Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zachowania obronne - Gary Patterson

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 20:47, 23 Sty 2008    Temat postu: Zachowania obronne - Gary Patterson

Gary Patterson

Oryginał na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Zachowania obronne

W przeciwieństwie do innych psich zawodów, zawody psów pracujących nie mają wykazać jak pies wykonuje określone ćwiczenie, lecz stanowią próbę charakteru psa. Bez względu na to czy to jest IPO, Ring, czy też zawody psów pasterskich lub służbowych, punkty są przyznawane za wykonanie określonego ćwiczenia, jednak wszystkie ćwiczenia razem wzięte stanowią sprawdzian predyspozycji psa. W zawodach AKC od psa oczekuje się wykonania serii nie związanych ze sobą ćwiczeń w jednej dyscyplinie (np. zawody posłuszeństwa, praca na śladzie, agillity). W zawodach psów pracujących ćwiczenia są interdyscyplinarne, ułożone w porządku umożliwiającym identyfikację niedoskonałego temperamentu. Szkolący powinni rozumieć z czego wywodzą się zachowania zwierząt, z którymi pracują (jak wielu z nas narzeka że nasi szefowie nie mają wyczucia). Konieczne jest aby wysoko wykwalifikowani treserzy psów pracujących rozumieli jak mocno zachowanie psa determinowane jest przez psychikę i geny. Poniższe rozważania są oparte o znajomość psich zachowań i przełożenie ich na procesu szkolenia. Mam nadzieję, że uda mi się pisać o tym prostym nienaukowym językiem. Zaznaczę jednak, że poniższe rozważania oparte są naukowych badaniach i wynikających z nich wnioskach. Proponuję, aby przedstawione przeze mnie w kolejnych artykułach spostrzeżenia, czytelnicy traktowali jako przedstawienie możliwości praktycznego zastosowania wiedzy naukowej w szkoleniu, a nie traktowali ich jako teoretycznych (bo eksperymentalnych) rozważań, stanowiących punkt wyjścia do dyskusji.
Szkolenie psów musi być z definicji nienaukowe. My, jako szkolący borykamy się z setkami zmiennych, których żaden szanujący się naukowiec nie brałby pod uwagę w badaniach. Osobowość, doświadczenie życiowe i związki z ludźmi lub innymi psami są często unikalne dla konkretnego psa. Nie poddają się weryfikacji przez jakąkolwiek konstrukcję teoretyczna, z której można by wyprowadzić uniwersalne wnioski. Szkolący psa mają do czynienia ze względnymi prawidłowościami – to co sprawdza się w przypadku jednego psa może nie sprawdzić się z jakimkolwiek innym psem. Jest to ta cecha szkolenia psów, która czyni je ekscytującym wyzwaniem, ale sprzyja również błędnemu przekonaniu wielu psich trenerów, wierzących, że z każdym psem ponownie wynajdują koło. Prawda jest taka, że 12 tysięcy lat współistnienia z psem pomogło nam poznać jego zachowanie. Szkolący, który nie zna historii rozwoju współczesnego psa w rzeczywistości wciąż wyważa dawno otwarte drzwi i zmierza do wiecznego powtarzania błędów z przeszłości. Ponad sto lat temu angielski badacz, Lloyd Morgan, ostrzegał „nigdy nie przypisujcie zachowania zwierząt wysokim funkcjom umysłowym, jeśli zachowanie może być tłumaczone prostszym procesem”. Psi trenerzy, którzy nie mają dobrych podstaw teoretycznych często popełniają ten błąd. Rutynowo tłumaczą procesy umysłowe zachodzące u psa, lub co gorsza zmuszając psa do sprostania wyobrażeniom trenera. Tak postępują trenerzy, którzy tłumaczą psie zachowania ludzkimi terminami („pies mnie ignoruje”) lub całkowicie obojętne jest im, które zachowania naprawdę powodują psem.

Z drugiej strony, trener, który dobrze rozumie psie zachowania, sprawia wrażenie jakby wszystko szło mu prosto i bez żadnego wysiłku – drobna korekta i łagodne słowo wystarczają dzięki prawdziwemu zrozumieniu tego co dzieje się w trakcie szkolenia. Błąd podczas szkolenia to niewiele więcej niż wyzwanie dla trenera, który dzięki refleksji i czerpaniu z zapasów wiedzy o zachowaniu znajduje rozwiązanie, którego inni nie są w stanie znaleźć.

Teoria obrony

W tej części, przyjrzymy się jednej z najtrudniejszych cech zwierzęcego zachowania. Teoria obrony nie byłaby tak skomplikowana, gdyby nie to, że reakcje obronne w świecie zwierząt mogą przybierać różne formy na różnych poziomach. Co więcej mogą być widoczne się z niemalże każdym rodzaju zachowania. Bez względu na to jakie zachowanie zwierze przejawia zawsze możliwe jest bardzo szybkie przejście do zachowań obronnych, co stanowi bardzo ważną właściwość przystosowawczą.

Obrona jest podstawową cechą potrzebną do przetrwania, posiada ją każde zwierzę wyższego rzędu. Jest to środek, dzięki któremu zwierzęta mogą przetrwać i rozmnażać się. Zachowanie obronne może przyjmować wiele form, które są idealnie dostosowane w celu ochrony określonych gatunków w ich specyficznym środowisku. Obrona może przybierać formę fizyczną zwierzęcia, jak w przypadku żółwia czy jeżozwierza, lub (w przypadku psów) może przybierać formę różnych zachowań, które zwiększają szanse na przeżycie kolejnego dnia. Takimi właśnie zachowaniami obronnymi będziemy się zajmować, pamiętając że mogą one przyjmować różne formy.

Wycofanie: zwierze nie ucieka, lecz szuka bezpiecznego schronienia, jak królik swojej norki.

Ucieczka: jeśli łączymy ja z submisją i wyciszeniem bywa opisywana jako unikanie które jest terminem odnoszącym się do zachowań społecznych, nie obrony. Ucieczka to po prostu błyskawiczne oddalenie się biegiem.

Blefowanie: to zachowanie sprawia, że zaatakowany prowadzi konfrontację z napastnikiem używając sygnałów werbalnych i mowy ciała. Atakowany stara się wydać większy i groźniejszy by tą drogą zagrozić przeciwnikowi i zmusić atakującego do wycofania. Zazwyczaj jest to po prostu wojna nerwów. Obrona taka jest najczęściej okazywana poprzez groźną postawę wobec drapieżnika. Musimy pamiętać, że pierwszą zasadą drapieżnika jest oportunizm i unikanie poważnych obrażeń. Ranny drapieżnik to martwy drapieżnik. Dlatego taka manifestacja powoduje odstąpienie atakującego od konfrontacji w sytuacji gdy drapieżnik a nie ofiara musi liczyć się z poniesieniem obrażeń w wypadku kontynuowania ataku.

Zachowanie pasywne/ zastyganie: Bardzo często widoczne u młodych ssaków i ptaków. Zwierzę zastyga w bezruchu ma nadzieję, że zagrażający przeciwnik oddali się lub go nie dostrzeże. Jest to także zachowanie, które często zaobserwować można na początku procesu szkolenia, gdy u psa nie przeważa ani chęć ucieczki ani ataku.

Agresja: Nigdy nie byłem w stanie znaleźć czystej i pełnej definicji tego słowa, dlatego agresję będę definiować jako nieprzyjazne lub napastliwe zachowanie wymierzone w zwierzę lub inny gatunek, z wyłączeniem przejawów postawy blefującej.

W dalszej części przedstawię rozróżnienie przypadków agresji obronnej skierowanej na inne gatunki, od agresji socjalnej, która dotyczy właściciela lub innego psa. Niezmiernie ważna jest umiejętność rozróżnienia pomiędzy zachowaniami obronnymi a podobnymi zachowaniami socjalnymi, które możemy zaobserwować w trakcie interakcji społecznych. Podczas gdy zachowania społeczne mogą przypominać te obronne, to stojąca za nimi motywacja czyni je innymi. W obronie, zachowanie musi być ukierunkowane przeciwko drapieżnikowi, lub zwierzęciu innego gatunku (wyłączając relacje właściciela z psem). W zachowaniach społecznych reakcje są wywoływane koniecznością utrzymania statusu społecznego wewnątrz grupy osobników tego samego gatunku. W obrębie zachowań społecznych reakcje są napędzane przez podstawową potrzebę zachowania hierarchii pośród wszystkich członków stada. Kontrola zachowań społecznych w stadzie ma na celu uniemożliwienie wystąpienia zachowań destrukcyjnych lub przynoszących znaczące szkody któremukolwiek z członków stada. Oczywiście zdarza się, że sytuacja wymyka się spod kontroli przynosząc poważne szkody. Każde zaburzenie istniejącego porządku prowadziłoby do jego zniszczenia i zaprzepaszczenia szans stada na prokreację. Przy obserwacji psów upewnijcie się, że zawsze dostrzegacie różnicę pomiędzy obroną a zachowaniami społecznymi, bez względu na to jak podobne mogą się one wydawać.

Obrona a szkolenie

Wiele spośród omówionych strategii obronnych, można zaobserwować w trakcie szkolenia. Unikanie, wycofanie, zamieranie i agresja pojawiają się tydzień w tydzień na szkoleniach u różnych psów. Są to te cechy, które należy koniecznie zidentyfikować i określić po to by wyszkolić dobrze pracującego psa. Jeśli pies wykazuje skłonność do ucieczek, cofania się zamiast ataku, lub po prostu zachowuje się pasywnie w trakcie szkolenia, szkoleniowiec musi pracować nad wyeliminowaniem tych reakcji. Jeśli pies wykazuje agresje to charakter reakcji agresywnych może być niewłaściwy lub jako popęd nie poddawać się kontroli. Pies może wykazywać także niewłaściwy rodzaj agresji. Agresja nie jest prostym procesem powodującym, że pies chce zaatakować przeciwnika, może ona przybrać dwie całkiem odmienne formy,

Przyjrzyjmy się dwóm różnym sytuacjom, których skutkiem będzie wyzwolenie agresji u psa. W pierwszym przypadku szkolony pies pilnuje farmy i ma powstrzymać intruza przed wejściem na teren posesji. Nie jest na uwięzi i swobodnie patroluje teren, aż dostrzeże intruza – niedźwiedzia, nachodzącego do pasieki farmera. Pies najpierw oszczeka intruza, przybierze postawę grożącą – stanie się większy (odsłonięte zęby, rozstawione przednie nogi, uszy wysunięte do przodu, niskie szczekanie, szybko, ale agresywne zbliża się do niedźwiedzia). Jeśli ten zestaw zachowań (manifestacji) nie zadziała i niedźwiedź nadal się przybliża, pies musi podjąć decyzję o przejściu do innego rodzaju zachowania obronnego – ucieczki lub agresji. Bardzo ważny jest fakt, że pies w obydwu wypadkach działa dobrowolnie bez przymus, wybiera ucieczkę albo walkę. Obydwa zachowania są w pełni uzasadnionym i równoważnym dla psa przejawem obrony, pies zyskuje bez względu na to, którą formę obrony wybierze.

Używając tego samego przykładu, wyobraźmy sobie, że pies jest przywiązany niedaleko pasieki, co uniemożliwia mu ucieczkę. Kiedy nadchodzi niedźwiedź, pies nie ma wyboru, musi walczyć o życie. W tym wypadku inaczej niż przy dobrowolnym zaangażowaniu w walkę, jego postawa i wygląd jest całkowicie odmienny. Uszy mogą być położone do tyłu, szczekanie przybiera wysokie i piskliwe tony, ogon schowany pod brzuch, wargi cofnięte do tyłu odsłaniają żeby. Pies doświadcza najwyższego poziomu stresu – jest to reakcją skrajnego przerażenia.

W pierwszym przykładzie pies demonstruje prawdziwą obronę, reakcję w czasie której pies dobrowolnie atakuje i jest za to nagradzany. W drugim przypadku, obserwujemy samoobronę, zwierze nie ma wyjścia, musi spróbować ocalić życie i jest gotowe zadać rany żeby uniknąć zagrożenia. Obrona własna zawsze skutkuje strachem i stresem, pies nigdy nie wygrywa/zyskuje. Takiego psa jeśli pojawi się na szkoleniu i demonstruje podobne zachowania często opisujemy jako ostrego lub ostrego/nieśmiałego. W rzeczywistości trudno jest stwierdzić to z pewnością, ale ostrość często wynika z temperamentu psa. Widziałem też przypadki, gdzie wydawało się, że przyczyną ostrości było niewłaściwe szkolenie lub wdrukowanie. W obu wypadkach jest oczywiste, że przesadnie ostry pies nigdy nie jest dobrym kandydatem do jakiejkolwiek pracy obronnej. Taki pies wyolbrzymia swoje doświadczenia do punktu, gdzie wszystko może potraktować jako zagrożenie. Może gryźć kostium pozoranta mocniej niż jakikolwiek początkujący pies z powodu zdenerwowania. Równie łatwo może ugryźć w twarz pozoranta jak znajomą osobę czy członka rodziny.


Musimy od początku podkreślić, że każda obrona jest dla psa stresująca, ponieważ jest wynikiem zagrożenia, które pies dostrzega, bez względu na to czy jest ono rzeczywiste czy wyolbrzymione. Jeśli uczymy psa tak samo na każdej lekcji, popęd do obrony zaczyna stopniowo zanikać i obumiera, W takim wypadku pies widzi tylko szablonowe, przewidywalne sytuacje, w których jego odpowiedź nie jest skutkiem realnego zagrożenia dla jego życia. Kiedy szkoleniowcy i hodowcy rozmawiają o zrównoważeniu psa chodzi im w rzeczywistości o jego zdolności do radzenia sobie i pokonywania stresu co właśnie odróżnia psa z wybitnym temperamentem (charakterem) od innych. Z uwagi na powyższe dobre szkolenie obronne musi zawierać stale nowe dla psa doświadczenia, jeśli ma rozwinąć i podtrzymać u psa silny popęd obronny.

W ciągu ostatnich paru lat na seminariach, które prowadziłem zawsze trafiał się ktoś kto zaczynał swoją wypowiedź od stwierdzenia:„rozumiem, że jesteś trenerem obrony, a mój pies naprawdę wymaga popracowania nad obroną”. Taka wypowiedź wprawia mnie to w osłupienie ponieważ osoba która pracowałaby wyłącznie nad popędem łowieckim lub obroną, bardzo słabo rozumie czego wymaga praca z psem. Obrona jest dla nich ważna z jednego powodu: testów, które sprawdzają zachowaniami obronne. Jeśli trener nie przygotuje psa do tych testów, to znaczy, że nie dokończył szkolenia. Na zachowania obronne psa należy jednak patrzeć jak na coś co wymaga takiego samego rozwoju, jak zachowania społeczne czy łowieckie. Dobry sprawdzony pies musi przejawiać równowagę we wszystkich popędach i zachowaniach.

Zanim przejdziemy do bardziej praktycznych zastosowań teorii koniecznym jest opisanie jeszcze jednego obszaru zachowań obronnych - konfliktu. Żadna strategia obronna nie funkcjonuje w oderwaniu od innych, każda podlega zmianom się w zależności od temperamentu psa i warunków, którym musi on sprostać. Widzieliśmy, że zwierzęta mogą okazać jeden typ zachowania i zaraz potem porzucić to zachowanie na rzecz innej strategii, która może okazać się skuteczniejsza w grze o przetrwanie. Lecz przyjrzyjmy się sytuacji, w której zwierze próbuje stosować dwie odmienne strategie w jednym czasie. Rezultaty są często dziwne i zaskakujące. Do konfliktu dochodzi tylko wtedy, gdy dwa popędy konkurują między sobą o dominację. Pies może próbować jednocześnie uciec i zaatakować. Na szkoleniu gryzienia, pies może próbować ugryźć lub uniknąć zagrożenia. Jest to częste zjawisko podczas testów. Pies się wycofa by chwilę później próbować chwycić pozoranta lub rękaw.

Pies pamięta, że ma nie gryźć, dopóki jego inne popędy nie przeważą jego kontroli zachowania, pies na chwile chwyta aby znowu się cofnąć i powtarza cyklicznie takie zachowanie. to pies kąsa tylko po to, żeby powtórzyć cykl. Oczywiście pies, który nie cofa się, nie jest w konflikcie, ale po prostu pod tak silnym wpływem jednego popędu, że żaden inny, ani żadne szkolenie nie jest w stanie kontrolować jego zachowania. Pies, który próbuje robić dwie rzeczy na raz znajduje się konflikcie. Jedynym wyjściem jest pokazanie psu prawidłowego zachowania i wzmacnianie pożądanych zachowań. Kiedy dla psa jest jasne co ma robić konflikt powinien zniknąć, ale w szkoleniu obronnym, gdzie popędy mogą wymknąć się spod kontroli, szkolący musi także pracować nad rozwojem popędu obrony w sposób który pozwala psu go kontrolować. Tylko w takim przypadku konflikt może zostać trwale wyeliminowany.

Istnieje jeszcze jedna forma konfliktu, która nie jest jednak tak często spotykana, pojawia się na szkoleniach młodych psów. Ta forma reakcji konfliktowej zwana jest przesunięciem. Zachowanie objawia się dążeniem psa do robienia dwóch rzeczy na raz, a ponieważ pies nie jest w stanie zadowalająco robić żadnej znajduje sobie trzecie zachowanie. Często młody pies widząc zbliżającego się pozoranta, oszczekuje go mocno gdy ten znajduje się w pewnej odległości. Kiedy pozorant się zbliża, pies nagle przestaje szczekać i spogląda na niebo lub wącha ziemię. W tym przypadku pies chce dwóch rzeczy na raz – uciec i zaatakować w tym samym momencie. Jest to akt, którego nie jest w stanie dokonać. Znajduje więc trzeci typ zachowania żeby znieść konflikt. Wielu trenerów oburza się na widok takiego zachowania, próbując opisać je jako unikanie, lub słabość psa. Według mnie jest dokładnie odwrotnie. Najwyraźniej pies nie jest słaby, ponieważ szczekał i zachowywał się agresywnie, kiedy pozorant trzymał dystans. Z drugiej jednak strony nie uciekł ponieważ nie pozwolił mu na to temperament. W zasadzie przesunięcie jest zwykle dobrym znakiem w szkoleniu młodych psów. Często młody pies zaczyna wykazywać znaki unikania i zadaniem pozoranta jest wzmocnienie psa aby nie myślał o ucieczce. Nierzadko w późniejszym szkoleniu zdarza się obserwować przesunięcie, kiedy pozorant się zbliża, to oznacza, że pies zaczyna myśleć o ataku, nie prezentując unikania, tak jak miało to miejsce wcześniej. Jest to prosta lekcja, którą przechodzi młody pies, a z pomocą pozoranta pokazującego psu właściwe zachowanie, konflikt zniknie, a pies nauczy się myśleć tylko w kategoriach agresji. Zdarzają się szkolący którrzy nie rozumieją zachowań psa, myśląc, że pies jest słaby, podczas gdy opisane zachowanie psa ukazuje właśnie, że w rzeczywistości się wzmacnia.

Popęd obrony przy szkoleniu

Ponieważ w następnej części będziemy mieli do czynienia z zachowaniami łowieckimi i drapieżniczymi, konieczne jest zapoznanie się z kilkoma elementami pracy w oparciu o popęd łowiecki. Jest kilka prostych zasad pracy z psem szkolonym do ochrony, o których szkolący musi pamiętać, kiedy rozpoczyna z psem pracę i trening obronny.

Po pierwsze, pies jest chętny do kontynuowania pracy w ten sam sposób, który mu w przeszłości zapewnił powodzenie. Dlatego, jeżeli rozpoczynamy tresurę, która ogranicza się do nauki gryzienia na polu treningowym wkrótce pies będzie utożsamiać ochronę z gryzieniem, a pozorant stanie się przedmiotem do gryzienia i nie będzie traktowany jako zagrożenie. Bardzo szybko szkolenie z zakresu obrony staje się dla psa serią ćwiczeń z gryzienia, w czasie których jedynym zadaniem psa jest kąsanie.

Po drugie, każdy trening gryzienia jest przede wszystkim pracą w oparciu o instynkt łowiecki. To, co poprzedza lub następuje po gryzieniu może przekształcić popęd do obrony do zabawy, ale nauka gryzienia bazuje na popędzie łowieckim.

Sportowy trener mógłby powiedzieć: A cóż w tym złego. Chcę żeby pies gryzł w czasie zawodów i to mi wystarcza. Po co mi tresura bazująca na instynkcie obronnym. Moja odpowiedź jest taka sama jak wcześniej. Jeśli chcemy sprawdzać wyrażenie aktywnej obrony u psa a trener nie rozwinie go w czasie treningu w odpowiedni sposób, odpowiada za złe (niekompletne) przygotowanie psa

Powyższe stawia nas przed perspektywą wstrzymania się z pracą z psem do czasu, kiedy pies w pełni dojrzeje, na co nie zgodzi się większość szkoleniowców. Problem z oczekiwaniem na moment, aż pies dojrzeje polega miedzy innymi na tym, że my jako szkolący chcemy nauczyć psa wielu istotnych rzeczy dopóki jest młody, czyli w czasie, w którym pies naturalnie pochłania wiedzę. Innymi słowy przekazujemy psu podstawy do przyszłej pracy w obronie poprzez szkolenie w młodości.

Powodem, dla którego niektórym treserom wydaje się to niemożliwe jest fakt, iż wierzą oni, że do właściwej obrony dochodzi jedynie w wyniku konfrontacji pomiędzy pozorantem a psem. Jest bez wątpienia prawdą, że młody pies, który jest nie w pełni rozwinięty nie może być poddany pełnej presji w czasie treningu. Najlepiej jest więc postępować tak, aby pies uczył się wydobywać z siebie agresję (aktywną obronę) sam, bez presji. Pamiętacie wcześniejszy przykład niedźwiedzia, w którym pies był zdolny do przejawiania dwóch rodzajów reakcji spowodowanych agresją obronną. Pozorant, który wywiera presję na młodego lub niedoświadczonego psa zdając sobie sprawy z tego jakie formy i przejawy zachowań obronnych występują u psa, może doprowadzić do tego że pies będzie działał jedynie w samoobronie, która jest reakcją pod wpływem stresem. Jeśli jednak zastosujemy metodę, w której pies „myśli” w kategoriach prawdziwej obrony (aktywnej obrony), wtedy jego reakcje i zachowania są niewymuszone (a nie są samoobroną w sytuacji bez wyjścia), są wyborem dokonywanym przez psa. Doświadczony pozorant poprzez pracę z psem powoduje, że pies sam decyduje się na aktywną obronę i nie rozważa jako alternatywy uniknięcia starcia.

Kiedy poddaję szkoleniu początkującego psa, w szczególności młodego, po prostu pozwalam przewodnikowi stać z psem na skraju pola treningowego na którym pracuje bardziej zaawansowany pies. Przewodnik nie pobudza psa, ani nie robi niczego co żeby go zachęcić. Przez jakiś czas pies nie robi niczego, albo bardzo mało. Pewnego dnia możemy dostrzec, że w zachowaniu psa dokonują się znaczące zmiany. Pies zaczyna uważnie obserwować, a czasem szczekać. Wraz z upływem czasu jego zachowanie ulega wzmocnieniu i dochodzi do punktu, w którym pies ciągnie na smyczy i próbuje pogoni za pozorantem który zagraża mu z w pewnej odległości. Czego pies uczy się w tym okresie przed pierwszym gryzieniem? Po pierwsze, sam podejmuje decyzję aby wejść do akcji bez pomocy pozoranta. Nie jest to odpowiedź na presję wywieraną na psa.
Po drugie jego reakcje są bardzo zbliżone do prawdziwej aktywnej obrony wobec pozoranta, co wyraża jego postawa i samodzielne podejmowanie akcji.
Po trzecie pies postrzega pozoranta jako zagrożenie a nie przedmiot do gryzienia. Kiedy pies zaczyna samodzielnie przejawiać silne zachowania świadczące o aktywnej obronie w stosunku do pozoranta, poprzez próby pościgu możemy przystąpić do zasadniczego treningu gryzienia.

Istnieją dwie dodatkowe korzyści przy takim systemie pracy. Pies podejmuje pracę samodzielnie (na ochotnika), nikt nie zmusza go do szczekania ani przejawiania agresji. Stres, który jest główną przyczyną zmartwienia przy szkoleniu młodych psów jest minimalizowany. Inną korzyścią jest fakt, że pies sam pokazuje kiedy jest gotowy do przejścia do bardziej zaawansowanego szkolenia. Ponieważ pies pracuje dobrowolnie, jego temperament i stopień dojrzałości pozwolą przewodnikowi na ocenę kiedy przystąpić do następnego etapu, inaczej mówiąc nie zgadujemy kiedy pies jest gotowy do dalszego szkolenia. Pomimo tego szkolący musi być ostrożny i pozwolić aby to stopień dojrzałości psa decydował kiedy przejść do właściwego treningu gryzienia. W niektórych wypadkach, przewodnik musi przeczekać tę fazę kiedy pies nie wykazuje żadnej reakcji, albo jego reakcja jest bardzo słaba, aż do dnia w którym zachowanie psa ulegnie zmianie. Powolność zmian zachodzących u psa w tej początkowej fazie treningu nie pozwala na wyciąganie jakichkolwiek wniosków, albowiem wiele psów, które „rozkręcały się bardzo powoli” staje się później wspaniałymi obrońcami.


Kiedy pies rozpoczyna właściwą naukę gryzienia mamy do czynienia z bardzo istotnym elementem zachowań obronnych. Wyobraźmy sobie wielkie koło. Pośrodku znajdują się pies i przewodnik. W pewnej odległości od psa jest punkt, w którym pies uznaje, że pozorant stanowi zagrożenie i zaczyna go ostrzegać. Przed zbliżeniem się do tego punktu pies nie widzi zagrożenia i nie reaguje. Ten punkt jest początkiem strefy alarmu. Jego odległość od psa jest różna i zależy od temperamentu i dojrzałości poszczególnych osobników. Poprzez wcześniejszą naukę opisaną powyżej pies przyswoił sobie, że początkiem jego działania jest ostrzeganie pozoranta, iż zbliża się do strefy chronionej (alarmowej). Początkowo zachowanie psa będzie zbliżone do opisanego powyżej przykładu z obroną przed niedźwiedziem. Pies oszczekuje, rzuca pozorantowi wyzwanie kierując w jego stronę głowę, przyjmuje wyzywającą postawę. Jeśli pozorant posuwa się naprzód w linii prostej w kierunku psa ze strefy alarmowej pies dalej okazuje zachowania agresywne aż do momentu, kiedy pozorant dociera do punktu, w którym następuje zmiana. Pies może zaprzestać szczekania, patrzenia pozorantowi w oczy, a czasem się cofa. Jest to punkt krytyczny, w którym pies może zacząć przejawiać inne zachowania obronne (obronę pasywną), z reguły jest to unikanie (cofanie), które przejawia się w wycofywaniu się psa.

Musimy pamiętać, że obie formy - agresja i wycofanie są dla psa równoważnymi zachowaniami obronnymi i oba zapewniają psu sukces (wygraną). Jednak unikanie (wycofanie) nie jest akceptowalne dla szkolącego, a jego rolą jest znalezienie sposobu, aby pies doszedł do wniosku, że jedynym akceptowalnym zachowaniem z wyboru jest konfrontacja z przeciwnikiem. Szkolący, który jest świadom występowania różnych zachowań obronnych oraz wagi strefy alarmowej i punktu krytycznego potrafi wyciągać wnioski z obserwacji psa. Po pierwsze doświadczony pozorant rozpoznaje, że zachowanie psa w momencie pojawienia się pozoranta w strefie alarmu to jedynie blef i może ulec gwałtownej zmianie, kiedy presja – niebezpieczeństwo ulegnie zwiększeniu. Czytając zachowanie psa w obliczu zagrożenia pozorant widzi zmiany w zachowaniu psa i dostosowuje się do nich w sposób, który pozwala mu podtrzymać zachowanie agresywne (konfrontacyjne) i wzmacniać je.
Będzie to wymagało wprowadzenia pracy na bazie popędu łupu, o czym w następnym odcinku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysza
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: garwolin

PostWysłany: Śro 21:04, 23 Sty 2008    Temat postu:

WSPANIAłE SPOSTRZEZENIA DOSWIADCZONEGO SZKOLENIOWCA- fakt nie kazdy pies dojrzewa do obrony w takim samym wieku !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin