Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Swiat Azjaty
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:22, 23 Lut 2006    Temat postu: Swiat Azjaty

Często słyszy sie o oddawaniu/ sprzedawaniu/ kupowaniu a czasem nawet "wypożyczaniu " dorosłych Azjatów , czy jest wśród Was ktoś kto z własnego lub czyjegoś doswiadczenia może powiedzieć jak przebiega asymilacja dorosłego Azjaty w nowym środowisku ?
CO JEST ŚWIATEM AZJATY??? Jakie są jego priorytety ?
Do czego jest bardziej przywiazany do swego Pana , stada /sfory , czy warunków terenowych ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Pią 7:39, 24 Lut 2006    Temat postu:

Kupiłam kilka dorosłych czy podrośniętych azjatów. Pierwszą taką była Ronga. Przyjechała do nas pod koniec grudnia w wieku 10 miesięcy. To była suka, nie bała nikogo i niczego, atakowała nas jak największych wrogów, pewnie nie mogła pogodzić się z faktem że ją oddali. Po 3 tygodniach wzięłam ją na smycz po raz pierwszy i wyprowadziłam na nieogrodzony teren, nie miałam odwagi jej puścić, bo jakby zaatakowała "obcego" to kto by ją zatrzymał. Dzień później, puściałm ją ze smyczą, robiła fikołki w śniegu, była szczęśliwa. Następnego dnia mieliśmy wystawę, i pierwszy raz kiedy była blisko moich dzieci, bez rozgraniczającej ich siatki, trochę się bałam, bo dzieciaki atakowała z jeszcze większą furią niż dorosłych. Wszystko poszło OK. Potem to już nikt nie miał prawa nawet pomyśleć, żeby nam zrobić krzywdę w jej obecności.
Był marzec, suka miała 13 miesięcy. Mieszkaliśmy w domu dwurodzinnym, przyjechali obejrzeć psy potencjalini klienci, on 190, ona 180 i 16 letni dobrze wyrośnięty syn. W domu miałam Deshę (17miesięcy), Daikasha (17miesięcy), Garę (8miesięcy) i Rongę (13miesięcy). Miałam salon z podwójnymi przeszklonymi drzwiami, naprzeciwko wejścia do mieszkania z klatki schodowej, tam zmknęłam Garę i Deshę, na balkonie Daikasha i Rongę. Normalnie przy Deshy i Daikashu wpuszczam ludzi bez potrzeby zamykania ich, jednak Ronga nie rosła u mnie i nie mogłam mieć tej 100 % pewności. Po kilku minutach wypuściłam Deshę, która oczywiście z cichym warkotem podeszła do obcych, którzy już siedzieli przy stole, obwąchała ich i odeszła na jakieś półtora metra od stołu. Następnie wypuściałm Rongę i Daikasha, który położył się w strategicznym punkcie przy wejściu do domu, miał pod kontrolą cały dom. Ronga podeszła do Stefano, który siedział na krześle, chciała zajrzeć mu w oczy, z bliska. On zaczął ją głaskać, ona akceptwoała gest, ale tylko dlatego że interesowało ją bycie blisko niego. Jednak w tym momencie, Gara, leżący pod ścianą i nie zbliżający się do obcych, zaszczekał. Wszystko stało się w oka mgnieniu. Ronga z warkotem ruszyła na gardło Stefano, krzyknęłam ostre "NO", miałam ją po mojej prawej stronie na wyciągnięcie ręki, ale z lewej mojej strony był już Daikash w pełnym skoku i Desha równolegle z nim. Wyciągnęłam rękę, pies się zatrzymał, zrozumiał sytuację. Dziewczyny również. Wyprowadziłam "towarzystwo" z kuchni, bo zrobiła się ciężka atmosfera. Stefano był w szoku, był pogryziony przez mieszankę azjaty jakiś czas wcześniej. Moje jednak nie drasnęły go. Od tamtej pory, Ronga jest dla Stefano numerem jenden jako suka azjatka, oczywiście Daikash i Desha również (ale to opowieść o Rondze, suce, która miała 80cm w kłębie, i bardzo dobry charakter). Niestety nie zdołaliśmy mieć od niej potomstwa, tylko Ekemena, bo odeszła na skręt żołądka. Pozostanie w naszych sercach i nie tylko w naszych, bo w sercach naszych znajomych też, na zawsze. Może kiedyś uda mi się znów mieć taką sukę jak Ronga.
Przepraszam rozkleiłam się, bo nigdy nie przeboleję tej straty. Nie nadaję się na hodowcę, bo ten musi być bez sentymentów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:01, 24 Lut 2006    Temat postu:

Ktos kiedyś powiedział że "prawdziwy brylant może ocenić tylko ten , kto posiadał wiele brylantów" .....mając dużo psów bezbłędnie rozpoznajemy tego niepowtarzalnego........sama to przeżyłam....
Luiza, a jaki wniosek odnośnie zapytania w temacie, czy uważasz że zmiana sfory dla Azjaty jest dla niego wielką tragedią ? I od czego zależy jego szybka adaptacja /
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Pią 8:23, 24 Lut 2006    Temat postu:

Uważam, że jeżeli azjata w nowej sforze się zaaklimatyzuje, to będzie szczęśliwy. Wszystko zależy jednak od indywidualnych cech azjaty i jego właściciela.

Znam Roksanę, siostrę Rongi, to z zachowania i fizycznie wcale mi Rongi nie przypomina, to taka zabawowa suczka, która łasi się do wszystkich. Ciekawe jaka jest Rozga, ale prawdy ci nie powiedzą (wszyscy hodowcy mówią że ich psy tak stróżują, że aż strach, a ja wiem że dobry użytkowy pies trafia raz na 100 szt albo i to nie), bo gdyby była taka jak Ronga, to sukę brałabym od razu, wiem że będzie kryta aborygenem.
Ronga kilka dni przed skrętem, to ostanie jej zdjęcia, pod babcią Nokot
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:05, 24 Lut 2006    Temat postu:

Mialem kilka azjatow kupionych jako dorosle.Podobnie jak Luiza twierdze ze nalezy indywidualnie patrzec na psa/azjate/.Nieszczescie jest wtedy gdy wlasciciel nic nie wie o specyfice rasy .Unieszczesliwi i siebie i psa.Jesli azjacie zapewni sie podstawowe potrzeby to bedzie OK.Dla psa.Natomiast to na czym zalezy wlascicielowi to osobny temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:15, 24 Lut 2006    Temat postu:

Waldek pozwolę sobie przytoczyć Twoje słowa bo to ważne co kiedyś powiedziałeś:
"Co do psow to jest roznie jedne cenią sfore/w tym wlasciciela/drugie terytorium,inne stado,inne kanape.
Jedno jest pewne , to czlowiekowi zalezy na czuciu sie wyjatkowym , byciem osią swiata wokół ktorej wszystko sie kreci,
Jak napotyka na indywidualnosc to zamiast ją cenić , niszczy , przykladając swoją zurbanizowaną miarę / pies zyjąc w warunkach miejskich powinien.... itd itd, itd, "
" Terytorializm to podstawowa cecha kazdego normalnego,pracujacego psa.Tylko ze obecne psy sa jej pozbawione.Czy wPolsce na wsi czy w Tadzykistanie dla Alihona to normalne ze kazdy pies pilnuje podworka.
Dla kynologow to ewenement-cudo. "
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:36, 24 Lut 2006    Temat postu:

Mogul jestem pod wrazeniem listu z POMOZ.Uwazam ze w adaptacji psa potrzebny jest czlowiek.Zwyczajny ,porzadny czlowiek ktory chce byc z psem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Pią 14:38, 24 Lut 2006    Temat postu:

I to jest to, trzeba znaleźć KOMPROMIS pomiędzy azjatą i właścicielem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:45, 24 Lut 2006    Temat postu:

Waldek ja też jestem pod ogromnym wrażeniem , tak wielkim że listu nie przeczytałam w całości, ale ten przypadek nie może być powszechnym, przecież nie zawsze zdarzaja sie tacy zwyrodnialcy -------- jestem pewna że ten właściciel jest psychicznie chory...........tego nie zrobi ktoś normalny.
A to co czuł ten pies , mogą sobie wyobrazić tylko Ci którzy rozumieją i czują rasę........
bo każdy pies cierpi, ale azjata ? Wiesz , że siła cierpienia uzależniona jest od inteligencji jednostki ? Bo mówię nie tylko o cierpieniu fizycznym ale przede wszystkim o psychicznym........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:55, 24 Lut 2006    Temat postu:

Mogul ja niestety wiem ze takich azjatow jest/ bylo duzo.Hodowcy zapewniaja o wybitnych zaletach obronnych rasy a jak okazuje sie inaczej mlode psy sa,,ostrzone,, jak ten z POMOZ albo usypiane albo dawane byle komu.Z moich doswiadczen najlepszy los jest tych uspionych-nie cierpia. A rozni hodowcy dalej robia swoje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:00, 24 Lut 2006    Temat postu:

Waldek ja wierzę że to jednostki , przecież zboczeńców nie m,a znowu tak dużo? Ale co robić ? Przecież swiata nie zmienisz ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldek
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:11, 24 Lut 2006    Temat postu:

Niestety nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:49, 27 Lut 2006    Temat postu:

W moim odczuciu świat każdego psa kształtuje się od jego dzieciństwa i przy ewentualnej zmianie ważne są podobieństwa poprzednich warunków do nowych.Nie wyobrażam sobie by pies pracujący na stepach przy kierdlach owiec nagle został zamknięty powiedzmy na 600m^2...
Tak samo nie wyobrażam sobie, żeby moje od małego wychowane przy domu, z nami nagle trafiły na kawał ogrodzonego terenu i człowieka widziały raz dziennie...Do wszystkiego mogą się przyzywczaić tylko czy będą szczęśliwe? Wydaje mi się także, że wiek psa ma znaczenie i im starszy tym gorzej znosi zmiany.Pies po przejściach jednak potrafi docenić nowe, lepsze warunki i nigdy nie spotkałam się z nieuzasadnioną agresją u takich psów, a raczej z oddaniem i wdzięcznością. Po swojej Maszy widzę, że chociaż rozdzielona po pół roku życia non stop, pewnie w jednym kojcu z siostrą, odnalazła się w nowym stadzie i jest szczęśliwa, ma lepiej.

pozdrawiam
Iza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:28, 27 Lut 2006    Temat postu: Podajcie adres

Mam prośbę podajcie adres tej stadniny gdzie był trzymany ten pies mam takich fajnych kolegów na osiedlu za flaszkę i fajki sprawią piekło temu debilowi od psów. Ciekawe ja będzie się miał mieszkając w betonowej budzie bez jedzenia i picia Smile Poza tym Przypominam, że można złożyć doniesienei na policję to jest karalne takie zachowanie i wystarczy,że znajdzie sie 2 świadków i gość beknie za swoje postępowanie.


Bartek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:39, 27 Lut 2006    Temat postu:

Masz rację Bartek , powinno się złożyć doniesienie o znęcaniu się nad psem
Przede wszystkim aby uchronić następne jego ofiary.........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin