Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia/artykuły/anegdoty o rasie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Historia/artykuły/anegdoty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 16:14, 27 Lis 2006    Temat postu:

W kilu publikacjach było wyraźnie napisane, że Azjata czy nawet para nie da sobie rady z dorosłym Basiorem i to jeszcze głodnym.

Azjata ma za zadanie odstraszenia i przegonienia. Azjaty w walke wdają się głównie z młodymi wilkami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:06, 12 Gru 2006    Temat postu:

Dzieki uprzejmosci Janusza wstawiam;

Cytat:
dla tych,którzy nie mieli jeszcze okazji czytać, wklejam tłumaczenie
artykułu napisanego przez S.Hamidova, który urodził się i wychował w Tadżykistanie. Jest wielkim miłośnikiem rasy; często jeździł w góry z pasterzami.
W początkach lat 80-tych mało kto słyszał o azjatach Tadżykistanu, jeśli jednak słyszał to mówił, że tam nie ma dobrych psów. Dopiero w końcu lat 80-tych do Tadżykistanu popłynął dosłownie potok nie tyle miłośników rasy co miłośników lekkiego zarobku. Wywozili dosłownie wszystkie psy podwórzowe, które nie miały uszu i ogona; masowo wywozili szczeniaki niekoniecznie od dobrych psów. Przekonanie tych ludzi było następujące : z gór i kopiowane – to musi być azjata. Preparowali fałszywe dokumenty i sprzedawali psy po 300 rubli. Później z tych szczeniąt wyrastało to czego się można było spodziewać. To odbiło się poważnym uszczerbkiem na rozwoju hodowli azjatów w Rosji a także o wyobrażeniu o psach Tadżykistanu. Jedyny plus to fakt, że w Tadżykistanie zmniejszyła się populacja miernych psów podwórzowych.
W Tadżykistanie owczarek środkowoazjatycki nazywa się SAGI DAHMARDAK od słów Dahmarda – człowiek o sile dziesięciu i Sag – pies. Czabańskie psy nazywają Sagi Czuponi. Te azjaty które nie pracują przy wypasie nazywają Dekhony ( po chłopsku ) lub po prostu Tocziki ( w j. tadżyckim ). W Tadżykistanie wykorzystuje się azjaty jako psy pasterskie – psy wołkodawy. Bardzo dużych psów na dalsze wędrówki nie zabierano ponieważ szybko ustawały. Jak mówi przysłowie : wilka nogi karmią – stąd przeświadczenie, że azjata powinien wilka dogonić i ubić. W otarach pracowały nieduże 65 – 74 cm. Te które nie pracowały przy wypasie wykorzystywano jako psy do ochrony osad. Spośród tych azjatów spotyka się najbardziej rasowe egzemplarze.
Zwyczajowo azjaty nie trzymane są na uwięzi. To wolne psy. W ciągu dnia leżą w cieniu lub wykopanych jamach, wieczorem gdy żar ustępuje podchodzą pod swoje domy gdzie są karmione – kawałek placka zrobionego z mąki i wody lub kości z resztkami mięsa.
Ogólnie azjaty nie powinny objawiać agresji w stosunku do ludzi a szczególnie do dzieci. Agresywne psy zastrzeliwano nie tylko za pogryzienie ale nawet za to, że pies zaszczekał na dziecko ( nie wiem czy prawidłowo przetłumaczyłem słowo – priestrieliwano ).
Azjaty bardzo zmieniają się z nastaniem nocy; z flegmatycznych, ospałych stają się groźnymi stróżami. Praktycznie w każdym gospodarstwie są 1-2 psy samce. Między sobą żyją jak bliscy krewni. Utrzymywanie suki nie daje prestiżu – chyba, że jest b. rasowa.
W otarach, z dala od osad azjaty są groźnymi stróżami. W czasie przepędu stad w stosunku do napotkanych osób lub w czasie przejścia przez osady uspokajają się lecz gdy znajdą się w bezludnym terenie znów stają się groźnymi ochroniarzami.
Co się tyczy typów – nie można jednoznacznie określić – są bardzo zróżnicowane. Jednakże w każdym stadzie są psy zbliżone do siebie typem. Każda otara ma swój specyficzny typ. Po prostu istnieją rodowe gniazda gdzie w rezultacie spokrewnionych kojarzeń utrwala się typ.
Czterookie ( czarne podpalane ) nazywano w Uzbekistanie turkuzy a w Tadżykistanie – Czorczaszma. Można je spotkać w dowolnym miejscu Tadżykistanu. Niezrozumiała jest opinia niektórych rosyjskich hodowców, że to umaszczenie jest nietypowe dla rasy. Mogę zapewnić, że w Tadżykistanie to umaszczenie jest najbardziej popularne i jest najbardziej cenione przez pasterzy. Kiedyś przyjechali goście z Rostowa nad Donem. Zaczęła się dyskusja nt umaszczenia Czorczaszma. Początkowo rozgorzał spór, że tak umaszczone nie są czystej rasy. Zawieźliśmy gości w dalekie kiszłaki. Goście byli zaszokowani gdy ujrzeli tamte psy i gdy pokazano im znakomitego HIRSA – był to samiec bardzo rasowy.



Psy tego typu są rekordzistami w zakresie obwodu nadgarstka, klatki piersiowej, głowy. Umaszczenie Czorczaszma podobnie jak tygrysie często pojawia się u potomków – dalekich od danego typu. Czorczaszma spotyka się nie tylko z ledwo zaznaczonym przejściem od mózgoczaszki do kufy i krótką dobrze wypełnioną kufą ale i z bardzo ostrym przejściem i okrągła głową. Jednak ten ostatni typ spotyka się zdecydowanie rzadziej.
Jeśli suki w otarach zwykle tracono zostawiając jedną do dalszej hodowli to suki typu Czorczaszma oczywiście zostawiano. Czorczaszmy w czystym typie żyją w wielu rejonach Tadżykistanu. Pasterze mówią : nasi dziadowie trzymali psy tego typu dlatego, że charakteryzowały się b. cennymi walorami użytkowości i świetnie radziły sobie z drapieżnikami. Często nazywano je dahmardami ( zastępującymi 10 pasterzy ).
Teraz o tzw „Czarnych Tadżykach”. W zasadzie są one w jednym typie w odróżnieniu od Czorczaszma. Charakteryzują się bardzo płynnym przejściem od mózgoczaszki do kufy. W odniesieniu do mózgoczaszki kufa nieco dłuższa z wyraźnie zaznaczonymi łukami nadbrwiowymi, kufą z tzw garbem, grubymi masywnymi wargami ale bez oznak obwisłości; małe ciemne oczy. Czasami spotyka się jasne oko. Uszy nisko osadzone. W odróżnieniu od Czorczaszmy u Czarnych Tadżyków obserwuje się bardziej płaskie żebra i raczej wydłużony format. W umaszczeniu często spotyka się białe łapy, klatkę piersiową i strzałkę na głowie. Te psy wykorzystywano bądź jako pasterskie ( wołkodawy ) bądź też jako stróże osad.
Teraz o najbardziej popularnym typie AŁŁA ( pstrokaty z tłumaczenia słowa piestryj ) średniego lub powyżej średniego wzrostu z dobrym kośćcem i głęboką klatką piersiową. Kufa krótka, wypełniona z dużą truflą nosa, szeroka u podstawy – bywa z garbem – ledwo zwężająca się w kierunku trufli. Tępy stożek. Głowa szeroka, przełom słabo zaznaczony. Uszy nisko osadzone. Oczy małe, ciemne. Dobrym przykładem tego typu jest AŁŁA PALVON wywieziony z Tadżykistanu do Iskitim ( wł. Kononenko ).
W książkach o azjatach często pisze się, że w wysokogórskich rejonach Tadżykistanu spotyka się duże ilości długowłosych psów z oznakami limfatyczności. Kategorycznie jestem przeciwny temu. Z ogromnego pogłowia spotykanych przez nas w Tadżykistanie tylko nieliczne były długowłose.
Zgryzy. Wśród ogromnego pogłowia azjatów w Tadżykistanie przeważa zgryz nożycowy. Spotyka się także cęgowy i niekoniecznie w wieku powyżej 4 lat; często już w wieku 1,5 – 2 lat. Uważam, że to zależy od warunków egzystencji, środowiska, walk z drapieżnikami i żywienia. Pasterze nie przywiązują do zgryzów żadnego znaczenia. Zęby powinny być duże. Wilczych pazurów nie obcinają – cenią psy z takimi pazurami.
Obecnie żeby spotkać naprawdę dobrego azjatę należy przejechać nie dziesiątki a setki kilometrów. Dużo azjatów zostało wywiezionych do Rosji, na Ukrainę i do innych republik byłego ZSRR. W czystości rasy zostały już tylko w wysokich górach i odległych kiszłakach.
Pasterze zdecydowanie większą wagę przywiązują nie do eksterieru a do użytkowych walorów. Obcych psów do wypasu nie biorą; starają się odchowywać swoje pogłowie w czystości. Wolą odchowywać je ze swoich szczeniąt. Fakt, że są ze sobą spokrewnione skutkuje wyrównaniem typu. To oznacza, że przekazują wprost nie tylko najlepsze użytkowe walory ale także wady.
W stadzie, na 1000 owiec przypada 1 samiec, 1-2 suki i 2 młode. Liderem jest samiec pozostałe pełnią rolę drugoplanową.
Szczenienie suk przebiega w styczniu/ lutym na zimowych pastwiskach równocześnie z okresem wykotu owiec. Na ok. tydzień przed porodem suka oddala się w ustronne miejsce lub kopie jamę i tam szczeni się. Przez pierwsze 2 tygodnie pasterze nie podchodzą do gniazda w obawie, ze suka przeniesie młode w inne bardziej oddalone miejsce. W miocie bywa zwykle dużo szczeniąt ale nie zostawia się wszystkich. Suki zabija się – zostawia się jedną jeśli jest taka potrzeba a psów zostawia się tyle ile potrzebnych jest do pracy lub zamówionych przez znajomych lub rodzinę bo w Tadżykistanie nie praktykuje się oddawania lub sprzedaży szczeniąt obcym. Uszy i ogony kopiuje się w wieku 2 tygodni a nawet 1-2 miesięcy. Nie zakłada się szwów, nie opatruje się ran. Przestrzega się tylko 2 warunków : 1/ kopiowanie przeprowadza się w pochmurny lub deszczowy dzień. Wtedy jest mniej much. 2/ rany zasypuje się popiołem z ogniska. Szczeniakom zostawionym do wychowu w otarze zawiesza się na szyi amulet.
Często ludzie pytają jakiego szczeniaka wybrać. Uważa się, ze powinien być to duży szczeniak z dobrą głową szeroka klatką i dużą truflą nosa. Jednakże to co dla niektórych zdaje się być zaletą to dla pasterzy niekoniecznie. Moment wyboru szczeniaka – przyszłego pasterza stad – jest b. ważny. Widywało się jak z licznego miotu - tylko jemu znanym sposobem – czaban wybierał bezbłędnie przyszłego przywódcę stada. W ciągu roku z takich „towarowych” szczeniąt wyrastały ponadprzeciętne psy, ze średnich, bardzo rasowe egzemplarze. To wynik doświadczenia. W rezultacie krewniaczych kryć, u szczeniaków zaraz po urodzeniu widać kształtujące się linie głowy i typ przyszłego psa właściwy dla danej otary. Rozeznać się w tym może tylko czaban, który nie jeden raz chodził z danym stadem na dalekie pastwiska i bardzo dobrze zna swoje psy. Ponadto czabani przywiązują ogromne znaczenie do umaszczenia i nie znając pochodzenia szczeniaka bezbłędnie określają jaki on będzie w przyszłości.
Już w kwietniu otary ruszają na dalekie pastwiska wysoko w górach ( 2-3 tys m npm ). Widok przechodzącej otary pozostaje w pamięci na długo. Z daleka widać tuman kurzu, później wyłaniają się owce. Na czele idą kozły/ tryki. Psy idą po bokach i na końcu stada. Gołym okiem można zobaczyć ile niebezpieczeństw mają za sobą. Ile razy próbowali swych sił. Weterani pokryci szarymi bliznami od głowy aż do łap z pokiereszowanymi wargami ale z groźnym niewzruszonym spojrzeniem. To jest SAGI DAHMARDAK. W odróżnieniu od Kaukazów azjatom nie zakładano kolczastych obroży.
Małe szczenięta wiezie się w torbach przytroczonych do grzbietów koni lub osłów. Starsze szczeniaki idą same ale często przywiązane do ogonów osłów. Wiele z nich nie wytrzymuje tempa; ustają lub gubią się. Do dalekich pastwisk dochodzą tylko najbardziej wytrwałe. Dla młodych istnieje także inne niebezpieczeństwo – wilk. O ile dorosłe psy mają doświadczenie w walce z wilkami o tyle młode nie radzą sobie. Dlatego szczeniaki starają się trzymać blisko dorosłych. Nie mając doświadczenia albo bywają ciężko poturbowane albo giną. Średnio z 3 szczeniaków na koniec wędrówki pozostaje jeden rzadziej dwa. Nie bierze się tu pod uwagę upadków spowodowanych chorobami.
W czasie powrotu to już inny pies jest. W wieku 7-8 miesięcy zachowują się już jak dorosłe. Groźne spojrzenie, silny dobrze umięśniony kościec, mocno ustawione kończyny. To wszystko sprawia ogromne wrażenie i budzi szacunek dla młodego, który zaliczył już swój pierwszy egzamin, psa. Jeśli z jakiejś przyczyny ginie przywódca to jego miejsce zajmuje najbardziej doświadczony i silny młody pies. Dojrzałość płciową osiągają dość wcześnie i już 8-10 miesięczna suka zostaje pokryta. Przywódca nie dopuszcza młodych psów do krycia i to jak wcześnie pokryją po raz pierwszy zależy od ich przebiegłości i chytrości.
Owczarki są długowieczne. Zdarzało się widzieć 12 – 14 a nawet 18 letnie. Były przypadki, że pies chodził z otarą 10 – 14 lat.
Żywienie. Dla azjatów nikt specjalnie nie gotuje. Karmi się suchymi plackami zrobionymi z mąki najgorszego gatunku. Coś w rodzaju otrąb. W otarach często widziałem karmienie azjatów. Rozrywały placek na kawałki i rozbiegały się w ustronne miejsce. Jeśli tego nie zrobiły samiec zabierał im jedzenie. W porze uboju owiec dostawały mięso.
Azjata to myśliwy. Wszystko co znajduje się na stepie ( myszy, susły, króliki ) stanowi jego zdobycz. Żadnej tresury nie potrzebują. Jedyna komenda to szczucie na wilka i różnie ona brzmi : ksz, ksz; gurg ( wilk ) girsza ( bierz go ). Ciekawe jest to, że czabani nie głaszczą swoich psów. Największą pochwałą jest kawałek placka. Uważają, że jeśli będzie się głaskać psa to zepsuje się jego charakter i że będzie on tylko chodził za czabanem i nie będzie spełniał swojej pasterskiej roli.
Psów nie nazywa się imionami ludzi; to niedopuszczalne. Imię psa związane jest zwykle z umaszczeniem i charakterem. Białe nazywa się Pahta, czarno białe Allapar, ryże – Zordak, biało czarne – Ałła. Najbardziej popularne imię dla samca to : Palwon, Kaszkar, Bujnak, Tarzan, Pahta. Suki nazywa się rzadko głównie Kanczi ( suka ) lub w związku z umaszczeniem : Ok., Pahta.
Walki. Psie walki u pasterzy nie mają miejsca. Po prostu nie ma na to czasu. Ale w miastach jest wielu wielbicieli tej rozrywki. Psy puszcza się za pieniądze nie myśląc, że to żywe stworzenie. To nieludzkie.
Pastwiska i kiszłaki znajdują się w górach gdzie jest duża ilość drapieżników. Okaleczony pies wiąże się z utratą wielu owiec.
Z początku lat 80-tych w miastach była moda na puszczanie owczarków i bokserów. Potem pojawiły się wołkodawy. Teraz walczą tylko te ostatnie. Ludzi, którzy zajmują się walkami nazywa się SARBOZ. Oni także sędziują. Azjaty charakteryzują się doskonałymi walorami pretendującymi je do walk. Dobrze się gryzą. Niektóre z nich mają wielki autorytet : w latach 80-tych był to Ałła Palvon, Tarzan; w 90-tych Palvon, Barbos i Serlon. Później czarny Koki. Od takich psów wielu chciało mieć szczeniaki. Szeroko wykorzystywano je w hodowli tak krewniaczej jak i z obcymi sukami.
Na dzień dzisiejszy pojawiło się dużo pięknych psów z groźnym spojrzeniem. Cóż zatem robić tym hodowcom, którzy spędzili wiele sezonów w Azji Środkowej, cóż robić mnie – urodzonemu w Środkowej Azji czy wreszcie innym ludziom, którzy istotnie włożyli wiele energii dla rasy ? Obecnie w porównaniu do lat osiemdziesiątych stan niewiele się polepszył. Przyszła moda na inne rasy. Rzecz w tym, ze azjata wypiera je i to jest prawidłowe. Niekłopotliwy w utrzymaniu, niewrażliwy na różnice temperatur od gorących piasków po wieczne śniegi; azjata to pies uniwersalny. Dobry stróż, nie szczekający bez powodu, wołkodaw; po prostu niezastąpiony pomocnik Czabana. Nie na próżno nazywają go SAGI DAHMARDAK.


przeklejnoe z [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:32, 12 Gru 2006    Temat postu:

maria napisał:
Dzieki uprzejmosci Janusza wstawiam;.


Cytat:

W początkach lat 80-tych mało kto słyszał o azjatach Tadżykistanu, jeśli jednak słyszał to mówił, że tam nie ma dobrych psów. Dopiero w końcu lat 80-tych do Tadżykistanu popłynął dosłownie potok nie tyle miłośników rasy co miłośników lekkiego zarobku. Wywozili dosłownie wszystkie psy podwórzowe, które nie miały uszu i ogona; masowo wywozili szczeniaki niekoniecznie od dobrych psów. Przekonanie tych ludzi było następujące : z gór i kopiowane – to musi być azjata. Preparowali fałszywe dokumenty i sprzedawali psy po 300 rubli. Później z tych szczeniąt wyrastało to czego się można było spodziewać. To odbiło się poważnym uszczerbkiem na rozwoju hodowli azjatów w Rosji a także o wyobrażeniu o psach Tadżykistanu. Jedyny plus to fakt, że w Tadżykistanie zmniejszyła się populacja miernych psów podwórzowych.


Ciekawe ile takich podróbek trafiło do Polski ?


Cytat:

W Tadżykistanie owczarek środkowoazjatycki nazywa się SAGI DAHMARDAK od słów Dahmarda – człowiek o sile dziesięciu i Sag – pies. .


Czy to jest ogólna nazwa dla wszystkich typów ?

Cytat:

Te azjaty które nie pracują przy wypasie nazywają Dekhony ( po chłopsku ) lub po prostu Tocziki ( w j. tadżyckim ).
W Tadżykistanie wykorzystuje się azjaty jako psy pasterskie – psy wołkodawy.
Bardzo dużych psów na dalsze wędrówki nie zabierano ponieważ szybko ustawały. Jak mówi przysłowie : wilka nogi karmią – stąd przeświadczenie, że azjata powinien wilka dogonić i ubić. W otarach pracowały nieduże 65 – 74 cm.

Te które nie pracowały przy wypasie wykorzystywano jako psy do ochrony osad. Spośród tych azjatów spotyka się najbardziej rasowe egzemplarze..


Czyli w zależności od budowy , były różne wykorzystywania ....
stąd normalnym jest że zachowania i predyspozycje potomków tych takich psów muszą być różne ....


Cytat:

podchodzą pod swoje domy gdzie są karmione – kawałek placka zrobionego z mąki i wody lub kości z resztkami mięsa...


Sławne placki , niby takie proste, woda z mąka , a mnie jakoś nie moga wyjść - czy je trzeba piec na blasze ? Po długich próbach musiałam dodać jajka i ugotowałam kluski ....ale to już " za bogato " jak na azjatę ...

Cytat:

Praktycznie w każdym gospodarstwie są 1-2 psy samce. Między sobą żyją jak bliscy krewni. Utrzymywanie suki nie daje prestiżu – chyba, że jest b. rasowa.....


Do niedawna w Polsce krążył pogląd że dwa samce muszą być rozdzielane ----bo zawsze się pogryzą a nawet ZA gryzą ....?
Wydaje mi się , że takie sytuacje , zagryzania sie psów ....mogły wystąpić w przypadku gdy psy żyły "obok " siebie / w oddzielnych kojcach / a nie ze sobą w jednym stadzie /rodzinie / ..... jak również obecność suki, lub kilku suk, czyli nieprawidłowy skład stada mógl zaostrzać konflikty....znam przypadki gdzie pięć samców /sławne pomorskie aborygeny / żyje zgodnie od małego , chociaż układ hierarchii potrafi się zmieniać - nigdy nie dochodzi do groźniejszych potyczek ...nawet w przypadku dwóch samców o wybitnie przywódczym charakterze na wolności nie dochodziło nigdy do zagryzania - w ostateczności pokonany sam odchodził ....
To jest przykład zmiany zachowań na skutek nienaturalnych warunków bytowania - pociąga to za soba wyciąganie mylnych wniosków co do charakteru azjatów ....
PS. Słyszałam też o przypadku /w rodzinie Zuma / że dwa samce z tej linii żyły w pełnej zgodzie do ostatnich dni swojego życia /naście lat /

Cytat:

W otarach, z dala od osad azjaty są groźnymi stróżami. W czasie przepędu stad w stosunku do napotkanych osób lub w czasie przejścia przez osady uspokajają się lecz gdy znajdą się w bezludnym terenie znów stają się groźnymi ochroniarzami....


mądrale !!!

Cytat:

Co się tyczy typów – nie można jednoznacznie określić – są bardzo zróżnicowane. Jednakże w każdym stadzie są psy zbliżone do siebie typem. Każda otara ma swój specyficzny typ. Po prostu istnieją rodowe gniazda gdzie w rezultacie spokrewnionych kojarzeń utrwala się typ.....


I takie powinny być psy w naszych hodowlach - co ,jedna to inne !!

Cytat:

Czterookie ( czarne podpalane ) nazywano w Uzbekistanie turkuzy a w Tadżykistanie – Czorczaszma. Można je spotkać w dowolnym miejscu Tadżykistanu. Niezrozumiała jest opinia niektórych rosyjskich hodowców, że to umaszczenie jest nietypowe dla rasy. Mogę zapewnić, że w Tadżykistanie to umaszczenie jest najbardziej popularne i jest najbardziej cenione przez pasterzy. Kiedyś przyjechali goście z Rostowa nad Donem. Zaczęła się dyskusja nt umaszczenia Czorczaszma. Początkowo rozgorzał spór, że tak umaszczone nie są czystej rasy. Zawieźliśmy gości w dalekie kiszłaki. Goście byli zaszokowani gdy ujrzeli tamte psy i gdy pokazano im znakomitego HIRSA – był to samiec bardzo rasowy......


Rosjanie widocznie mieli za zadanie wykształcić jeden ujednolicony typ....

Cytat:

Psy tego typu są rekordzistami w zakresie obwodu nadgarstka, klatki piersiowej, głowy. Umaszczenie Czorczaszma podobnie jak tygrysie często pojawia się u potomków – dalekich od danego typu. Czorczaszma spotyka się nie tylko z ledwo zaznaczonym przejściem od mózgoczaszki do kufy i krótką dobrze wypełnioną kufą ale i z bardzo ostrym przejściem i okrągła głową. Jednak ten ostatni typ spotyka się zdecydowanie rzadziej.
Jeśli suki w otarach zwykle tracono zostawiając jedną do dalszej hodowli to suki typu Czorczaszma oczywiście zostawiano. Czorczaszmy w czystym typie żyją w wielu rejonach Tadżykistanu. Pasterze mówią : nasi dziadowie trzymali psy tego typu dlatego, że charakteryzowały się b. cennymi walorami użytkowości i świetnie radziły sobie z drapieżnikami. Często nazywano je dahmardami ( zastępującymi 10 pasterzy )......


I znowu DAHMARDA - a może jakieś zdjęcia ? Przydały by się !!!!

Cytat:


Teraz o tzw „Czarnych Tadżykach”. W zasadzie są one w jednym typie w odróżnieniu od Czorczaszma. Charakteryzują się bardzo płynnym przejściem od mózgoczaszki do kufy. W odniesieniu do mózgoczaszki kufa nieco dłuższa z wyraźnie zaznaczonymi łukami nadbrwiowymi, kufą z tzw garbem, grubymi masywnymi wargami ale bez oznak obwisłości; małe ciemne oczy. Czasami spotyka się jasne oko. Uszy nisko osadzone. W odróżnieniu od Czorczaszmy u Czarnych Tadżyków obserwuje się bardziej płaskie żebra i raczej wydłużony format. W umaszczeniu często spotyka się białe łapy, klatkę piersiową i strzałkę na głowie. Te psy wykorzystywano bądź jako pasterskie ( wołkodawy ) bądź też jako stróże osad......


Też zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia ....

Cytat:


Teraz o najbardziej popularnym typie AŁŁA ( pstrokaty z tłumaczenia słowa piestryj ) średniego lub powyżej średniego wzrostu z dobrym kośćcem i głęboką klatką piersiową. Kufa krótka, wypełniona z dużą truflą nosa, szeroka u podstawy – bywa z garbem – ledwo zwężająca się w kierunku trufli. Tępy stożek. Głowa szeroka, przełom słabo zaznaczony. Uszy nisko osadzone. Oczy małe, ciemne. Dobrym przykładem tego typu jest AŁŁA PALVON wywieziony z Tadżykistanu do Iskitim ( wł. Kononenko )


Jak wyżej ...

Cytat:

Zgryzy. Wśród ogromnego pogłowia azjatów w Tadżykistanie przeważa zgryz nożycowy. Spotyka się także cęgowy i niekoniecznie w wieku powyżej 4 lat; często już w wieku 1,5 – 2 lat. Uważam, że to zależy od warunków egzystencji, środowiska, walk z drapieżnikami i żywienia. Pasterze nie przywiązują do zgryzów żadnego znaczenia. Zęby powinny być duże. Wilczych pazurów nie obcinają – cenią psy z takimi pazurami......


Wiem już o miocie w Polsce w którym wilcze pazury zostały szczeniakom zostawione, w nadchodzącym po Goliacie też je zostawimy ---

Cytat:

Pasterze zdecydowanie większą wagę przywiązują nie do eksterieru a do użytkowych walorów. Obcych psów do wypasu nie biorą; starają się odchowywać swoje pogłowie w czystości. Wolą odchowywać je ze swoich szczeniąt. Fakt, że są ze sobą spokrewnione skutkuje wyrównaniem typu. To oznacza, że przekazują wprost nie tylko najlepsze użytkowe walory ale także wady.
W stadzie, na 1000 owiec przypada 1 samiec, 1-2 suki i 2 młode. Liderem jest samiec pozostałe pełnią rolę drugoplanową......


W pewnym sensie jest to planowa hodowla ...

Cytat:

Szczenienie suk przebiega w styczniu/ lutym na zimowych pastwiskach równocześnie z okresem wykotu owiec. Na ok. tydzień przed porodem suka oddala się w ustronne miejsce lub kopie jamę i tam szczeni się. Przez pierwsze 2 tygodnie pasterze nie podchodzą do gniazda w obawie, ze suka przeniesie młode w inne bardziej oddalone miejsce. W miocie bywa zwykle dużo szczeniąt ale nie zostawia się wszystkich. Suki zabija się – zostawia się jedną jeśli jest taka potrzeba a psów zostawia się tyle ile potrzebnych jest do pracy lub zamówionych przez znajomych lub rodzinę bo w Tadżykistanie nie praktykuje się oddawania lub sprzedaży szczeniąt obcym. Uszy i ogony kopiuje się w wieku 2 tygodni a nawet 1-2 miesięcy. Nie zakłada się szwów, nie opatruje się ran. Przestrzega się tylko 2 warunków : 1/ kopiowanie przeprowadza się w pochmurny lub deszczowy dzień. Wtedy jest mniej much. 2/ rany zasypuje się popiołem z ogniska. Szczeniakom zostawionym do wychowu w otarze zawiesza się na szyi amulet......


Szczeniaki oddaje się w rodzinie - oby u nas też tak mogło być ----

Cytat:

ludzie pytają jakiego szczeniaka wybrać. Uważa się, ze powinien być to duży szczeniak z dobrą głową szeroka klatką i dużą truflą nosa. Jednakże to co dla niektórych zdaje się być zaletą to dla pasterzy niekoniecznie. Moment wyboru szczeniaka – przyszłego pasterza stad – jest b. ważny. Widywało się jak z licznego miotu - tylko jemu znanym sposobem – czaban wybierał bezbłędnie przyszłego przywódcę stada. W ciągu roku z takich „towarowych” szczeniąt wyrastały ponadprzeciętne psy, ze średnich, bardzo rasowe egzemplarze. To wynik doświadczenia. W rezultacie krewniaczych kryć, u szczeniaków zaraz po urodzeniu widać kształtujące się linie głowy i typ przyszłego psa właściwy dla danej otary. Rozeznać się w tym może tylko czaban, który nie jeden raz chodził z danym stadem na dalekie pastwiska i bardzo dobrze zna swoje psy. Ponadto czabani przywiązują ogromne znaczenie do umaszczenia i nie znając pochodzenia szczeniaka bezbłędnie określają jaki on będzie w przyszłości......


Najważniejsze w ocenie szczeniaków jest doświadczenie , ..bo nie tylko trzeba widzieć wiele miotów, ale również z tychże miotów oglądać dorosłe już psy .... niestety nie każdy jest czabanem.... a są i tacy "odważni " że nawet nie mając jeszcze żadnego doświadczenia próbują gwarantować ...jakość i charakter..AZJATY ?
A i Czabani jak widać z powyzszego też się mogli pomylić , gdyż z tych wyselekcjonoweanych przez nich nie wszystkie przeżywały ----słabsze , nie nadązające na przykład za stadem odpadały ....

Cytat:

Psy idą po bokach i na końcu stada. Gołym okiem można zobaczyć ile niebezpieczeństw mają za sobą. Ile razy próbowali swych sił. Weterani pokryci szarymi bliznami od głowy aż do łap z pokiereszowanymi wargami ale z groźnym niewzruszonym spojrzeniem. To jest SAGI DAHMARDAK.
szczeniaki- .............
W czasie powrotu to już inny pies jest. W wieku 7-8 miesięcy zachowują się już jak dorosłe. Groźne spojrzenie, silny dobrze umięśniony kościec, mocno ustawione kończyny. To wszystko sprawia ogromne wrażenie i budzi szacunek dla młodego, który zaliczył już swój pierwszy egzamin, psa. Jeśli z jakiejś przyczyny ginie przywódca to jego miejsce zajmuje najbardziej doświadczony i silny młody pies. Dojrzałość płciową osiągają dość wcześnie i już 8-10 miesięczna suka zostaje pokryta. Przywódca nie dopuszcza młodych psów do krycia i to jak wcześnie pokryją po raz pierwszy zależy od ich przebiegłości i chytrości.
Owczarki są długowieczne. Zdarzało się widzieć 12 – 14 a nawet 18 letnie. Były przypadki, że pies chodził z otarą 10 – 14 lat......


długowieczne w tak trudnych warunkach - u nas niestety....

Cytat:

Żywienie. Dla azjatów nikt specjalnie nie gotuje. Karmi się suchymi plackami zrobionymi z mąki najgorszego gatunku. Coś w rodzaju otrąb. W otarach często widziałem karmienie azjatów. Rozrywały placek na kawałki i rozbiegały się w ustronne miejsce. Jeśli tego nie zrobiły samiec zabierał im jedzenie.
W porze uboju owiec dostawały mięso.
Azjata to myśliwy. Wszystko co znajduje się na stepie ( myszy, susły, króliki ) stanowi jego zdobycz. .....


Cytat:


Żadnej tresury nie potrzebują. Jedyna komenda to szczucie na wilka i różnie ona brzmi : ksz, ksz; gurg ( wilk ) girsza ( bierz go ). Ciekawe jest to, że czabani nie głaszczą swoich psów. Największą pochwałą jest kawałek placka. Uważają, że jeśli będzie się głaskać psa to zepsuje się jego charakter i że będzie on tylko chodził za czabanem i nie będzie spełniał swojej pasterskiej roli......


ŻADNEJ TRESURY NIE POTRZEBUJĄ !!!!!
Nie głaszcze się psów ....a co dopiero na kanapę !!! A potem się dziwić że wzrok psa jest "cięlęcy " ?

Cytat:

Psów nie nazywa się imionami ludzi; to niedopuszczalne. Imię psa związane jest zwykle z umaszczeniem i charakterem. ...

Walki. Psie walki u pasterzy nie mają miejsca. Po prostu nie ma na to czasu. Ale w miastach jest wielu wielbicieli tej rozrywki. Psy puszcza się za pieniądze nie myśląc, że to żywe stworzenie. To nieludzkie.
Pastwiska i kiszłaki znajdują się w górach gdzie jest duża ilość drapieżników. Okaleczony pies wiąże się z utratą wielu owiec......


bez komentarza ....

Cytat:

przeklejnoe z [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Śro 12:29, 13 Gru 2006, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:00, 12 Gru 2006    Temat postu:

Bardzo dziękujemy za udostępnienie artykułu Very Happy , naprawdę ciekawy. Very Happy

Natomiast ze mnie jak widać czaban jak z „koziej doopy trąba” Sad - i tresuję, i obcałowuję, i na kanapę wpuszczam…… Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:31, 13 Gru 2006    Temat postu:

Trochę fragmentów z artykułu powyżej:

”…Zwyczajowo azjaty nie trzymane są na uwięzi. To wolne psy. W ciągu dnia leżą w cieniu lub wykopanych jamach, wieczorem gdy żar ustępuje podchodzą pod swoje domy gdzie są karmione – kawałek placka zrobionego z mąki i wody lub kości z resztkami mięsa.
Ogólnie azjaty nie powinny objawiać agresji w stosunku do ludzi a szczególnie do dzieci….”


Zastanawiałam się jak taki „styl życia”, brak uwięzi, zupełna swoboda miały wpływ na reakcję i zachowania tych psów.
Przecież obecnie, w Europie, chyba każdy pies czy suka ma jakieś „ograniczenia w wolności” – czy to smycz i obroża, kojec, wybieg, czy płot lub mur ograniczający działkę, po której biega.
Wolność i przestrzeń – w naszych warunkach jest siłą rzeczy mocno ograniczona.
Czy można przypuszczać, że pies, który nigdy nie był na uwięzi będzie inaczej się zachowywał niż ten, który został właśnie wypuszczony, co dopiero z największej nawet woliery – ale z pewnego rodzaju „klatki”?


”…..Azjaty bardzo zmieniają się z nastaniem nocy; z flegmatycznych, ospałych stają się groźnymi stróżami. Praktycznie w każdym gospodarstwie są 1-2 psy samce. Między sobą żyją jak bliscy krewni. Utrzymywanie suki nie daje prestiżu – chyba, że jest b. rasowa. …..”

Mogul kiedyś mnie zapytała o wykorzystywanie psów i suk w ochronie. Pytanie padło, ponieważ wydawało mi się, że więcej jest psów.
Zapytałam później treserów, którzy mają długoletnie doświadczenie w pracy z Azjatami – czy to prawda, że powinnam kupić samca „do pary” z suczką, bo taka „zróżnicowana w płci” para będzie najlepiej ochraniać terytorium. Miałam wrażenie, że trochę zdziwili się moim pytaniem. Powiedzieli, że większość osób ma raczej jednego psa do ochrony, a jeśli już nabywany jest drugi egzemplarz to najczęściej też to jest pies – drugi samiec. Suczki z powodu cieczki i potencjalnego wychowywania młodych nie są zbyt pożądane – mają przez to „przerwy w pracy”.

„…..Jednakże w każdym stadzie są psy zbliżone do siebie typem. Każda otara ma swój specyficzny typ. Po prostu istnieją rodowe gniazda gdzie w rezultacie spokrewnionych kojarzeń utrwala się typ…..”

Ten fragment przypomniał mi pewną dyskusją na tym forum.
Rzecz się miała o „nie krzyżowaniu” Azjatów pomiędzy typami. O tym, że jednym z większych zagrożeń dla rasy jest takie między-typowe, "przypadkowe", krzyżowanie i produkowanie „kompocików genetycznych”.



„…..Wilczych pazurów nie obcinają – cenią psy z takimi pazurami…..”

A to chyba fragment dla Greena – jego mały ma wilcze pazurki.

„…..W stadzie, na 1000 owiec przypada 1 samiec, 1-2 suki i 2 młode. Liderem jest samiec pozostałe pełnią rolę drugoplanową……”

Tego trochę nie rozumiem, bo często czytałam, że dwie suczki w stadach nie występowały, raczej było więcej samców, suka zawsze tylko jedna…..


„……Ponadto czabani przywiązują ogromne znaczenie do umaszczenia i nie znając pochodzenia szczeniaka bezbłędnie określają jaki on będzie w przyszłości…..”


To bardzo ciekawe, szkoda ze nie ma więcej szczegółów. Nie raz już można było się spotkać z informacjami, że umaszczenie psa było w Azji Środkowej źródłem przypuszczeń, co do jego charakteru.


”……Ciekawe jest to, że czabani nie głaszczą swoich psów. Największą pochwałą jest kawałek placka. Uważają, że jeśli będzie się głaskać psa to zepsuje się jego charakter i że będzie on tylko chodził za czabanem i nie będzie spełniał swojej pasterskiej roli……”


No i ten fragment to mi się zupełnie nie podoba Confused . Bo ja psuję małej charakter częstym głaskaniem i pieszczeniem, a robić to muszę, „bo inaczej się uduszę”. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:46, 13 Gru 2006    Temat postu:

Justyna napisał:

.... ze mnie jak widać czaban jak z „koziej doopy trąba” Sad - i tresuję, i obcałowuję, i na kanapę wpuszczam…… Crying or Very sad


Justyna nie Ty pierwsza i ostatnia - kochamy te psy , a ponieważ warunki w których je wychowujemy zmieniły sie diametralnie , nie rzadko, przelewamy /my kobiety / na nie , nasze instynkty macierzyńskie - musimy sobie jednak zdać sprawę -że
dla psów to już " nowa profesja " w której od wieków nie były kształtowane ....i przy takim " nadopiekunczym " wychowaniu, za następne "dzieciąt" lat ich twardy charakter ulegnie modyfikacji ....
Brak autentycznego stada - i panujących w nim naturalnych relacji do wspomagania się nawzajem - "mocniejszy " w hierarchii właściiel ...staje się jego "namiastką " - nie rzadko pies zaczyna na nas "liczyć "- można to zauważyć nawet na takim niby nic nie znaczącym przykładzie , jak ogladanie się psa za właściielem w razie zauważonego "niebezpieczeństwa " - w stadzie azjata nie patrzył na Czabana, sam podejmował decyzję , ewentualnie porozumiewal sie wzrokiem ze stadem.....Na pewno znjdziesz wiele przykładów na opisane przeze mnie zjawisko ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Śro 13:11, 13 Gru 2006    Temat postu:

chcialabym sie z wami podzielic pewnym spostrzezeniem: poszlam ze swoimi azjatami do lasu , kolo domu wypruly w pola jak debile, radujac sie strasznie ale po 10 min juz z wywieszoymi jezorami biegaly 10 m wokol mnie , w glebi lasu uslyszalam pily motorowe i skierowalam sie w te strone( chcialam zobaczyc jaka jest reakcja 4- azjatow na obca osobe) podeszlismy na okolo25-metrow do facia w pomaranczowymkasku i z pracujaca pila, i o dziwo co zrobily moje psy??? skupily sie wokol mnie w odleglosci 3- metrow i zerkaly to na facia to na mnie > powien szczerze ze bardzo obawialam sie innej reakcji - pies leci do goscia ,obszczekuje atakuje< a tu pelne zaskoczenie - kopara mi opadla jak te psy chyba uwazajac mnie za swoje stado wziely mnie w kolo bez zadnej paniki , pelna koncentracja -ogony w gore i czujnosc - bardzo je za to pochwalilam a teraz chwale sie wam !!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:40, 13 Gru 2006    Temat postu:

Mysza, rozumnie zrobiły .....w zależności od oceny sytuacji - jeżeli facio, pracował z piłą i " był" już na miejscu , a nie zbliżał się do Was to prawidłowo oceniły bo on był tam już PIERWSZY .
Zauważyłam/ i było o tym wspomniane w jednym z artykułów tłumaczonych przez Justynę / że psy wyznaja " prawo pierwszego ". np.
dopóki TY trzymasz w ręku kość to sie proszą i zrobią za nią wszystko, a jak ją juz dostana, albo nagle ja stracisz to wtedy juz jest "ICH " i sytuacja jest inna .....
Ciekawe jaka by była reakcja gdybyś miała dorosłego samca ze sobą ....myslę że od "oszczekania " by się nie obyło ....ale mogę się mylić ...


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Śro 23:02, 13 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja1
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 13 Gru 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 13:42, 13 Gru 2006    Temat postu:

najbardziej normalna reakcja "małego" azjaty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:00, 13 Gru 2006    Temat postu:

MOGUL napisał:

Brak autentycznego stada - i panujących w nim naturalnych relacji do wspomagania się nawzajem - "mocniejszy " w hierarchii właściiel ...staje się jego "namiastką " - nie rzadko pies zaczyna na nas "liczyć "- można to zauważyć nawet na takim niby nic nie znaczącym przykładzie , jak ogladanie się psa za właściielem w razie zauważonego "niebezpieczeństwa " - w stadzie azjata nie patrzył na Czabana, sam podejmował decyzję , ewentualnie porozumiewal sie wzrokiem ze stadem.....Na pewno znjdziesz wiele przykładów na opisane przeze mnie zjawisko ?



Mogul, tak na gorąco, z własnych obserwacji jakiegoś przykładu „liczenia na właściciela” jakoś szybko wyskrobać z pamięci nie mogę… Rolling Eyes .
Pewnie dlatego, że nasza sunia miała zawsze raczej samodzielny charakterek, no i jest niestety jedyną Azjatką w rodzinie. Sad
Może raz Rolling Eyes , na jednych z początkowych „zajęć praktycznych” gdy pozorowano atak 2 napastników na całą rodzinę (3 osoby) to w pewnym momencie spojrzała przelotnie na męża, jakby chciała powiedzieć „No co tak stoisz gamoniu jak słup soli?! Co sama mam im wszystkim nakopać do d…?” Nigdy się to potem nie pojawiło, jakby „zakodowała w głowie”, że mój chłop w „bijatyce” pomagać nie będzie i tylko ona w rodzinie musi nas skutecznie obronić w każdej sytuacji, bez względu na liczbę napastników.


Mysza, ciekawa sytuacja. Very Happy Może zostałaś potraktowana ja „stado owieczek” przez Azjatki. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:10, 13 Gru 2006    Temat postu:

Justyna napisał:

Mogul, tak na gorąco, z własnych obserwacji jakiegoś przykładu „liczenia na właściciela” jakoś szybko wyskrobać z pamięci nie mogę… Rolling Eyes .

Może raz Rolling Eyes , na jednych z początkowych „zajęć praktycznych” gdy pozorowano atak 2 napastników na całą rodzinę (3 osoby) to w pewnym momencie spojrzała przelotnie na męża, jakby chciała powiedzieć „No co tak stoisz gamoniu jak słup soli?! Co sama mam im wszystkim nakopać do d…?” Nigdy się to potem nie pojawiło, jakby „zakodowała w głowie”, że mój chłop w „bijatyce” pomagać nie będzie i tylko ona w rodzinie musi nas skutecznie obronić w każdej sytuacji, bez względu na liczbę napastników.


No widzisz, " spojrzała na męża " gdyby Twój mąż odpowiednio "warknął " czy "gwizdnął " to było by dla niej wszystko jasne ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:12, 13 Gru 2006    Temat postu:

Mogul, pogubiłam się Embarassed ... co by było jasne... Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Green
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 17:17, 13 Gru 2006    Temat postu:

[

„…..Wilczych pazurów nie obcinają – cenią psy z takimi pazurami…..”

A ja "wieszałem psy" Yellow_Light_Colorz_PDT_45 na weterynarzu że zapomniał.
Laughing
Sorry wet Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:56, 13 Gru 2006    Temat postu:

Justyna napisał:
Mogul, pogubiłam się Embarassed ... co by było jasne... Rolling Eyes

Jasne że "szef", głowa rodziny , daje sygnał do ataku, / zezwala / liczy na nią .......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:06, 13 Gru 2006    Temat postu:

Green napisał:
[

„…..Wilczych pazurów nie obcinają – cenią psy z takimi pazurami…..”

A ja "wieszałem psy" Yellow_Light_Colorz_PDT_45 na weterynarzu że zapomniał.
Laughing
Sorry wet Embarassed


Bo pewnie zapomniał, trudno mi uwierzyc zeby wiedzial że Czabani cenili psy z wilczymi pazurami..... fakt że wszyscy je usuwają ze względu na panujące przeświadczenie że przeszkadzaja w chodzeniu i ulegają częstym naderwaniom., w dwóch miotach prosiłam o zostawienie to Wet mimo to je usunąl /nadgorliwość / zobaczymy za trzecim razem czy posłucha ....


A to fragment z Tematu 10-tego,na [link widoczny dla zalogowanych]

DODATKOWE PALCE - " wilcze pazury"

Dodatkowe palce u szczeniaka są według Czabanów oznaką jego jakości.
Dlatego Czabani zawsze dają im pierwszeństwo przy wyborze szczeniaka dla siebie.
Według turkmeńskiego STANDARDU ,
* Na terenie naturalnego rozpowszechnienia rasy, dodatkowego palca nie obcina się"
według Tadżyckich pasterzy, obecność dodatkowych palców wskazuje na pokrewieństwo ze starożytnymi liniami , a szczególnie ceni się jeżeli u psa występują po dwa dodatkowe palce ( wg. Łabuńskiego -Syrłon) Najbardziej wartościowe psy mają po 6 palców.

Nawet u Maczewarianowa w " Zapiskach polującego z chartami" , przy opisywaniu pracy charta w ciężkich warunkach czytamy: .... " na równym terenie obetrze on łapy, naderwie dodatkowe palce, i przez dwa trzy dni wszystko się u niego goi " W.W. Fadin pisze : że " przez 29 lat własnych obserwacji problemów z dodatkowymi palcami nie było.

Anglicy w imię elegancji stylu usuwali piąty palec białym bulterierom , nawet na przedniej kończynie , lecz dawno już tego zaniechali. ...."

"DOWIERZAJCIE BARDZIEJ PRZYRODZIE, WSZAK AZJATA, JAK MIECZ SAMURAJA WYKUTY JEST Z TYSIĄCA WARSTW , ODZWIERCIEDLAJĄCYCH ETAPY EWOLUCJI" /W.W.Fadin/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Historia/artykuły/anegdoty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 11 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin