Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Turkmeński wołkodław (CAO) - specyfika nauki i tresury

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Czytelnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:48, 10 Kwi 2007    Temat postu: Turkmeński wołkodław (CAO) - specyfika nauki i tresury

Nieprofesjonalne tłumaczenie materiału ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]

Turkmeński wołkodław (CAO) - specyfika nauki i tresury

Turkmeński wołkodław (środkowoazjatycki owczarek) – to rasa bardzo i bardzo specyficzna. Jeśli być szczerym, to koniecznie przyznać, że ich tresura znajduje się w początkowym stanie.
Jeśli rozpatrzyć podstawowe problemy, powodujące trudności dla właścicieli i treserów, to są to:
• Brak oficjalnych, zatwierdzonych (krajowych) programów przygotowania turkmeńskich wołkodławów,
• Ignorowanie użytkowego charakteru tej rasy psów, brak kontroli nad «rozmnożaniem» pogłowia
• Nietolerancja dla innych (zagranicznych) doświadczenia w odniesieniu do turkmeńskiego wołkodawa.
Jednak właśnie turkmeńskie wołkodawy, jak rdzennie użytkowa rasa, wymagają krańcowo dokładnego i ostrożnego podejścia w pytaniach o ich tresurę. Ale spróbujmy po kolei.
W stosunku do 9-miesięcznego psa powinniście być upewnieni w posłuszeństwie/zależności Waszego psa, on już powinien być wychowywany. Żeby wypełnić to zadanie, należy zacząć naukę psa u tresera w wieku 7 - 8 miesięcy. Ale o jakimś specjalnym przygotowaniu mowy być nie może, tylko posłuszeństwo!
Biorąc pod uwagę specjalne właściwości turkmeńskich wołkodawów, dla Was powinny zostać prawem następne stwierdzenia:
1. Proszę nie starać się od swojego wołkodawa pracy «a la niemiecki owczarek». Azjaci nie są służbistami, to nie pracoholicy. To są dumne myślące psy!
2. 99% turkmeńskich wołkodławów absolutnie pozbawionych jest odruchu aportowania Proszę nie stawiać przed sobą i psem zadań, zdolnych zatruć Wasze współistnienie.
3. Wołkodław będzie niezawodnie pracować tylko w tym razie, jeśli dla niego jest to oczywista konieczność albo słuszność przedstawionych oczekiwań/żądań.

Otóż, zaczynacie przygotowanie i naukę swojego psa. Rekomenduję przede wszystkim, zmierzyć się z oczekiwaniami, które przedstawi Wam wasz pies: Cierpliwość, upór i umiejętność pracowania nie tylko rękami, ale i głową.
Nauka turkmeńskiego wołkodawa posłuszeństwa za pomocą «nogoterapii», „elektroszokerów” i smakołyków jest mało efektywnie i w 80% wypadków skazane na niepowodzenie. Ale czy nie trzeba ich uczyć? Obowiązkowo trzeba!
Ale należy zrozumieć podstawę, na której powinno była bazować - jest to kontakt z psem, a metody oddziaływania to intonacja, mimika, ewentualnie szarpnięcie smyczą. Ale każde próby uczenia tych psów przy nieobecności tego kontaktu to głupota!
Nie mniej ważne pytanie – dlaczego uczyć te psy. Rozpatrzmy najprostszy przykład. Gospodarz uczy turkmeński wołkodawa podchodzić według rozkazu «Do mnie!». Nauczony przez «niemądrego» instruktora, zaopatruje się smakołyki i proponuje wołkodawu wymienić na ten smakołyk wolność spaceru...
W wyniku tego pies przyzwyczaja się ignorować rozkazy właściciela. Jednocześnie ten można osiągnąć pracując smyczą i głosem, ruchem modelując korzystną dla siebie sytuację. Turkmeński wołkodaw powinien koniecznie przyswoić:
1. Ruch według rozkazu -;Obok
2. Rozkaz-;Stać!; -Jak zaprzestanie ruchu;
3. Nie wolno!; Albo ;Tabu; - Ogólny zakaz;
4. Rozkaz -;Miejsce;
5. Podejście według rozkazu-;Do mnie!-; (Pod warunkiem nieobecności rzeczywiście poważnych bodźców - obcego człowieka albo psa);
6. Rozkaz- ;Zęby-; i jeszcze - umiejętność noszenia kagańca.

Rozkazów «Siedzieć», «Leżeć», «Daj łapę» i innych. pies może i powinien być nauczony do 7-mi miesiące w domu, w procesie wychowania.
Wtedy też powinien być niezawodnie odpracowany rozkaz «Nie wolno! Miejsce!» - z użyciem mięsa (pies nie powinien go wziąć bez pozwolenia właściciela).
Ale, oczywiście, podstawowa funkcja turkmeńskiego wołkodawa dzisiaj to ochrona. I jakkolwiek to dziwnie, właśnie to przygotowanie/nauka psa wywołuje u większości treserów wielkie problemy. I, dzięki Bogu, jeśli po 2 - 3 niepowodzeniach „bieda-treser” nie dochodzi do wniosku, że to «tępe psy» i w przyszłości odmawia pracy z nimi.
Na czym że polega zasadnicza różnica turkmeńskich wołkodawow od innych pracujących ras?

1. Turkmeńskim wołkodławy jest skrajnie „realnym/poważnym” psem. Ciągle zderzamy się z sytuacją, kiedy pies już na 2 - 3 zajęciach odmawia współpracy. Ale przyczyną tego wcale nie jest nieobecności cech użytkowych u wołkodławow, a w elementarnym niezrozumieniu cech rasy, właściwości pasterskich ras psów. Wystarczy po prostu przyjść „do domu” do tego leniwego psa, żeby wszystko stało się jasne! Nie ma niczego głupszego, niż przyprowadzić turkmeńskiego wołkodawa na cudze terytorium i nastawiać mu rękaw (do tresury, ataku).
W tej sytuacji, po pierwsze, on nie ma czego chronić. Po drugie, ukąsiwszy rękaw i zrozumiawszy całą bezsensowność podobnych działań, wołkodaw zaczyna po prostu go ignorować. W ten sposób, jeśli dla innych służbowych ras dobre jest wstępne przygotowanie na placu szkoleniowym i tylko potem – „dotarcie” w realnych sytuacjach, to z turkmeńskimi wołkodawami konieczne wydaje się pracować odwrotnie - najpierw na jego terenie, a potem - w „sztucznych” warunkach!
Ucząc te psy ochrony powinno bazować się wyłącznie na instynktach agresji, ochrony terytorium i ochronie jedzenia.

2. Faktem jest, że azjata zawsze próbuje atakować obok „odzieży ochronnej’ (?) pozoranta.. Stąd nieprzyjemnym dla treserów jest to, że wołkodawy wolą atakować otwartą część ciała człowieka-wroga, a dokładnie - palce rąk, ręce albo głowę (twarz). Istnieje także zdanie, że dążenie kąsania wroga w okolicy gardła (w przypadku człowieka to wygląda jak atak na twarz) jest podyktowane genetycznie założoną znajomością rozmieszczenia tętnic/ żył. Kiedy turkmeński wołkodawu atakuje przeciwnika, którego trzeba zwyciężyć, nie poniósłszy samemu poważnych uszkodzeń, a jest wróg, którego koniecznie trzeba jest zniszczyć, większość psów wybiera właśnie tę taktykę i miejsce najbardziej rażącego ukąszenia.

3. Znaczna część pogłowia turkmeńskich wołkodławów odmawia utrzymywania przeciwnika chwytem, woląc wybrać najsilniejsze ukąszenie z ostrym szarpnięciem głową, jakby próbując „wyrwać” miejsce ataku - ukąszenia, błyskawicznie.

4. Większość turkmeńskich wołkodawow jest absolutnie pozbawiona „chęci rywalizacji/sportowego współzawodnictwa. Dla tego, żeby pokazywać ich pracę w współzawodnictwie, niezbędna jest żmudna praca albo posunięcie się do specjalnych „podstępów”. Właśnie dlatego właściciele Kaukazów i Azjatów nie lubią brać udziału w „pokazówkach” i zawodach, przecież niezawodnie pracując przy ochronie swojego terytorium i ochronie członków swojego stada, te psy na konkursach/współzawodnictwach mogą pokazać charakter, zrezygnowawszy z wykonywania danych im poleceń/ ćwiczeń.

5. W tym celu, aby turkmeński wołkodaw pewnie pracował na cudzym terenie, koniecznie trzeba, jak można więcej, spacerować z nim na tym terenie! Przy czym bardzo charakterystycznym jest fakt, że wołkodawow posiadają specyficzne reakcje. Zobaczcie sami. Mąż z żoną spacerują z wołkodawa, małżonka wchodzi do sklepu. Pies bardzo uważnie kontroluje sytuację i obok gospodarza i obok wyjścia z sklepu. Jak tylko żona pojawia się w wyjściu (w tym momencie), wszyscy przechodzący obok niej ludzie traktowani są jako potencjalni agresorzy.
Jednocześnie turkmeńskie wołkodawy bardzo szybko adaptują się do warunków wielkomiejskich. Na przykład, znajdując się w miejskim transporcie, w zatłoczonych miejscach i t.p , pozostają ostrożni, do „strefy ochrony” wyłączają obcych ludzi, nie przejawiających zainteresowania w stosunku do nich, nie atakują. Bardzo dużo testowanych psów właściciele spokojnie przewożą setki kilometrów w bagażnikach osobowych samochodów, że także świadczy o nich «żelbetonowej» psychice.

6. Turkmeńskie wołkodawy bardzo nie lubią grać w „gonienie/pościg” z treserami, tzn. „pogoń i zatrzymanie pozoranta”. Te psy zauważają/szanują tylko godnych przeciwników, a uciekający wróg to już nie wróg według ich zdania. Jednocześnie są zdolne atakować jadący na nich traktor albo wyrwać podczas rzutu na wroga okno razem z ramą.

Jakie mamy wnioski? Nauczywszy turkmeński wołkodawa posłuszeństwa, a to zajmie u Was 3-4 miesiące (wiek od 8 miesięcy do roku), przede wszystkim ważnie jedno - nie przeceniać swojej możliwości w zapanowania nad psem. Czym sytuacja bardziej zbliżona do wykonania ochronnych funkcji, tym bardziej „nieposłusznym” staje się wołkodaw. I to jest absolutnie logiczne, ponieważ wołkodław jest szczerze przekonany, że w podobnych sytuacjach on jest bardziej „kompetentny”, czym gospodarz (przywódca) i właśnie dlatego Kaukazy i Azjaty uważane są za najlepsze ochronne psami na świecie.
Dlatego absolutnie niedopuszczalnym jest zostawiać turkmeński wołkodawa pod sklepem albo spuszczać z smyczy w miejscach, gdzie mogą niespodziewanie ukazać się ludzie. Ale uczyć te psy posłuszeństwa koniecznie trzeba, nauczyć zwłaszcza umiejętności spokojnego chodzenia przy nodze (inaczej będziecie występować w jako „dowieszka” do psa i hamować będziecie „na drzewach”) i wykonywać (przynajmniej na smyczy!) rozkaz «Stać!»
Do 2 lat pożądane wydaje się zapoznać psa z tymi sytuacjami, z którymi mogą spotkać się w procesie wykonania ochronnych funkcji. Przy tym nie wolno zapominać, że turkmeński wołkodaw zaczyna pracować niezależnie (według własnej oceny sytuacji), nie czekając rozkazu gospodarza.
To bardzo dobrze jeżeli chodzi o ochronę, ale okazuje się, że stawia właścicielowi psa bardzo szczególne zadania w kontroli nad psem.
Niestety, istniejące dzisiaj programy przygotowania i prób nie pasują ani dla Kaukaza, ani dla Azjaty. Np. ogólny kurs tresury - z tego powodu, że nieodłącznej jego częścią jest aportowanie i pokonywanie przeszkód.
Szkolenie do pracy przy obronie nie bierze pod uwagę specyfiki rasy (np. pogoń, zatrzymanie pozoranta). O sportowej tresurze nawet nie mówimy - to nonsens!
Do przyjęcia jest «radziecki» kurs „Karaulnoj Służby” (KS), jednakże obszczekiwanie ludzi z odległości 50-ciu kroków! (?) I zmuszanie do szczekania taką «milczącą» rasę, jak azjatyckie psy - po co?! (tu zdanie, którego nie potrafię przetłumaczyć).
Ale zauważymy jeszcze raz: Trzeba stwierdzić z żalem, selekcjonerzy bardzo mało myślą o użytkowych wartościach turkmeńskich wołkodawow (czabanskich psów) Dlatego wszyscy miłośnicy tych psów powinni skoordynować swoje wysiłki w stworzeniu systemu szkolenia/testów dla ochrony i „waleczności”.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Tłumaczenie materiału ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Czytelnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin