Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KRIT Różana Jutrznia / Goliat Baju-Baj X Liusza Mif Tar /
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Galeria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roksana
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wwa-Marki

PostWysłany: Sob 17:00, 12 Sty 2008    Temat postu:

ja tylko chciałam powiedzieć, że też nie wiem, jakbym się czuła w sytuacji, kiedy mówię hodowcy, że z psem jest coś nie halo, a on zamiast przyjechać zobaczyć co jest grane, mówi: "jak się nie podoba, to możesz oddać..." to nie jest coś co właściciel chce usłyszeć Confused

co do reszty, to nie mam zdania, nie znam ani hodowcy, ani właściciela, ani psów o tyle dobrze żeby mieć jakieś stanowisko kto tu zawinił

może po prostu niezrozumienie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinc
Potwierdzony Użytkownik
Potwierdzony Użytkownik



Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ZNIENACKA

PostWysłany: Sob 18:01, 12 Sty 2008    Temat postu:

w zaistniałej sytuacji sprawę nieszczęsnego psa Krecika moze rozwiazać tylko powołanie specjalnej komisji składajacej sie z wybitnych znawców rasy

POZDRAWIAM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blanka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 18:04, 12 Sty 2008    Temat postu:

myślę, że w takim temacie powinni się wypowiadać przede wszystkim ci którzy mogą pomóc... takie przyslowie jest nie możesz pomoc to nie przeszkadzaj.. a tu? jedna wielka jatka.. aż gdzie indziej wrze.. nie byli, nie widzieli, może od kogoś slyszeli.. nie powinno tak być..Roksana ja do nikogo personalnie.. szkoda mi psa co on zawinił? że się urodził? nie wiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hunter
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:21, 12 Sty 2008    Temat postu:

Blanka ja tez nie rozumiem, skąd ta cała afera, właściciel tylko napisał jaki jest pies , i co w związku z nim, a tutaj hodowca broni się jak może, ustala przyczyny jak psa na oczy nie widział. Dziwi mnie tylko postawa innych hodowców że siedzą cicho, a na forum jest ich chyba dużo... a może mają problem po której stronie stanąć? Ja jako właściciel, także nie oddałbym psa jak pisze Roksana "jak się nie podoba, to możesz oddać...". I W PEŁNI ZGADZAM SIĘ Z JEJ OPINIĄ. Gdyby mój piesek "odpukać" miał takie problemy i hodowca miał wszystko w nosie... (przez kilka miesięcy nie był w stanie przyjechać, a miał czas jak widziałem w galeriach rodzeństwa Krecika na podróże do innych zdrowych braci jego ...) to proszę wybaczyć ... byłby ostatnią osobą której oddałbym psa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:37, 12 Sty 2008    Temat postu:

Roksana napisał:
ja tylko chciałam powiedzieć, że też nie wiem, jakbym się czuła w sytuacji, kiedy mówię hodowcy, że z psem jest coś nie halo, a on zamiast przyjechać zobaczyć co jest grane, mówi: "jak się nie podoba, to możesz oddać..." to nie jest coś co właściciel chce usłyszeć Confused

co do reszty, to nie mam zdania, nie znam ani hodowcy, ani właściciela, ani psów o tyle dobrze żeby mieć jakieś stanowisko kto tu zawinił

może po prostu niezrozumienie


Wogóle nie powinnaś się wypowiadać , jak nie wiesz jak było , nikt nigdy nie powiedział słów które powtarzasz - wprost przeciewnie - JA , wiedziałam wszystko jakie błędy popełniała Agnieszka i to od samego początku , zacząwszy od tego że przyjechawszy z psem po podróży 350 km , oddzielonym od matki i braci , wyjęła go z samochodu i postawiła na terenie gdzie miala puszczoną sukę - / jak się zachowuje w takiej sytuacji dorosły azjata ? / na drugi dzień zadzwoniła żeby jej doradzić jak oduczyć psa załatwiania się przy bramie -/ bo Tatuś wdepnął w kupkę ./ .... potem było trzymanie psu ogonka do góry .....żeby ładniej się prezentował, pies nie miał własnej budy , tylko na wejściu wspólną - osobny kojec - i kiedy był robiony widać na Galerii..... To ja dzwoniłam , prawie codziennie , w jednym miesiącu wydzwoniłam na porady - 800 zł.....
Agnieszka natomiast nie dzwoniła do mnie tylko "weryfikowała " moje porady z bardzo "zyczliwymi psu osobami " ....po tym jak przyzwyczaił się do suki Yurgi - nie zabierała ich razem na spacer - tylko wymuszała na nim samotne spacery a suka wyła czy skamlała za płotem - na ulicy trzymając wyrywającego się psa - prosiła o głaskanie go obcym osobom ..... po tym jak "wyciągnęłam " od niej takie relacje - powiedziałam że źle robi , przekonywałam godzinami - a na drugi dzień dowiedziałam się że była z psem u weterynarza żeby coś jej PORADZIŁ - (?)
wtedy przyznam się że "kawa na ławę " powiedziałam że wykończy psa i żeby go uratować powinnien natychmiast wrócić do hodowcy - to ja miałam go odkupić - gdybym wiedziała że tak trafi nigdy byśmy go sprzedali - tak z psem postępować nie można , fundować mu same stresy zamiast nawiazywać z nim pozytywny kontakt - pies podobno nie poznawał domowników , doradziłam że pewnie niema z nimi dobrego kontaku , żeby wchodził więcej do domu to odpowiedź była taka : ja z mojego domu budy dla psa nie robię " i uznała że ją obrażam .......
A pierwszy tydzień był taki że pies wychodził na spacery normalnie , Agnieszka pisała że odważny , że chodzili po parkingu , nie bal sie aut ani nawet tirów ... odpisalam wtedy że " chyba wdal się w tatusia " - bo ten wejdzie nawet na wierzę Aifla . Krecik ciągnął do domu to fakt ...... nie wiem czy i jak był karcony - suma sumarum jak Agnieszka się obraziła to po miesiącu dowiedzialam się że piesek był już na dwóch szkoleniach , przeszedł kilku terapeutów , a ponieważ jest tylko gorzej a nie lepiej to ma zamiar zostawić go na dwa miesiące w jakimś "specjalistycznym "
najlepszym na świecie i super drogim zakładzie u znanej terapeutki , pod Koninem , której nazwiska oczywiście nie chciała podać -

Wtedy włączyliśmy do sprawy Kubę Ulatowskiego , któremu miała wszystko dokładnie opowiedzieć jak postępuje z psem -/ Kuba był wcześniej poinformowany przeze mnie / oczywiście nie powiedziała mu prawdy , jedynie o planach oddania psa na szkolenie , jedyne co uzyskał to to , że polecił jechać razem z psem .... a nie zostawiać psa samego w obcym miejscu - nie wiem czy pojechała czy nie , bo wtedy jak ją złapałam na zatajeniu Kubie faktów , powiedziała mi żebym się nie wtrącała bo pies jest jej i dzięki Bogu nie odemnie go kupiła ..... - dałam sobie wtedy spokój , zresztą Kuba też mi tak doradził ....aaaaaaaaa, powiedzial jeszcze że jak pies niby nie poznaje bo szczeka na domownika, to nie znaczy że go nie poznaje , tylko że go nie lubi .....(?)
Poi jakimś czasie napisała do hodowcy , z którym sama , nie kontaktowała się wcześniej , że pies zerwał wiązadło - i jest już po dwóch operacjach - że szkoda by było oddać go do schroiniska (!!!) więc szuka mu domu - cd... nastąpi.....

Jutro ujawnię "pertrakcje " oddania psa , a nielojallność Agnieszki - w zupełności mnie rozgrzesza - gdyż czytający mają prawo poznać fakty ....


Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 18:45, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hunter
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:41, 12 Sty 2008    Temat postu:

Agnieszka ... najlepsza rada jaka przychodzi mi do głowy to kup sobie szczeniaczka z porządnej hodowli i chowaj od małego. Wtedy będzie wiadomo, czy Ty zawiniłaś w prowadzeniu psa, czy po prostu piesek miał słabą psychikę i generalnie nie nadawał się do mieszkania w mieście, bycia reproduktorem, i pieskiem do stróżowania i obrony powierzonych mu obiektów jak i całej rodziny Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roksana
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wwa-Marki

PostWysłany: Sob 18:47, 12 Sty 2008    Temat postu:

MOGUL napisał:
Wogóle nie powinnaś się wypowiadać , jak nie wiesz jak było , nikt nigdy nie powiedział słów które powtarzasz


po pierwsze, to ja nigdzie nikogo nie cytuje, tylko mówię scenkę, w której nie chciałabym się znaleźć, a która wyglądała na podobną do tej, którą tu wszyscy opisują = hodowca się nie zjawił, tylko chciał psa przyjąć z powrotem

jak możesz przeczytać, nie obwiniam nikogo, bo właśnie nie wiem co miało miejsce i nie znam ani psów ani osób

i teraz zgodnie z poleceniem się zamykam i już nie przeszkadzam
no bo nie powinnam się tu wypowiadać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blanka
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 18:48, 12 Sty 2008    Temat postu:

a Jurga nie byla z Agnieszką od małego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 18:58, 12 Sty 2008    Temat postu:

Mogul, chwila bo żeś się rozpędziła. za daleko po pierwsze pies nie był wpuszczony na podworko gdzie biegala po nim suka, bo byla wyprowadzona na zawnatrz zeby sie z nim obwachala, po 15-15 min weszlismy z nimi na podrowko gdzie suka byla na smyczy i krit puszczony, a na noc byla zamykana w kojcu, zeby pies mogl swobonie poznawac teran. po kilku dniach krecik byl wziety na smycz w towarzystwie suki. Oczym swiadcza zdjecia w jego galerii. Kojec byl jeden bo u mnie psy biegaja luzem, nie siedza cale dni w zamknieciu gdzie sa wypuszczane na siusiu i spowrotem do kojca. Po drugie spaceru odbywaly sie na poczatku w towarzystkie suki, pozniej krecik wychodzil sam i to do lasu ktory mam za plotem. nie wieszalam na psie tabliczki " ej chodz poglaskac- bo on sie boi" pies wychodzac za brame tulil ogon pod siebie, jak widzial przechodnia to kladl sie i siusial pod siebie o czym ci pisalam - a Ty na to to nie mozliwe. I nie mam zielonego pojecia co powiedzialas P.Ulatowskiemu w czasie rozmowy, bo co innego on mowil nam, tak samo robisz to tutaj. Nie jestem na tyle chamska i mam swoja godnosc, szanuje cudza prywatnosc i do puki nie bedzie zmuszona na forum nie wrzuce cudzej korespondencji dla ogolu. Bo po pierwsze to nie zgodne z zasadami forum aby robic cos wbrew jego woli i ujawniac prywatne maile. ( ktore w woim wydaniu boje sie ze beda prawdziwe, czy jak zawsze bedzie to zlepianka Smile A na dodatek jest zamieszona galeria zdjec Krita, o ktorej swiadczy fakt ze jakos lubi swojego wlasciciela. I nie zmuszaj mnie abym powiedziala tutaj o innych wlascicielach z poprzednich miotow z podobnym skojarzen jakie maja problemy ze swoimi pieskami, albo jakie mieli. No ale to chyba zbieg okolicznosci.. prawa??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 19:03, 12 Sty 2008    Temat postu:

Blanka Jurga przyjechała do nas jak miała 8.5 tyg. Obecnie ma 2.5 roku wyrosla na piekna, madra i zrownowazona suczke Smile Jak wszystkie inne psy ktore posiadalam
http://www.ysolom.fora.pl/galeria,13/wracajac-do-wspomnien,709.html
i mam nadzieje ze kolejne wyrosną tak samo. Smile Nie czuje sie winna ze zle prowadzilam psa, zle go wychowywalam, moze popelnialam bledy jak kazdy ale zadne z nich nie prowadza do takiej fobii, bo Krecik w przeciwnym razie powinien bać sie swojego podworka i jego wlascicieli ktorzy go tak nieumiejetnie prowadza jak twierdzi Mogul a jakos po zdjeciach tego nie widac.
a z suka dogadywał sie od poczatku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

a tak wyglada poza poworkiem :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Sob 19:17, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:13, 12 Sty 2008    Temat postu:

blanka napisał:
a Jurga nie byla z Agnieszką od małego?

Blanka , dziękuję za Twoje poprzednie wypowiedzi , / widać że kochasz psy / odnośnie "od małego " to oczywiście jest lepiej, ale nie zawsze starszy pies się nie przyzwyczai .... to zależy od wlaściciela i warunków - ostatnie dwa pieski zostały oddane / zapłacone były wcześniej / w wieku 9 miesięcy - specjalnie doradziliśmy "przechować " psy u hodowcy , razem z matką żeby nie posdzły do bloków , bo właściciele wykańczali swoje domy .... pieski miały wszystko co potrzeba dorastającym psom , odpowiednią ilość ruchu i odżywki - po przyjściu donowych domów prawie błyskawicznie zaaklimatyzowały się w rodzinie - to Korrado i Kuczuk .... mają swoje działki które pilnują i są szczęśliwi właściele i psy ....
Dorosłe psy sprzedajesię dosyć często , ja sama wzięłam kiedyś 3 letniego agresora - tak mnie pokochał że do właścicielki już nie chciał wrócić jak poszliśmy po dwóch miesiącach z wizytą ....

Trzeba dodac że Agnieszka sama napisała kiedyś na forum że jej hobby to wystawy - i że nie potrzebowała psa do strózowania - można i tak , ale trzeba mieć dużo cierpliwości i nie zmuszać psa do niczego - a już na pewno nie szkolić ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 19:22, 12 Sty 2008    Temat postu:

Mogul pragne dodac, ze zaden z moich dotychczasowych psow nie byl szkolony, poza nauka posluszenstwa ktore jest niezmiernie potrzebne nie rozumiem co ty myslisz ze ja Krecika na rękaw uczyłam?? Szkolenie to temat rozlegly niczym rzeka, i rozne formy pracy czy zabaw sie pod nim kryja. A wracając do tego że piesek wyjezdza do osrodka, zapomnialas dodac ze jedzie tam ze mna, mialam juz napisane podanie o dziekanke na studiach i zarezerwowane miejsce. na 2 tyg przed planowanym wyjazdem piesek zerwał wiązadło.

Ostatnio zmieniony przez Jurga KK dnia Sob 19:27, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: skierniewice

PostWysłany: Sob 19:23, 12 Sty 2008    Temat postu:

hunter, domyślam się kim jesteś ale może byś się wszystkim przedstawił trochę dokładniej i dopiero zabierał głos ja mimo swoiego stylu przedstawiłem się dośc wyrażnie. Miałem psa boiażliwego jednak nigdzie z nim nie jażdziłem, typu weterynaż, szkoleniowiec itp. poprostu pozwoliłem psu dorastac, licząc na to że mu się to zmieni jak dorośnie, jednak mu się nie zmieniło, zawsze był zdrowy nigdy nie miał rzadnej operacji, wspaniale się czuł na polach i w lasach, niestety ulicami wśród zgiełku i ludzi nie było szans z nim normalnie chodzic, a bardzo płakał jak z innymi wychodziłem a nie zabierałem jego, dlatego w wieku prawie trzy lata cobyśmy się wzajemnie nie męczyli znalazłem mu odpowiedni dom, nikt mnie tutaj na forum nie pytał o przyczyny tylko wieszano na mnie psy. Natomiast w przypadku Agnieszki było inaczej; trochę znam temat bo widziałem tego psa jak był mały, pozatym zaras na samym początku jak Agnieszka miała Krecika, hodowczyni dała jej do mnie namiary coby może jej pomuc troche w wychowaniu, nic wtedy jeszcze nie było mówione o jakiejś bojażni, ale niedługo po pobycie Krecika w nowym domu wystąpiła ta bojażliwośc, rozmawiałem na ten temat z Agnieszką, oczywiście ja zadzwoniłem zaoferowałem się, czy mogę przyjechac niestety nigdy nie zostałem zaproszony, dlaczego nie wiem. Nie mogę się wypowiedziec jaka była przyczyna tej fobi, ale w moim przekonaniu dużo tu niejasności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurga KK
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 19:30, 12 Sty 2008    Temat postu:

Turgay moj drogi Smile nie przypominam sobie zebys wyjawil chęć przyjazdy do mnie, bo gdyby tak bylo na pewno nie mialabym nic przeciwko temu, bo nie jedna osobe prosilam o przyjazd, nawet P.Ulatowskiego, ale nikt nie mial dla mnie czasu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:30, 12 Sty 2008    Temat postu:

Agnieszko, mowię to co mi opowiadałaś , a jak już zauważyłam masz zawsze kilka wersji dla każdego inną zależnie od okoliczności - a niestety maile są jedynym dowodem do których ujawnienia sama zmuszasz - pomawiając więc zdecyduj się do czego jeszcze zmierzasz - co chcesz osiągnąć - za parę lat zrozumiesz jak dałaś sobą manipulować kosztem biednego psa.... co Tobą kierowało , bo przecież nie miłość do Krita ? Dlaczego nie chciałaś przyjechać do Sopotu , powiedzialaś mi że balaś się że Ci zabierzemy psa ? A przecież : " Jak kogoś kochasz to daj mu wolność , jak wróci do Ciebie to jest Twój , a jak nie , to znaczy że nigdy nim nie był " / Salomon / - Trzeba było sprawdzić .....

Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Sob 19:33, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Galeria Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 12 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin