Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KRIT Różana Jutrznia / Goliat Baju-Baj X Liusza Mif Tar /
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Galeria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Sob 12:37, 05 Sty 2008    Temat postu:

Jurga KK napisał:
MOGUL napisał:
Jurga KK napisał:
Jechać z psem prawie 350km w jedną stronę tylko po to żeby hodowca go zobaczył, narażać psa na jeszcze większy stres wciągać na obcy teren ??



Jak to ZOBACZYŁ ? Napisałaś do Basi że przyjedziesz, oddać psa .... nawet juz miała nową budę zamawiać umawiałaś się a potem odwołałaś ?
A niestosowne to jest sugerować że suka zestresowała psa - albo
że to ona jest tchórzliwa-
PS. Hodowla nie jest dla niego "obcym " terenem - to jego ukochany dom - tam jest jego matka i Pani - , obce tereny i stresy to wizyty u Weterynarzy , behawiorystów , doradców, szkoleniowców etc, etc,


Mogul nie po to wydaję sie tyle pieniędzy żeby zmarnowąć psa, żeby trafił do domu w którym przezywa tragedię jak sądzisz, i nie po to idą kolejne pieniądze na niesienie tej biednej istocie pomocy.
No Agnieszka tu to już przesadziłaś całkowicie, zapłaciłaś za 5-miesięcznego psa, pięknego w bardzo dobrej kondycji 1500 zł, na dziń dzisiejszy za szczeniaka 8 tyg. płaci się od 1500 do 4000zł,,, a co do domu w którym się urodził że przeżywał tragedie, za te słowa zasługujesz na odebranie Ci uprawnień hodowcy. Byłem w tym domu, widziałem warunki w jakich żyją psy, przebywałem z jego matką non stop przez pół dnia, mam znajomego który bardzo dobrze zna matkę Lusha, także nie mów takich głupot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Sob 12:53, 05 Sty 2008    Temat postu:

MOGUL napisał:
Tak wyglądało dorastanie Krita a ja byłam bezsilna ... .

>Użytkownik Agnieszka napisał:
>>Witaj. Malgosiu. Postanowilam napisac I sie przelamac Po tym jak zobaczylam
>zdjecia Kogi. Ja tez jezdze z Krecikiem na szkolenie wiesz chyba z jakiego >powodu.
Bylam na szkoleniu we wloclawku wszyscy MI obiecywali ze bedzie
>wszystko dobrze pies wyjdzie z tego a Po kilku tygodniach zalamuja rece Bo >pies jeszcze bardziej sie boi. Szkolenia as przeprowadzane pod okiem
>wlasciciela jest nawet psie przedszkole. My robimy wszystko pod okiem
>trenera I to nic nie skutkuje. Nigdy go nie udezylismy nawet na szkoleniu .
>Wydajemy cale serce zeby dalo sie cos zrobic. Z cala rodzina jezdzimy ja
>mama I ojciec I jest coraz gorzej bawimy sie z nim biegamy jezdzimy do lasu
>na poolane robimy wszystko.
............. Jezdzilismy z nim do torunia na inne szkolenie indywidualne to
>nie bylo mozliwosci zeby trener doszedl do psa ujazmial go jak dzikiego
>konia.
Wszyscy plakali jak to widziali ci mowie serce peka.
A my jestemy >bezradni, gosciu z torunia tez zalamuje rece.
Na podworku widzisz jak sie
>pies zachowuje na forum as jego zdjecia.
Pies jest idealny jak mowilam nie
>ma zadnej wady
widzialeimy kinga ale to nie jest to king jest mniejszy ma
>krotsza kufa ogolnie jest mniejszego formatu. Kazdy nam go zazdrosci do puki
>do nie pozna jaki jest. Wszyscy MI tylko obiecuja I nie ma zadnego rezultatu
> Pieniadze nie graja zadnej roli moezmy zaplacic nawet 2-3 tys zeby go z
>tego wyciagnac odblokowac mu psychike. Pies sie boi nawet worka na smieci w
>lesie. Moze ty masz kogos kto potrafil by nam pomoc. Bo my juz nie wiemy co
>sie dzieje.
Pies nawet w domu spi jest wszedzie gdzie my jak na podworku
>szczeka to 2 metry do bramy a jak ktos przychodzi to tuli ogon I ucieka. A o
>jedzenie to by zagraz. Na szkoleniu 3 razy zaatakowal psa
No właśnie i to są metody jakie popiera Zaki, szkolenie szczeniaka azjate.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:07, 05 Sty 2008    Temat postu:

TURGAJ napisał:

No Agnieszka tu to już przesadziłaś całkowicie, zapłaciłaś za 5-miesięcznego psa, pięknego w bardzo dobrej kondycji 1500 zł, na dziń dzisiejszy za szczeniaka 8 tyg. płaci się od 1500 do 4000zł,,, a co do domu w którym się urodził że przeżywał tragedie, za te słowa zasługujesz na odebranie Ci uprawnień hodowcy. Byłem w tym domu, widziałem warunki w jakich żyją psy, przebywałem z jego matką non stop przez pół dnia, mam znajomego który bardzo dobrze zna matkę Lusha, także nie mów takich głupot.


Agnieszka chciała odwieżć psa po operacji i oddać go w połowie drogi -/ koszt benzyny ? / nie odpowiedziala jednak na zapytanie hodowcy kiedy i u kogo pies był operowany i czy Weterynarz , zgadza się na tak długa podróż operowanego psa .... ?
Agnieszka zapytała również czy może liczyć na zwrot kosztów zakupu psa... ?
Po odmowie zwrotu kosztów w takich okolicznosciach - zmieniła zdanie i napisała że pies zostaje u niej .... teraz słyszymy ze jednak szuka dla niego nowego domu ?


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 13:17, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eli
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie

PostWysłany: Sob 13:10, 05 Sty 2008    Temat postu:

Agnieszko, chciałam się już nie włączać w dyskusje na Forum, bo obrzucanie się nawzajem błotem nie leży w mojej naturze. Nie mogłam jednak przejść obojętnie nad zwalaniem całej winy na mnie, moją hodowlę i moją sukę, że jest strachliwa i nadpobudliwa....etc, etc, tylko dlatego żeby umniejszyć swoją winę. I do wiadomości niektórych Forumowiczów: Krecik do 5 miesięcy, kiedy był u mnie, nie przeżył żadnej traumy...., Kocham psy i nigdy bym ich nie skrzywdziła....,szczeniaki i również dorosłe psy mają u mnie dużo swobody, biegają na zmiany po 1 ha....., w kojcach przebywają tylko w razie konieczności.....Jestem osobą odpowiedzialną i nigdy nie sprzedałabym czy oddała szczeniaka innej osobie, gdybym zauważyła najmniejszą zmianę w jego psychice. U mnie Krecik zachowywał się normalnie i dlatego byłam bardzo zdziwiona Twoimi sugestiami że pies się wszystkiego boi. Ale jak zaznaczyłam powyżej , jestem osobą odpowiedzialną i zaproponowałam Tobie odkupienie psa....., na co Ty nie przystałaś. Drugi raz zaproponowałam że wezmę Krecika od Ciebie, jeżeli Ty jesteś z niego niezadowolona. Odpowiedziałaś że Krit zostanie jednak u Ciebie.....Teraz czytam że wolisz go oddać obcej osobie bo twierdzisz że Krit u mnie będzie zamknięty w kojcu. To jest jawne oszczerstwo, bo tyle swobody na dużej przestrzeni co mają u mnie psy to u Ciebie nie ma. Poza tym pisałaś mi wcześniej że nie masz pretensji i zastrzeżeń do mnie jak i do mojej hodowli a teraz nagle zmieniłaś zdanie. Zastanawiam się czy przy tak częstym zmianie zdania nadajesz się do wychowywania psów....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 16:03, 05 Sty 2008    Temat postu:

TURGAJ napisał:
Jurga KK napisał:
MOGUL napisał:
Jurga KK napisał:
Jechać z psem prawie 350km w jedną stronę tylko po to żeby hodowca go zobaczył, narażać psa na jeszcze większy stres wciągać na obcy teren ??



Jak to ZOBACZYŁ ? Napisałaś do Basi że przyjedziesz, oddać psa .... nawet juz miała nową budę zamawiać umawiałaś się a potem odwołałaś ?
A niestosowne to jest sugerować że suka zestresowała psa - albo
że to ona jest tchórzliwa-
PS. Hodowla nie jest dla niego "obcym " terenem - to jego ukochany dom - tam jest jego matka i Pani - , obce tereny i stresy to wizyty u Weterynarzy , behawiorystów , doradców, szkoleniowców etc, etc,


Mogul nie po to wydaję sie tyle pieniędzy żeby zmarnowąć psa, żeby trafił do domu w którym przezywa tragedię jak sądzisz, i nie po to idą kolejne pieniądze na niesienie tej biednej istocie pomocy.
No Agnieszka tu to już przesadziłaś całkowicie, zapłaciłaś za 5-miesięcznego psa, pięknego w bardzo dobrej kondycji 1500 zł, na dziń dzisiejszy za szczeniaka 8 tyg. płaci się od 1500 do 4000zł,,, a co do domu w którym się urodził że przeżywał tragedie, za te słowa zasługujesz na odebranie Ci uprawnień hodowcy. Byłem w tym domu, widziałem warunki w jakich żyją psy, przebywałem z jego matką non stop przez pół dnia, mam znajomego który bardzo dobrze zna matkę Lusha, także nie mów takich głupot.


Turgay, czy uczono w szkole czytania ze zrozumieniem?? bo mnie bardzo dobrze. więc zrób to jeszcze raz tylko proszę uważnie !!

MOGUL napisał:


A tak wygladal Krit na dwa dni przed tragiczną decyzją o sprzedaży .....


chwalenie swoich postów co chwila, na wzajem to jest naprawdę śmieszne, Smile
Nie bede pisać kolejnego postu, Pani Basiu, czy ja kiedykolwiek obraziłam Pani hodowle, czy powiedziałam coś złego na sukę albo na Panią? nie bardzo sobie taki fakt przypominam. Teraz też nikogo nie pomawiam, nie puszczam maili jakie były pisane miedzy nami, nie wysyłam prywatnych wiadomości, nie opowiadam głupot o jakiś sądach itd. Cały czas miałam nadzieję że piesek z tego wyjdzie, że bedzie normalny, nigdy w jego galerii ani na żadnym innym forum nie powiedziałam na niego złego słowa i teraz też tego nie robię. Kocham go całym sercem razem tak wiele przeżyliśmy, nie powiedziałam że jestem z niego niezadowolona, a fakt o tym że są problemy, że szukam nowego, zacisznego, spokojnego domu na uboczu domu wynika tylko z czystej miłości do tego biednego stworzenia. Nie chciałam nigdy rozgłosu, wszystkie informacje zachowywałam dla siebie, a to że teraz się przełamałam i opisałam wszystko, nie znaczy że chce zrobić komuś na złosc, ze chce zniszczyć imie jakiejkolwiek hodowli, czy psa, dałam tylko informację, że pies znalazł nowy dom, z dala od miasta, huku, hałasu, ludzi i samochodów, żeby mógł spokojnie bez stresów żyć. Dziękuję wszystkim za prywatne wiadomości, które naprawdę podnoszą na duchu.


Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Sob 17:54, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Sob 18:14, 05 Sty 2008    Temat postu:

Jurga KK napisał:
TURGAJ napisał:
Jurga KK napisał:
MOGUL napisał:
Jurga KK napisał:
Jechać z psem prawie 350km w jedną stronę tylko po to żeby hodowca go zobaczył, narażać psa na jeszcze większy stres wciągać na obcy teren ??



Jak to ZOBACZYŁ ? Napisałaś do Basi że przyjedziesz, oddać psa .... nawet juz miała nową budę zamawiać umawiałaś się a potem odwołałaś ?
A niestosowne to jest sugerować że suka zestresowała psa - albo
że to ona jest tchórzliwa-
PS. Hodowla nie jest dla niego "obcym " terenem - to jego ukochany dom - tam jest jego matka i Pani - , obce tereny i stresy to wizyty u Weterynarzy , behawiorystów , doradców, szkoleniowców etc, etc,


Mogul nie po to wydaję sie tyle pieniędzy żeby zmarnowąć psa, żeby trafił do domu w którym przezywa tragedię jak sądzisz, i nie po to idą kolejne pieniądze na niesienie tej biednej istocie pomocy.
No Agnieszka tu to już przesadziłaś całkowicie, zapłaciłaś za 5-miesięcznego psa, pięknego w bardzo dobrej kondycji 1500 zł, na dziń dzisiejszy za szczeniaka 8 tyg. płaci się od 1500 do 4000zł,,, a co do domu w którym się urodził że przeżywał tragedie, za te słowa zasługujesz na odebranie Ci uprawnień hodowcy. Byłem w tym domu, widziałem warunki w jakich żyją psy, przebywałem z jego matką non stop przez pół dnia, mam znajomego który bardzo dobrze zna matkę Lusha, także nie mów takich głupot.


Turgay, czy uczono w szkole czytania ze zrozumieniem?? bo mnie bardzo dobrze. więc zrób to jeszcze raz tylko proszę uważnie !!

MOGUL napisał:


A tak wygladal Krit na dwa dni przed tragiczną decyzją o sprzedaży .....


chwalenie swoich postów co chwila, na wzajem to jest naprawdę śmieszne, Smile
Nie bede pisać kolejnego postu, Pani Basiu, czy ja kiedykolwiek obraziłam Pani hodowle, czy powiedziałam coś złego na sukę albo na Panią? nie bardzo sobie taki fakt przypominam. Teraz też nikogo nie pomawiam, nie puszczam maili jakie były pisane miedzy nami, nie wysyłam prywatnych wiadomości, nie opowiadam głupot o jakiś sądach itd. Cały czas miałam nadzieję że piesek z tego wyjdzie, że bedzie normalny, nigdy w jego galerii ani na żadnym innym forum nie powiedziałam na niego złego słowa i teraz też tego nie robię. Kocham go całym sercem razem tak wiele przeżyliśmy, nie powiedziałam że jestem z niego niezadowolona, a fakt o tym że są problemy, że szukam nowego, zacisznego, spokojnego domu na uboczu domu wynika tylko z czystej miłości do tego biednego stworzenia. Nie chciałam nigdy rozgłosu, wszystkie informacje zachowywałam dla siebie, a to że teraz się przełamałam i opisałam wszystko, nie znaczy że chce zrobić komuś na złosc, ze chce zniszczyć imie jakiejkolwiek hodowli, czy psa, dałam tylko informację, że pies znalazł nowy dom, z dala od miasta, huku, hałasu, ludzi i samochodów, żeby mógł spokojnie bez stresów żyć. Dziękuję wszystkim za prywatne wiadomości, które naprawdę podnoszą na duchu.
Agnieszka sory naprawde jak ja chodziłem do szkoły{ukończone średnie wykształcenie z maturą w 1976 roku} nie było komputerów ale Twoich słów nie rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 22:47, 05 Sty 2008    Temat postu:

Za zgodą Pani Aldony zamieszczam maila który został do mnie wysłany.
Cytat:

Dzień dobry Agnieszko Smile

jest mi bardzo przykro, że kilka innych osób potwierdziło moją opinię odnośnie Krecika. Chciałabym się mylić w tym przypadku. Powiem Ci, że zanim go zobaczyłam, miałam nadzieję,że nie jest tak źle jak opisywałaś w rozmowie telefonicznej i mailach. Niestety jak go zobaczyłam....Sad((...dawno nie widziałam takiej fobii.tak jak ci wspominałam ,ciężko jest mi jednoznacznie stwierdzić czy ma ona podłoże genetyczne-trzebaby zobaczyć rodziców, dziadków, i rodzeństwo. Może Krecik miał wzór jakiegoś tchorzliwego psa? Być moze to sydrom kennelowy? Nie chcę nic sugerować, mogę tylko gdybać. Nie powinnaś się obwiniać, bo naprawdę nie wiem jakie błedy wychowawcze trzebaby popełnic aby doprowadzic psa do takiego stanu...A przeciez to nie jest twój pierwszy azjata, masz doskonałą sukę, czyli wiesz jak prawidłowo wychować azjatę. Poza tym kazdy popełnia jakieś błedy-to normalne. Agnieszko , musisz pamiętać o tym,że taka fobia bardzo często przejawia sie w agresję...wiem że masz małe dziecko i muszę ci o tym napisać o tym jak wielkie jest ryzyko posiadania takiego spa i dziecka. Zbyt dużo w mojej codziennej pracy takich dzieci oglądam i potem je same wyciągam z fobii przed psami. Sprawcami są najczęściej ich własne psy.... wiem ,że bardzo przezywasz to wszystko, ale psa trzeba kochać mądrze, a zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo dziecka. Rozmawiałam dzisiaj z moim sąsiadem, on wziąłby Krecika. ma azjatkę po Bietarsie , pilnuje mu stada kur i kaczek, to zrównoważona suka. ma do STAŁEJ dyspozycji hektar ziemi. Jestem jedyną sąsiadką, dalej tylko pola i lasy...więc warunki dla Krecika idealne.ja ze swej strony dołozę wszelkich starań aby Krecika choc trochę "wyprostowac". W wolnych chwilach będę starała się nim pracować...

Pozdrawiam Aldona


Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Nie 9:18, 06 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 2:18, 06 Sty 2008    Temat postu:

Czytam te posty i przecieram oczy ze zdumienia. Widzę cytowana prywatną korespondencję z której wynika, że właściciel ma potworny problem z psem. Robi co może żeby mu pomóc. Słowem nie piśnie na ten temat na forum. A hodowca i właścicielka reproduktora nie uważają za stosowne do niego przyjechać i pieska zobaczyć. To po prostu przykre. Ich jedyną troską jest żeby wiadomość nie została upubliczniona. Nie jest ważny piesek, który przeżywa męczarnie nie jest ważna właścicielka psa. Jak wiadomość o piesku się pojawia, to wybucha nagonka.

Nawet jeśliby na chwile przyjąć prezentowaną tutaj optykę, że właścicielka coś zrobiła zrobiła źle to tym bardziej hodowca powinien w ciągu sekundy pojawić się u niej zobaczyć co z psem, jakie ma warunki. Piesek został sprzedany z kojca w wieku 5 miesięcy. Wszyscy forumowicze mają pieski, wiedzą jaka się różnica miedzy 8 tygodniowym pieskiem a 5 miesięcznym, a takiego właśnie kupiła Agnieszka.

Jak do mnie Agnieszka dwa miesiące temu mniej więcej napisała i prosiła płacząc o pomoc to po prostu tam pojechałem żeby zobaczyć co się dzieje w takim naturalnym odruchu. Nikt o stanie psa słowem nie wspomniał publicznie bo jedyną troską było zastanawianie się jak mu pomóc po prostu. Przekazałem Agnieszce namiary na weterynarza, która chyba jako jedyna zajmuje się poważnie w naszym kraju takimi problemami i je leczy.

Gdy jechałem do Agnieszki to nie spodziewałem się psa w takiej potwornej fobii, który na widok człowieka zamiera na spacerze w bezruchu , przywiera do ziemi i trzęsie się. Niczego nie widzi, jest w nim tylko ten potworny lęk, pragnienie schowania się do mysiej dziury, bo nie radzi sobie z otaczającym go światem. To dość ciężko opisać osobie trzeciej, która nie widziała takiej fobii. Tym bardziej ogarnia mnie zdumienie, że ktoś nie widząc psa jest w stanie ustalić co mu jest i jeszcze podać przyczyny. Nie widząc go bo po prostu ucieka od problemu, pisanie tych wszystkich postów zajęło więcej czasu niż wyjazd do pieska. Agnieszka nie ukrywała problemu, prosiła o pomoc.

Szczególnie przykra jest postawa Mogul, która do niedawna była dla wielu osób autorytetem. Niezależnie od rozbieżności poglądów nigdy nie miałem wątpliwości, że po prostu kocha psy. A tutaj tylko zacietrzewienie potworne, taki brak wrażliwości na cierpienie i ból psa oraz człowieka, który boryka sie z problemem. Embarassed Crying or Very sad


Ja naprawdę nie bardzo rozumiem o co chodzi. Czy o to żeby wyprodukować następny miot po tym skojarzeniu i żeby nikt się nie dowiedział, że w poprzednim wystąpił taki problem? Embarassed Crying or Very sad


Ostatnio zmieniony przez Zakirchan - usunięty dnia Nie 2:21, 06 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Nie 12:49, 06 Sty 2008    Temat postu:

Oi tak Zaki byłoby duże zdziwienie jakbyśmy tu na forum opisali wszystkie mioty, wszystkich polskich hodowców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Nie 13:57, 06 Sty 2008    Temat postu:

Turgaj, ja jako obserwator rasy, bardzo bym chciała (jakiś czas temu) znaleźć informację że zdarzają się mioty z poblemami, bo o tym nie mówi się publicznie, a na forach to tylko ochy i achy....... można wyczytać. Gdy dwa lata temu kupowałam psa, wszędzie tylko była opisana rycerskość i cudowny charakter tych psów, nie wierzyłam osobie która obecnie dużo mi pomaga przy prowadzeniu Mudara, że bardzo dużo CAO to tchórzliwe psy, tych z dobrym charakterem to można na palcach liczyć, fakt może za mało rozmawiałam z hodowcami, zdałam się tylko na 3-4 zdania hodowców, ale dla mnie z autorytetem w świecie CAO, ale wiem że i tak nie usłyszałabym jako laik wiele........... bo "każda pliszka swój ogonek chwali" a o cudzym milczy.....
A osoby sprzedające psy z problemem dalej je rozmnażają...... i łatwo stwierdzić że to nie była wina hodowcy tylko nowego właściciela........
Długo zastanawiałam się gdzie popełniłam błąd przy Mudarze, aż w końcu doszłam do wniosku że jedyny błąd to miasto, ta rasa wymaga mieszkania na wsi.... gdzie nie ma zbyt wielu bodźców..... choć oczywiście są osobniki, które sobie świetnie z tym radzą.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blanka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 15:23, 06 Sty 2008    Temat postu:

kasia napisał:
ta rasa wymaga mieszkania na wsi.... gdzie nie ma zbyt wielu bodźców..... choć oczywiście są osobniki, które sobie świetnie z tym radzą.....
cały czas czytam tu, że cao musi mieć jak najwięcej bodźcow, ktore są mu potrzebne do rozwijania się psychicznie...czy może źle to rozumiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Nie 16:13, 06 Sty 2008    Temat postu:

Blanka ja też o tym dużo czytałam ale widać, że niestety rodzi się dużo osobników, które z wieloma bodźcami nie potrafią sobie poradzić, jak np mojego psa ruch samochodowy męczy, nie lubi jeździć samochodem, muszę go wsadzać na siłę i choć od małego jeździł sporo samochodem, chodził z nami po ulicach naszego miasta nie przyzwyczaił się ..........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Nie 16:17, 06 Sty 2008    Temat postu:

kasia napisał:
Turgaj, ja jako obserwator rasy, bardzo bym chciała (jakiś czas temu) znaleźć informację że zdarzają się mioty z poblemami, bo o tym nie mówi się publicznie, a na forach to tylko ochy i achy....... można wyczytać. Gdy dwa lata temu kupowałam psa, wszędzie tylko była opisana rycerskość i cudowny charakter tych psów, nie wierzyłam osobie która obecnie dużo mi pomaga przy prowadzeniu Mudara, że bardzo dużo CAO to tchórzliwe psy, tych z dobrym charakterem to można na palcach liczyć, fakt może za mało rozmawiałam z hodowcami, zdałam się tylko na 3-4 zdania hodowców, ale dla mnie z autorytetem w świecie CAO, ale wiem że i tak nie usłyszałabym jako laik wiele........... bo "każda pliszka swój ogonek chwali" a o cudzym milczy.....
A osoby sprzedające psy z problemem dalej je rozmnażają...... i łatwo stwierdzić że to nie była wina hodowcy tylko nowego właściciela........
Długo zastanawiałam się gdzie popełniłam błąd przy Mudarze, aż w końcu doszłam do wniosku że jedyny błąd to miasto, ta rasa wymaga mieszkania na wsi.... gdzie nie ma zbyt wielu bodźców..... choć oczywiście są osobniki, które sobie świetnie z tym radzą.....
Kasiu czy ty tego nie widzisz że tu chodzi o zlikwidowanie niewygodnej hodowli. Na innym forum molosy wyczytałem że tobie hodowczyni zaproponowała cobyś go oddała lub że może ci dac darmo następnego szczeniaka. Ja nie miałem takiego szczęścia, jak zaczynałem kariere z azjatami to niestety moi pierwsi hodowcy mieli dobry baier i ważna dla nich była kasa, jeśli zaczne o tym opisywac to przyjmę styl Zakira, a narazie czekam na telefony, bo jeden z tych wspaniałych hodowców już napisał mi ciekawe 2 SMS-y.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Nie 17:30, 06 Sty 2008    Temat postu:

Nie rozumiem Krzysztofie...... ten świat jest mi obcy....naprawdę kiedyś chciałam zostać hodowcą, ale przeszła mi już chęć, jeżdżę na wystawy tylko dla frajdy i żeby pooglądać inne psy, CAO bardzo mi się podobają choć reprezentują bardzo różne typy.
Jestem miłośniczką a nie hodowcą dlatego Mudar wciąż mieszka ze mną.......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:54, 06 Sty 2008    Temat postu:

kasia napisał:
Jestem miłośniczką a nie hodowcą dlatego Mudar wciąż mieszka ze mną.......


Kasiu pięknie napisane ... ja też jestem miłośniczka a nie hodowcą - nawet powiedzialabym bym że aspiruję na "kolekcjonera " - mialam u siebie jak wiesz tylko jeden miot Mogulki - źle przeszła poród i nie ryzykowałam więcej wolalam ją widzieć zdrową szalejąca przy płocie ,,,,, razem ze swoim synkiem Goliatem który daje popalić ....

PS. przeczytałam też o tych tchórzliwych Azjatach - i to jest właśnie ten ważny dla mnie problem do rozwiązania - bo przez przypadek właśnie "naszemu " psu został postawiony taki zarzut - ale ------ hodowca który nie zna swoich psów albo sprzedaje szczeniaka 8 tygodniowego i nie zainteresuje się jak wychowywany był pies, prędzej uwierzy w takie zarzuty - ale w moim przypadku sprawa jest jasna - cały czas analizuję i głębiam tajniki zachowań psów , znam "jak wlasną kieszeń " zachowania mojego psa i suki Luiszy , jak również wszystkich psów z miotu poza tym nie można zapominać że sprzedany pies miał już PIĘĆ MIESIĘCY ZYCIA i strachliwy nie był - podszedł do nowych właścicieli , przywital sie - gdyby zwiał do budy nikt by go nie kupił - więc ...NIE ?
Uważam że w interesie wszystkich miłośników jest dojść jaki jest ten Azjata - które linie tak reagują , i na jakie warunki bytu , bo może to jest właśnie normalne dla "prawdziwych " CAO - a mieszanki z psami ras ucywilizowanych już są obojętne na bloki, komórkli, mieszkania , czy hale ....? Może właśnie te nie bojące się cywilizacji to to już "uszlachetnione " CAO, bez dawnej inteligencji , ale lubiące Wystawy ?


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Nie 21:14, 06 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Galeria Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 8 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin