Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

Justyna

Yvy - poprostu "osmarkałam się" ze śmiechu - zaraz po pierwszej linijce Twojego postu

Yvy · Wysłany: Czw 8:28, 08 Mar 2007 Temat postu:

Wycałowałam

... Bestyj był średnio szczęśliwy, ale zniósł dzielnie to kłopotliwe doświadczenie Yellow_Light_Colorz_PDT_07

Yvy · Wysłany: Czw 19:55, 08 Mar 2007 Temat postu:

Moje Niewinne Niewiniątko

[link widoczny dla zalogowanych]

Justyna · Wysłany: Czw 20:13, 08 Mar 2007 Temat postu:

Yvy · Wysłany: Czw 20:24, 08 Mar 2007 Temat postu:

Justynko,
nie daj się zwieść oczętom Gadgeta .... z Nim tak jak z Kotem w Butach ze Shreka .... niby niewiniątko, ale tak naprawdę ..... bestia

A i Gadget dobrze wprawiony w wywieraniu odpowiedniego wrażenia minką Smile

... od dzieciństwa chętnie był zapraszany do sklepów z mięskiem ...... i częstowany w skrytości (przed nami) pod ladą

Cwana bestia z Niego ....

Bez skrupułów wykorzystuje inteligencję własną dla swojej i tylko swojej korzyści

Justyna · Wysłany: Czw 20:37, 08 Mar 2007 Temat postu:

Yvy, ale ja właśnie dlatego bym chciała mieć takiego "klona" Gadgeta!

Nie tylko za jego słodkie oczęta, ale za tą psią OSOBOWOSC i INTELIGENCJĘ!

Gadget zaiste Kultowym Psem jest

basia · Wysłany: Czw 20:37, 08 Mar 2007 Temat postu:

Yvy · Wysłany: Czw 20:51, 08 Mar 2007 Temat postu:

Justyna · Wysłany: Czw 21:06, 08 Mar 2007 Temat postu:

Yvy · Wysłany: Czw 21:57, 08 Mar 2007 Temat postu:

Ad 1 :
u mnie to był przypadek, dostałam Gadgeta jako prezent pod choinkę, ale obserwując Go, jestem na 100% pewna, że był szczeniakiem Alfa Wink

Ad 2 :
Gadget dopiero gdy miał 1,5 roku polubił głaskanie i nie jest to długie głaskanie - 1, 2 min max 5 min - rano i wieczorem. Dla mnie to też akurat, u mnie pies lubiący głaskanie byłby chyba niezbyt szcześliwy Wink

Ad 3 :
iiiiiii tam ..... to raczej robienie psa "w karolka", np. udawanie że rzuciło się piłeczkę i pokątne ukrycie jej ... z Gadgetem bardzo, bardzo trudna to sztuka ... czujny jest z Niego czajen Wink

Ad 4 :
może trudne na początku, ale uczy samodzielności

Ad 5 :
mam wrażenie, że poczucie humoru przenosi się trochę na psa Wink

Justyna · Wysłany: Śro 18:51, 28 Mar 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zobacz Yvy - jakie sobie cudowne, małe zwierzątko wynalazłam w "ofertach schroniskowych" Very Happy

Już nawet zdjęcie pokazałam mężowi i synkowi - to jest Balbinka Very Happy

Ale okazało się, że Balbinka jest już bardzo stara, z młodą Azjatką się raczej nie dogada...

Yvy · Wysłany: Śro 19:22, 28 Mar 2007 Temat postu:

A Balbinka to chyba nawet całkiem dobrze kolorystycznie do Muszki byłaby dobrana Cool

.... ale fakt, ze wspólnym dogadaniem się Pań mógłby być problem ....

Choć to nigdy nic na 100% nie wiadomo .... może Mucha wychowana od szczeniaczka ze starszym psiakiem dałaby "fory "nowej koleżance Wink

Justyna · Wysłany: Śro 19:30, 28 Mar 2007 Temat postu:

Myślę, że Musia by się przyzwyczaiła, lubi małe pieski. Ale chyba gorzej by było z Balbinką - ta z kolei młodych psów nie lubi - ma prawo, jest już starszą panią.
A to się o Balbince dowiedziałam:

Yvy · Wysłany: Śro 19:50, 28 Mar 2007 Temat postu:

Skoro Balbinka wygląda na zadowoloną z życia, to nie ma co Jej ruszać ... niech sobie dożyje resztę życia bez stresowania się ciągłymi zmianami miejsca, ludzi ....

Zobacz ... tu jest taki fajny patyczak, nazywa się Bingo i już przeszło rok jest w schronisku, a wygląda wesolutko Smile

Bardzo Mu życzę, żeby znalazł nowy dom, gdyby nie stanowczy opór męża Sad

, to już bym Go dla siebie dawno wzięła.

[link widoczny dla zalogowanych]

Justyna · Wysłany: Śro 20:04, 28 Mar 2007 Temat postu:

Yvy a może założymy temat w dziale Pomóż/Podziel się - "Psia miłość bez rodowodu"?

Moze warto by było zacząć propagować ideę "ludzka rodzina+ 1-2-3-4...n CAO +1" czyli pokochajmy też choć jednego kundelka?

Przecież przy takim dużym psie/psach jak Azjata utrzymał by się też jakis mały, schroniskowy kundelek - nie zeżre za wiele - a ile dozgonnej miłości i bezgranicznego uwielbienia dla nowych właścicieli!

Azjaty to psy, które kochają całe swoje stado - mogą chyba zaakceptować z czasem jakąś "kochaną przybłędę" Rolling Eyes

Można by wklejać od czasu do czasu "protfolio" jakiegoś psiego nieszczęśnika czekającego na miłość człowieka....

Nawet jeśli w ten sposób znajdzie domek choć jedna "nierodowodowa piękność lub pokraka" to tylko się cieszyć Very Happy

A my, właściciele, byśmy się z lekka wyluzowali - i pokazali że kochamy psiaki nie tylko za wspaniały rodowód, osiągnięcia wystawowe, prawidłową budowę anatomiczną, użytkowość i co tam jeszcze sobie wymyślić można...