... nawet juz miała nową budę zamawiać umawiałaś się a potem odwołałaś ?
A niestosowne to jest sugerować że suka zestresowała psa - albo
że to ona jest tchórzliwa-
PS. Hodowla nie jest dla niego "obcym " terenem - to jego ukochany dom - tam jest jego matka i Pani - , obce tereny i stresy to wizyty u Weterynarzy , behawiorystów , doradców, szkoleniowców etc, etc,


Mogul nie po to wydaję sie tyle pieniędzy żeby zmarnowąć psa, żeby trafił do domu w którym przezywa tragedię jak sądzisz, i nie po to idą kolejne pieniądze na niesienie tej biednej istocie pomocy.


Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Pią 21:56, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 22:05, 04 Sty 2008    Temat postu:

kasia napisał:
Jurgo bardzo Ci współczuję, mój Mudar też nie należy do tych wyidealizowanych azjatów, też jest lękliwy, może nie aż tak jak Krecik. A czy radziłaś się tresera, bo my od 1,5 roku mamy co dwa tygodnie spotkanie z treserką, przy której pies naprawdę chętniej pracuje, raźnie idzie przez centrum miasta, treserka uczy nas jak postępować z nim w momencie strachu i ogólnie zwraca nam uwagę na wiele szczegółów (np. ze 3 m-ce temu zwrócilysmy uwagę że Mudar chętniej idzie po stronie ulicy gdzie samochody "jadą na niego", a jak najeżdzają na nas z tyłu to jest bardzo zdenerwowany-więc narazie trenujemy tą lżejszą dla niego formę spaceru w centrum )
I rozumiem jak się czujesz, ja w życiu nie podniosłam ręki na psa, nie stresowałam go niepotrzebnie, miał zapewnione zabawy ze starszym bardzo zrównoważonym-miejskim psem a i tak coś nie poszło zgodnie z planem..... i też odmówiłam odkupienia psa bo ja chcę z nim dalej mieszkać, dla mnie to cudowny pies.....


Kasiu, on jest zupełnie autystyczny jak sie przestraszy, widzi tylko ten przedmiot którego się boi, oczy w słup, zero kontaktu, Mudarek to jest naprawdę inna bajka, masz z nim kontakt to można z pieskiem pracować. Tutaj jest totalna fobia, pies nie odbiera bodźców, coś jak przy syndromie kennelowym. [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Zakirchan - usunięty dnia Pią 22:07, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:07, 04 Sty 2008    Temat postu:

Jurga KK napisał:

Mogul nie po to wydaję sie tyle pieniędzy żeby zmarnowąć psa, żeby trafił do domu w którym przezywa tragedię jak sądzisz, i nie po to idą kolejne pieniądze na niesienie tej biednej istocie pomocy.


Agnieszko , ja dalej nie rozumiem ? Miałaś przyjechać z psem do Hodowli czy się nie umawiałaś ?
Jakbyś przyjechała do Sopotu jak Cię prosiłam to bys zobaczyła - 3 psy z tego miotu ... zawsze to można zrobić ... w każdej chwili - możemy pojechać w odwiedziny - do psów ...


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Pią 22:13, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 22:25, 04 Sty 2008    Temat postu:

MOGUL napisał:
Jurga KK napisał:

Mogul nie po to wydaję sie tyle pieniędzy żeby zmarnowąć psa, żeby trafił do domu w którym przezywa tragedię jak sądzisz, i nie po to idą kolejne pieniądze na niesienie tej biednej istocie pomocy.


Agnieszko , ja dalej nie rozumiem ? Miałaś przyjechać z psem do Hodowli czy się nie umawiałaś ?
Jakbyś przyjechała do Sopotu jak Cię prosiłam to bys zobaczyła - 3 psy z tego miotu ... zawsze to można zrobić ... w każdej chwili - możemy pojechać w odwiedziny - do psów ...


Mogul jest mi bardzo przykro ze na mój koszt nie chciałaś zobaczyć psa i nie mam najmniejsze ochoty rozmawiać, (wracać do tego stanu jaki przeżywałam, niosąc pomoc temu biednemu stworzeniu, już dosyć wylałam łez ) po tym jak trzaskałaś mi słuchawką.


Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Pią 22:26, 04 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 5:14, 05 Sty 2008    Temat postu:

Jurga KK napisał:
MOGUL napisał:
Jurga KK napisał:

Mogul nie po to wydaję sie tyle pieniędzy żeby zmarnowąć psa, żeby trafił do domu w którym przezywa tragedię jak sądzisz, i nie po to idą kolejne pieniądze na niesienie tej biednej istocie pomocy.


Agnieszko , ja dalej nie rozumiem ? Miałaś przyjechać z psem do Hodowli czy się nie umawiałaś ?
Jakbyś przyjechała do Sopotu jak Cię prosiłam to bys zobaczyła - 3 psy z tego miotu ... zawsze to można zrobić ... w każdej chwili - możemy pojechać w odwiedziny - do psów ...


Mogul jest mi bardzo przykro ze na mój koszt nie chciałaś zobaczyć psa i nie mam najmniejsze ochoty rozmawiać, (wracać do tego stanu jaki przeżywałam, niosąc pomoc temu biednemu stworzeniu, już dosyć wylałam łez ) po tym jak trzaskałaś mi słuchawką.


Szkoda ze nie chcesz mi odpowiedzieć na to pytanie ? muszę zapytać sie Eli - ona nie zawsze ma dostęp do komputera ...
Wiesz że nie jestem pieniaczką i nie lubię plotek ale uważam że jak już mowimy " A" to trzeba powiedzieć cały alfabet do końca - aby uświadomić hodowców i właścicieli jakie niebezpieczeństwa czyhają na nasze psy - ile szkody robią "znawcy " zalecający szkolenia , jak waznym jest znajomość tej rasy - żeby nauczyć się nie tylko czytać co jest o niej napisane ale i zrozumieć że
" Azjata to wolne zwierze - dziecko przyrody a od przyrody trzeba się uczyć , wspomagać , nie gwałcić natury "
i dalej : " Kto nie ma cierpliwości, ogólnej kultury, i doświadczenia , ten nie powinien brać azjaty bo będą cierpieć, męczyć się obie strony, - człowiek i pies. "
I to nie są "czcze " słowa - w tym przypadku stały się ciałem ...., reszta w artykule.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jako miłośnik CAO, zamiast oskarzać , powinnaś sobie zadać pytanie " co JA zrobilam źle " a nie zrzucać winę na szczeniaka ....
czy genetykę - bo to jest aborygenny AZJATA !!!
Ogładanie zestresowanego psa nic by nie pomogło - w sytuacji jak nie sluchałaś moich rad , robiłaś dokładnie odwrotnie, bo jak twierdziłaś " nawet słonia można nauczyć tańczyć " i bez mojej wiedzy prowadzałaś go po weterynarzach , behawiorystach i najrożniejszych szkoleniach gdzie jak pisałaś stosowano metody siłowe " ujeżdzano psa jak konia " .
Czy mogę zamieścić tego maila którego do mnie napisałaś ?
Gdybyś chciała dobrze dla psa , to jak Ci powiedzialam , odsprzedaj mi psa i zobaczysz go za dwa lata - bo one dojrzewają psychicznie do 4 lat a Ty chciałas zrobić z niego w 5 m-cy "pogromcę ringów " / wystawy to Twoje hobby ", jak sama pisalaś / nie dając nawet psu rozwinąć się fizycznie a co dopiero psychicznie .....
Podobnie jak z wychowaniem dzieći -

Bo ja wiem bardzo dobrze na czym polegał mój błąd ... to sobie już wyjaśniłyśmy ...


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 6:45, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 6:19, 05 Sty 2008    Temat postu:

I jeszcze jedno , pies powinien jeść z miski postawionej na ziemi - a nie na podwyższonej ze stojaków - gdyż powoduje to łykanie powietrza do żołądka i stwarza możliwość skrętu i zachłyśnięcia - szczególnie u psów ras dużych ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 7:42, 05 Sty 2008    Temat postu:

jeszcze nigdy nie podniosłam ręki nażadnego psa, i nie pozwolila bym na to zeby ktos obcy to zrobil. Po drugie nie masz chyba pojecia jak na szkoleniu pracuje się z takim psem, a tym bardziej jak piszesz o szkoleniach silowych. Pies ma rzuconą piłeczkę to nie potrafi podejsc do niej tylko ze strachu ucieka, treser probuje podejsc to pies sie trzęsie, i proboje uciekac, wiec o jakich ty mówisz szkoleniach siła jezeli nie potrafisz sobie wyobrazić że pies sie boi. Ze pies ma w sobie strach. Kolejna sprawa jest fakt ze twoje zdanie o kims lub na jaki kolwiek temat opiera sie na wycinaniu zdan z kilku postow i skladaniu w jedna calosc. Dlatego nie życzę sobie abyś cytowała coś czego nie bardzo rozumiesz Smile A Twoje porady polegały na: zabieraj suke razem z Krecikiem na spacery, puszczaj go na luźnej smyczy albo razem z suka na polanie;) żeby pies poczuł zadowolenie ze spacerówwięc o czym my ty rozmawiamy? gdybyś potrafiła sobie wyobrazic jak pies zachowuje się na zewnatrz poza swoim podwórzem, zmieniłabys zdanie , ale tak jest do puki nie zobaczy sie psa na żywo tylko tlumaczy i poucza kogoś przez telefon. Kiedy prosiłam Zaka zeby do nas przyjechał, przez telefon też uważał że bedzie mozna mu pomoc, ze bedzie mozna coś spróbować do puki nie zobaczył jaki pies na własne oczy potrafi mieć strach, jak to biedne stworzenie szuka najmniejszej dziury żeby sie w niej schować (na własnym podwórzu). Krecik to tylko bezbronny pies, który nie jest niczemu winien, który nie załużył sobie i tym samym jego właściciele żeby osoby które nie miały możliwości zobaczyć psa opisywały go w taki sposób i nazwywały "tragiczną decyzją o sprzedaniu"
I PROSZę NIE PROSIć MNIE ZEBYM ODDAłA PSA, KOMUS DO KOGO STRACILAM ZAUFANIE KILKA MIESIECY TEMU. Nie bede przytaczac tego co zostalo mi powiedziane, jeszcze calkiem niedawno, bo nie na tym polega normalna rozmowa żeby obrzucać się z kimś błotem. Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Sob 7:45, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 8:28, 05 Sty 2008    Temat postu:

Smutne to bardzo, ale może przypomnę co napisał tutaj na forum hodowca Krita do Agnieszki.

eli napisał:
Agnieszko , wypowiadając się na forum , nie miałam zamiaru "wywoływania wilka z lasu", krytykowanie hodowców czy właścicieli.....,myślę że już dość "prania brudów" na Forum......,niech każdy spojrzy samokrytycznie na swoje postępowanie


Mogul, ja rozumiem, że chciałaś żeby pieski były jak najlepsze z tego skojarzenia, przykro mi bardzo, że tak wyszło.

Ale może zamiast teraz zionąć nienawiścią, pisać w nocy posty i zmieniać je po dwanaście razy można było pojechać i pieska zobaczyć, zwłaszcza jak się ma sygnały, że sie coś złego dzieje. Tak robią doświadczeni hodowcy, powiedzieliby Ci o tym. Ja wiem, że Ty sama miałaś jeden miot tylko, ale przecież mogłaś poprosić kogoś doświadczonego o radę, albo pomoc. Ludzie naprawdę są życzliwi, potrafią pomóc.


Zastanów się troszkę może nad sobą, porozmawiaj z jakimś doświadczonym hodowcą, który miał tych miotów więcej i wie jaki to ciężki chleb, może to Ci jakoś pomoże? Bo to przykro patrzeć i czytać. Wszyscy wiemy, że ty te pieski kochasz. Embarassed Tylko jak mówiła pierwsza hodowczyni kaukazów w Polsce pani Bartman, psa trzeba kochać mądrze.

Agnieszko, może nie zaglądaj do galerii Krecika przez jakiś czas, bo dość już miałaś przykrości, a czasami emocje biorą górę i jest tylko piana. Nie martw, forumowicze są myślący, wiedzą że wizyty u weterynarza czy szkoleniowca psa nie zmarnują. Głowa do góry, ucałuj pieski pogłaszcz Krecika, będzie dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:52, 05 Sty 2008    Temat postu:

Tak wyglądało dorastanie Krita a ja byłam bezsilna ... .

>Użytkownik Agnieszka napisał:
>>Witaj. Malgosiu. Postanowilam napisac I sie przelamac Po tym jak zobaczylam
>zdjecia Kogi. Ja tez jezdze z Krecikiem na szkolenie wiesz chyba z jakiego >powodu.
Bylam na szkoleniu we wloclawku wszyscy MI obiecywali ze bedzie
>wszystko dobrze pies wyjdzie z tego a Po kilku tygodniach zalamuja rece Bo >pies jeszcze bardziej sie boi. Szkolenia as przeprowadzane pod okiem
>wlasciciela jest nawet psie przedszkole. My robimy wszystko pod okiem
>trenera I to nic nie skutkuje. Nigdy go nie udezylismy nawet na szkoleniu .
>Wydajemy cale serce zeby dalo sie cos zrobic. Z cala rodzina jezdzimy ja
>mama I ojciec I jest coraz gorzej bawimy sie z nim biegamy jezdzimy do lasu
>na poolane robimy wszystko.
............. Jezdzilismy z nim do torunia na inne szkolenie indywidualne to
>nie bylo mozliwosci zeby trener doszedl do psa ujazmial go jak dzikiego
>konia.
Wszyscy plakali jak to widziali ci mowie serce peka.
A my jestemy >bezradni, gosciu z torunia tez zalamuje rece.
Na podworku widzisz jak sie
>pies zachowuje na forum as jego zdjecia.
Pies jest idealny jak mowilam nie
>ma zadnej wady
widzialeimy kinga ale to nie jest to king jest mniejszy ma
>krotsza kufa ogolnie jest mniejszego formatu. Kazdy nam go zazdrosci do puki
>do nie pozna jaki jest. Wszyscy MI tylko obiecuja I nie ma zadnego rezultatu
> Pieniadze nie graja zadnej roli moezmy zaplacic nawet 2-3 tys zeby go z
>tego wyciagnac odblokowac mu psychike. Pies sie boi nawet worka na smieci w
>lesie. Moze ty masz kogos kto potrafil by nam pomoc. Bo my juz nie wiemy co
>sie dzieje.
Pies nawet w domu spi jest wszedzie gdzie my jak na podworku
>szczeka to 2 metry do bramy a jak ktos przychodzi to tuli ogon I ucieka. A o
>jedzenie to by zagraz. Na szkoleniu 3 razy zaatakowal psa


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 11:01, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Galeria Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 7 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin