Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

weterynaria i sprawy żywieniowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Weterynaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Czw 20:02, 09 Lut 2006    Temat postu:

Dieta Kwacha to co innego, też o niej słyszałam, mieli mi nawet przesłać książkę, ale niestety...
Przydałaby mi się taka dieta, bo ja jestem chyba bardziej mięsożerna od psa.
Na przykałd Tybetanie jedzą potworne ilości masła z Jaka, podobno my prz tej samej ilości byśmy na tamten świat się przenieśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 09 Lut 2006    Temat postu:

Luiza, za bardzo na dietach nie znam – bo już po prostu straciłam nadzieję…
Na razie mam inny cel – przestać tyle palić „fajek”.

Ale my nie o tym – coś w tym co piszesz jest. Sztuczne jedzenie, czy dla psów czy dla ludzi jakoś tak „naturalnie” nam nie leży…
Choć z drugiej strony, ja się zawsze bałam czy potrafię tak ułożyć psią dietę, żeby w niej niczego nie zabrakło.
Może rzeczywiście ulegam sugestii producentów suchego żarcia…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książenice

PostWysłany: Czw 20:14, 09 Lut 2006    Temat postu:

Luiza, a jak mam zorganiować zdrowe, niepędzone mięso dla futrzaków, kiedy dla dzieci nie mam jak?
Bo ja się badzro obawiam tych przemysłowych kurczaków...
choć z drugiej strony takie same sa w chrupkach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:14, 09 Lut 2006    Temat postu:

A jeszcze mi przyszło do głowy, że śmietana, która kupujemy na rynku ma około 70% tłuszczu + ser tzw „żyrny” czyli tłusty, też ma pewnie ponad 60 %. Pycha normalnie!
A nas jakoś wątroby nie bolą…
Może dopiero zaczną?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Czw 20:36, 09 Lut 2006    Temat postu:

AniaRe napisał:
Luiza, a jak mam zorganiować zdrowe, niepędzone mięso dla futrzaków, kiedy dla dzieci nie mam jak?
Bo ja się badzro obawiam tych przemysłowych kurczaków...
choć z drugiej strony takie same sa w chrupkach

Tutaj jest bardzo trudno kupić korpusy, bo Nestle zabroniło, żeby ich karmy kupować. Mimo to kupuję, bo są te same korpusy od których odcięli udka, piersi i inne, które zjadamy my. Są dużo bardziej niezdrowe panierowane kotlety z kurczaka, np. cordon bleu lub tym podobne, tam dopiero w panierce jest za trzęsienie świństw. Gorsze od korpusów są parówki tak lubiane przez dzieci.
To z czego są robione chrupki to już ostateczny odpad którego na prawdę nikt nie chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Czw 20:37, 09 Lut 2006    Temat postu:

Jestem ex palaczką, przestałam palić 7 lat temu, dokładnie w lutym mija rocznica.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:41, 09 Lut 2006    Temat postu:

Gratulacje Luiza!
Rzucanie palenia jest bardzo łatwe - sama robiłam to setki razy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Czw 21:34, 09 Lut 2006    Temat postu:

Problem w tym, że wszyscy palacze wierzą że są nałogowcami. Siła naszego mózgu jest stokroć potężniejsza od każdego nałogu. Palenie to tylko przyzwyczajenie. Ja rzucałam palenie dwa razy, pierwszy raz kiedy miałam 23 lata. Niestety po miesiącu nie mieściłam się w tailleur, który bardzo lubiłam, więc od razu zeszłam do Tabaccherii i kupiłam karton papierosów. Drugi raz, kiedy byłam w ciąży z Victorią, po prostu nie mogłam zatruwać niewinnej istotki we mnie.
Żeby przestać palić trzeba mieć motywację.
Powiem więcej, do dzisiaj mam paczkę papierosów w połowie wypaloną, tę która mi została. Multifilter rosse. Mój mąż też jest ex palaczem. Mogę zapalić papierosa, ale wcale mnie potem nie ciągnie. Po co wyrzucać pieniądze na papierosy? To chyba dobra motywacja!?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:59, 10 Lut 2006    Temat postu:

Luiza w tym co piszesz jest pewien sens i logika.Wydaje mi się, że najważniejsze to nie zmieniać tej diety, nie urozmaicać na siłę i zbyt często.Jeśli naturalne to caly czas, jesli chrupki to tak samo.Innowacjami i zmianami można zrobić krzywdę.

Justyna, ostatnio w jakims programie słuchałam przepisu na rosyjską sałatkę z tuńczykiem, do której dodawano grubo ścierane masło Shocked Taką dawką tłuszczu uzasadniano dużym zapotrzebowaniem na kalorie w bardzo mroźne dni, któych tam nie brakuje.Jeśli jestesmy przyzywczajeni do takiej diety to nic sie nie dzieje.Gorzej, gdy np weganin wsunąłby nagle okazałą golonkę...I to się chyba tak samo tyczy psów.

pozdrawiam
Iza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Pią 13:02, 10 Lut 2006    Temat postu:

Luizo a czym karmisz takie młode podrostki, bo trochę obawiam sie podania mojemu 3,5 miesiecznemu szczenkowi korpusu.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Pią 13:46, 10 Lut 2006    Temat postu:

Jak mają 3 i pół miesiąca to korpusy indycze jedzą, nie tylko te z kurczaków, po co im zęby.

Psy żywione chrupkami nie rozwijają mięśni żuchwy, ich chwyt jest po prostu niewspółmiernie lżejszy od chwytu psa, który je w sposób jak najbardziej zbliżony do sposobu żywienia wilka. Ponadto brak odpowiedniego żucia, odbija się w sposób negatywny na pracy mózgu i rozwoju psychicznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:15, 10 Lut 2006    Temat postu:

Luiza, wszystko racja z tym gryzieniem, ale............ , przed zmiana zębów nie daję korpusów z kurczaka a indyczych NIGDY !!!! Kości z indyka według Wetów są najtrwardsze i najbardziej ostro się łamią, dosłownie w igły , spróbuj je połamać to pokrwawisz sobie ręce. Takie kości są najczęstrzym powodem przebicia jelit .
Natomiast przy podawaniu korpusów z kurczaka trzeba wykrajać obojczyki, ktore mają specyficzne ostre końce w formie haczyka na ryby, i moga spowodować przebicie wargi psa / mój ZUm tak sobie zrobił , wyrosła "gula" i cudem uniknął zabiegu/ .
Małemu szczeniaczkowi żeby rozwijal sobie mózg i rzuchwę do 5 miesięcy
/czyli zmiany zębów / w zupełności wystarczą chrząstki cielęce z kości główkowych , żeberka, mostek. etc.....
Jak ktoś by się uparł na podawanie korpusów to można je albo mielić, albo dawać tylko części kręgosłupa......./nawet nie szyjki /
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izam
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płońsk

PostWysłany: Pią 16:03, 10 Lut 2006    Temat postu:

A gotowane lub rozgotowane?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karanuker
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rivignano (Udine) Italia

PostWysłany: Pią 16:36, 10 Lut 2006    Temat postu:

Moje szczeniaki tak jedzą i nikt sobie nic nie przebił. Powinnaś zobaczyć, jak wtryniają całe kurczaki 3 miesięczne szczeniaki czeskiego wilczaka, to na pewno byś o azjatę się nie martwiła.

Izam gotowane kości z drobiu są dużo bardziej niebezpieczne od tych surowych.
Uważam że najbezpieczniejsze są korpusy w całości, bo szczeniak musi je pogryźć żeby je połknąć.
Gotowane kości z drobiu stają się twarde i łamią się na igły, są do tego ciężkostrawne, surowe są elastyczne i łatwo strawialne, przez co do jelit nie mogą trafić w całości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:56, 10 Lut 2006    Temat postu:

Luiza, może wiesz jak jest z ogonami cielęcymi?
Tam też dużo kości, ale drobnych.
Często nie wiem co robić - kupić, nie kupić - ile ogonów może mała zjeść na raz?
Doradź coś proszę.
Czasami to się z mężem śmiejemy, że powinniśmy jej kupć głowę cielaka, oskórowaną, ale nadal z oczami. Zrobi wrażenie na sąsiadach.
Jak będzie na targu to zrobię zdjęcie - koszmar!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Weterynaria Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin