Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wilkodławy i wilki (część1)

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:56, 10 Kwi 2007    Temat postu: Wilkodławy i wilki (część1)

"Pierwszy blin" - w oznacza coś co robiliśmy pierwszy raz, a pierwszy raz nie jest to zazwyczaj idealne. Jak pierwszy upieczony naleśnik (blin) - dalsze już są często ładniejsze.

Nieprofesjonalne tłumaczenie ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]


Wołkodławy i wilki (część1)
Czyli „Pierwszy blin – coś, co robimy po raz pierwszy i nie zawsze się udaje”


W naszym rejonie pierwsze owczarki środkowoazjatyckie pojawiły się w końcu lat 80-tych, na początku 90-tych.
Pięć szczeniąt przywiezionoо z Ukrainy, a dokładniej z gór Uzogorda. Niestety okazały się zupełnie nieprzydatne do dalszej hodowli, ponieważ tylko jeden szczeniak – samiec miał prawidłowy nożycowy zgryz.
W wieku 10-ciu miesięcy miał wysokość w kłębie 72 centymetry, był dość poprawnie zbudowany, trochę drobnej kości, z krótką głową, ale przy swoim wzroście było dość szeroki i miał prawidłową budowę klatki piersiowej.
Nie miał problemów z ruchem i kończynami, ale na wystawach osiągał jedynie oceny „bardzo dobre”.
Pozostałe rodzeństwo, 2 psy i 2 suki miało przodozgryz. Wszystkie te pięć psów pomyślnie wychowaliśmy i dobrze się sprawdzało przy ochronie obiektu. Tylko jeden samiec był agresywny w stosunku do zwierząt i ludzi.
W połowie lat 90-tych przywiozłem z Nowosybirska dwa szczenięta, pochodzące ze znanej hodowli CAO Afi Abdul, właścicielem której jest Aleksander Krisztopin. Od tego momentu zaczęła się moja praca z tą rasą w Irkucku.
Na dzień dzisiejszy mam zarejestrowaną hodowlę, równocześnie będąc instruktorem tresury. Zajmuję się wychowaniem i tresura mojej ukochanej rasy.
Ale dzisiaj chciałbym porozmawiać na łamach tego pisma, z miłośnikami azjatów o aktualnym problemie, a mianowicie na temat walk i o przykładach zachowania wołkodławów w obecności żywego wilka.

Na początku lat 90-tych w naszym rejonie były nieliczne przypadki organizowania walk z udziałem owczarków środkowoazjatyckich. Stawały one do walki przeważnie z bulterierami, amstaffami, rotwailerami.
Nie ma co skrywać swoich „grzechów”, były czasy kiedy sam brałem w tym udział. Sędziowałem walki, wyprowadzałem swoje psy na tak zwany ring. Psy walczyły bez żadnych reguł, uderzały zębami w wilczym stylu, klasycznie chwytały zębami itd.
Od połowy lat 90-tych, kiedy zacząłem zajmować się rasą już na poważnie i profesjonalnie, zrozumiałem, że takie walki to zupełnie coś innego, niż to, o czym się pisało i opowiadało, co jest utrwalone na wideokasetach jako walki z udziałem znanych, słynnych i legendarnych psów Środkowej Azji.
Ale co najważniejsze nie widziałem już celu takich walk. Dlaczego psa, który żyje w mieście, w rodzinie, w której możliwe że są maleńkie dzieci, zmuszać bez jakiejkolwiek przyczyny do walki z podobnym sobie współbratem?
Każdy pies, z jakiejkolwiek, nawet najbardziej łagodnej rasy, uczestnicząc w walkach, powiem tak „nieprofesjonalnie”, może być nieprzewidywalny w swoich zachowaniach w stosunku do ludzi.
I mówię to Wam jako treser, pozorant, który widział, wychował i tresował psy rożnych ras, począwszy od „kurchaara” kończąc na samym wilkodławie.
Na początku XXI wieku do naszego kraju znowu nadciągnęła fala psich walk – ale już pod inną nazwą – testowanie/próby rodzimych wilkodławów.
Reguły według których te testy są przeprowadzanie, moim zdaniem zupełnie nie odpowiadają psychice, zachowaniom wilkodława, są natomiast „na rękę” organizatorom takich „walk”.
Kiedy się czyta reguły tych testowych prób, od razu widać, że podczas prawdziwej walki teoria ni jak się ma do praktyki.
Na przykład na samym początku walki jeden z psów zajmuje uprzywilejowaną pozycję, chwyta zębami w okolicy potylicy lub szyi, zbija przeciwnika z nóg - ale walka jest nadal prowadzona – a drugi z psów znajdujący się „na dole” cierpi ból, walka jest nadal kontynuowana. Przechodzi minuta, dwie, trzy, a pies znajdujący się „u góry” ostro odrzuca przeciwnika i wycofując się próbuje uciec z pola walki. Przy tym bywa, że z podkulonym ogonem. Pies „z dołu” rzuca się na przeciwnika z zębami, chwyta i próbuje utrzymać. W takiej sytuacji to kto jest zwycięzcą?
Oczywiście nikt z właścicieli nie chcę uznać porażki swojego psa. Pojawiają się spory, często wyznaczana jest druga runda, ale nie udaje się zazwyczaj uzyskać jasnego rezultatu.
Psy albo odmawiają walki w ogóle, albo kontynuują swoje „skoki” po ringu.
Jasnym jest, że już na samym początku, kiedy tylko zostały wyprowadzone na ring, już sobie wyjaśniły układ między sobą na odległość. A ludzie z braku znajomości psychiki wołkodława , z barku wiedzy o ich naturalnym, wewnętrznym „odczuwaniu”, po prostu nie rozumiejący swoich psów zmuszają je do wejścia w kontakt na ringu.
Na moment chciałbym się zatrzymać nad oficjalną, prawną stroną takiego przedsięwzięcia. W Rosji walki są zabronione prawem i kiedy pewni autorzy w swoich artykułach opisują swoje wrażenia z walk, to zazwyczaj od słów o surowo określonych regułach, powołując się na jakiś niezrozumiały przepis „ O nie stosowaniu przemocy w stosunku do zwierząt”. Albo wspominają ten przepis przez mikrofon przed początkiem walk. To tylko potwierdza ich analfabetyzm w dziedzinie, która się zajmują.
Niewtajemniczonych i niepiśmiennych powiadamiam, że w Kodeksie Kryminalnym Rosyjskiej Federacji jest artykuł, oznaczony numerem 245 i zatytułowany jest dosłownie „Okrucieństwo w odniesieniu do zwierząt”, tam jest jasny komentarz i sankcje. Kary są od stu płac minimalnych do 2-ch lat pozbawienia wolności. Przepisu, na który powołują się komentatorzy walk nie znalazłem w żadnym kodeksie Federacji Rosyjskiej. Może taki przepis jest w prawodawstwie Ukrainy, ale wątpię.
Dobrze, trochę oderwaliśmy się od głównego tematu, dla którego sięgnąłem do pióra.
Myślę, że nie trzeba kolejny raz objaśniać prawdziwego przeznaczenia ałabaja. Napatrzywszy się na walki, a później testowe próby i utwierdziwszy się w przekonaniu, że są one bezcelowe postanowiłem sprawdzić zachowanie i reakcje wołkodława w przypadku spotkania żywego wilka.
Pytania o to, myśli, rodziły się w mojej głowie od 2-3 lat, dojrzały w tym roku.
28 listopada 2004 roku, po raz pierwszy we wschodniej Syberii, właśnie w Irkucku, przeprowadziliśmy po raz pierwszy obserwację zachowania wołkodławów w obecności żywego wilka.
Przede wszystkim chciałbym serdecznie podziękować ludziom, którzy okazali mi ogromną pomoc w organizacji tego doświadczenia, a w szczególności Wiaczesławowi Sławinowi, właścicielowi hodowli K-9 skąd pochodziły wilki, oraz Konstantynowi Litwinciewowi.
Wychodząc trochę naprzód chciałbym zapewnić, że w trakcie doświadczenia nie ucierpiał ani jeden pies i ani jeden włos nie upadł z sierści wilka.
Doświadczenie to przebiegało bez kontaktu fizycznego zwierząt.
W czasie doświadczenia wilk-samiec miał około 4 lat, w warunkach dzikiej przyrody to wilk doświadczony, dojrzały.
Krótko chciałbym powiedzieć o wilku jako takim, ponieważ mam osobiste doświadczenia w obcowaniu z tym zwierzęciem na codzień i jego wychowaniu.
W chwili obecnej, w mojej hodowli żyją dwie wilczyce. Trafiły do mnie w wieku około miesiąca, kiedy matka-wilczyca została zastrzelona, a szczenięta zostały same. Pamiętając o moim zainteresowaniu tymi zwierzętami, znajomi zadzwonili do mnie i szczenięta znalazły się u nas.
Od pierwszych dni obcowania z wilczkami stało się jasne, że prócz zewnętrznego wyglądu z domowymi psami nie mają nic wspólnego.
Niektórzy uważają, że wilk, pies, szakal to prawie to samo. Wszystkie te zwierzęta są wprawdzie blisko spokrewnione, ale równocześnie są to zupełnie różne zwierzęta. Dotyczy to zwłaszcza psów i wilków.
Informacji pisemnych na temat wilków jest niewiele. Byłem zmuszony poszukiwać informacji na video, rozmawiać z doświadczonymi myśliwymi (specjalizującymi się w polowaniu na wilki). Ale największą część informacji zdobywam obcując codziennie z wilczątkami w hodowli.
Przede wszystkim wilk różni się od psa psychiką, zachowaniem. Proces oswojenia przebiega w sposób zadawalający, nie tak trudno o to, przy poprawnym podejściu i miłości do tego zwierzęcia.
Tak jak każda żywa istota, zwierzę to rozumie i wyczuwa przyjazny stosunek do niego, ale zawsze zachowuje niezależność w zachowaniu i nie będzie tak zdyscyplinowany jak oczekujemy tego od psa domowego.
Nauka wilczątek, w porównaniu ze szczeniętami posuwa się o wiele szybciej, one dosłownie w locie chwytają elementarne komendy, a ich zdolności umysłowe są wyższe niż u psów. Wytłumaczyć to można tym, że w dzikiej przyrodzie wilk przede wszystkim stara się utrzymać przy życiu, a jeśli młode nie będzie chłonęło wiedzy to jego życie może być w niebezpieczeństwie.
Przecież nikt im nie nasypie gotowej suchej karmy, nie postawi miski z czystą wodą. Wszystko muszą zdobywać swoim intelektem. W wieku 3-4 miesięcy moje wilczątka bez szczególnego wysiłku wykonywały elementarne komendy z zakresu kursu posłuszeństwa – siedzieć, leżeć, pokaż zęby, stój, do mnie, nie wolno.
Na terenie Rosji spotyka się wilki sześciu podgatunków: tundrowy, środkoworosyjski leśny, syberyjski leśny, stepowy, kaukaski i wilk mongolski.
Za największe uważa się wilki środkoworosyjskie leśne i syberyjskie leśne. Średnio dorosły samiec waży około 40-45 kilogramów. Niektóre egzemplarze osiągają nawet 70 – 75 kilogramów. Samice ważą około 15-20% mniej.
W wieku 6 miesięcy moje wilczątka ważyły po 28 kilogramów, a w fizycznym rozwoju zupełnie prześcigały swoich rówieśników-Azjatów. Najbardziej to było widać w rozwoju uzębienia. Wilczki w wieku pół roku miały już całkowicie wymienione żeby, idealny nożycowy zgryz, a kły porażały swoimi rozmiarami – około 2 centymetrów.
Według legend pies domowy wywodzi się od wilka. Widać człowiek w pewnym momencie popełnił błąd, otrzymując z wilka domowego psa. Wilk ma wyższy potencjał możliwości zarówno fizycznych jak i umysłowych.
Zgoda, znowu odbiegliśmy od głównego tematu. Temat trzymania wilków w niewoli, stosunki pomiędzy wilkami i Azjatami będzie jeszcze można przedstawić w waszym czasopiśmie, chętnie opowiem.
Po pierwsze, sprawdzenie reakcji wołkodława na obecność żywego wilka nie jest może tak interesujące dla niektórych (nie ma pełnego kontaktu zwierząt), ale i tak widzów zebrało się nie mało.
Rozciągnęliśmy linę długości około 30 metrów, na niej umocowaliśmy za pomocą pierścienia łańcuch o długości 2,5 metra – tam posadziliśmy wilka. Zwierze mogło swobodnie poruszać się, przesuwać, wzdłuż wyznaczonego mu miejsca.
Naprzeciw zbudowano analogiczne stanowisko – dla wołkodława.
Przy naciągnięciu liny i łańcucha zwierzęta mogły dosięgać do miejsca gdzie siedział wilk. Dodatkowo właściciel psa, ubezpieczał go smyczą i mógł w każdej chwili, w razie takiej potrzeby odciągnąć psa od wilka.
Oczywiście jak zawsze, znaleźli się i zwolennicy i przeciwnicy i życzliwi doradcy też. Ktoś wymyślił, żeby wpuścić swobodnie psa i wilka na ring, ktoś proponował ubranie wilkowi kagańca, a ktoś inny jeszcze lepiej – że ten wilk nie ma już nawet swojego zapachu, bo żyje między psami.
Żeby zamknąć ostatni temat objaśnię. Każdy rodzaj, osobnik ma genetyczny zestaw chromosomów, odpowiadający między innymi za gruczoły łojowe, potowe i podobne. Te gruczoły formują zapach typowy dla danego zwierzęcia. Od warunków i środowiska przebywania zapach z tych gruczołów nie zmienia się, osobnik ma je na całe życie.
Pojawiło się na próbie 18 Azjatów, w tym 6 to były suki. Spoglądając na otrzymane rezultaty tego doświadczenia, wydaje się, że suki są aktywniejsze „w pracy”.
Na samym początku, u 90% psów pojawiała się podobna reakcja. Psy patrzały na wilka z zainteresowaniem, później zaczynają oswajać się z zapachem, na zewnątrz widać jak się „wysilają”.
Większość suk zaczynało aktywnie obszczekiwać, naciągać linę, atakować. A kiedy w odpowiedzi wilk „trzaskał zębami”, przechodziły w aktywnie-obronną reakcję.
Jeden młody pies, samiec około roku, przy bliższym podprowadzeniu do wilka, obwąchawszy go rzucił się na niego. Kiedy wilk w odruchu obrony próbował ukąsić, pies perfekcyjnie uniknął ugryzienia i zupełnie nie bał się wilka.
Większość dorosłych psów – samców zachowywało się spokojnie, nie bało się wilka, ale też nie przejawiało w stosunku do niego agresji.
Widocznie potwierdza się to, że czabani wolą trzymać przy stadach, jako ważne, dobre, użytkowe suki i według nich układa się resztę grupy psów. A psy samce – jak ciężka artyleria – powinny włączać się w momentach decydującego starcia.
Pojawiły się też wołkodławy z linii walczących, ich reakcja była zupełnie inna – aktywnie szczekały i od razu próbowały atakować. Ale szybko zrozumiawszy, że przeciwnik jest niemożliwy „do dosięgnięcia” i w kontakt fizyczny wejść nie można, uspokajały się.
Sądzę, że taka reakcja tych psów była uwarunkowana tym co psu wpojono i wiedziały jak się zachować przy zobaczeniu potencjalnego sparring – partnera. Zabrakło naturalnej reakcji, ceremoniału (spojrzenie, orientacja i układ ciała psa, wąchanie itd).
Mieliśmy okazję zobaczyć psa podobnego do Pit-bull Teriera, u niego wystąpiła podobna reakcja jak opisywana powyżej u psów z „linii bojowych”, tylko o wiele gwałtowniejsza.
Mówiąc zupełnie ogólnie, reakcja psów była raczej normalna, nie okazywały strachu przed wilkiem jako zwierzęciem.
W końcu i wilkowi ta „zabawa” się znudziła i zaczął się denerwować. Zauważyć to można było po jego zachowaniu, kilkakrotnie próbował „capnąć” właściciela coraz częściej klapał zębami na psy.
Tego rodzaju doświadczenie oczywiście w żaden sposób nie wyławia „prawdziwe wołkodlawy” z ogólnej liczby psów, ale przynajmniej zademonstrowało nam typowe reakcje psa w obecności prawdziwego wilka.
Oczywiście też należy zrozumieć, że obecność ludzi, innych psów też na pewno wpływa znacząco na zachowanie wilka w takiej sytuacji, jest on mniej aktywny. Zazwyczaj z wrodzoną sobie, naturalną ostrożnością, wilk unika spotkania z ludźmi.
W przyszłości planujemy przeprowadzić tego rodzaju doświadczenia z większym rozmysłem i planem. Chcielibyśmy wychować szczenięta i młode Azjaty w warunkach bardziej zbliżonych do naturalnych dla tej rasy to znaczy przy stadach owiec, „otarach”.
Żeby Azjata zaczął ochraniać, towarzyszyć pasterzowi, powinien on wyrastać przy stadzie owiec. W okresie zimowym oczywiście pod opieką ludzi, a już wczesną wiosną, kiedy bydło wypędza się na pastwiska, 3 czy 4 miesięcznego wołkodława można śmiało puścić ze stadem.
Od wczesnej wiosny do jesieni szczenię będzie miało bardzo dobre warunki fizycznego rozwoju, czego nie można mu zapewnić w warunkach miejskich. Jedyne, co trzeba będzie dokładnie przemyśleć, to kwestia karmienia, tak żeby szczenię nie głodowało i otrzymywało to co niezbędne w okresie wzrostu.
W trakcie tego doświadczenia można by prowadzić obserwację czy i jak szczenięta przywiązują się do stada domowego bydła, jakie silne instynkty się pojawiają – na przykład ochrona, współzależności szczeniąt i podrostków w grupie, ujawnianie się psa-lidera w przyszłości. Te z psów, które wyjawią prawidłowe, naturalne instynkty (choćby w obliczu wilka), biorąc pod uwagę także jakość budowy fizycznej będą wybierane do rozmnażania w hodowli – na swój sposób eksperymentalnej.
Patrząc na rezultaty naszego pierwszego doświadczenia, chciałbym wyodrębnić pewne rodzaje reakcji wołkodława na wilka:

1. „Zapoznawanie się z sytuacją/orientacja w sytuacji”, nie szczeka, na agresję (rewanż) ze strony wilka nie reaguje, wygląda na niepewnego.
2. „Zapoznawanie się z sytuacją//orientacja w sytuacji”, szczeka, na agresję (rewanż) ze strony wilka trzyma się na odległość, nie boi się.
3. „Zapoznawanie się z sytuacją/orientacja w sytuacji”, szczeka, na rewanżowe działania wilka przechodzi w aktywno-obronna formę reakcji, atakuje, nie boi się.

Jako „zapoznawanie się z sytuacją/orientacja w sytuacji” należy rozumieć to, że pies widząc wilka, przygląda mu się, oswaja się z zapachem, sierść w dolnej części karku podnosi się, pies się napręża.
Sądzę, że w warunkach naszego kraju, właśnie na Syberii, jeżeli tylko zechcemy możemy przeprowadzić takie doświadczenie. Możemy zacząć od przyglądnięcia się i sprawdzenia zachowań wołkodławów bezpośrednio przy stadach owiec, przy „otarze”.
Będzie to o wiele bardziej interesujące i pożyteczne dla rasy, niż bezsensowne organizowanie „walk”, bez względu jak je w zasadzie nazwiemy. Przyroda stworzyła Azjatę zupełnie nie do tego, ma swoje on konkretne, naturalne przeznaczenie. Azjata ma silne, genetycznie uwarunkowane obronne zachowania, ale jest to zasługa matki-natury, a nie moja czy wasza. Azjata nadal sprzeciwia się takim typowo ludzkim rozrywkom – zabawom (walkom bez reguł) i dzięki Bogu jeszcze nie przekształcił się w kolejną rasę bojową.
Prawdziwi miłośnicy rasy, pod pojęciem „cech obronnych” rozumieją zupełnie inne zachowania i zalety, niż zdolność do rzucania się bez konkretnej przyczyny na swojego współbrata i rozrywanie go na strzępy, bez przestrzegania żadnych reguł i rytuałów.
Kończąc ten artykuł, chciałbym powiedzieć, że temat w nim poruszony jest interesujący i wzbudzający różne emocje. Dlatego sądzę, że jeszcze do tej rozmowy wrócimy…
Cdn…

Irkuck
Wschodnia Syberia
Autor artykułu: Leonid Nikiforow
Treser i właściciel hodowli owczarków środkowoazjatyckich „Biały Sułtan”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin