Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

karanuker

Cytat z artykułu: Z tzego artykułu:
"Heritability estimates for HD was low"

karanuker

Jeżeli ci się uda znaleźć psa z moim przydomkiem z dysplazją to pokażesz że taki jest, ale do tego momentu odpuść sobie.

TURGAJ

maria

maria

basia

Bagira

Fiu, Fiu, ale się porobiło.
Nie było mnie chwilę, a tu takie atrakcje na wątku własnych szczeniąt ( będących jeszcze w stanie embrionalnym) Smile

.
Turgaj, Basia - dziękuję.
Basiu - zaraz wszystko wyjaśnię .

Ale do rzeczy.

DAIHAN został prześwietlony w kierunku dysplazji w dniu 10 września - na moją wyraźną prośbę ze względu na planowane krycie. I jeśli do krycia doszło, to wynik badania musiał być taki a nie inny. I tu podziękowania dla Pana Tomka za narażenie psa na niebezpieczeństwo zdrowotne związane ze środkami usypiającymi oraz bezpośredni kontakt z obcym człowiekiem - wetem, którego to kontaku DAIHAN jako pies z założenia niesocjalizowany nie zna i który do obcych ma mieć jednoznaczny stosunek i taki ma ( i chwała mu za to). Tym bardziej, że jak tu już zostało napisane, w świetle przepisów zupełnie nie miał takiego obowiązku, więc była to tylko dobra wola. Ta sama sytuacja dotyczy testów psychicznych.
W poprzednich kilku miotach wyniki badań umieszczałam na własnej stronie i tak też będzie tym razem - nie wiem, dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Natomiast fascynuje mnie inna strona zaistniałego zjawiska.
Szczegółem jest, że wyczuwam Mario zadawnioną ale wciąż żywą antypatię osobistą do Luizy - ale załóż sobie może w tym celu oddzielny wątek a nie załatwiaj tego w temacie moich szczeniąt.
Chciałabym bardzo wiedzieć, dlaczego akurat na tym reproduktorze i jego badaniach skupiła się Twoja uwaga ( tzn. chciałabym poznać wersję oficjalną, bo tę prawdziwą znam - co w tym temacie wymyśli Twój Sztab ? Smile

).
Bo nawet osoba, która tylko obserwuje rasę, doskonale wie, że istnieją mioty , gdzie reproduktor w życiu nie przeszedł żadnych badań ( ot, choćby z listy ogłoszeń o miotach) bo jest np. starszy i kiedy dostał uprawnienia nie było takiego obowiązku albo jest psem zagranicznym ( jak i w tym wypadku) - i jakoś tam nikt się nie zająknął - czy w tych wypadkach właściciele nie powinni mieć wysokiego morale i żyjąc tu i teraz takich badań wykonać czy zażądać - widać nie. I nie mówię o jakichś historycznych miotach. Skąd więc przy tym miocie taka Twoja aktywność?
Miałam w swojej hodowli dotychczas 4 mioty azjatów, ten będzie 5 - i nigdy nie dopuściłam do sytuacji, kiedy którekolwiek z rodziców nie miałoby badań. Pierwszy miot - wymuszony ropnym zapaleniem macicy suki Azy Jędwal - nawet pomimo braku obowiązku rtg w 2002 roku ( rok porodu) - suka była prześwietlona na AR we Wrocławiu - 02/08/2002. Do sprawdzenia - jakoś nie wyobrażałam sobie tego inaczej - infantylna idealistka.
Wiedzieliśmy, że będzie gorąco...
O kryciu wiedziało całe 5 osób, wliczając żonę Pana Tomka.
Już jak zamieszczałam ogłoszenie ciekawa była gwałtownie rosnąca ilość wejść pomimo późnej pory i żadnego wpisu - mam nadzieję, że nikt nie zasłabł i nie było żadnych zawałów... Ale Sztab pracował i wypracował - ale jak kulą w płot ( czy ja naprawdę wyglądam na idiotkę, która pokryje psem bez badań?) ( inteligentny czytelnik też potraktuje Wasze ataki jako ciekawostkę przyrodniczą – niestety ale jesteście znani z jadu a nie przekazywania realnej wiedzy) ...W końcu znienawidzony desant z Włoch zaatakował i niepoprawny politycznie miot się szykuje - jeszcze akurat wtedy, kiedy wcześniej czy później przyjdą na świat te właściwe politycznie... Jakie to żenujące...Słabi jesteście, skoro tak walczycie – nigdy się do czegoś takiego nie zniżyłam i nie zniżę...Bo jak to miało być – najpierw niszczymy psa, a później miot i hodowlę – to życzę powodzenia Stolyco.
Co będzie teraz - badanie zagęszczenia włosów między palcami psa czy coś równie fascynującego? - coś musicie wymyślić, szczeniaki dopiero w fazie wstępnej rozwoju a tu samograj się skończył - przecież dopiero po narodzinach będzie można doczepiać się do szczeniaków...Suka też po wszystkich badaniach i to w realu – oprócz papierów są świadkowie. Będzie problem - bo u mnie ani lewych miotów ani lewych papierów, ani wymiany przydomka hodowlanego, ani pozbywania się psów w momencie wymiany zabawek na nowe, tj, nową rasę, zżarty przez psy dom zamiast wybudownego pałacu za szczeniaki, nudno do obrzydzenia, brak innych cudów w hodowli i obok, które znacie doskonale ze swojego warszawskiego podwórka - ale kogo to obchodzi.... a najciemniej jest pod latarnią Mario ale Ty to przecież doskonale wiesz.... -aha, w ub. środę dostałam mandat w wys. 100zł i punkt (1) karny za parkowanie - może to Was natchnie co do poziomu mojego morale....
Aha, i planujemy zacieśnić współpracę z hodowlą włoską Smile

. Będzie się działo..... Smile

( r-ka już w drodze do niektórych czytających....).
Sztab uruchomi swoje układy i zniszczy mnie na wystawach? – wiszą mi wystawy, wolę oglądać psy niż męczyć własne. Bywam czasem z psem – jak mam ochotę.
A może kiedyś zechcę pokryć sukę psem czy kupić szczeniaka z Portugalii czy może z Afryki - i naprawdę nie będę nikogo z Was, drogi Sztabie, pytać o zdanie. Tak już mam - chodzę tylko na trzymanej przez siebie smyczy i nie mam instynktu stadnego.
Więc dajcie sobie spokój.
Na detektywów też nie wydawajcie...
Wiesz, czy wiecie - szanowny Sztabie, istnieje coś takiego jak zaufanie, w Anglii objawia się to np. brakiem tatuaży u psów, szczeniąt w hodowlach np. labradorów ( chipy są sporadycznie). I brzydko jest podejrzewać kogoś o coś złego tylko dlatego, że podejrzewającego otacza taka a nie inna smutna rzeczywistość na codzień.
I na przyszłość radzę inwigilować kogoś innego równocześnie - będzie bardziej wiarygodnie - prawdziwy cel się rozmyje - że też nie znacie podstaw makiawelizmu. Sad

. Douczyć się, szanowny Sztabie...
I jeszcze - darujcie sobie teraz falę podstawionych telefonów do mnie o nierodowodowe szczenięta – już to przerabiałam. Szanujmy swój czas.
I to tyle mnie na teraz i nie zaczynajcie jatki - nie chce mi się, nie będę uczestniczyć, i mącić sobie radości oczekiwania, jaką odczuwam od usg Baśki. Laughing

Szersza forma mojej wypowiedzi wynika z przeznaczenia jej dla czytelnika niezwiązanego bezpośrednio z tematem, bo normalnie powinno być krótko: nie zrobiłam niczego niezgodnego z regulaminem ZKwP.
Koniec.

Miłego dnia
Anka

maria

lidushka

Pies bez PKR nie może być zgłoszony na testy psychiczne...

maria

Jest taki przepis?
Liduska, ja rodowodu ani scanu rodowodu nie widzialam, wiec nie wiem czy jest na PKR czy nie jest. Chociaz bardziej interesuja mnie wyniki przeswietlenia.

lidushka

Niestety tak jest- sama przerobiłam bo Yurek dość długo nie miał PKR i bez tego nr-u nie mogłam go zgłosić na testy.

Sylwia

Bagiro, udanych szczeniaków.

Co do testów, to na logikę: wydaje mi się, że zgłosić można każdego psa, natomiast temu bez PKR-u nie wbijają w 'obcy' rodowód, a dostanie jedynie osobnego kwita, że zaliczył lub nie.
Zapytam z ciekawości, jak to widzą w moim ZK, bo jutro będę się informowała o testy dla mojego psa.

Naprawdę uważacie, że te testy mają jakieś szczególne znaczenie i są dobrze opracowane dla cao? Nadto prawie każdy pies je zalicza - no tak to już jest.... Confused

, a te co sporadycznie nie - mogą je powtarzac w nieskończoność, zdaje się można kilka punktów oblać, jak i z powodu ogólnej znajomości elementów testu - psa przygotować do nich.

lidushka

Ja miałam rodowód z RKF- zwykły rodowód a nie eksportowy i na ten go chciałam zgłosić- odmówiono mi dwukrotnie.

kajtanka

Ja mimo ze jestem z Wawy Wink

Bardzo sie ciesze z nowych szczeniaczków, i trzymam kciuki by wszystko było w porządku.

Prosze wymiziać przyszłą mamusie Smile

Bagira

Ewa,

tak pomyślałam trochę później że kogoś mogłam niechcący urazić, bo przecież nie wszyscy są z paczki - dzięki za uśmieszek i że nie poczułaś się urażona - no, ale Ty z Wesołej, nie stricte z Wwy. Okolice Płońska to też nie Warszawa - mam nadzieję, że też się "nie dotknęły".
Czy tort na dzisiejsze urodziny Fiolki już gotowy? Very Happy